Dziewczyny: Hej, Laurene.
Laurene: Hej, dzisiaj są...
Talia: Walentynki?
Laurene: Niee...
Auriana: Dziś są...
Laurene: Dziś są... moje urodziny!
Gramorr: Macie jakieś wieści?
Praxina: Otóż dziś są urodziny Laurene.
Gramorr: Urodziny Laurene? Czyżby?
Praxina: Tak. Właśnie śledziłam to wszystko.
Mephisto: Zaraz pokrzyżujemy im plany...
Praxina: My? Jacy my? Ja!
Mephisto: Czemu nie ja?
Praxina: Ponieważ mi nie pomogłeś, ty ofermo!
Mephisto: Jak zwykle, co złego, to ja.
Praxina: Jeżeli chcesz ze mną iść, to proszę bardzo! Jeśli mi nie pomożesz, zostaniesz w czerwonym krysztale na zawsze...
Auriana: To co? Dekorujemy cały dom?
Iris: Oczywiście! Laurene ucieszy się na ten widok!
Talia: Dopilnuję, żeby nie weszła do domu i nie odkryła niespodzianki.
Iris: Proszę pani, proszę przyjść.
Pearline: Już idę!
Iris: To jest dekoracja na urodziny Laurene.
Pearline: Jaka piękna! Spodoba się Laurene!
Iris: Laurene, wyjdź na chwilkę i zamknij oczy!
Laurene: Dobrze!
Iris: To co, dziewczyny? Idziemy na zakupy po prezenty dla Laurene?
Talia i Auriana: Oczywiście.
Talia: Laurene, zostań z ciocią.
Laurene: Ok. Spoko.
Dziewczyny poszły i Iris spotkała Nathaniela:
Nathaniel: Hej, Iris. Gdzie wy idziecie?
Iris: Idziemy z dziewczynami na zakupy kupić perfumy i kosmetyki dla Laurene. Wiesz, Laurene ma dziś urodziny.
Nathaniel: Urodziny... Chętnie mógłbym przyjść, ale mam jeszcze pracę...
Iris: To najwyżej poprosisz szefa, żebyś się zwolnił na jakieś godziny. Dziewczyny, wchodzimy! Do zobaczenia, Nathaniel!
W tym samym czasie Laurene z ciocią:
Laurene: Ciociu, co się dzieje?
Pearline: Nie mogę ci powiedzieć, to niespodzianka.
Praxina: Dziewczyny poszły kupić na urodziny Laurene jakieś kosmetyki i perfumy.
Mephisto: Ja nie lubię kosmetyków! Fuj! Śmierdzą i cuchną!
Praxina: Nikt cię nie pytał o zdanie!
Gramorr: To znaczy, że Laurene jest sama?
Praxina: Laurene jest z ciocią.
Mephisto: Ale to żadne zagrożenie dla nas! Wykończymy ją i dorwiemy Laurene!
Laurene: Co podlewasz?
Pearline: Podlewam pelargonie.
Praxina: Widzę, że twoja ciocia podlewa kwiatki, co?
Laurene: Szybko, ciociu, uciekaj! Wiesz co, Prax? Jesteś tak naprawdę zła. I zostaw moją ciocię w spokoju, bo i tak ją wcześniej zamieniłaś w czerwony kryształ.
Praxina: Navida!
Pearline: Aaa!!
Laurene: O nie! Czas się z tobą policzyć. Laurene, księżniczka Ephanesse!
Praxina: Teraz trwa walka na śmierć i życie. Hahahahaha...
Laurene: Nie ośmieszaj!
Praxina: Może ciebie zabrać do Gramorra, co?
Laurene: Nie, proszę...
Mephisto: Przecież nie chcemy ci nic zrobić...
Laurene: Akurat! Crystal Solar!
Mephisto: Spokojnie, to tylko ja...
Laurene: Nie zbliżaj się!
Praxina: Mephisto, przestań! Ja się tym zajmę. Kochane dziecko, które straciło rodziców i malutką siostrzyczkę. Jest biedna i nie ma nikogo teraz na tym świecie.
Laurene: Nawet tego nie mów przy mnie.
Praxina: Mam prawo! Atherodhere!
Laurene: Nie masz prawa!
Praxina: Atherodhere!
Laurene: Niee... Ratunku...
Dziewczyny tymczasem wracają z zakupów. Iris mówi:
Iris: Słyszę głos! To Laurene!
Auriana: Widzę też Praxinę i Mephisto. Trzeba ich pokonać!
Iris: Użyję perfum i psiknę na nich! Iris, księżniczka Ephedii!
Iris biega i psika na Praxinę i Mephisto i Mephisto mówi:
Mephisto: Fuj! Coś śmierdzi i cuchnie! To perfumy! Fuj!
Praxina: To Iris! Czas z nią walczyć! Mephisto, bierz te trzy, ja zajmę się Laurene. Tylko tym razem się postaraj!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Mephisto: Nie znoszę tego! Blaxthra!
Laurene: Crystal Solar!
Mephisto: Aaa!!
Praxina: Ciekawe, czy ty mnie też pokonasz, co?
Iris: Za to my możemy ciebie pokonać!
Iris i Auriana: Crystal Cumulus!
Praxina: Jakie wy jesteście żałosne...
Talia: Kryształ!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Laurene: Słońce!
Talia, Auriana, Iris i Laurene: Crystal Kwartza!
Praxina: Niee!!
Talia: Udało się!
Laurene: Ważne, że pokonaliśmy swoich wrogów. Idziemy świętować moje urodziny.
Iris, Talia, Auriana i wszyscy śpiewają Laurene: ''Happy Birthday''
Dziewczyny: Wszystkiego Najlepszego, Laurene!
Iris: To dla ciebie!
Laurene: Dziękuję. Jesteście wspaniałe!
Praxina: Pokonały nas za wszelką cenę! Jeszcze nam za to zapłacą.
Mephisto: I nas psiknęły śmierdzącymi i cuchnącymi perfumami. Fuj! Z nosa czuć ten zapach.
Gramorr: Zaraz chyba umrę z powodu tego zapachu!
Praxina: Słuchajcie! Musimy znaleźć słaby punkt Laurene! Zrobi wszystko, żeby znaleźć rodzinę. Możemy wymyślić podstęp!
Mephisto Ciekawe, jaki...
Praxina: Senne kryształy...
Mephisto: Brawurowy pomysł!
Gramorr: Świetnie, Praxino! Widzę, że robisz postępy.
Praxina: Tym razem cię nie zawiodę, panie.
Praxina, Mephisto i Gramorr: Hahahahaha...
Piosenka na koniec: Lolirock - Revolution
Dodam też, że nie było w tym odcinku, jak Talia i Auriana chciały uwolnić ciocię Pearline od czerwonych kryształów i kazać jej siedzieć w domu.
W kolejnym odcinku pewien ktoś podrzuci jakieś pudełko z karteczką(nie wiadomo, kto to), a Laurene pójdzie znaleźć swoją rodzinę(nie wiadomo, czy się jej uda). O wszystkim dowiecie się już jutro w odcinku 5 pt. ''Stracona nadzieja''.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz