lolirocks2x25

lolirocks2x25

wtorek, 28 lutego 2017

Odcinek 77: Chłopak wrogiem?

Narratorka: W poprzednim odcinku: Dziewczyny zapamiętały o urodzinach Laurene i złożyły jej życzenia. Udają się do sklepu muzycznego, żeby jej w prezencie kupić prezent. Później przed przyjęciem w domu atakują je Praxina, Mephisto, Violette i Margaret. Lau i Iris tracą swoje moce.

Auriana: Nie mogę znieść tej myśli, że wciąż Dave jest taki zły i podły od momentu, gdy wspinałyśmy się z facetami po górach. Co trzeba zrobić, żeby znów stał się dobrym?
Talia: Auriana, gdybyś sobie zadała to pytanie, to co na nie byś odpowiedziała?
Auriana: No... Właściwie to... Sama nie wiem.
Laurene: Pamiętam, jak Praxina i Mephisto zmienili mnie w złą oraz skasowali mi pamięć.
Iris: Były na to sposoby, na przykład piosenka, gdy byłaś w szponach bliźniaków.
Laurene: Gdy moja moc  i Rexa połączyły się w jedną magię, to on ją pochłonął i mój brat stał się znów dobry tak jak kiedyś.
Carissa: To było wtedy, gdy szukałyśmy siostrę Brendy w Ruby Oriencie, Rose.
Lyna: Wiedziałyśmy o niej informacje na temat niej od Iziry.
Talia: Moja siostra znała więcej historii o magicznych planetach i księżniczkach pochodzących z nich.
Auriana: Pójdziecie ze mną na ćwiczenia fitness?
Lyna: Raczej nie możemy dzisiaj.
Iris: Ja idę do kina z Nathanielem.
Laurene: Ooo... Na jaki film?
Iris: Na komedię romantyczną, w której gra... były chłopak Carissy.
Carissa: Że co? Zerwałam z Zackiem, skończyłam z nim.
Iris: Tak, ale pomimo twojego zdania ja i Nat pójdziemy razem.
Auriana: Ja pójdę poćwiczyć trochę, żeby mieć więcej siły! Chodź, Iris! Nie możemy się spóźnić na swe obowiązki.
Wychodzą.
Laurene: Obowiązki?
Lyna: Chyba... relaks.

Lev: Wasza wcześniejsza postawa mnie dziwiła, teraz jesteście do przodu niż księżniczki.
Dave: Zdołałem zabrać moce Iris i Laurene, to zabiorę byłej dziewczynie Aurianie.
Violette: Ona będzie ostatnią księżniczką, która będzie naszym ostatnim celem ze wszystkich ogłupiających na tej przeklętej Ziemi dziewczyn!
Margaret: Jak ona straci moc, wygramy z tymi niezależnymi, nie będącymi naszymi zwolenniczkami!
Mephisto: Może to być ich koniec.
Praxina: W swoim czasie zasłużą sobie na to.
Dave: Muszę ruszyć na Ziemię, żeby zrobić podstęp na Aurianę.
Violette: Po co? Wracaj!
Dave znika.

W kawiarni. Nathaniel siedzi przy stoliku. Wchodzi Iris.
Nathaniel: Cześć, właśnie czekałem tu na ciebie.
Iris: To super! Cieszę się, że razem możemy wybrać się do kina obejrzeć romantyczny film pełen cudów.
Nathaniel: To co, idziemy?
Iris: No jasne, że idziemy. A co by było, gdyby nas tam nie było...

Auriana chodzi po mieście, lecz ją Dave zatrzymuje.
Dave: Stop, stop, stop...
Auriana: Dave, co tu robisz? Nie próbuj nawet się do mnie zbliżyć!
Dave: Ok, spokojnie! Nic złego ci nie zrobię. Możemy razem spotkać się po zajęciach fitness?
Auriana: Ale dzisiaj? Nie przesadzaj! Jeżeli to twój pomysł albo Leva i twoich wrednych przyjaciół lub okropny podstęp, to...
Dave: Nie wkurzaj się na mnie, dobra?
Auriana: Ok. Ale mamy pogadać jak prawdziwa przyjaźń z krwi i kości, rozumiesz?
Dave: Jak chcesz.
Auriana: Zatem dzięki za zrozumienie!
Dave znika.

Laurene: Jak sprawić, że Dave przeistoczy się w dobrego? Talia, Lyna, Carissa? Wiecie, co należy zrobić?
Talia: Ja wiem, więc ciebie oraz Lynę i Carissę tego nauczę. Co prawda teraz nie ma w domu Iris i Auriany, więc bez nich będzie trudniej, ale mam nadzieję, że uda się to zrobić. Znacie zaklęcie Crystal Reveration?
Laurene: Nie. Ta nowa moc wygląda mi na nowość.
Carissa: Nam to wcale.
Lyna: Nauczyłyśmy się go od Iziry.
Talia: Używa się na kilka sposobów. Na jedną osobę, na dwie, trzy, cztery, pięć i z sześciu. Będzie polegało na tym, że będziemy trzymać się za ręce , a wtedy wyświetlą się momenty i chwile związane właśnie z Davem.
Trzymają się za ręce i:
Talia, Laurene, Lyna i Carissa: Crystal Reveration.
Talia: Dało radę bez magii. A i wykombinowałam pomysł na odzyskanie naszych magicznych przemian i mocy.
Laurene: Wytłumaczysz to?
Talia: Oczywiście. No więc aktywujcie swoje magiczne przedmioty zakrywając je dłońmi, a następnie połóżcie na przykład na stoliku. I jak?
Laurene: Laurene, księżniczka Ephanesse... Nie można się transformować!
Lyna: Twój naszyjnik musi aktywować się na dwanaście godzin.
Carissa: Ona ma rację. Jeżeli nie będziesz używała w trakcie aktywacji magii oraz nie przemienisz się w księżniczkę, to nie dasz rady bez zaklęć walczyć z Mephisto, Praxiną, Violette i Margaret, a nawet Levem, no i Davem.
Talia: Dokładnie. Dlatego trzeba przestrzegać czarodziejskie zasady.

Po zajęciach fitness. Auriana wychodzi na miasto. Tuż za nią pojawia się Dave.
Dave: Witaj, Auriano.
Auriana: No więc czego ode mnie chcesz? Dlaczego mamy razem ze sobą teraz się spotkać?
Dave: Chyba wiesz, co mam na myśli?
Auriana: Yyy... Nie.
Dave: Uważam, że nie powinnaś być księżniczką. Powinnaś nadal być moją dziewczyną.
Auriana: Skoro jesteś po stronie Leva, bliźniaków, Vilo i Margo? Zostaw mnie!
Dave: Chcesz, żebym rzucił wpsółpracę z nimi?
Auriana: Natychmiast! Jeśli z tym nie skończysz, nigdy do ciebie nie wrócę!
Dave: Zdecyduj się. Jeżeli nie podejmiesz tej decyzji, stracisz swoje moce i nie będziesz już księżniczką, tylko ziemianką, hahahahaha...
Auriana: O nie...

Laurene: Pierwsza i druga faza wyszła o mały włos pomyślnie.
Talia: Trzecia to będzie ta, którą znałyśmy, gdy chciałyśmy pokonać Gramorra. Uwaga!
Talia, Laurene, Carissa i Lyna: Trzymajmy się wszystkie sześć za ręce, niech zostanie rzucone potężne zaklęcie. Nie odłączajmy swoich dłoni, niech nas zaklęcie mocno broni. Crystal Solestes.
Carissa: To było potężne! Miejmy nadzieję, że pokonamy Leva i jego nieszczęsnych sługów!
Laurene: Nauczyła tego legendarna czarodziejka Morgane razem z moją mamą Katniss.
Lyna: Twoja mama zajmuje się magią? Naprawdę ma ciekawe zainteresowania co Morgane.
Laurene: Auriana jeszcze nie wróciła. Co się dzieje?
Talia: Seans się o tej godzinie skończył, więc Iris z Nathanielem wyszła z kina. Mam nadzieję.
Dave: Albo będziemy razem i rzucę pracę u Leva i jego sługów, albo koniec z twoją rolą jako księżniczką.
Auriana: Nie usiłuj mnie straszyć! Byłabym lepsza od ciebie!
Pojawiają się Mephisto, Praxina, Vilo i Margo.
Mephisto: On jest lepszy od ciebie!
Praxina: Zdecyduj się, bo warto.
Auriana: Nie sądzę, że ma być warto z wyborem. Odpowiedź: NIE!
Violette: Aż mi ciebie żal!
Margaret: Uważaj, bo wkrótce pożegnasz się z byciem księżniczką.
Auriana: Żebyś wiedziała! Auriana, księżniczka Księżyca!

Iris: Nathaniel, myślałam nad tym, żeby ci to powiedzieć, ale mam odwagę.
Nathaniel: No to powiedz. Spróbuj coś wykrztusić to z siebie.
Iris: No więc... Jestem księżniczką z planety Ephedia, a Laurene z magicznej krainy Ephanesse. Ja i pozostałe dziewczyny walczymy ze sługami złego króla, który nazywa się Lev.
Nathaniel: Więc... Jesteście księżniczkami z magicznych planet i walczycie ze złem?
Iris: Oczywiście.
Nathaniel: To znaczy, że nie będziesz miała na mnie czasu...
Iris: Ej, proszę cię!
Nathaniel odchodzi od dziewczyny.
Iris: Nathaniel, proszę cię, wysłuchaj mnie! Będziemy nadal się spotykać...
Nat: Nie, nie będziemy się już spotykać, dlatego że jesteś magiczną księżniczką niż zwykłą dziewczyną.
Iris: Nathaniel!
Nathaniel biegnie daleko od dziewczyny, a Iris płacze.
Iris: Ukryj w to tajemnicy, Nat...

Auriana: Dość tego!
Dave: Masz mnie dość? No nieźle.
Auriana: Za bardzo dałeś się w łaski tych nędznych bliźniaków i nędznej twojej Violette z okrutną Margaret!
Violette: Co ty powiedziałaś o mnie i Margaret?
Margaret: Pożałujesz! Foxbullo!
Iris: Przestańcie!
Auriana: Iris, pomóż mi!
Iris: Ale jak? Nie mogę przemienić się magicznie!
Mephisto: To macie problem!
Praxina: Myślicie, że jęczenie załatwi wasze problemy?
Auriana: Iris, dołącz do mnie! Pokażemy, jacy zawsze są wstrętni!
Dave: Ha, ha, ha! Powinnaś sobie odpuścić!
Auriana: Nigdy!
Auriana i Iris: Crystal Cumulus!
Dave: Crystal Solar!
Auriana: Aaa!
Iris: Auriana! Podłym jej chłopakiem jesteś!
Violette: Zapomniałaś, że Dave jest mój?
Iris: Zbędne są twoje fakty.
Margaret: Dla niej i dla mnie liczą się niezbędne.
Praxina: Nie znasz ich za dobrze, Iris.
Iris: Nie przekonasz się wcale!
Mephisto: Moja siostra lubi was krytykować! Jest krytyczna.
Praxina: Zamknij się, bo ci oberwę!
Auriana: Już nie! Crystal Ribbon!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Auriana: Ta wstążka ledwo na nich nie zadziałała.
Dave: Już teraz możesz ode mnie poczuć ostry ból! Crystal Colido!
Auriana: Niee!!
Aurianie zmienia się magiczny strój w zwykły, normalny.
Auriana: Mrr...
Dave: Crystal Moon! Na razie, Auriana! Do zobaczenia następnym razem, ruda przegrana dziewczyno.
Dave znika ze sługami Leva.
Auriana: Straszne! Nie mam już mocy, to nie jestem już księżniczką.
Iris: Wracajmy do domu. Lau, Talia, Lyna i Carissa o nas się już zaczynają martwić.
Wracają do domu.
Iris: Właśnie wróciłyśmy!
Talia: Martwiłyśmy się o was! Gdzie wy jeszcze byłyście?
Auriana: Nie gniewaj się na nas!
Iris: Wracałam z kina, a Aurianę dopadł Dave z bliźniakami oraz Violette i Margaret.
Talia: Co takiego?
Auriana: Straciłam moją magiczną moc!
Iris: To oznacza, że Lev i jego słudzy nas zniszczą?! Tego możemy być pewne!
Auriana: Nasza magiczna era dobiegła chyba końca. Era księżniczek.
Lyna: Spokojnie! Ja, Carissa i Laurene ćwiczyłyśmy trochę z Talią.
Talia: Widzicie? Odzyskamy moce i pokonamy tę bandę złoczyńców!
Carissa: Te łotry zadarły z nami!
Laurene: Niech Praxina i Mephisto żałują, że byli i są moimi kuzynami, niech żałują ziemskie dziewczyny Violette i Margaret, że dołączyły do Leva jako sługi, niech Dave żałuje że cię poznał i że porzucił cię dla współpracy ze sługami Leva oraz tylko dlatego z powodu utraty twojej mocy, Auriana.
Auriana: Masz rację! Będziemy mogły im dokopać za ich błędne czyny, do których się posunęli o krok za blisko...
Laurene: Wierzmy, że się ich wkrótce pozbędziemy raz na zawsze. Po północy nasz koncert!

Lev: Aurianie została odebrana moc, Dave?
Dave: Oczywiście. Moja była dziewczyna dla mnie się nie liczy, więc jej życie księżniczki przestało długo trwać, to dłużej potrwa jej ziemskie życie.
Violette: Tylko ty dla mnie możesz się liczyć, facet.
Margaret: Aż za bardzo w nim się zabujałaś, że brak mi słów.
Mephisto: Ciebie to powinien obchodzić Lev!
Praxina: Dziewczyny mogą spodziewać się najgorszej traumy od nas!
Lev: To będzie ich koniec, przewidujmy to, hahahahaha...

Laurene: Talia, powiesz, jak możemy odzyskać naszą magiczną moc i znów transformować się w księżniczki?
Talia: Jutro, bo dziś gramy w nocy o północy od zmierzchu do świtu koncert.
Iris: Mój chłopak Nathaniel nie przyjął do wiadomości, że jestem księżniczką.
Laurene: To dziwne. Timothy przyjął to do wiadomości, ale Nat? Nigdy nie zrobiłby czegoś tak głupiego wobec ciebie.
Iris: Jeszcze na dodatek ode mnie odszedł!
Auriana: Wybiła północ!
Carissa: Czyli czas zacząć koncert!
Lyna: Szalone dziewczyny na koncertowej scenie!

Piosenka: Lolirock - Revolution, Lolirock - Celebrate

Narratorka: W następnym odcinku: Nadejdzie dzień starcia. Dziewczyny chcą odzyskać swoją moc i znów przemieniać się w księżniczki. Pewnego dnia idą do parku.     Później zostają przez sługów Leva porwane do planety Ephanesse. Zły król stawia im warunek: jeśli one pozwolą mu na zawładnięcie tą magiczną krainą, Dave stanie się dobry, jeżeli nie - Laurene, Iris, Talia, Auriana, Lyna i Carissa utracą magiczne bóstwo, a planeta Lau i Lyny stanie sie ponownie mroczna. Jak wywiążą się z tego ultimatum?

niedziela, 26 lutego 2017

Odcinek 76: Święto Laurene

Narratorka: W poprzednim odcinku: Lyna spotkała się z Dougiem. Po jej powrocie Carissa uważała, że ona nie powinna spotykać się z chłopakiem z Ziemi. Księżniczka uciekła tam, gdzie zastali ją słudzy Leva ze złym Davem, pozbawiając ją magicznej mocy i przemiany. Taki sam los spotkał Carissę podczas walki. Wieczorem odbyło się w kawiarni przyjęcie, które rozweseliło Lynę.

Laurene się budzi. Wychodzi na dół, gdy nagle słyszy miłe, radosne głosy.
Iris, Auriana, Lyna, Talia i Carissa: Sto lat, Laurene!
Lau: Dziękuję! Jak co roku.
Talia: Nigdy nie zapomniałyśmy i nie zapominamy.
Lyna: Ten dzisiejszy dzień należy właśnie do ciebie.
Carissa: Twoje święto.
Auriana: Pomyślałyśmy, że trzeba przygotować coś wyjątkowego z tej okazji.
Laurene: Ooo... To super!
Iris: Ale na razie to jest tajemnica.

Lev: Kolejne macie nowości dotyczące księżniczek?
Praxina: Laurene obchodzi dzisiaj urodziny. Nasza kochana kuzyneczka.
Mephisto: Ziemskie urodziny zawsze były i są beznadziejne.
Violette: Słodkie przyjęcia, durne zabawy, głupie prezenty. Kogo obchodzą takie typowe ziemskie urodzinki...
Margaret: Uwielbiam każde urodzinowe przyjęcie, ale mój gust się zmieni i nie będę ich zwolenniczką!
Dave: Tajemnica... Ich tajemnicą może być przyjęcie! Jeśli się odbędzie, to zmienimy ozdoby, paczki z prezentami i pyszne żarcie w kryształki, które rozpadną się na małe kawałki i wykorzystamy ją do naszej mocy, żeby zniszczyć księżniczki.
Lev: Zanim ta ich zabawa nastąpi, zajmijcie się zaraz swoją robotą.

Laurene chodzi po salonie. Podchodzi do niej ciocia Pearline.
Pearline: Wszystkiego dobrego, skarbie.
Laurene: Ciociu! (przytula ją) Dziękuję ci za pamięć.
Pearline: Jesteś już dojrzała. Ale zawsze moją kochaną córeczką wciąż będziesz.
Laurene: Czas szybko leci. Powiesz mi, co to za tajemnica, o której moje przyjaciółki mi mówiły w dzień moich urodzin?
Pearline: Jak pojawisz się tutaj, to zobaczysz.
Laurene: Muszę wyjść na zewnątrz się przewietrzyć.
Pearline: Dobrze, ja tymczasem pójdę do hodowli podlać kwiaty, bo nowe mają urosnąć.
Laurene: Super.
Pojawiają się dziewczyny.
Iris: Dobrze, że zostałaś tu.
Auriana: (szeptem do Iris, Talii, Auriany, Lyny i Carissy) Pójdziemy kupić prezenty dla Lau.
Carissa: Ok, niech będzie.
Lyna: Laurene ucieszyłaby się, jakby je dostała.
Talia: Dobra, to idziemy. Laurene, zostaniesz? Nie wejdziesz przed niespodzianką?
Lau: Spokojnie, nie wejdę. Wszystkiego popilnuje ciocia.
Dziewczyny idą. Obserwują je Dave, Violette, Margaret, Mephisto i Praxina.
Dave: Gdzie one idą?
Violette: Obstawiam, że muszą kupić prezenty dla ich wspaniałej przyjaciółki.
Margaret: To co mamy zrobić, jak reszta księżniczek zebrała się gdzie indziej, a ona sama?
Mephisto: Jest też tam jej ciocia, więc uważajmy!
Praxina: Widzę, że w domu szykuję się niespodzianka. Jeżeli to będzie zabawa w rodzaju przyjęcia, to śmiało zmienimy rzeczy w kryształy!

Dziewczyny przeglądają instrumenty w sklepie muzycznym.
Carissa: Tych instrumentów jest sporo. Trudny wybór.
Lyna: Gdybyś się dobrze zastanowiła nad jakimś cudownym prezentem dla niej, to co byś wybrała?
Talia: Szukajmy pomysłu na prezent.
Auriana: Mam! Może to być... gitara?
Iris: Trafiony pomysł!

W domu. Ciocia Pearline ozdabia dom ozdobami urodzinowymi, a także wyjmuje z lodówki i szafek w kuchni jedzenie i picie.
Pearline: Laurene będzie zadowolona, gdy przyjdzie do domu. Będzie się cieszyła.
Słudzy Leva dalej obserwują.
Margaret: Obleśne żarcie!
Violette: Brzydkie ozdoby!
Dave: To co? Próbujemy naszej nowej mocy?
Praxina: Oczywiście!
Mephisto: Zaczynamy!
Prax, Mephisto, Vilo, Margo i Dave: Substallibullo!
Gdy ciocia Pearline chce wyjść z domu, to słyszy jakiś dźwięk dobiegający z salonu.
Pearline: Co się dzieje? Wszystko przygotowałam, coś się rozbiło, stłukło?
Widzi czarne kryształki.
Pearline: Czemu te kryształy po podłodze leżą? Nie miały być ozdobami, nie przywieszałam ich do żyrandolów.
Kryształki znikają.
Pearline: Słaby pech, żart?
Dave: Dokosnale nam się udało!
Praxina: Większą moc nabierzemy!
Dave: Magiczne zaklęcia dziewczynom odbierzemy!
Margaret: Nie zdołają nas zniszczyć!
Violette: Nie wyjdzie im na dobre!
Mephisto: Będziemy niepokonani!

Dziewczyny wychodzą ze sklepu muzycznego.
Talia: Mamy kupiony dla niej prezent.
Lyna: Spodoba się jej ta gitara, mam nadzieję.
Auriana: Pyszny tort, składanie życzeń, wręczanie prezentów.
Carissa: Zaraz będzie.
Iris: Ciekawe, jak się ma Laurene...
Za Iris idzie... Nathaniel.
Nathaniel: Iris, część!
Iris: No hej, Nathaniel!
Nathaniel: Co takiego kupiłyście w sklepie muzycznym?
Auriana: Prezent dla Laurene.
Talia: Dzisiaj Lau obchodzi swoje urodziny.
Nathaniel: Super! Chciałbym do was i do niej na urodziny wpaść. Organizujecie coś z tej okazji?
Lyna: Przyjęcie urodzinowe.
Carissa: To ma być niespodzianka.
Nathaniel: Ekstra! Wpadnę dziś późnym popołudniem!
Iris: Do zobaczenia!

Laurene chodzi po trawie. Biegnie do niej Timothy.
Timothy: Laurene, wszystkiego najlepszego!
Laurene: Timothy, dziękuję ci za życzenia! Mój chłopaku! (przytula go)
Timothy: Bardzo mocniej nie musisz mnie ściskać.
Laurene: A właśnie że chcę, bo cię kocham.
Timothy: Wiem, wiem, ja też. Twoja ciocia jest w domu?
Laurene: Nie ma jej, jest w ogrodzie.
Timothy: Czy mogę wejść do domu?
Laurene: Nie, bo tam kryje się niespodzianka.
Timothy: Jaka?
Laurene: Tego ci nie powiem, Tim.
Tim: Spoko, Lau. Jesteś dla mnie przeznaczeniem.
Laurene: Heh.
Całują się. Wracają dziewczyny.
Talia: Nie chcemy przeszkadzać w wam w miłosnych pocałunkach.
Iris: Lau, mamy dla ciebie prezent.
Laurene: Jaki prezent, jeśli mogę zgadnąć?
Auriana: Później go zobaczysz.
Lyna: Wchodzimy do domu!
Carissa: Lau, twoja ciocia siedzi jeszcze w ogrodzie.
Laurene: Chyba tak...
Pukają do drzwi i otwiera je ciocia Pearline.
Pearline: Jesteście, dziewczyny! Na dodatek wróciłyście z prezentem.
Prezent zmienia się w kryształ.
Pearline: Co to ma znaczyć?
Timothy: Prezent upadł.
Pearline: Nie sądzę, żeby upadł. Zmienił się w kryształ. To coś dziwnego mi przypomina.
Carissa: Nic takiego.
Lyna: To musi być...
Talia: (szeptem do dziewczyn) Nie mówmy jej tego. Ona będzie podejrzewać.
Auriana: Masz rację.
Iris: Jeszcze wkrótce dowie się, że jesteśmy księżniczkami.
Kryształ znika.
Pearline: Nie wierzę, żeby zniknął.
Pojawiają się słudzy Leva.
Timothy: O boże, kim oni są? Za kogo się podają?
Dave: Chcesz wiedzieć?
Laurene: Timothy, uciekaj stąd! Później ci wyjaśnimy.
Timothy: Ale...
Laurene: Już! Uciekaj do domu! Ciociu, idź z nim do domu i zostańcie tam oboje.     Talia, Lyna i Carissa, pilnujcie ich!
Talia: Dobrze, zajmiemy się nimi.
Laurene: Ja, Iris i Auriana bierzemy się za nich! Takie psucie moich urodzin jest niebywałe! Laurene, księżniczka Słońca!
Iris: Iris, księżniczka Miłości!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca! Dave, ty jak zawsze nie zmieniasz się na lepsze! Crystal Moon!
Dave: Crystal Solvenda!
Laurene: Crystal Solis!
Violette: Dave, nie pudłuj! Blacktronix!
Laurene i Auriana: Crystal Rithrosum!
Violette i Margaret: Thrunodus!
Iris: Crystal Colido!
Mephisto: My zrobimy jeszcze większą akcję!
Praxina: Uwaga, szykujcie się na o wiele większe nasze przedstawienie.
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Iris i Laurene: Crystal Paxus!
Dave: Która z was chce stracić swoje moce?
Laurene: Boję się.
Mephisto: Nie bój się go, nie bój. Żadnej krzywdy nie zrobi.
Laurene: Nie jesteście tego pewni.
Margaret: Ha, ha, ha. Mylimy się wobec ciebie?
Violette: Dave, pokaż im co potrafisz!
Praxina: Nie są one niczego wart, w tym twoja Auriana.
Auriana: Mrr... Crystal Ribbon!
Praixna: Puść mnie natychmiast! Atheruina!
Dave: Dobra, na którą z was czeka kolej! Na was, Laurene i Iris czy może na ciebie, Auriana?
Auriana: Nie próbuj liczyć na mnie, skoro chcesz być podły jak oni!
Auriana i Iris: Crystal Cumulus!
Dave: Crystal Apendium!
Laurene: Crystal Shine!
Dave: Ała... Moje oczy!
Laurene: Zabolały ci bardziej, teraz ugrzeje ci się twe ciało! Crystal Light! Iris, dajmy mu nauczkę!
Praxina: Nie daj się im pokonać!
Mephisto: Lepszy jesteś od nich.
Laurene i Iris: Crystal Pectrum!
Dave: Crystal Levitus!
Laurene i Iris: Aaa!!
Auriana: Lau, Iris, nie! Dave, mam ciebie dość!
Dave: Ha! Z pewnością!
Dave znika z bliźniakami oraz Vilo i Margo. Dwójce dziewczyn zmienia się z magicznego stroju na zwykły.
Iris: Co takiego się stało?
Laurene: Straciłyśmy moce!
Auriana: No to wkrótce nie będziemy już księżniczkami.
Laurene: Wracamy do domu.

W domu.
Pearline: Dziewczyny nie wracają. Coś mogło im się złego stać.
Timothy: Pójdę po nie.
Lyna: Nie, nie musisz.
Talia: Za chwilę się tu ukażą.
Carissa: Wyczekujmy ich.
Wchodzą dziewczyny.
Pearline, Timothy, Talia, Lyna, Carissa, Auriana i Iris: Wszystkiego najlepszego, Laurene!
Laurene: Dziękuję wam! Wszystko wróciło do normy. Ozdoby, przepyszne jedzenie.
Pearline: Spróbuj bardzo słodkiego tortu mojej własnej roboty.
Laurene dmucha świeczki na torcie.
Pearline: Nie jesteś już małą dziewczynką, jak kiedyś.
Laurene: Nieco się zmieniam. I moje życie również się zmienia.
Timothy: Zawsze będę z tobą po twej stronie. Nie opuszczę cię.
Laurene: Ja nigdy ciebie też nie. Nie wyobrażałabym sobie życia bez ciebie.
Iris: Samych dobrych chwil, Lau.
Auriana: Żebyś nadal żyła ze swoim chłopakiem.
Talia: Żeby źli ludzie cię nie zniszczyli. To najważniejsze.
Carissa: Żeby nasz zespół trwał długo.
Lyna: Żebyś dalej była szczęśliwa w swoim życiu.
Na zewnątrz. Laurene gra na gitarze, którą dostała w prezencie.
Podchodzi do dziewczyn Nathaniel i widzi grającą na gitarze Lau.
Nathaniel: Ona świetnie gra!
Lau kończy grać. Z radością krzyknie:
Laurene: Zagrajmy tak na naszym wieczornym koncercie!

Lev: Zepsuliście przyjęcie urodzinowe Laurene?
Mephisto: Klapa, mega totalna porażka!
Praxina: Nie było łatwo tego popsuć!
Margaret: Chcą nas wyprzeć na każdym kroku.
Dave: Ale za to odebrałem Laurene i Iris moce.
Violette: Nie były zadowolone. Pozostała nam ta biedna Auriana.
Lev: Na następny raz radzę odebrać jej moc.

Wieczorem, przed koncertem.
Timothy: Powiecie, o co chodziło dzisiaj przed tym przyjęciem?
Laurene: Tak, mogę ci powiedzieć. Jestem księżniczką z planety Ephanesse. Kiedyś było tak pięknie i kolorowo, aż później gdy najgorsze się stało przez Praxinę i Mephisto oraz nieżyjącego Gramorra. Teraz znów moja rodzina żyje i moja planeta wróciła taka, jak na początku.
Timothy: Twoje koleżanki też są księżniczkami.
Laurene: Oczywiście. Ale tylko obiecaj, że nie powiesz nikomu o naszej tożsamości. Niech to zostanie między nami.
Timothy: Spokojnie, ukryję wasze bycie księżniczkami w sekrecie. No to idę zobaczyć was na żywo!
Laurene: Super!
Szczęśliwa Laurene wraca do dziewczyn.
Laurene: Powiedzieć wam coś?
Auriana: Mów, chętnie to usłyszymy.
Laurene: Powiedziałam mu, że jestem księżniczką, i że... wy nimi jesteście!
Carissa: Naprawdę? Nie powinnaś mu tego wygadać!
Laurene: Spokojnie! Dochowa tajemnicy.
Talia: To dobrze, bo gdyby zorientował się, że pochodzimy z magicznych planet i magicznie się przemieniamy, to nie uwierzyłby w magię.
Laurene: Magia nie istnieje w rzeczywistości!
Iris: Racja. Nasze moce wywodzą się z naszych krain.
Lyna: Jesteśmy pół ziemiankami i pół księżniczkami.
Laurene: Bardzo dobrze to ujęłaś, Lyna.

Piosenka: Lolirock - New Star Generation.

Narratorka: W następnym odcinku: Dave szykuje podstęp na Aurianę - chce, żeby ona spotkała się z nim w mieście po zajęciach z fitnessu. Iris i Nathaniel wyjdą na wieczorny seans do kina, a Laurene, Talia, Lyna i Carissa ustalą plan, jak pokonać Leva i jego sługów oraz z powrotem przywrócić Dave'a ze złego w dobrego.

piątek, 24 lutego 2017

Vilo i Margo - ich przeszłość

W 3 sezonie pojawiły się w sługach Leva Violette i Margaret, więc trochę będzie o ich przeszłości. Macie szansę ją poznać.
Violette mieszkała w Paryżu ze swoją o rok starszą kuzynką Suzette. Od małego marzyła o karierze aktorskiej i muzycznej. W czasach szkolnych przyjaźniła się z pochodzącą z Kanady Margaret. Później Margo rozpoczęła związek z Francisem a Vilo - z Jeanem-Paulem. W wakacje 2011 Jean-Paul zabrał Violette na Korsykę. Tam dziewczyna przekonała się, że matka i wuj jej najlepszej przyjaciółki prowadzą fabrykę wyrobów cukierniczych, gdzie ciężką pracę muszą wykonywać siłą zwerbowane dzieciaki. Obraz umęczonych pracą wielokrotnie ją potem prześladował. 10 września 2011, podczas kłótni z ojcem Jasquesem, Margaret dźgnęła go. Świadkiem tych wydarzeń była Violette. W ucieczce przed zemstą ukryła się u Jean-Paula. Chłopak jednak zdradził ją, więc poszła mieszkać do sierocińca. Margaret w tym czasie ukrywała się u Francisa, który regularnie ją podtruwał. Wiosną 2012 Violette zdecydowała się pójść na policję i opowiedzieć szczegóły morderstwa. Margaret w zemście rozkazała ją utopić. Jean-Paul ulitował się nad byłą ukochaną i nieprzytomną porzucił na plaży nadmorskiego miasteczka Fraisi Paradis. Dziewczynę odnalazł i uratował Huck, z którym Vilo wkrótce ułożyła sobie życie. Jean Paul został wtrącony do więzienia i po roku zesłany do fabryki na Korsyce. W latach 2012-2014 Fraisi Paradis regularnie przeżywało ataki spowodowane przez Margaret. W 2015 roku Violette została porwana w drodze powrotnej do Paryża, Margaret zaatakowała także sklep jej kuzynki. Zależało jej, by zamknąć obie dziewczyny w fabryce. Została skazana na 10 lat więzienia, jednak po 8 miesiącach wypuszczono ją za dobre sprawowanie. 24 października 2015 Huck i Violette pobrali się. 25 października 2016, w 18 urodziny Vilo, Huck i Suzette postanowili zabrać ją do SPA. Nieoczekiwanie psuje im się samochód i zmuszeni są zatrzymać się w domku letniskowym. Jak się okazuje, to kolejny podstęp Margo i jej rodziny. Wywożą oni Vilo na Korsykę i zmuszają do pracy w fabryce. Tam dziewczyna spotyka swoją dawną miłość, Jean-Paula. Rozkochuje go w sobie, myśląc, że dzięki temu oboje uciekną z fabryki. Ukrywa fakt, że ma męża. Zazdrosna Margaret mówi chłopakowi prawdę. Wściekły Jean-Paul zabiera Violette na szczyt wulkanu, a Margaret znajduje list, z którego jasno wynika, że on chce ją tam zniszczyć. Postanawia ratować byłą przyjaciółkę. Zabija Jean-Paula. Dziewczyny godzą się, a Vilo wyznaje Huckowi, że spodziewa się dziecka.

Ta historia ich przeszłości została stworzona przez moją koleżankę, która pracuje nad nią już prawie 8 lat (trochę długo to trwa)

czwartek, 23 lutego 2017

Odcinek 75: Przyjęcie dla Lyny

Narratorka: W poprzednim odcinku: Dziewczyny wraz z Nathanielem, Timothy'm i Davem wybrały się w góry. Wieczorem ujrzały ze swoimi chłopakami pełnię księżyca. W nocy Dave podczas nocnego spaceru w lesie stał się zły. Następnego dnia on, dziewczyny, Nat i Tim wspinają się do samego szczytu góry. Zły chłopak Auriany wyrzuca faceta Iris i faceta Laurene w przepaść, a okazuje się, że słudzy Leva mają Dave'a po swojej stronie.

W domu.
Auriana: To było okropne, co najgorszego zrobili bliźniaki z Vilo i Margo, jeśli chodzi o Dave'a.
Talia: Do tego straciłam swoje zaklęcia i nie mogłam przejść transformacji.
Laurene: Żadna księżniczka nie wyobraża sobie walki z wrogami bez magii.
Lyna: Dokładnie. Muszę iść spotkać się z Dougiem za chwilę.
Carissa: Ona nie powinna się umawiać z chłopakiem z Ziemi.
Iris: Dlaczego? Każda dziewczyna może robić to, co chce.

Lev: Wasz poprzedni sukces górą. Teraz kolejny plan wykombinujecie przeciwko księżniczkom, żeby się ich raz na zawsze pozbyć?
Dave: Jasne. Lyna poszła spotkać się ze swoim facetem. Możemy jej też odebrać moc!
Violette: Jasne. Ta brunetka z czarnymi oczami ze swoimi zaklęciami tak mnie wkurza, że po prostu ciemny szok!
Praxina: Nieważne, jakie są. Ważne, że wkrótce zniszczymy je i nigdy nas nie pokonają!
Mephisto: Nie zadowalaj się tak, ok?
Margaret: Odkąd jest nas pięciu sługów, wciąż nimi gardzimy.
Lev: Do roboty!

W kawiarni.
Doug: Lyna, hej!
Lyna: No hej, Doug. Co tam?
Doug: Miałem okazję być na waszym koncercie i nagrałem wasz super występ!
Lyna: Coraz lepiej nam idzie z tanecznymi krokami.
Doug: Widać to po waszych efektach na próbie.
Lyna: Zupełnie.
Doug: Szkoda, że rzadko spotykamy się ze sobą.
Lyna: Carissie jest trudniej to zaakceptować, a pozostałym przyjaciółkom bez problemów się udaje z łatwością.
Doug: Chodzi o ciebie i o mnie?
Lyna: Nie wiem czy jest szansa, żebyśmy jeszcze kiedyś się spotykali...
Doug: Ja naprawdę bardzo z tobą chcę być.
Lyna: Wiem, ale to ja muszę dokonać wyboru. Wybacz, muszę już iść.
Doug: Lyna, nie odchodź!
Lyna wychodzi z kawiarni.

Dave: Odebrałem moc Talii, to odbiorę moce Lynie.
Violette: Słusznie. Księżniczki nie będą mogły nas zniszczyć, jak stracą swoje magiczne zaklęcia.
Margaret: Vilo, ty i Dave jesteście chyba przeznaczeni, co?
Vilo: Margo! Zajmijmy się planem przeciw księżniczkom!
Margo: Jak Dave jest z nami, to znaczy że przywiązaliście się do siebie.
Vilo: No i co z tego? Dave będzie moim chłopakiem!
Praxina: Dziewczyny po utracie mocy nie będą już magicznymi księżniczkami.
Mephisto: Zwykłe, zwyczajne ziemskie dziewczyny.

Lyna wchodzi do domu.
Carissa: Lyna!
Lyna: O co ci chodzi? Mogłabyś mi o tym powiedzieć?
Carissa: Uważam, nie powinnaś umawiać się z chłopakiem z Ziemi.
Lyna: Co? Ale dlaczego?
Carissa: Dlatego, żw jesteśmy z magicznych planet.
Lyna: No i co z tego? Jesteśmy na Ziemi.
Carissa: To, że jesteśmy na Ziemi nie znaczy, że musisz się umawiać z facetem!
Lyna: Nie masz racji!
Carissa: Właśnie, że mam!
Lyna: Nie przepadasz za spotykaniem się z chłopakami. Ja tam lubię.
Carissa: Mam prawo za tym nie przepadać.
Lyna: To tylko twój gust.
Talia: Nie wszczynajcie sprzeczki!
Lyna: To ona rozpoczęła sprzeczkę, jak zwykle! (wychodzi)
Carissa: Ale... Lyna!
Talia: Carissa! Nie zrozumiałaś jej, co ona mówiła.
Carissa: Ja i Lyna pochodzimy z magicznych planet i należałyśmy wcześniej do Ruchu Oporu, dlatego nie powinna z żadnym chłopakiem się spotykać.
Iris: Nasze pochodzenia są również z magicznych planet.
Auriana: Na Ziemi może nie jest inaczej, tak jak u was w Calix czy Borealis...
Laurene: Ephanesse! Borealis już nie istnieje.
Auriana: Faktycznie, pomyliło mi się.

Mephisto: Lyna wyszła z domu! Dave, jak myślisz? Ona jako następna powinna stracić moce?
Dave: Jak najbardziej!
Violette: Może według ciebie na to zasłużyć!
Margaret: Nie tylko Lyna. Typuję także Carissę.
Mephisto: Kto jest za jedną albo drugą? Wybieram Lynę.
Violette: I Lyna, i Carissa.
Margaret: Stawiam na obie.
Dave: Lyna.
Praxina: Dwie, bo Lyna i Carissa mogą zapomnieć o swojej magii i transformacji.

Lyna biegnie przez miasto z płaczem, aż idzie do parku.

Pięć godzin później.
Laurene: Lyna dalej nie wraca...
Carissa: To moja wina, że powiedziałam jej tak głupiego. Nie powinnam.
Talia: Gdyby nie wasza kłótnia, na pewno byście się nie pokłóciły.
Auriana: Jak ją trzeba rozweselić...
Iris: Przyjęcie w kawiarni!

Lyna dalej płacze do czasu, kiedy pojawiają się słudzy Leva, wśród nich Dave.
Dave: Smutna jesteś? Coś cię boli?
Lyna: Zostawcie mnie! Chcę tu pobyć sama!
Violette: Nie pozwolimy ci na to.
Margaret: Tak ci zakłócimy spokój, że...
Lyna: Że stracę moce? Że może nie bedę już księżniczką, tylko normalną dziewczyną?
Mephisto: Zgadłaś!
Praxina: Dave, szykuj się!
Dave: Jasne, jeszcze czego! Ona jest uparta jak reszta jej pozostałych przyjaciółek!
Lyna: Wcale nie!
Dave: Crystal Solvenda!
Lyna: Niee...

W kawiarni.
Laurene: Chain, czy możemy na chwilę zająć się kawiarnią, bo chcemy dzisiaj wyprawić ją na przyjęcie.
Mr. Chain: Tak konkretnie na jakie?
Auriana: Te przyjęcie ma rozweselić naszą przyjaciółkę.
Iris: Jest trochę... smutna.
Carissa: Musi się z tego przyjęcia ucieszyć.
Talia: Ma jej poprawić nastrój i humor.
Mr. Chain: Przyniosę gazowane napoje i słodkie ciastka.
Auriana: Super! Uwielbiam pić napoje!
Doug: Mówicie o... Lynie? Mówiła mi, że...
Carissa: To moja wina. Powiedziałam jej, że nie powinna umawiać się z chłopakami z Ziemi. Jeżeli ciebie uraziłam, to bardzo przepraszam.
Doug: Nie szkodzi.
Tymczasem naszyjnik Laurene zaczyna się świecić.
Laurene: Chyba Lyna potrzebuje naszej pomocy!
Talia: Jeżeli tak, to gdzie ją znajdziemy!
Iris: Zaklęcie może nam pomóc.
Laurene: Zaczynam! Crystal Locatum!(pokazany jest park, w którym przebywają Lyna oraz słudzy Leva) O-oo..
Carissa: Lyna ma kłopoty! Chyba straciła swoje moce!
Talia: Trzeba natychmiast działać! Łączne zaklęcie skrzydeł!
Talia, Laurene, Iris, Auriana i Carissa: Crystal Cornibus!

Dave: Straciłaś swoje zaklęcia! Mam je w swej garści! Jak będziesz walczyć bez magii, co?
Lyna: Nie dam już rady... Chcę, żeby reszta dziewczyn jak najszybciej się tutaj zjawiła.
Pojawiają się dziewczyny.
Dave: Cześć, dziewczyny! Martwiłyście się o swoją koleżankę?
Carissa: Co wy jej zrobiliście, że nie może się przemienić ani użyć zaklęcia? Zaraz tak dostaniecie, że pożałujecie! Carissa, księżniczka Gwiazdy!
Iris: Iris, księżniczka Miłości!
Laurene: Laurene, księżniczka Słońca!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca! Ty mój niedobry chłopaku! Mam zamiar cię spławić!
Dave: Uda ci się?
Violette: Nie skrzywdzisz mojego faceta! Blacktronix!
Auriana: Crystal Moon! Co takiego? Upodobałaś go sobie?
Margaret: Ona nie może mieć swojego chłopaka? Ja mam Leva.
Auriana: Dziwne jesteście. Po złej stronie jesteście, a z przystojniakami się zadajecie? Crystal Ribbon!
Vilo: Wypuszczaj nas! Margo, przydaj się chociaż raz do pomocy!
Margo: Robi się, pomocniczko! Technobullo!
Carissa: Crystal Flash!
Dave: Chcesz walkę sam na sam? To nie będziesz miała mocy jako następna księżniczka po Lynie! Crystal Levitus!
Lyna: On posiada moje zaklęcie lewitacji!
Carissie wraca z magicznego image'u zwykły strój.
Talia: Carissa, nie!
Laurene: To już dopiero przesada! Crystal Solar!
Praxina: Atheruina! Wasz poziom magii jest żałosny.
Talia: Kogo z was starcza na większą siłę?
Mephisto: Nie chciałybyście nie być księżniczkami, tak? Exbullo!
Iris: Nie chcemy was porównywać do nas! Crystal Colido!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Laurene i Auriana: Crystal Lathensio!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Lau: Słońce!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Lau, Auriana i Iris: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Vilo, Margo i Dave: Aaa!!
Carissa: Lyna, przepraszam cię za to z dzisiaj.
Lyna: Nic się nie stało. Wybaczam ci.
Laurene: Chodź z nami do kawiarni. Niespodzianka na ciebie czeka.

Lev: Odebraliście jakiejś kolejnej księżniczce moc?
Dave: Decyzja padła na Lynę i Carissę.
Lev: I bardzo dobrze! Zadowalają mnie wasze sukcesywne postępy. Dave, mogę ci dać szansę na awans.
Dave: Naprawdę? Dziękuję ci.
Violette: Brawo, Dave! Zasłużyłeś!
Margaret: Same najlepsze rezultaty niesiemy za sobą. Lev, powinieneś z nas być dumny!
Lev: I nadal jestem.
Mephisto: A my również niesiemy najlepsze rezultaty?
Praxina: No a jak, że nie? Głupcze! W chwili obecnej już trzy z sześciu księżniczki nie mają zaklęć, to kolejne trzy też utracą.
Lev: Drzemie w was siła do działania!

W kawiarni.
Doug: Jesteście, dziewczyny! Lyna, tęskniłem za tobą!
Lyna: Przemyślałam to. Możemy dalej być razem.
Doug: Naprawdę? Cieszę się! Zatańczymy?
Laurene: Malutka scena jest, więc wchodzimy! Rozpoczynamy nasz występ?
Talia: Oczywiście, jak zawsze.
Laurene: Kawałek z dedykacją dla naszych fanów: Douga, Lyny i Carissy.
Iris: Dwie piosenki obudzą was w taneczny rytm!
Auriana: Raz, dwa, trzy, zaczynamy!
Carissa: Dajcie czadu!

Piosenki: Lolirock - BFF, Lolirock - Never Give Up

Narratorka: W następnym odcinku: Szykują się wielkimi krokami urodziny Laurene. Dziewczyny, znajomi i jej ciocia chcą sprawić dla niej ogromną niespodziankę...  domowym przyjęciem! Zanim się odbędzie, Praxina i Mephisto z Violette i Margaret oraz z Davem użyją wspólnie swojej czarnej mocy, która zmieni wszystkie ozdoby urodzinowe, paczki z prezentami oraz żywność w kryształki rozpadające się w małe kawałki...

wtorek, 21 lutego 2017

Odcinek 74: Mocna przepaść

Narratorka: W poprzednim odcinku: Była rozmowa między dziewczynami a Davem w kawiarni, którą słyszał i widział Nathaniel. Po niej chłopak żądał wyjaśnień od nich odnośnie tego faceta. Przed zawodami pływackimi, Nat pozna Dave'a. Później te zawody psują słudzy Leva, którzy nadal mają w planach przygarnięcie chłopaka Auriany do siebie.

Laurene: Góry to najcudowniejsze miejsce!
Timothy: One są wielkie i gigantyczne!
Dave: Znam je. Wspinałem się po nich. Później skończyłem z nimi przygodę, gdyż miałem przez nie duży lęk wysokości.
Auriana: Najgorzej jest przełamać ten swój lęk. Najbardziej obawiam się, że...
Dave: Nie ma czego się obawiać, i tak nie udaje im się spróbować schwytania mnie.
Nathaniel: Kto taki chce cię schwytać?
Dave: Nieważne. Rozwiązana została ta sprawa.
Nathaniel: (po cichu do Iris) On naprawdę musi skrywać jakieś tajemnice?
Iris: Coś ty? Nigdy przed nim nie ma tajemnic.
Nathaniel: To dlaczego taki jest?
Iris: Nie mam pojęcia. To chłopak Auriany, tylko ona bardziej dobrze go zna niż ja czy inne dziewczyny.
Timothy: O czym gadacie?
Laurene: Oni o niczym mówią.
Timothy: Cieszę się, że znów cię widzę.
Lyna: Wasz związek nie ma tajemnic.
Carissa: Miłosne związki nie mają co prawda tajemnic, ale magiczne księżniczki owszem.
Talia: Któż wie, to oczywiste.

Lev: Nie wychodzi wam ostatnio najlepiej z pozbyciem się księżniczek, więc pozwolicie że mogę was przywołać do czystego porządku!
Mephisto: Co takiego?
Praxina: Mamy porządniej się starać, nie rozumiesz tego?!
Margaret: Nadrobimy te straty.
Violette: One będą przebywać w górach, więc wykorzystamy odpowiedni dla nas moment, żeby Dave był piątym sługą Leva.
Lev: Liczę na was, że będę mieć go w sługach. Powodzenia!

Timothy, Dave i Nathaniel rozkładają namioty.
Timothy: Namioty będą tylko nasze.
Laurene: Razem spędzimy w nich noc.
Lyna: Ja i Carissa możemy śmiało do was się przyłączyć!
Lau: Super!
Timothy: Byłbym ja wtedy jednym przystojnym chłopakiem w gronie trzech ładnych dziewczyn.
Laurene: Hehe...
Carissa: Wręcz przeciwnie, nie bawi mnie to.
Dave: Co takiego cię nie bawi?
Carissa: Nic, nic.
Auriana: Ważne, że świetnie będziemy wypoczywać.
Talia: Żadnych przeszkód może nie będzie.
Auriana: Masz na myśli Leva i jego sługów?
Talia: Dokładnie.
Nathaniel: Wieczorem ujrzymy pełnię księżyca, a w nocy smacznie pośpimy.
Timothy: Wstaniemy bladym świtem.
Dave: Będziemy wspinać się po górach jak prawdziwi drwale.
Iris: Razem z wami możemy.

Praxina: Mephisto, Vilo, Margo! Skoro po oglądaniu pełni księżyca chcą pójść do namiotów spać i chrapać, to zły urok możemy rzucić na Dave'a!
Mephisto: Tam u księżniczek i ich facetów same nudne atrakcje. Namioty, te ich gadki i nic innego.
Violette: Zostańmy tu do nocy, wtedy Dave będzie już nasz!
Margaret: Jasne! Czekajmy do ciemności!

Wieczorem. Laurene z Timothy'm, Iris z Nathanielem, Auriana z Davem oraz Talia, Carissa i Lyna oglądają pełnię księżyca.
Lau: Na moich oczach księżyc.
Timothy: Woda w jeziorze się unosi, drzewa szumią, wiatr wieje, księżyc świeci.
Nathaniel: Za to góry ciemne.
Iris: U góry błyszczą się gwiazdy.
Talia: Są dość drobne i mało co je widać.
Lyna: Gwiazdy przynoszą szczęście, księżyc może przynieść pecha podczas pełni.
Carissa: Nie zawsze.
Dave: Pełnia księżyca od czasu do czasu jest pechowa, zależy co się dzieje.
Auriana: Mimo pecha, księżyc jest pełen cudów!

Margaret: Chwalą księżyc! To źle?
Violette: Skończyły z nimi wpatrywać się w pełnię, bo księżyc jest już w połowie.
Mephisto: Księżniczki będą smacznie sobie spały.
Praxina: Nadejdzie noc i nadejdzie moment, że Dave będzie w naszej drużynie! Spirallo!
Przed północą.

Laurene: Pora iść do swoich namiotów! Timothy, chodź ze mną! Carissa, Lyna, może potowarzyszycie?
Lyna: Chętnie! Namiot czeka!
Carissa: Towarzysto zawsze obowiązkowe!
Timothy: No jasne. Dave, nie wchodzisz do namiotu!
Dave: Zaraz trochę pobędę z Aurianą i Talią, a potem wybieram się na nocny spacer do lasu.
Nathaniel: Nie za późno trochę na spacery, zwłaszcza nocą?
Dave: Spokojnie, nie bójcie się o mnie. Wrócę w zależności od długiej trasy.
Auriana: Chodź do nas!
Talia: Zaraz dosłownie wybija północ.
Dave: Tak, tak, już już.
Nathaniel: Dobranoc, wam. Iris, wejdziemy oboje już do namiotu?
Iris: No a czemu nie?

Kwadrans później. Dave budzi się w namiocie i wychodzi z niego. Biegnie po ścieżkach prowadzących do lasu. Słyszy dźwięk.
Dave: Wieje wiatr czy co?
Zaklęcie użyte przez Praxinę unosi się w góre.
Dave: Dlaczego mnie unosi? Ratunku, pomóżcie mi! Nie wiem, co się dzieje! Aaa!!
Pojawiają się słudzy Leva.
Praxina: Udało się! Wreszcie!
Mephisto: Bingo, Prax! Robota nie poszła nam na marne...
Violette: Dave jest nasz, tylko nasz!
Margaret: Pochwalimy się naszemu złemu królowi. Lev będzie z nas bardzo dumny.
Dave się budzi.
Violette: Od dzisiaj jesteś z nami i Levem.
Dave: Tak, zgadza się. Co mam zrobić dla was i niego?
Margaret: Nie jesteś już po stronie księżniczek, w tym twojej dziewczyny Auriany.
Mephisto: Zniszczysz ją i resztę dziewczyn.
Praxina: Zrób to, Dave.
Zwykły strój Dave'a przemienia się. Jego włosy są koloru ciemnobrązowego, ma czarną podkoszulkę, czarne oczy, szare spodnie i czerwone spodnie.
Violette: Znikamy stąd.
Margaret: Do zobaczenia!
Vilo, Margo, Praxina i Mephisto znikają.
Dave wraca do miejsca, w którym są namioty. Najpierw wpatruje się w góry, później leży na klifie.

Rano. Auriana i Talia się budzą.
Auriana: Nie ma Dave'a! Gdzie się podział?
Talia: Jeszcze wczoraj z nami był. Niemożliwe, że mógł tak po prostu zniknąć.
Wychodzą z namiotu. Widzą Dave'a. Nie wiedzą, że jest zły.
Auriana: Dave, wszystko w porządku?
Dave: Tak.
Auriana: Na pewno? Nie czujesz się chyba najlepiej...?
Dave: Czuję się.
Wstaje z klifów. Z namiotów wychodzą Nathaniel i Timothy.
Nat: Dave, nie poznaję cię!
Timothy: Ten strój to w lesie znalazłeś?
Dave: Nie. Pójdziemy wspinać się na szczyty gór?
Z namiotu wychodzi Auriana z Talią.
Auriana: Jest za wcześnie. Poza tym musimy zjeść śniadanie. Głodna jestem jak wilk.
Dave: W górach znajdziemy.
Talia: W górach nie znajdziesz jedzenia.
Wychodzą ze swojego namiotu Laurene, Carissa i Lyna.
Lau: Co tak wcześnie?
Dave: Pójdziemy w góry?
Carissa: W blady świt? Bez przesady!
Lyna: Śniadanie dostarcza energii i siły na cały dzień.
Dave: Ja nie chcę, chodźmy powspinać się po górach.
Auriana: Teraz? Nie przeginaj!
Lau: (szeptem do Auriany) Coś nie jest grane.
Auriana: Nie mam pojęcia.
Talia: Ale na pewno coś dziwnego się zadziało z Davem. Wydaje mi się, że w nocy.
Dave: Idziemy czy nie?
Timothy: Już możemy wyruszać!
Nathaniel: Więcej siły nam potrzeba na wspięcie się na wysokich szczytach.
Nat, Timothy i Dave wraz z dziewczynami idą przez ścieżki prowadzące do samych gór. Jako pierwszy wspina się Nathaniel, jako drugi - Timothy, Dave jako trzeci. Po nim następne wspinają się dziewczyny.
Laurene: Dłużej mamy się męczyć przy tej wysokości?
Auriana: Nie jest łatwo wspiąć się na sam szczyt znajdujący się u góry.
Iris: Czuć przy tym ogromne zmęczenie.
Talia: Trzeba się przedostać parę skał.
Lyna: To nie należy do najprzyjemniejszej dyscypliny.
Carissa: To prawda, ale to Dave chciał się wspinać, to my oraz Nathaniel i Timothy również.
Laurene: Dotarłyśmy na sam szczyt gór...
Dziewczyny widzą Dave'a, który wyrzuca Nathaniela i Timothy'ego.
Nathaniel: Dave, przegiąłeś! Aaa!!
Timothy: Zwariowałeś Dave czy co? Aaa!!
Laurene: Timothy, nie!
Iris: Nathaniel!
Talia: Dave, coś ty zrobił?!
Biegnie do niego i ciągnie go za ręce.
Talia: Nie widzisz, że oni zostali uwięzieni przez ciebie w przepaści?
Dave: Bo to nie są moi przyjaciele.
Pojawiają się bliźniaki z Vilo i Margo.
Dave: I wy nie jesteście moimi przyjaciółkami, tylko wrogami.
Praxina: Od dzisiaj Dave jest po naszej stronie.
Mephisto: Poczujecie naprawdę ostry ból.
Talia: Nie wygracie z nami! Crystal...
Dave rzuca złą magię na zaklęcie Talii, które przez nią zostaje zatrzymane.
Talia: Talia, księżniczka Kryształu... Naszyjnik działa, a nie mogę się transformować.
Margaret: Straciłaś swoją moc, hahahahaha...
Violette: Już nigdy jej z powrotem nie zdobędziesz.
Laurene: Przygarnęliście Dave'a jako piątą sługę Leva, a teraz my mamy stracić nasze moce? Nie zrobicie nam tego! Laurene, księżniczka Słońca!
Lyna: Lyna, księżniczka Lilijki!
Carissa: Carissa, księżniczka Gwiazdy!
Auriana: Auriana, księżniczka Słońca!
Iris: Iris, księżniczka Miłości! Crystal Colido!
Dave: Crystal Solvenda!
Talia: O nie! Już ma w garści moje moce!
Dave: Co? Nie podoba ci się, że posiadam magię? Crystal Diamond!
Auriana: Crystal Moon! I kto ma siłę! Ja, twoja dziewczyna czy ty, mój chłopak?
Dave: Ja, tylko ja!
Violette: Połączymy się tylko we dwoje?
Dave: Z przyjemnością, Violette.
Violette i Dave: Therado!
Auriana i Laurene: Crystal Lathensio!
Violette i Dave: Thrunodus!
Laurene: Crystal Solis!
Vilo: Dobra, ja próbuję na jedno zaklęcie. Blacktronix!
Laurene: Crystal Effecto!
Margaret: Technobullo! Za niskie szanse masz, Laurene.
Mephisto: Ona zawsze ma niskie szanse!
Praxina: Przymknij się!
Lau: Chcecie się przekonać, jaką mam szansę? Crystal Offensio! Widzicie? Ja mam większą niż wy niższą.
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Mephisto: Przerażające!
Praxina: Znikamy stąd.
Dave: Księżniczki, jeszcze się zobaczymy!
Dave znika z Praxiną i Mephisto oraz Violette i Margaret.
Laurene: Jak Dave dołączył do Leva i jego sługów, to będziemy mieć gorzej z wrogami.
Iris: Łatwiej było nam kiedyś walczyć tylko z Praxiną i Mephisto.
Auriana: Gdzie Nathaniel i Timothy?
Lyna: W przepaści. Mam nadzieję, że żyją
Carissa: Na pewno. Przecież nie mogli umrzeć ani zginąć.
Talia: Któż wie, czy u nich jest wszystko w porządku. Nathaniel, Timothy, słyszycie nas?
Nathaniel: Słyszymy, ale nie możmy się wydostać.
Timothy: Jak stąd wyjść?
Laurene: Zamknijcie oczy i... Crystal Auxilium!
Nathaniel i Timothy zostają przeniesieni na tę samą stronę, na której przebywają dziewczyny.
Laurene: Otwórzcie oczy.
Timothy: Dzięki.
Nathaniel: Naprawdę gdyby nie wy, zostalibyśmy uwięzieni na wieczność.

Lev: Macie już złego Dave'a?
Praxina: Oczywiście, że mamy. Teraz jest z nami.
Mephisto: Czyli jest nas pięciu sługów.
Margaret: Spisujemy się na plus!
Violette: Jak tak dalej doskonale będzie nam szło, znisczymy te nędzne księżniczki!
Dave: Ukradłem nawet Talii z planety Xeris jej magiczną moc. Następnym księżniczkom też zdołam odebrać. Nikt mnie nie pokona!
Lev: Ja będę niezwyciężony i wy będziecie niezwyciężeni.

Piosenka: Lolirock - New Star Generation

Narratorka: W następnym odcinku: Lyna i Doug spędzają ze sobą dużo czasu, co denerwuje Carissę, która uważa, że ona nie powinna umawiać się z chłopakiem z Ziemi. Dochodzi do sprzeczki, po której Lyna nie pojawia się więcej w domu Laurene i jej cioci. Dziewczyny postanawiają urządzić przyjęcie w kawiarni, które ma rozweselić księżniczkę, a słudzy Leva wraz z Davem nie przestają myśleć o księżniczkach - która z nich straci swoje magiczne moce i magiczny image?

sobota, 18 lutego 2017

Odcinek 73: Zawody pływackie

Narratorka: W poprzednim odcinku: Zaklęcie wywołające kłótnię zadziałało na Carissę, Lynę, Aurianę i Iris, przez co Talia i Laurene musiały tej złej mocy zapobiec, używając we dwie zaklęcia Crystal Luxtra.
W kawiarni. Dziewczyny rozmawiają z Davem.

Laurene: Kiedyś tych bliźniaków nie znałeś, a oni mają na imię Praxina i Mephisto.
Dave: Praxina i Mephisto? Ja znałem tylko Leva, Violette i Margaret.
Iris: Są bliźniakami.
Lau: Zanim Lev był ich sługą, to ich panem był... Gramorr. Kiedyś razem z Praxiną i Mephisto zniszczyli moją planetę Ephanesse, a pojmali moją mamę i siostrę.
Talia: Ale pokonałyśmy go i teraz jej rodzina znów jest żywa.
Lyna: Pokonamy Leva oraz te dwie jego członkinie!
Laurene: Zapomniałaś o bliźniakach!
Carissa: Nie martw się! Pozbędziemy się ich!
Dave: Dzisiaj startuję w zawodach pływackich!
Auriana: Trzymamy kciuki za ciebie! Dasz radę!
Dave: Dzięki! Dużo pływania ćwiczyłem do tych zawodów.

Lev: Dave bierze udział w zawodach pływackich!
Mephisto: Taka żenda, że ho ho. Wszyscy ludzie z Ziemi pływać nie potrafią!
Praxina: Tutaj chodzi nie tylko o Dave'a, ale też o księżniczki!
Violette: Dave powinien zasilić łaski złego króla.
Praxina: Co powiecie na... kryształ w wodzie, w którym mógłby zostać uwięziony?
Margaret: Ekstra!
Lev: Wykonajcie ten plan!

Dziewczyny dalej z Davem rozmawiają i rozmawiają, aż po mieście chodzi Nathaniel i widzi oraz słyszy ich rozmowy.
W kawiarni.
Laurene: Musimy już iść. Deszcz przestał padać.
Dave: Do zobaczenia jeszcze dziś!
Auriana: No, hej! Powodzenia na zawodach!
Dave: Dzięki! Przyjdźcie na teren pływalni, tam się one odbywają.
Auriana: Ok!
Wychodzą z kawiarni. Widzą Nathaniela.
Nathaniel: Iris, kim jest ten chłopak?
Iris: Nie znasz go i nigdy o nim nie słyszałeś.
Nathaniel: Umawiasz się z nim? Jeżeli tak, to chętnie wymienię z nim dwa ostre zdania!
Iris: Proszę cię, daj spokój!
Auriana: Jak coś, to mój chłopak. Ma na imię Dave. Poznaliśmy się, gdy się wszystko zaczęło od zajęć fitness.
Nathaniel: Co z Mattem? Dlaczego z tobą zerwał?
Auriana: Bo liczyła się dla niego tylko praca.
Laurene: Jej poprzedni facet odszedł w niepamięć.
Nathaniel: Aha! Słyszałem, że dyskutowaliście z nim w jakiejś sprawie...
Talia: Chcemy pomóc mu wybrnąć z poważnych kłopotów.
Nathaniel: Jakich?
Lyna: Na razie nie możemy ci tego powiedzieć.
Carissa: Ta sprawa jest bardzo skomplikowana.
Nathaniel: Ok, ja muszę już iść. Cześć!
Iris: (szeptem do Lau) Czy Nat tak bardzo musiał interesować się tym od nas?
Laurene: Nie mam pojęcia.

Na terenie pływalni, przy basenie.
Mephisto: Tu odbywają się zawody pływackie?
Violette: Jak zawsze, co roku. Nic nowego
Margaret: Te zawody odbywają się już ponad dwadzieścia lat.
Praxina: Podczas pływania Dave nie będzie mógł w krysztale swobodnie oddychać...
Znikają.

Na terenie pływalni.
Laurene: Jesteśmy na terenie pływalni. W tym miejscu co roku jak zawsze zawody.
Nathaniel: Kiedyś brałem w nich udział, ale potem zrezygnowałem.
Lyna: Czemu?
Nathaniel: No bo... wolałem surfing.
Za nimi wchodzi Dave.
Dave: Cześć wam, dziewczyny!
Auriana: Hej!
Dave: Za chwilę się zaczyna.
Nat: Kim ty jesteś?
Iris: Dave, poznaj Nathaniela. To mój chłopak.
Nathaniel: Cześć.
Auriana: To jest Dave, mój facet.
Dave: Fajnie było cię przez ten moment poznać, Nathaniel.
Nathaniel: Pozostali pływacy się już pewnie zebrali przed skokiem do wody.
Dave: To ja już zwiewam!
Lyna: Życzymy ci sukcesów!
Carissa: No i przede wszystkim wygranej!
Dave: Dzięki!
Auriana: Udowodnij wszystkim uczesnitkom, co potrafisz!
Dave: Jasne! Pływanie to moja pasja!
Auriana: To cześć!
Dave: Cześć!
Dziewczyny wychodzą. Wszyscy uczestniczy zawodów, między innymi Dave wskakują do wody. Obserwują poczynania zawodników Mephisto, Praxina, Margaret i Violette:
Mephisto: Widzicie to? Miałem rację. Ziemscy pływacy nie umieją pływać! Są beznadziejni!
Praxina: Nie o tym mowa! Dave jest w basenie!
Margaret: Jest wielu pływaków, którzy są przystojni.
Violette: Bez miłosnych gadek, ok?
Praxina: Mephisto, przygotuj się!
Mephisto: Wow...
Prax: Mephisto!
Mephisto: Co, Prax?
Praxina: Żadne co, tylko do roboty!
Praxina i Mephisto: Navida!

Dave szybko pływa po basenie. W wodzie nie zauważa kryształów i zostaje uwięziony. Pozostali zawodnicy widzą kryształy i szybko wychodzą z basenu.
Trener: Dokąd uciekacie?
Uczestnicy: Jest tam jakiś kryształ?
Trener: Co? Ja nie wierzę!
Tuż za plecami trenera zjawiają się bliźniaki z Vilo i Margo.
Praxina: Martwi się pan o Dave'a?
Mephisto: Spokojnie, panie trenerze, jest pod wodą. Zmęczył się chyba.
Trener: Nie sądzę. Skąd się tu zjawiliście?
Margaret: Nie chcemy nic złego zrobić, zapewniamy pana.
Violette: Co się stało z Davem?
Trener: Nie wiem tego, nie mam pojęcia o czym wy mówicie.
Praxina i Mephisto: Navida!
Trener: Co wyprawiacie? Aaa!!
Margaret: Brawo!
Violette: Czekamy na księżniczki.

Nathaniel: Macie coś do powiedzenia prócz Dave'a?
Iris: Ostatnio zauważył, że jesteśmy...
Talia: Iris...
Iris: Że jesteśmy... dziewczynami, które jako pierwsze używają kolorowych efektów specjalnych.
Nathaniel: Musi być waszym bystrym i ciekawym fanem.
Laurene: Z pewnością...
Naszyjnik Lau się świeci.
Lau: Ktoś potrzebuje pomocy!
Auriana: Kto taki? Może Dave?
Laurene: Szybko!
Uciekają od Nathaniela.
Nat: Ale dokąd wy biegniecie?
Lyna: Pomóc innym.
Carissa: Innym razem spotkasz się z nami i Iris.
Nat: Ehh...

Mephisto: Zepsuliśmy tegoroczne zawody.
Violette: A Dave wkrótce będzie nasz!
Margaret: Wyobrażam sobie siebie z Levem, a ty?
Praxina: Gdzie podziały się księżniczki?
Laurene: Tu jesteśmy! Laurene, księżniczka Słońca!
Iris: Iris, księżniczka Miłości!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca!
Talia: Talia, księżniczka Kryształu!
Lyna: Lyna, księżniczka Lilijki!
Carissa: Carissa, księżniczka Gwiazdy! Crystal Flash!
Mephisto: Explodio! Gwiazdo, nie olśniewasz swoim błyskiem.
Carissa: To się okaże! Crystal Starfish!
Praxina: Mephisto, nie daj się im pokonać! Atheruina!
Laurene: Ty nie olśniewasz swoim intelektem, Prax! Crystal Shine!
Prax: Arghh... Violette i Margaret, wasza kolej!
Violette: Jak najbardziej. Beznadzieja! Blacktronix!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Violette: Foxbullo! Margo, dawaj!
Margo: Okej, Vilo! Technobullo!
Talia i Auriana: Crystal Lathensio!
Margo: Spenderro!
Lyna: Crystal Levitus!
Margo: Nie podnoś mnie tak wysoko!
Vilo: Margo, walczysz czy się wygłupiasz?
Margaret: Wariuję przez te księżniczki!
Laurene: Słońce!
Auriana: Księżyc!
Talia: Kryształ!
Iris: Miłość!
Lyna: Lilijka!
Carissa: Gwiazda!
Lau, Auriana, Talia, Iris, Lyna i Carissa: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Vilo i Margo: Aaa!!
Wszystkie sześć dziewczyn: Tak jest!(przybijają piątkę)

Lev: Jak wam idzie walka z księżniczkami?
Violette: Porażka, po prostu porażka!
Margaret: Kolejna klapa.
Mephisto: Niepokonane księżniczki!
Praxina: Następnym razem musimy wymyślić o wiele lepszego, żeby Dave stał po naszej stronie.
Violette: Właśnie tak!
Margo: Mógłby być idealnym kandydatem na twojego chłopaka!
Vilo: Margo! Trzeba pomyśleć nad innym planem z Davem oraz sposobem na księżniczki!
Mephisto: Oby dziewczyny nie rozważyły niczego głupiego. Tylko my będziemy mogli to zrobić.
Lev: Nie wracajcie od następnego razu z niczym!

Wieczorem, przed koncertem.
Laurene: Dwie piosenki na jeden koncert.
Auriana: Oby mój Dave wrócił z pucharem.
Biegnie do dziewczyn Dave.
Dave: Mam nowe wieści!
Auriana: Jak poszło ci na zawodach!
Dave: Wygrałem! Dostałem puchar!
Iris: Wspaniale!
Talia: Trzeba święcić ten triumf.
Carissa: I razem uświęcimy go naszym koncertem!
Lyna: Wygrana należy do Dave'a! Czas zagrać z tej okazji koncert!

Piosenki: Lolirock - We Are Magic, Lolirock - LoliStep

Narratorka: W następnym odcinku: Dziewczyny wybierają się z Nathanielem, Davem i Timothy'm w góry. Popołudniowe spacery i wieczorne podziwianie pełni księżyca to będą cudowne chwile dla Laurene, Iris, Talii, Auriany, Lyny i Carissy. W nocy coś się zadzieje dziwnego z Davem. Czyżby Praxina, Mephisto, Violette i Margaret chcą, żeby został piątym sługą Leva?

piątek, 17 lutego 2017

Odcinek 72: Niezgoda

Narratorka: W poprzednim odcinku: Dziewczyny przygotowywały kawiarnię do wieczornej kolacji z okazji powrotu Nathaniela. Później kawiarnię zmieniają w kryształ bliźniaki swoim nowym zaklęciem. Wieczorem wraca Nat i razem z nim dziewczyny spędzają czas przy kolacji.

Na próbie. Dziewczyny śpiewają utwór ''New Star Generation''
Laurene: Starlight... Star bright... Open... Your eyes...
Lyna i Carissa: Looking up to the sky above you (Good vibes. Gorgeous) Here they come, yeah the girls will get you (Good vibes. Gorgeous)
Iris: Don't. Miss. Out.
Talia i Auriana: Hello world! We're the new star generation! We're the girls (we're the girls We're the new star generation!
Laurene i Iris: We're the stars and sun and diamonds in the moonlight. We are rainbows, hearts and magic... We are the world! (We are the world)
Lyna i Carissa: Walking up, let the music give you (Good vibes. Gorgeous)  You can feel all the magic coming through (Good vibes. Gorgeous)
Iris: You.. Will not believe your eyes! Catch your breath.. The stars will come aligned
Laurene: So don't miss out, 'cause the girls are back!
Wchodzą do sali prób Doug i Nathaniel.
Doug: Jak wam z próbą?
Laurene: Idealnie!
Nathaniel: Pięknie śpiewacie, jak zawsze!
Iris: Oczywiście, że tak!
Talia: Ja i Auriana ugotowałyśmy gulasz.
Auriana: Dacie zaprosić się na obiad?
Nat: Sorki, ale nie teraz.
Carissa: Dlaczego? Już dawno są, przecież nie mogą ostygnąć.
Doug: Innym razie. Wieczorem zobaczę was na koncercie!|
Lyna: Ok, no to na razie!
Wychodzą chłopaki z pokoju.
Mephisto i Praxina obserwują razem z Vilo i Margo.
Mephisto: Dziewczyny siedzą w domu.
Praxina: Może wykombniujecie kolejny plan działania?
Margaret: Vilo i ja mamy plan!
Violette: Będzie takie zaklęcie, że aż dziewczyny się pokłócą o wszystko, o co zechcą.
Violette i Margaret: Iurgiumbullo!

Dziewczyny jedzą obiad. Carissa i Lyna, nie zauważając, zostają trafione magią.
Carissa i Lyna: Aaa!!
Talia: Carissa, Lyna, wszystko w porządku? Nic wam się nie stało?
Carissa: Lyna zakochała się w jakimś ziemianinie!
Lyna: Nieprawda! To on we mnie się zakochało?
Carissa: On! Nie sądzę! Ty chciałaś sobie go upodobać.
Lyna: W magicznych krainach nie ma tylu przystojnych chłopaków, tak jak na Ziemi.
Talia: Przestańcie się wykłócać!
Laurene: Może te zaklęcie spowodowało, że Carissa i Lyna się kłócą?
Talia: To możliwe!
Lyna: Listki herbaty z Kryształowego Kwiatu się skończyły! Czy któras z was piła ostatnie listki?Auriana: Ja wypiłam, bo bardzo ta herbata mi... smakowała.
Lyna: Czyżby? Dla mnie miała być ostatnia!
Auriana: Odczułam pragnienie, co masz za złe?!
Talia: Kłótnie nie rozwiązują takich spraw.
Auriana: Nie ma mojej ulubionej piżamki!
Carissa: Nikt jej nie wziął, tylko gdzieś ją schowałaś!
Auriana: Zgubiłam ją!
Lyna: Poszukaj sama, na pewno gdzieś się znajduje!
Laurene: Bez histerii, co wy, Auriana, Lyna, Carissa?
Iris: Auriana również zaraziła się tą kłótnią.
Auriana: Wcale nie!
Talia: Czy nie przypadkiem tego zaklęcia użyli albo Praxina i Mephisto, albo Violette i Margaret?
Laurene: Najpierw Carissa, potem Lyna, następnie Auriana, a teraz...
Auriana: Ta kłótnia nie zaraziła mnie!
Iris: Tylko zaklęcie wraz z kłótnią cię zaraziło!
Auriana: Absolutnie nie!
Talia: Iris, proszę cię.
Laurene: Dziewczyny, może... zero kłótni?
Carissa: Nigdy!
Lyna: Od niej zaczęła się kłótnia!
Carissa: Nie ode mnie!
Lyna: Właśnie, że od ciebie!
Talia: Możecie skończyć.
Laurene: Kłótnia na cały dom rozprasza.
Talia: Jak je uspokoimy?
Laurene:  Wyjdziemy z domu.
Carissa: Wracajcie tu!
Auriana: Idziemy za nimi!
Iris: Tak! One nie mogą nam uciec!
Lyna: Dorwiemy je!

Laurene i Talia biegną po mieście. Widzą Dave'a. Podbiegają szybko do niego.
Laurene: Dave, są z dziewczynami pewne problemy!
Dave: Jakie?
Talia: Zaraziły się kłótnią od zaklęcia. Było to zaklęcie, które wywołało kłótnię.
Laurene: Najpierw dostało się Carissie i Lynie, następnie Aurianie oraz Iris.
Dave: Aurianie? Nie mogę w to uwierzyć!
Laurene: Pomóż nam!
Dave: Ok, tylko jak?
Laurene: Obronisz nas.
Dave: Jasne, spróbuję.
Widzą Carissę, Lynę, Iris i Aurianę.
Dave: Nadeszły!
Auriana: Dave, widzę że bronisz Laurene i Talię, co?
Dave: Jakieś złe zaklęcie na was zadziałało?
Iris: My tak wcale nie sądzimy. Jesteśmy takie same dziewczyny jak zawsze.
Lau: Boję się, Talia.
Talia: Spokojnie, zaraz na to poradzimy! Talia, księżniczka Kryształu!
Lau: Laurene, księżniczka Słońca!
Iris: Walka? W takim razie my możemy również się transformować! Iris, księżniczka Miłości!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca!
Lyna: Lyna, księżniczka Lilijki!
Carissa: Carissa, księżniczka Gwiazdy!
Lau: Najgorsza walka ze wszystkich.
Talia: Dwie dobre księżniczki i cztery złe. Dziwna walka i najgorsza, masz rację. Crystal Solvenda!
Auriana: Crystal Moon!
Dave: Auriana, jak możesz?
Auriana: Rozprawiam się z nimi. Nie wolno mi?
Dave: To twoje przyjaciółki, nie możesz ich tak po prostu skrzywdzić.
Violette: Skrzywdzić? Będą z nami!
Lau: Violette, nie uważasz że zaklęcie z czarnej magii doprowadzi do kłótni?
Talia: Gdzie twoja pomocnica Margaret? Uciekła czy schowała się?
Margaret: Jestem jak zawsze! Technobullo!
Talia: Crystal Veridian!
Violette: Moje moce są silne od jej ich. Blacktronix!
Laurene: Crystal Shine! Nie dałyście popalić!
Iris: Crystal Lothin!
Lau: Crystal Solar!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Laurene i Talia: Crystal Paxus!
Carissa i Lyna: Hahahahaha...
Pojawiają się Praxina i Mephisto.
Prax: No, te wasze przyjaciółeczki po naszej stronie są.
Mephisto: Zmęczcie się do upadłego!
Dave: Dziewczyny, nie pozwólcie im się zniszczyć!
Laurene: Słońce!
Talia: Kryształ!
Lau i Talia: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Vilo i Margo znikają, a Iris, Auriana, Carissa i Lyna wracają do normalności.
Iris: Zaklęcie od nich było kiepskie.
Auriana: Zaczęli bardziej się starać. Przerażające.
Carissa: Co my tutaj wyprawiamy?
Lyna: Dlaczego jesteśmy poza domem?
Talia: Wiadomo, jakie były tego powody.
Laurene: Wracajmy do domu.
Violette: Nie wyszło!
Margaret: Bezsens.
Mephisto: Księżniczki zawsze wygrywają.
Praxina: Dlatego starajmy się dalej, żebyśmy nie mieli porażki!

Piosenka na koniec: Lolirock - New Star Generation

 Narratorka: W następnym odcinku: Dziewczyny z Davem spotkają się w kawiarni. Ich rozmowę usłyszy Nathaniel, który zażąda od nich wyjaśnień odnośnie tego chłopaka. Później Nat pozna Dave'a przed zawodami pływackimi, w których facet Auriany weźmie udział. Podczas zawodów on zostaje w kryształach. Czy słudzy Leva mają kolejny plan, żeby Dave był po ich stronie?

czwartek, 16 lutego 2017

Odcinek 71: Powrót Nathaniela

Narratorka: W poprzednim odcinku: Planety Meophold i Ruby Orient zjednoczyły się. Po tym wszystkim księżniczki pozbyły się Praxiny, Mephisto, Violette i Margaret.

Laurene: Udało nam się odnaleźć rodziców Brendy i Rose, a Meophold i Ruby Orient zostały zjednoczone w jedną planetę.
Auriana: Teraz tylko zajmiemy się Davem. Przez tę misję nie mogliśmy razem się spotkać...
Talia: Może dzisiaj uda ci się z nim umówić.
Wchodzi Iris do salonu.
Iris: Mam cudne wieści!
Laurene: Jakie? Powiesz nam?
Iris: Dzisiaj wraca Nathaniel!
Auriana: Świetnie! Jakąś pracę w restauracji jako kelner dostał, no nie?
Iris: Dostał pracę, więc musiał wyjechać.
Laurene: Mam pewien pomysł z okazji jego powrotu!
Iris: Ekstra? Jaki? Ciekawy?
Laurene: Przygotujemy kolację z okazji jego powrotu w kawiarni Roses Frutis.
Auriana: Dobry pomysł!
Talia: Jeżeli właściciel lokalu się zgodzi na tę propozycję.
Iris: Tęskniłam i wciąż za nim tęsknię...
Lyna: Z chłopakami tak bywa.
Carissa: Umawianie się z chłopakami to nie mój styl.
Laurene: Zobaczymy, czy w kawiarni uda się.

Lev: Rodzice i Brendy znów żywi, zjenoczyli Meophold i Ruby Orient, to teraz chcą wrócić do swoich ziemskich spraw! Praxina, Mephisto, Violette, Margaret!
Violette: Davem chcą się też zająć. Nic w tym nowego.
Mephisto: Chłopak Iris wraca! Ona i pozostałe dziewczyny chcą szykować kolację z okazji jego powrotu.
Margaret: Kim jest ten jej chłopak? Jest przystojny, ładny? Jakie ma imię?
Praxina: Nathaniel. On wcześniej pracował w kawiarni, która zniknęła i w jej miejscu pojawiła się inna, która jest do teraz. Roses Fruits. Po tym zniknął.
Mephisto: Przejmijmy kawiarnię przed tą kolacją.
Praxina: Doskonale! Goście, kucharze i kelnerki oraz wejście z budynkiem w kryształach.
Lev: Za robotę się brać!

W mieście.
Auriana: Kolacja to może być najcudowniejsza rzecz w życiu!
Laurene: Możemy śmiało poprosić Chaina, żeby nie było zamknięcia.
Iris: Późnym wieczorem się pojawi. Akurat.
Auriana: O północy w mieście...
Dave: O północy... W nas!
Auriana: Dave, hejka!
Dave: No hej, Auriana.
Auriana: Zalatwiłyśmy sprawy w magicznych planetach.
Dave: Wchodzicie do kawiarni? Mnie dopada ochota na koktajl bananowy.
Auriana: Jasne, za chwilkę.
Iris: Musimy przygotować do kolacji kawiarnię, tyle że dopiero wieczorem.
Dave: Jaka kolacja?
Lyna: Kolacja z okazji powrotu naszego kolegi i przyjaciela.
Laurene: To taki kolega, który wcześniej pracował w poprzedniej kawiarni, leżącej tutaj co obecnie Roses Fruits.
Iris: Wyjechał, dlatego że otrzymał pracę w jednej z najlepszych restauracji. Jest, a właściwie był kelnerem.
Dave: Jak ma na imię?
Carissa: Ona ci nie powie, bo jeszcze nie miałeś szansy go poznać.
Iris: To mój... chłopak.
Dave: Aha.
Dave wychodzi do kawiarni.
Laurene: Co się tak on interesuje Natem, jak myślicie?
Talia: Pewnie chciałby o nim wiele wiedzieć i go poznać.
Carissa: Za tym stoją...
Lyna: Nic nie mów, kto stoi za tym wszystkim, czy to są słudzy Leva czy inny wróg.
Talia: Innych wrogów prócz Leva i jego sługów nie ma.
Laurene: Wchodzimy?
Iris: Jasne.
Wchodzą do kawiarni. Pochodzą do Chaina.
Laurene: Hej, Chain.
Mr. Chain: Cześć, jak tam?
Laurene: Iris ma do ciebie sprawę.
Iris: Czy wieczorem możesz zamknąć dla klientów kawiarnię i nam udostępnić? Chodzi o to, że mamy szykować kolację.
Mr. Chain: Niezła sprawa...
Iris: Mógłbyś się dołączyć do pomocy w udekorowaniu stołu i kawiarni, żeby było elegancko?
Przychodzi z kuchni Missy.
Missy: Elegancko? Co ma być elegancko? Dziewczyny, gadacie o swoich sztywnych chłopaczkach?
Laurene: Nie twoja sprawa, więc się nie wtrącaj!
Missy: Ho, ho, ho, która z was to mówi?
Mr. Chain: Missy, bierz się za gotowanie! Dziewczyny, mogę wam pomóc. Przeprosicie naszych klientów i poprosicie, żeby wyszli już?
Laurene: Pewnie. (do klientów) Wszyscy klienci kawiarni wychodzą.
Załamani odwiedzający kawiarnię wychodzą z niej. Podchodzi do dziewczyn Dave.
Dave: Mam wyjść, czy...
Auriana: Pomożesz nam w przygotowaniu kolacji?
Dave: Ok, robi się.
Przestawiają i ozdabiają stoły, później dekorują kawiarnię.
Mr. Chain: I jak poszło?
Talia: Git. Po prostu git!
Carissa: To dużo zrobiłyśmy.
Lyna: Idziemy się przewietrzyć.
Wychodzą. Potem słyszą krzyki. Naszyjnik Laurene się świeci.
Laurene: Ktoś potrzebuję pomocy.
Auriana: Na pewno z kawiarni.
Talia: Tak myślisz?
Laurene: No, na pewno.
Odwracają się i widzą, że w kryształach jest kawiarnia oraz przebywający w niej Dave, Missy i Mr. Chain.
Carissa: Kawiarnia w kryształach!
Lyna: Jak się tego kryształu pozbędziemy?

Praxina: Perfekcyjnie wyszedł nam ten plan!
Margaret: Patrzcie na nie!
Violette: Są zamyślone, jak pozbyć się tego kryształu.
Mephisto: Chyba gorzej im pójść po rozum do głowy.

Laurene: Nigdy takiego kryształu nie widziałam na własne oczy.
Talia: Ich zaklęcie Navida sprawia, że więzi ludzi w kryształach.
Carissa: To zaklęcie to jest Navida?
Talia: No właśnie to nie jest Navida.
Lyna: W takim razie inne zaklęcie niż to samo.
Talia: Jest trudniej to przeanalizować.
Auriana: Poszukajmy sposobu by znikł ten kryształ.
Iris: Chyba pojawił się znikąd.
Pojawiają się bliźniaki z Vilo i Margo.
Mephisto: Podoba wam się nasza nowa robota?
Laurene: Jest słaba! Laurene, księżniczka Słońca!
Iris: Iris, księżniczka Miłości!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca!
Talia: Talia, księżniczka Kryształu!
Lyna: Lyna, księżniczka Lilijki!
Carissa: Carissa, księżniczka Gwiazdy!
Praxina i Mephisto: Tenacracere!
Auriana: Crystal Moon! Nie dam rady!
Laurene: Musi mieć pewnie szeroką długość.
Violette: Która jako pierwsza z was sześciu chce być w krysztale?
Laurene: Żadna! Crystal Solar!
Violette: Blacktronix!
Talia: Crystal Solvenda!
Vilo: Margo, pomagasz?
Margaret: Jasne, że tak! Technobullo!
Iris: Crystal Colido!
Mephisto: Jak nie wy w czwórce, to przyjdzie może czas na... Carissę i Lynę!
Lyna: W żadnym bądź razie na to nie liczcie! Crystal Levitus!
Mephisto: Nie podnoś mnie do góry!
Lyna: Mogę, bo budzę w sobie zaklęcia lewitacji!
Carissa: Ja zaś budzę w sobie gwiezdną magię! Crystal Apendium!
Praxina: Atherodhere!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Mephisto: Dawaj, Prax!
Prax: Navida!
Carissa i Lyna: Crystal Renascentia!
Laurene: Wystarczy!
Vilo: Wystarczy czego?
Margo: Walki?
Lau: Słońce!
Auriana: Księżyc!
Talia: Kryształ!
Iris: Miłość!
Lyna: Lilijka!
Carissa: Gwiazda!
Lau, Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Vilo i Margo: Aaa!!
Wszystkie sześć dziewczyn: Piątka!(przybijają piątkę)
Laurene: Znikł kryształ!
Iris: Najważniejsze, że w nim nie ma miejsca.
Auriana: Wchodzimy do kawiarni!
Talia: Dalej weźmiemy się za przygotowanie kawiarni do wieczornej kolacji!
Lyna: Możemy wieczorem dać koncert dla Nathaniela i ewentualnie dla małej rzeszy naszych wiernych fanów!
Carissa: Dałybyśmy czadu!

Lev: Jak z tą nową mocą?
Mephisto: Sprawdziła się!
Praxina: Nadała się!
Violette: Wkrótce możemy pokonać księżniczki!
Margaret: Jak tylko dołączymy do nas Dave'a.
Lev: Dajecie zawsze sobie z dziewczynami radę.

Wieczorem, w kawiarni.
Laurene: Dziewczyny, chować się pod stołem! Ja i Iris włączymy światła, gdy Nat wejdzie.
Wchodzi Nathaniel.
Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Niespodzianka!
Nathaniel: Hej, dziewczyny! Gdzie się podziała moja Iris? I gdzie Laurene?
Laurene: Jesteśmy tutaj, przecież nie zniknęłyśmy!
Iris: Nathaniel!(przytula go) Stęskniłam się, nawet nie wiesz jak bardzo.
Nathaniel: Ja za tobą również! Nie zapomniałem o tobie i o was, Lolirock!
Laurene: Może rozsiądziesz się przy stole?
Iris: To kolacja z okazji twojego powrotu!
Nathaniel: Oczywiście.
Siadają do stołu.
Auriana: Znalazłam nowego chłopaka, po tym jak Matt mnie porzucił.
Talia: Ja zerwałam z Kylem.
Carissa: Ja miałam dość spotykania się z chłopakami i również z nim zerwałam.
Lyna: Ja dawno się nie umawiałam z Dougiem.
Carissa: Nie sądziłam, że faceci jeszcze cię kręcą.
Lyna: Taka jestem.
Talia: Linia dziewczyn i linia chłopaków oznacza linię damską i linię męską.
Nat: Te linie przyciągają się do siebie niczym magnesy!
Dziewczyny i Nat wybuchają śmiechem.

Piosenka na koniec: Lolirock - We Are Magic

Narratorka: W następnym odcinku: Vilo i Margo obserwujące wraz z Praxiną i Mephisto dziewczyny, rzucą na nich zaklęcie, które ma wywołać... kłótnie! Czy księżniczkom przejdzie czy dalej się rozwinie?

wtorek, 14 lutego 2017

Odcinek 70: Zjednoczenie wspólnot

Narratorka: W poprzednim odcinku: Udało się dziewczynom z Brendą i Rose wyruszyć do planety Meophold, by odnaleźć w zamku i sali tronowej... rodzinę dwóch księżniczek.

Laurene śpi. Ma sen, w którym ona i Timothy całują się ze sobą. Po chwili się budzi. Wchodzi Talia.
Talia: Wstałaś, widzę.
Laurene: Chyba cudowny sen miałam.
Talia: Serio? Zaraz Auriana przygotuje szaszłyki.
Laurene: Szaszłyki? Na śniadanie?
Talia: A i Lyna przygotuje do picia herbatę z Kryształowego Kwiatu.
Laurene: Idealnie. Trzeba czymś popić te ostre danie.
Lau i Talia schodzą na dół do kuchni.
Auriana: Pyszne szaszłyczki na was czekają.
Iris: Pomagałam trochę Aurianie w przygotowaniu ich.
Talia: Doskonała robota.
Laurene: Ja jako pierwsza mogę skosztować(bierze w ręce i je)
Auriana: Smakuje? Bo jeśli tak, to mogę ich kolejną partię dorobić.
Laurene: Mmm... yyy! Za ostre! Parzy mój język! Lyna, przynieś herbatę!
Lyna idzie z filiżanką herbaty.
Lyna: Proszę. Zawsze coś dobrego do picia przyniosę.
Laurene: Dziękuję. Gdyby mój język został oparzony, nie dałabym rady niczego innego przełknąć.
W jadalni. Dzwoni telefon Lau leżący na stole.
Carissa: Laurene, chyba twój telefon tam dzwoni.
Laurene: Ciekawe, po co. Przecież nie miałyśmy w planach wycieczki do magicznej planety.
Odbiera telefon i rozpoczyna rozmowę.
Lau: Witam.
Brenda: Laurene, witaj. Gdzie pozostałe księżniczki?
Laurene: Są u mnie. Coś ważnego jest jeszcze do wypełnienia.
Brenda: Nie, ale ja i Rose chciałybyśmy zaprosić was do planety Meophold na uroczystość.
Laurene: Jaką? Jeżeli jest ważna, to musimy obowiązkowo tam jako księżniczki przybyć!
Rose: Podczas uroczystości odbędzie się zjednoczenie planety Meophold z Ruby Orient.
Laurene: To tak jak Ephanesse zjednoczyło się z Borealis.
Rose: Zjawicie się?
Laurene: Oczywiście. Do zobaczenia(rozłącza się) Odezwały się do mnie Brenda i Rose. Będzie dzisiaj uroczystość, a podczas niej Meophold i Ruby Orient zjednoczą się.
Talia: Co? Przecież Ruby Orient to niebezpieczna i pustynna magiczna planeta, a Meophold to magiczna kraina.
Carissa: Ich rodzina podjęła złą decyzję.
Iris: Ja obstawiam, że tę decyzję król i królowa Meophold podjęli tylko dlatego, żeby żaden inny zły król tak jak kiedyś Gramorr nie zniszczył planety ani nie przejmował jej.
Auriana: Znowu mamy odbyć wycieczkę?
Lyna: Możemy na uroczystość?
Laurene: Hmm... Tak!

Lev: Uroczystość, podczas której planety Meophold i Ruby Orient się zjednoczą... Co o tym sądzicie?
Violette: Fatalny plan.
Margaret: Najgorszy ze wszystkich.
Praxina: Brenda i Rose spotkały swoją rodzinę, a król i królowa planety podjęła decyzję o zjednoczeniu.
Mephisto: Możemy śmiało wejść od samego zamku, by zrobić im niespodziewaną wizytę, hahahahaha...
Lev: To działajcie!

W Meophold, w sali tronowej.
Auriana: Co tak dużo gości?
Talia: To uroczystość, więc większość z ludności z magicznych planet w nich uczestniczą.
Iris: Tak samo było wtedy, gdy planety Ephanesse i Borealis się zjednoczyły.
Carissa: Meophold i Ruby Orient to są inne planety, które nie są do siebie podobne i niczym się nie różnią.
Iris: Już się zaczyna.
Laurene: Wysłuchajmy rodzinę Brendy i Rose.
Rozpoczyna się uroczystość przemową Elliry i Harolda:
Ellira: Witajcie w naszej planecie.
Harold: Odkąd zły król Gramorr teraz nie panuje nad tą planetą, postanawiamy wam powiedzieć o zmianach zachodzących w Meophold.
Ellira: Otóż Meophold i Ruby Orient zjednoczą się w jedno magiczne królestwo o nazwie Meophold.
Podchodzą do rodziców Brenda i Rose.
Brenda: To jest zły plan!
Rose: Pustynna planet magiczna Ruby Orient jest niebezpieczna! Wiem, bo kiedyś w niej przebywałam, żeby zemścić się na Gramorze...
Brenda: Rose, nie możesz im tego powiedzieć!
Rose: Mogę, bo jestem twoją starszą siostrą.
Brenda: To, że jesteś moją starszą siostrą nie znaczy, że musisz mówić o tym, co wyprawiałaś na tej pustyni.
Rose: Żeby zemścić się na Gramorze, potrzebna mi była do tego... czarna magia.
Harold: Co takiego? Pierwszy raz słyszę jakieś straszne historie od ciebie.
Rose: Skoro Gramorr was wtrącił do lochu, jakim była ta oto sala tronowa oraz przejął naszą planetę, postanowiłam skupić się na czarnej magii. Powinniście mi to wybaczyć.
Ellira: Wybaczyć?

Mephisto: Tutaj jest wejście do zamku, tak?
Praxina: Widzisz, że jest?
Margaret: Jego nawigatorką nie jesteś.
Violette: Wejdziemy powolutku.

Brenda: Mamo, tato, uwierzcie mi i Rose. Gdy byłyśmy po śmierci dziadka same, to musiała wziąć sprawy w swoje ręce, później tego żałowała.
Harold: Twoja siostra będziesz żałować tego, co zrobiła.
Próbuje do niej ze złością podejść, ale Brenda go odtrąca od siostry.
Brenda: Zostaw ją!
Harold: Masz siostrę wroga.
Rose: Nieprawda. To wszystko jest nieprawdą. Przepraszam was. To było tylko jeden raz. Nie chciałam, ale mój los tak chciał.
Rose i Brenda chcą uciec, gdy nagle pojawiają się wokół nich kryształy.
Praxina: Kochane księżniczki, Brenda i Rose.
Mephisto: Wasza rodzina nie jest zadowolona z tego, co wcześniej nabroiłyście, co?
Laurene: Odczepcie się od nich! Laurene, księżniczka Słońca!
Lyna: Lyna, księżniczka Lilijki!
Carissa: Carissa, księżniczka Gwiazdy!
Talia: Talia, księżniczka Kryształu!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca!
Praxina i Mephisto: Navida!
Ellira i Harold: O nie!
Laurene: Crystal Solis!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Lau: Księżniczki, pomożecie!
Talia i Auriana: Crystal Rithrosum!
Praxina: Pojedynek dwa na dwa?
Mephisto: Czas, start!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Carissa: Przegrana dla was.
Lyna: Następnym razem wygracie niż przegracie.
Violette: Na pewno? Blacktronix!
Carissa: Crystal Apendium!
Violette: Mrr... Foxbullo!
Carissa: Crystal Apendium!
Margaret: Kolej na mnie. Spenderro!
Lyna: Crystal Levitus!
Margaret: Technobullo!
Lyna: Crystal Flower!
Margo: Oj, niedobrze mi się robi!
Brenda i Rose: Wydostańcie nas stąd! Błagamy was!
Tymczasem magiczne królestwa dzielą się na czternaście małych planet.
Laurene: Co teraz?
Talia: Układ planet.
Mephisto: Przeróżne miejsca w waszych ukochanych magicznych planetach wam nie uciekną. Exbullo!
Auriana: Crystal Moon! To sala tronowa, nie podwórko!
Iris: Mephisto, uważaj! Crystal Lothin!
Mephisto: Blaxthra!
Talia: Crystal Solvenda!
Praxina i Mephisto: Therado!
Laurene: Crystal Offensio!
W planecie Meophold robi się biało i pusto.
Laurene: Przegrana dla was, musimy zająć się Brendą i Rose. To najważniejsze!
Praxina: To nie koniec!
Violette: Walczycie dalej czy macie na teraz nas już dosć?
Margaret: Hej, księżniczki! Juhuu!!
Brenda i Rose: Nie chcemy siedzieć tu wśród kryształów!
Carissa: Gwiazda!
Brenda: Dziękujemy.
Rose: Gdyby nie wy, same nie miałybyśmy jak się od nich uwolnić.
Laurene: Nie ma za co... Dziewczyny, trzymajmy się mocno!
Wszystkie planety zaczynają się kręcić, a potem zmieniać kierunki. Meophold i Ruby Orient się łączą. Następnie okna się rozpadają w kryształy.
Margaret: Księżniczki, chodźcie tu!
Vilo: Nie skończyłyśmy z wami.
Wpadają drzewa, liście oraz piasek.
Laurene: Uwaga! Mieszkańcy Meophold, uciekajcie z sali tronowej i zamku! Brenda, Rose! Uważajcie!
Meophold i Ruby Orient się łączą.
Praxina: Atherodhere!
Mephisto: Na razie, księżniczki!
Laurene: Słońce!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Lyna: Lilijka!
Carissa: Gwiazda!
Lau, Auriana, Iris, Talia, Lyna i Carissa: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Vilo i Margo: Aaa!!
Brenda: Nasi rodzice...
Rose: Jak to robicie?
Lyna: Patrz. Lilijka!
Ellira: Córeczki, nic wam nie jest?
Brenda: Pewnie, że nie.
Harold: Ani razu nic wam się nie stało?
Rose: Oczywiście, że nie.
Dziewczyny przytulają się do swoich rodziców. Pojawia się między ich głowami korona.
Brenda: Mamo, załóż tę koronę.
Ellira: Już mi się nie przyda. Ta korona będzie należała teraz do ciebie.
Brenda: Naprawdę.
Harold: Tę koronę mama oddaje ci tylko dlatego, żeby nikt ze złych nie zabrał nam i żebyś ty ją miała.
Brenda: Dziękuję.
Laurene: Pomogłyśmy im odnaleźć was.
Brenda: Bez was nie wiedziałybyśmy, gdzie oni są.
Rose: Zasługa należy do was za pomoc.
Talia: Wykazałyśmy się dla was pomocą. To najważniejsze.
Auriana: Właśnie będziemy już wracać na Ziemię.
Iris: Mamy ważne sprawy na głowie.
Lyna i Carissa: I koncert!
Laurene: Tak, mamy swój zespół.
Talia: Brenda, Rose, trzymajcie się!
Brenda i Rose: Do zobaczenia!

Lev: Jak wam poszło?
Mephisto: Kiepsko.
Praxina: Meophold i Ruby Orient się zjednoczyły.
Margaret: Z magicznymi planetami to jest bajka.
Violette: Przede wszystkim norma, żeby wspólnie walczyć ze złymi królami, tak jak z Levem.
Margaret: Lev, musisz się bronić!
Prax: Następnym razem nie spróbujemy cię zawieść.
Mephisto: Bo przez te zwariowane i silne księżniczki nie dajemy z nimi rady.
Lev: To dostaniecie nowe moce!

Piosenka na koniec: Lolirock - Party Talking

Narratorka: W następnym odcinku: Do miasta po pracy w jednej z restauracji wkrótce chce wrócić Nathaniel, chłopak Iris. Dziewczyna wraz z Laurene i swoimi pozostałymi koleżankami postanawiają przygotować dla niego kolację w kawiarni Roses Fruits. Jak powrót Nata wpłynie na księżniczkę z Ephedii?

niedziela, 12 lutego 2017

Odcinek 69: Odnaleźć z łask

Narratorka: W poprzednim odcinku: Dziewczyny znalazły płaczącą Brendę. Do nich dołącza Rose, gdzie podczas spaceru ona z Brendą opowiadają, co było przed i po śmierci dziadka oraz ucieczki starszej siostry młodej księżniczki. Te spotkanie psują słudzy Leva, którzy atakują dziewczyny na terenie szkoły.
W domu.

Talia: Kiedyś siostra opowiadała mi, żeby trafić do zamku i sali tronowej w planecie Meophold, należy otworzyć je Rubinem Orientu.
Laurene: Naprawdę uda się nim otworzyć do obu miejsc?
Talia: Gramorr uwięził rodzinę Brendy i Rose w lochu, więc tam na pewno ich odnajdziemy.
Carissa: Jesteś przekonana, że się uda?
Talia: Na stówę.
Auriana: No to najpierw pomożemy im odnaleźć mamę i tatę, potem pokonamy Leva, Violette, Margaret, Praxinę i Mephisto, a Dave będzie mógł być bezpieczny. I będzie spokój.
Talia: Auriana, ta misja może być trudna, więc trzeba obmyślić strategię i plan.
Lyna: Zabierzmy ten Rubin Orientu, błagam. Może się przydać.
Laurene: Jest w moim pokoju. Przyniosę.
Lau wchodzi do pokoju. Rozgląda się i rozgląda, aż znajduje go. Wchodzi ciocia Pearline.
Pearline: Szukaś czegoś, kochanie?
Laurene: Znalazłam.
Pearline widzi Rubin Orientu.
Pearline: Jaki ładny kryształ.
Lau: To Rubin Orientu. Ja z dziewczynami odnalazłam ten piaskowy kryształ. Ale radzę ci nie dotykać tej cennej rzeczy. Może łatwo się rozbić, dlatego trzymam ostrożnie.
Pearline: Dobrze, ja idę ugotować w kuchni.
Laurene: Super, ciociu. Dziewczyny, możemy już wyruszać!
Iris: Do Ephanesse, w kierunek terenu szkoły dla księżniczek?
Laurene: Zgadłaś! Łączne zaklęcie skrzydeł!
Lau, Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Crystal Cornibus!

Lev: Ogłaszam!
Mephisto: Ale co? Nie mów tak głośno, bo uszy zwiędną.
Lev: Otóż księżniczki chcą wyruszyć do planety Meophold, żeby pomóc Brendzie i Rose odnaleźć ich rodzinę! Do otwarcia drzwi do zamku i sali tronowej będzie im Rubin Orientu potrzebny.
Praxina: Ten piaskowy kryształ odnalazły dziewczyny po przeczytaniu listu w trakcie ich całej wycieczki po Ruby Oriencie.
Mephisto: Ten pomysł na list wziął się od Rexa.
Praxina: Rexa nie ma już z nami od dawna, bo jest z Laurene i jej rodziną.
Mephisto: No wiem o tym.
Violette: Te dziewczyny zrobią wszystko, by uratować rodzinę dwóch księżniczek.
Margaret: Śmiało możemy przeszkodzić im w tym planie.
Lev: Do dzieła!

Dziewczyny trafiają do planety Ephanesse, do terenu szkoły dla księżniczek.
Laurene: Witajcie, Brendo i Rose.
Brenda: Witajcie, księżniczki. Powiedziałam pani dyrektor Morgane, że nie pojawimy się w szkole przez dwa dni.
Talia: Mądrze postanowiłyście, gdyż wyruszamy do Meophold.
Iris: Możemy wam obiecać, że odnajdą się wasi rodzice.
Laurene: Żeby wejść do sali tronowej oraz zamku należącego do waszej rodziny, mamy to(pokazuje Rubin Orientu)
Rose: Świetnie. Ten piaskowy kryształ wyglądający niczym piramida.
Auriana: Odnajdziemy waszych rodziców, aż się ucieszycie, jak ich po latach zobaczycie.
Lyna: Ja tak czekam na podróż.
Laurene: Pójdzie gładko, jak poprzednio było między Davem a Levem, kiedy Shanila kolejny raz we mnie się pojawiła.
Carissa: Ta, na pewno.
Laurene: Ruszamy!
Laurene, Iris, Talia, Auriana, Carissa, Lyna, Brenda i Rose: Crystal Locatum!
W tym samym czasie słudzy Leva obserwują księżniczki:
Violette: Margo, co tak się głupio na nie gapisz?
Margaret: Okropność! Teraz odbędą wycieczkę!
Praxina: Natychmiast musimy dotrzeć szybciej niż one.
Mephisto: Za późno. Już zniknęły.
Praxina: Na nic nigdy nie jest za późno, Mephisto.
Margaret: Możemy również udać się na wyprawę.
Violette: Żaden problem dla nas.
Mephisto: No, możliwe.

W Meophold.
Brenda: Ta planeta całkiem się zmieniła, gdy Gramorr zniknął. Wróciły wszystkie budynki, stragany, no i jeszcze zamek oraz sala tronowa należące do naszej rodziny.
Rose: Nasza ukochana planeta jest do poznania.
Auriana: Daleko do sali tronowej.
Brenda: Niedaleko.
Przechodzą przez ścieżki, które prowadzą do zamku.
Lyna: Jesteśmy przy wejściu do zamku. Co teraz?
Brenda: Posiadacie Rubin Orientu, więc możecie otworzyć?
Laurene: Ja spróbuję otworzyć Rubin Orientu, bo ja mam go ze sobą, więc spróbuję otworzyć.
Lau bliżej podchodzi do furtki. Podkłada Rubin Orientu do klamki. Piaskowy kryształ świeci się.
Rose: Uważaj, gdy podłożyłaś do klamki, to on zacznie mocno błyszczeć. Odejdź kilka kroków stąd.
Przerażona Laurene odchodzi o dwa kroki wstecz.
Laurene: Przeraziło mnie... trochę.
Carissa: Ważne, że za chwilę wejdziemy do zamku.
Po chwili przestaje błyszczeć.
Talia: Zaświeciło. Wchodzimy.
Iris: Co z tym robimy? Zabrać ze sobą czy zachować jako klucz ten Rubin?
Laurene: Przyda się jeszcze, przyda(wyjmuje z klamki).
Talia: Wchodzimy.
Auriana: Przepiękny pałac!
Lyna: Wszystko ładnie jest urządzone, między innymi salon i kuchnia... Nawet twój pokój, Brenda.
Brenda: Ten pokój był pełen cudów!
Rose: Wielka jadalnia. Tutaj rodzina zapraszała wspaniałych gości i odbywały się rozmowy oraz narady przy wspólnym stole. Pamiętam to.
Laurene: Kolejny kierunek prowadzi do sali tronowej między jedną a drugą stroną.
Auriana: To są te zielono-żółte drzwi prowadzące do niej?
Brenda: Oczywiście, że są.
Talia: Laurene, otwórz!
Laurene trzyma Rubin Orientu przy klamce. Błysk przyciąga Laurene do drzwi.
Talia: O nie, Laurene!
Laurene upada na podłogę.
Talia: Nic ci nie jest?
Laurene: Spokojnie, żyję. Wejść?
Brenda: Możesz otworzyć.
Wchodzą do sali tronowej.
Brenda: Sala tronowa króla i królowej. To tutaj oni zostali uwięzieni przez Gramorra.
Lyna: Okna są kryształowo zdobione i przypominają witraże.
Carissa: A gdzie się podziała królewska korona?
Rose: Nikt tego nie wie, ale najwidoczniej mógł ją zabrać Gramorr do swojego zamku. Nie wiemy tak dokładnie, gdzie.
Iris: Może kiedyś korona znów będzie należała do waszej królewskiej rodziny?
Brenda podchodzi dalej do umarłych rodziców.
Brenda: (z płaczem) Nasi rodzice... Mama... Tata...
Auriana: Kiedyś znów ich zobaczycie, uwierzcie nam.
Brenda klęczy i dalej płacze. Pojawiają się słudzy Leva.
Praxina: Dalej płaczesz?
Mephisto: Tak ci przykro z powodu straty twojej rodziny i Rose?
Rose: Wy byliście sługami Gramorra! Wiemy to!
Laurene: Niepotrzebnie tu przybyliście! Laurene, księżniczka Słońca!
Iris: Iris, księżniczka Miłości!
Talia: Talia, księżniczka Kryształu!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca!
Carissa: Carissa, księżniczka Gwiazdy!
Lyna: Lyna, księżniczka Lilijki!
Violette: Nie chcemy być mile widziane, ja i Margo? Blacktronix!
Laurene: Crystal Solar!
Violette: Aaa!! Twoja moc jes paskudna!
Laurene: Zaraz się przekonasz! Crystal Shine!
Violette: Denerwują mnie twoje zaklęcia.
Talia: Chcesz, żeby nasze wspólne ciebie jeszcze bardziej zdenerwowały?
Talia i Auriana: Crystal Rithrosum!
Violette i Margaret: Therado!
Margaret: Hahahahaha...
Carissa i Lyna: Crystal Flash!
Mephisto: Nie trafiłyście w nie, to ciekawe jak nam to zrobicie...
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Rose: Crystal Burn!
Praxina i Mephisto: Aaa!!
Budzi się rodzina Brendy i Rose.
Mephisto: Zwiewamy stąd.
Margaret: Innym razem sobie pogramy.
Praxina: Następnym razem będziecie miały szczęście.
Violette: Nara!
Laurene: Poszli sobie.
Brenda: Mamo, tato!
Ellira(mama Brendy i Rose): Witajcie, Brenda i Rose.
Harold(tata Brendy i Rose): Znów jesteśmy razem.
Rose: Gramorr zniknął.
Ellira: Dobra wieść dla nas.
Brenda: Nasz dziadek umarł.
Rose: A ja rozpoczęłam rolę nauczycielki w szkole dla księżniczek.
Harold: Dobra nowina.
Ellira: Wkrótce się zobaczymy.
Ellira i Harold: Do zobaczenia wkrótce.
Brenda i Rose: Do zobaczenia wkróce.
Laurene: Musimy już wracać!
Iris: Koncert na nas czeka!
Auriana: Publiczność, tłum fanów...
Carissa: Lecimy, bo się spóźnimy!
Lyna: Na razie!
Talia: Trzymajcie się!
Brenda: Na razie!
Rose: Wkrótce może jeszcze się spotkamy!

Piosenka na koniec: Lolirock - LoliStep

Narratorka: W następnym odcinku: Księżniczki uczęszczą w uroczystości dla wszystkich mieszkańców planety Meophold. Magiczna planeta ma zjednoczyć się z pustynną Ruby Orient. Jak to wszystko będzie przebiegać?