lolirocks2x25

lolirocks2x25

czwartek, 21 lipca 2016

Odcinek 16: Wspólnicy

Iris: Laurene, pora wstać! Śniadanie jest już na stole!
Lau: Wybacz, jestem niewyspana. Za chwilę przyjdę. Teraz wyjdź.
Laurene zamyka drzwi od pokoju.

Iris, Talia i Auriana rozmawiają przy śniadaniu
Iris: Dzisiaj Lau w ogóle nie była wyspana.
Auriana: Jak skończymy jeść, to nic jej nie zostanie na śniadanie.
Talia: Zaklęcie regeneracji nie pomogło. No cóż, może okazać się zapewne – Laurene stanie się kolejną osobą po swojej matce, która została opętana złą magią i sługą Gramorra.
Auriana: Może już wystarczy tych rozmów o Laurene. O, już wchodzi!(widzi Laurene, która dołącza do dziewczyn)
Iris: Laurene, wszystko dobrze?
Laurene: Nie.
Talia: Dziwne. Tak jakby źle się czuła w towarzystwie innych.
Iris: Nie sądzę. (do Laurene) Lau, twoje śniadanie jest na stole.
Laurene: Dziękuję. Nie jestem głodna.
Auriana: Że co?
Laurene: Idę na spacer. Biorę Amaru.(zabiera Amaru)
Talia: Nie weźmiesz ze sobą Amaru na spacerową wycieczkę.
Laurene: Wzięłam. Do zobaczenia!
Iris: Laurene, czekaj! A przeszło ci samopoczucie?
Talia: Zostawmy ją na razie.
Auriana: Wróci, jeśli humor się jej poprawi.
Iris: Czy ja wiem?

Gramorr: Zjawi się Laurene?
Praxina: Pewnie tak, to dlaczego nie.
Mephisto: Teraz będą ich po trzy, a nas też będzie po trzy, czyli remis.
Praxina: Nieśmieszny i niesmaczny żart z twojej strony, Mephisto.
Gramorr: Gdy znajdziecie w którymś miejscu Laurene, to przyjdźcie z nią do mnie. Nawet, gdyby od razu się pokazała.
Mephisto: Jasne, lordzie.
Praxina: Oczywiście, panie.


Laurene spaceruje z Amaru, który wydaje głośne dźwięki. Wyrzuca go na ławkę. Zauważa ją Nathaniel.
Nat: Lau, dokąd idziesz? Dlaczego jesteś smutna?
Lau: Nie jestem smutna. Chcę pobyć sama. Tak więc przepraszam.
Nat: Co?
Laurene biegnie szybko, aż do swojego domu rodzinnego.
Laurene: (z płaczem) Pozbędę się mojej matki i Charlotte, pozbędę się dziewczyn, pozbędę się cioci. Mam teraz tu przyjaciół. Będę szczęśliwa z moimi kuzynami Praxiną i Mephisto. Tylko oni mogą mnie wesprzeć.
Pojawiają się Praxina i Mephisto.
Praxina: Witaj, kochana Laurene.
Mephisto: Podjęłaś decyzję?
Laurene: Tak.
Praxina: Naprawdę? To świetnie!
Mephisto: Chodź do Gramorra.
Laurene: Jasne. Widzę, że macie dobre relacje ze mną.

Iris: Gdzie poszła Laurene? I dlaczego nie wróciła?
Auriana: Może nerwy ją opętały?
Talia: Ja nie sądzę.
Iris: Stała się wczoraj zła przez ten wieczór poza obozem. To wszystko przez Praxinę i Mephisto?
Talia: Domyślasz się, że to przez nich?
Iris: Jest to całkiem możliwe. Idźmy ją odnaleźć.

Gramorr: Jesteś od dzisiaj w naszym gronie, Laurene.
Laurene: I to jak! Doczekałam się pracy u ciebie. Jaką mam robotę do wykonania?
Gramorr: Pokonasz księżniczki.
Praxina: Księżniczki są głupie, nie oszukujmy się. Laurene, te dziewczyny mają słabe wahania mocy, za to ty będziesz miała większą tak jak my.
Mephisto: Wyjaw im swoje zdolności.
Laurene: Mądre.
Gramorr: Do roboty!

Iris: Jesteśmy w mieście. Myślicie, że Lau mogła spacerować tu?
Auriana: Chyba tak.
Talia: Żadne chyba, Auriana, żadne chyba.
Iris: Przestańcie. Wyczułam też obecność Amaru. Missy go wzięła!
Dziewczyny przybiegły do Missy.
Iris: Czekaj, czekaj.
Missy: Czyj to głos? Iris, czego chcesz? Konkurencji? Chodzi ci o waszą głupią tamtą przyjaciółkę?
Talia: To też.
Auriana: Oddaj nam Amaru.
Missy: To nie wasze stworzenie, tylko moje. Przygarnęłam je sobie, bo było bezdomne.
Iris: Zmyślasz!
Talia: Albo nam oddasz, albo...
Missy: Bierzcie tego zapchanego zwierzaka. Ja go nie chcę.
Missy odchodzi od dziewczyn.
Auriana: Jaki czarny charakter z niej.
Talia: Nieważne. Zajmijmy się Laurene. I jest Nathaniel. Wejdziemy do niego? Może on wie, dokąd uciekła nam Laurene.
Iris, Talia i Auriana wchodzą do kawiarni.
Iris: Nat...
Nat: Oh, Iris! Miło cię znów zobaczyć!
Iris: Dzięki.
Talia: Teraz starczy odegrania tych miłosnych bajeczek. Widziałeś Laurene?
Nathaniel: Tak, ale nie mówiła, gdzie zamierzała pójść. Widocznie chciała być sama.
Auriana: O kurczę.
Talia: Znajdźmy ją, już! Iris, Auriana, jesteście gotowe?
Iris i Auriana: Tak!
Trójka dziewczyn wyszła z kawiarni.
Iris, Talia i Auriana: Czas się rozejrzeć.
Laurene: Rozejrzeć? Szukaliście mnie? To wy!
Iris: Lau! Martwiłyśmy się!
Laurene: O mnie się nie martwcie. Teraz jestem po innej stronie.
Talia: Gdzieś ty polazła?
Laurene: Nigdy się nie przekonasz! Crystal Solar!
Talia: Crystal Solvenda! Talia, księżniczka Xeris!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty! A twoi kuzyni? Są z tobą czy są niewidzialni?
Praxina: Ja i Mephisto nie jesteśmy niewidzialni. Atheruina!
Auriana: Crystal Moon!
Talia: Auriana, mogę ci pomóc, jeśli chcesz.
Auriana: Chętnie.
Talia i Auriana: Crystal Lathensio!
Mephisto: Exbullo!
Talia: Crystal Canastro! Auriana, pomóż mi.
Auriana: Ok. Iris, zmierz się z Laurene.
Iris: Dobrze. Lau, nie będziesz miała łatwo!
Lau: Zobaczymy! Laurene, księżniczka Ephanesse! Crystal Solis!
Iris: Crystal Colido!
Laurene: Kto jest najsilniejszą z was?
Iris: Crystal Cumulus!
Laurene: Aaa!
Laurene traci przytomność.
Iris: Laurene...
Laurene: Yyy... Iris? Iris!(przytula ją) Dlaczego tu jestem? I co się ze mną stało?
Iris: Później ci wyjaśnimy. Dołączymy do Talii i Auriany.
Praxina: Arghh... Laurene? Jak się wybudziłaś ze snu?
Laurene: Teraz jestem w znakomitej formie, więc... Crystal Vervene!
Praxina: Mephisto, rób coś, bo dostanę wścieklizny przez ciebie!
Mephisto: Blaxthra!
Iris i Laurene: Crystal Rithrosum!
Mephisto: Thrunodus!
Talia i Auriana: Crystal Paxus!
Praxina: Therado!
Laurene: Crystal Effecto!
Praxina i Mephisto: Niee!!
Laurene: Tak! Strasznie się wykończyłam przez ten wieczór poza obozem oraz dzisiejszy dzień.
Pojawia się Katniss.
Katniss: Laurene, cieszę się, że znów mogę cię zobaczyć.
Lau: Mamo, przepraszam cię za to wszystko. To była wina moich nieszczęsnych kuzynów. Chcieli się na mnie odegrać.
Katniss: Nie daj im się pokonać ciebie.
Lau: Jestem na ziemi i mam przyjaciół, którzy zawsze mi doświadczą w życiu i w magii. Trzymaj się, mamo.
Katniss: Obiecuję, że już wkrótce ponownie się zobaczymy.(znika)
Missy: (do Laurene) Z kim gadałaś? To twoja babcia czy matka?
Laurene: Wiesz co? Uważaj na to, co mówisz.
Talia: Daj jej spokój.
Auriana: I zostaw dla siebie te namiary.
Iris: Wychodzimy. Nie będziemy jej słuchać. Sama nie wie, co mówi.
Missy: To wy nie wiecie. (w myślach) Te dziewczyny są głupie. Jeszcze im wkrótce pokażę, jaka jestem najlepsza we wszystkim! I dowiem się, co one tak beznadziejnego wyprawiają.

W domu.
Iris: Laurene, żałujemy tego, że po uratowaniu cię od razu ci nie powiedzieliśmy, co się stało.
Talia: Wytłumaczymy ci. Lau, jak rzucałaś zaklęcie Crystal Sunny, to Praxina użyła Malumullo. Następnie zemdlałaś. Jak wróciliśmy, to wpadła w ciebie panika.
Auriana: Panikowała może przez Crystal Regeneratus?
Talia: Pozwól dokończyć. (do Lau) Potem podczas spaceru i walki byłaś z Praxiną i Mephisto. Ale jak Iris użyła zaklęcia, żeby wypętać tę czarną magię, to obudziłaś się. I nabrałaś siłę na pokonanie wrogów.
Auriana: Brawo! Siła jest na początku mała, potem z dnia na dzień staje się większa!
Iris: Laurene, chyba musisz przez tydzień odpocząć.
Talia: Nie będziesz się męczyła.
Iris: Może odwołajmy koncerty?
Talia: Dobre rozwiązanie.

Gramorr: Mephisto, Praxina! Co z Laurene?
Praxina: Odważyła się nas pokonać, zwłaszcza jednym zaklęciem dwóch silnych wrogów.
Gramorr: Raz się staracie, a raz nie. Od kiedy tacy jesteście?
Mephisto: No jak to? To nasza sprawa oczywista, no nie?
Gramorr: Stawiam na warunek – jeżeli pokonacie księżniczki, to nie wzbudzę gniewu, jeśli nie – nikt nie zdobędzie planety Ephanesse i jej korony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz