lolirocks2x25

lolirocks2x25

środa, 28 grudnia 2016

Odcinek 62: Sekret Violette i Margaret

Narratorka: W poprzednim odcinku: Zack i Carissa zerwali ze sobą. Były chłopak jej został uwięziony w krysztale przez sługów Leva w zamku złego króla. Carissa zostaje później porwana również przez bliźniaków oraz Violette i Margaret. Laurene, Lyna, Talia i Auriana odnalazły ją i Zacka. Księżniczka z planety Calix zdobyła nową transformację.

Laurene: Dzisiaj wolne! Jakieś plany?
Carissa: Żadne.
Laurene: Czemu wszystkie razem nie spędzimy dzisiaj wolnego czasu...
Tymczasem głośne dźwięki wydaje telefon Auriany.
Laurene: Auriana, odbierz! To pewnie twój kochany Dave.
Auriana: (odbiera telefon i rozpoczyna rozmowę) Halo.
Dave: Auriana, hej! Jak dzień?
Auriana: Bardzo fajnie!
Dave: Masz plany na ten weekend?
Auriana: Sorki, nie mam.
Dave: Bo tak myślałem, że może przyjdziesz dziś do mnie?
Auriana: Mogę do ciebie dzisiaj przyjechać.
Dave: Trochę wolnego czasu razem spędzimy.
Auriana: Niestety będę musiała iść z przyjaciółkami.
Dave: Spoko. Do zobaczenia!
Auriana: No, narka(kończy rozmowę) Dziewczyny, pójdziemy razem do Dave'a?
Carissa: Do Dave'a?
Talia: W ten weekend?
Auriana: Dzwonił do mnie przed chwilą. Chodźmy razem do niego, proszę.
Talia: Ciągle tylko Dave, Dave i jeszcze raz Dave.
Carissa: Talia, masz prawo nie przepadać za chłopakami. Tak samo ja.
Lyna: Każda dziewczyna ma różny gust do faceta, nieważne jakie. I odwrotnie.
Laurene: Taka sytuacja.
Iris: Gdzie twój Tim?
Laurene: Od jakiegoś czasu nie dzwoni, nie pisze do mnie.
Lyna: Chyba zamilkł...
Iris: Auriany chłopak wcale nie milczy!

Lev: Plany wobec księżniczek czy same nudy u was?
Mephisto: Nigdy nie ma nudy!
Violette: A ta Auriana z Volty i pozostałe księżniczki wybierają się do Dave'a.
Margaret: Dave'a doskonale z Violette znałyśmy i pamiętałyśmy. Nie żałuję zabicia jego przyjaciela.
Violette: A ja porwania jego dziewczyny.
Praxina: Chętnie zabiłabym swojego brata bliźniaka.
Mephisto: Alibi, Praxino, alibi.
Praxina: Alibi? Przymknij się!
Violette: Plan musi być wobec księżniczek i Dave'a!
Margaret: Lev, trzymaj za nas kciuki!
Lev: Będę trzymać za was kciuki, jak weźmiecie się za robotę, drodzy moi słudzy.

Dziewczyny prawie zbliżają się do domu Dave'a.
Laurene: Czarne chmury są jak pada deszcz i uderza piorun.
Iris: Nigdy wcześniej takiej pogody nie było.
Auriana: Ach, ta pogoda!
Auriana puka do drzwi. Dave otwiera je.
Dave: Witaj Auriana, witajcie dziewczyny! Wchodźcie!
Auriana: Hej, Dave!
Dave: Po raz kolejny cię widzę!
Laurene: Ładnie urządzona chata.
Dave: Trochę ja go budowałem, trochę mi pomagali fachowcy.
Laurene: Z firmy budowlanej w Sunny Bay?
Dave: Tak, to zwyczajni fachowcy z takiej jednej wielkiej firmy budowlanej w Sunny Bay.
Laurene: Budowali też dom mój oraz mojej cioci Pearline.
Dave: Masz ciocię?
Laurene: Mam ciocię, która mnie adoptowała kiedyś jak byłam młodsza.
Dave: Urodziłaś się w Sunny Bay czy w innej miejscowości?
Laurene: Urodziłam się w Sunny Bay, to znaczy w innej miejscowości.
Dave: Naprawdę? Skąd jesteś?
Laurene: Pochodzę z Ephanesse. Taki mały kraj.
Dave: Ephanesse? Istnieje taki kraj?
Laurene: Istnieje. A co?
Dave: Jest taka planeta. I to magiczna.
Laurene: Słyszałam o niej sporo. Mam na imię Laurene, jestem przyjaciółką Auriany i razem z innymi dziewczynami śpiewam w naszym zespole Lolirock.
Dave: Cześć, ja jestem Dave.
Auriana: Już pewnie porozmawialiście.
Dave: Tak, wejdźcie do salonu.

Praxina: Jakim cudem Dave wiedział o Ephanesse? Lau nie mówiła mu o swojej biologicznej rodzinie.
Violette: Ona gadała tylko o swojej cioci oraz o tym, że ją adoptowała, bla bla bla. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.
Praxina: On wie tylko o ich magicznych przemianach i zdolnościach, a nie wie o nich nic poza... magią.
Margaret: Jak mnie udało się pozbyć jego przyjaciela po jednej z lekcji karate...
Mephisto: Czyli mamy nowy nabytek o imieniu Dave?
Praxina: Mephisto, chłopak Auriany wkrótce może być naszym własnym celem.
Mephisto: A jednak to może okazać się nowością!
Violette: Myślmy, co dalej!
Margaret: Dla nas to będzie łatwo z tym Davem!

W salonie.
Dave: Siadajcie na fotelach, kanapach, gdzie chcecie i jak jest wam wygodnie.
Laurene: Spoko. Skąd wiedziałeś o planecie Ephanesse?
Dave: Od dwóch najpierw obcych, a potem znanych mi dziewczyn...
Laurene: Znasz ich imiona?
Dave: Violette i Margaret.
Lyna: Co? Niemożliwe!
Dave: A wy je znacie?
Laurene: To są te dziewczyny, które...
Talia: Lau, nie mów mu tego!
Dave: Niech powie szczerze.
Talia: No dobra.
Laurene: Violette i Margaret współpracują z Levem.
Dave: Lev... W przeszłości to on współpracował z tymi dziewczynami. Razem okradali różne sklepy, domy i wiele innych.
Iris: Okradali?
Laurene: On opowiadał mi kiedyś, że kradł bogatym i oddawał biednym. Trudno, a nawet wcale nie można było w to uwierzyć.
Dave: Policja próbowała ich wcześniej za to schwytać i zatrzymać, ale oni usiłowali policjantom uciec.
Carissa: Straszna rzecz, jaka iks lat temu się wydarzyła.
Dave: Margaret zabiła mojego najlepszego przyjaciela.
Laurene: Kim był dla ciebie twój przyjaciel?
Dave: Mieliśmy dwie wspólne pasje: pływanie i nurkowanie.
Auriana: Pewnie było ci przykro, że straciłeś jedynego przyjaciela, na którego mogłeś liczyć.
Dave: Kolegowaliśmy się od podstawówki.
Iris: Przyjaciół poznaje się w biedzie.
Lyna: A nowych, gdy są w potrzebie.
Dave: Macie rację. Miałem swoją ukochaną dziewczynę, którą również straciłem. Pewnego wieczoru wyszła na zewnątrz i nie wróciła. Sądzę, że za tym mogły stać Violette i Margaret.
Auriana spogląda w okno.
Auriana: Nie zaczyna przypadkiem padać deszcz?
Dave: Pójdę na zewnątrz sprawdzić.
Auriana: Tylko wróć z powrotem do nas!
Po chwili dziewczyny słyszą krzyki Dave'a. Naszyjnik Laurene zaczyna się świeci.
Laurene: Chyba czuję, że Dave potrzebuje naszej pomocy!
Auriana: Idę tam!
Laurene: Auriana, nie wychodź! Tam mogą być słudzy Leva...
Auriana wychodzi przez okno.
Talia: Auriana, zwariowałaś?!
Carissa: Wyszła go uratować, to wyszła.
Tymczasem pukają przed drzwi...
Laurene: Słudzy Leva? Jak tak, to może lepiej nie otwierać drzwi...
Lyna: Nie ryzykujmy, sprawdźmy!
Lyna otwiera drzwi. Okazuje się, że to słudzy Leva. Lyna, Laurene, Iris, Talia i Carissa oddalają się cztery kroki wstecz od drzwi i od nich.
Violette: Dave nagadał wam trochę  o mnie i Margaret?
Margaret: Pożałujecie tego!
Praxina: Takie księżniczki jak wy mają szkudne cele.
Mephisto: Na dokładkę doliczyć można niejakiego Dave'a.
Laurene: Po to trzeba było się wtargnąć do jego domu, źli słudzy Leva? Laurene, księżniczka!(stara transformacja)
Iris: Iris, księżniczka!(stara transformacja)
Talia: Talia, księżniczka!(stara transformacja)
Lyna: Lyna, księżniczka!(stara transformacja)
Carissa: Carissa, księżniczka Gwiazdy!(nowa transformacja) Crystal Starfish!
Mephisto: Aaa!
Praxina: Mephisto, masz mi pomóc! I to natychmiast!
Mephisto: Blaxthra!
Iris: Crystal Lothin!
Praxina: Atheruina!
Laurene: Crystal Solar!
Praxina: Laurene, umiesz rozczarować swoimi mocami! Nie dostałaś nowej transformacji?
Laurene: Mogę mieć na tyle silne i potężne moce, że mogę zdobyć nową transformację! Crystal Solis!
Praxina: Atherodhere! Violette, Margaret! Zabierzcie się za Laurene, Lynę i Aurianę, my zmierzymy się z Iris, Talią i Carissą.
Violette: Na zewnątrz, Laurene z Lyną!
Laurene: Crystal Shine!
Margaret: Nie niszcz mojego wzroku!
Laurene: Nie wolno mi? Crystal Sunny!
Margaret: Za potężna jesteś. Lyna, pokażesz swoją moc?
Lyna: Pokażę ci ją jeszcze, aż się zdziwisz! Crystal Levitus!
Margaret: Oślepia mnie ta twoja okropna magia!
Laurene: Idę teraz do Auriany i Dave'a! Lyna, za mną!
Violette: W żadnym bądź razie mówimy wam nie! Blacktronix!
Laurene: Crystal Offensio!
Violette i Margaret: Arghh!!
Laurene: Auriana!
Auriana: Dave jest w krysztale!
Laurene: Uwolnij go ty! Zyskałaś nową transformację!
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca! Księżyc! Dave, wszystko w porządku? Nic ci nie jest?
Dave: Prawie.
Auriana: Zostań tu. Zaraz wrócimy. Violette i Margaret są w twoim domu, więc musimy ich się pozbyć!
Margaret: Nie wyjdziecie do pozostałych dziewczyn! Z nami nie będzie wam łatwo!
Auriana: A żebyś wiedziała! Crystal Moonlight!
Margaret: Technobullo!
Auriana: Crystal Moon!
Violette: Electrobullo!
Laurene: Crystal Vervene!
Violette: Wracajcie tu! Jeszcze nie skończyłyśmy!

Iris: Crystal Colido!
Praxina: Contatherodhere!
Mephisto: Która z was ma szansę dostać nową transformację?
Talia: To się okaże, bo na pewno nie wy! Crystal Solvenda!
Mephisto: Exbullo!
Carissa: Crystal Flash!
Praxina i Mephisto: Arghh!!
Laurene: Wróciłyśmy!
Lyna: Na szczęście całe!
Iris: Gdzie Dave?
Praxina: Martwicie się tak bardzo o tego biednego Dave'a? Współczuję.
Laurene: Nie odgrywaj sceny rozpaczy!
Mephisto: Moja siostra jest czasem zabawna.
Praxina: Mrr... Przestań!
Margaret: I co?
Violette: Jak ma się wasz Dave?
Lyna: Crystal Lilious!
Vilo, Margo, Prax i Mephisto: Aaa!!!
Lyna zdobywa nową transformację:


Prax, Meph, Vilo i Margo: Mrr...
Lyna: Crystal Flower!
Praxina, Mephisto, Violette i Margaret: Niee!!!
Lyna, Carissa i Auriana: Piątka!(przybijają piątkę)

Lev: Księżniczki wyprowadziły was z równowagi?
Mephisto: Kolejna księżniczka z nową transformacją to Lyna.
Margaret: Jej moc jest kwiatowa.
Violette: Księżniczki to żałosne zdolności magiczne posiadają.
Praxina: Moglibyśmy wszyscy cztery z pięciu mieć większą potężną moc niż one.
Lev: To następnym razem walczcie z nimi do skutku!

Wieczorem, przed koncertem.
Laurene: Uff, zmęczona po walce ze sługami Leva.
Carissa: Lyna, gratulacje dla twojej nowej transformacji.
Lyna: Dziękuję!
Dave: Od kiedy zmierzacie się z Violette i Margaret?
Laurene: Od... niedawna.
Dave: A pozostali wasi wrogowie to kto?
Laurene: Mephisto i Praxina.
Auriana: Oni są podobni do siebie, bo są bliźniakami. Wyglądają jak brat i siostra.
Iris: Pojawili się wcześniej, jak Laurene dowiedziała się, że jest z planety Ephanesse.
Dave: Musicie mieć z nimi ciężko.
Talia: No, raczej. Nigdy się od nas nie odkleją.
Laurene: No, to teraz koncert! Widownia pełna naszych fanów czeka na nas!

Piosenka na koniec: Lolirock - LoliStep

Narratorka: W następnym odcinku: Laurene spotka się ponownie ze swoją rodziną w planecie Ephanesse. Później tę rodzinną idyllę niszczą słudzy Leva. Jak księżniczka z magicznego królestwa poradzi sobie sama z czwórką wrogów?

niedziela, 25 grudnia 2016

Odcinek 61: Razem czy osobno?

Narratorka: W poprzednim odcinku: Auriana poznała nowego chłopaka Dave'a, który chodzi na zajęcia fitness i prowadzi kurs pływacki. Księżniczka z Volty dostała także nową transformację.

Carissa wpatruje się w okno, gdzie przez nie widzi, jak pada na zewnątrz deszcz. Wchodzi do pokoju Lyna ze śniadaniem na tacy.
Lyna: Jesteś głodna?
Carissa: Nie, dziękuję.
Lyna: Kiepska dziś pogoda. Co się dzieje?
Carissa: Nic takiego.
Lyna: Powiesz?
Carissa: Myślę nad tym, czy być w związku z chłopakiem czy nie... Wysłał mi wiadomość przez sms, żebyśmy dzisiaj spotkali się w mieście.
Lyna: Serio?
Wchodzą do dziewczyn Laurene, Iris, Talia i Auriana.
Laurene: Co tam, dziewczyny? O czym gawędzicie?
Carissa: Waham się, czy pójść się spotkać ze swoim chłopakiem...
Iris: Choć raz powinniście się ze sobą umówić.
Talia: Może dawno cię nie widywał, a ty jego?
Carissa: Wygląda na to, że zależy mu na mnie, ale czy mogłabym to jemu odwzajemnić?
Auriana: No idź do niego zagadaj, pogadajcie sobie, poprzytulcie się...
Carissa: Ta ostatnia rada jest beznadziejna! Jednak pójdę!
Carissa wychodzi.
Lyna: Carissę chyba też dopadł amor.
Iris: Niekoniecznie amor jej stronę, a może w jej faceta...
Talia: Przesadzacie!
Auriana: To nie przesada.
Laurene: Damskie i męskie sprawy w jednym! Ich sprawa. Carissy i Zacka.

Lev: Zajmiecie się robotą czy będziecie do znudzenia nic nie robić?
Margaret: Wcześniej Auriana z Davem, a teraz Carissa z jakimś typem, którego na dodatek nie znam.
Violette: Co mamy robić...
Margaret: Możemy porwać ich obojga.
Violette: Doskonale. I to najlepiej w środku nocy...
Mephisto: Jakie będzie zdziwienie księżniczek, że Carissa zniknęła.
Praxina: Jeżeli ją uwolnią i dostanie każda z nich nową transformację, to żal.
Lev: Po moim i naszym trupie!

W mieście. Carissa spotyka Zacka.
Carissa: Hej, ponoć chciałeś się ze mną spotkać, prawda?
Zack: Tęskniłem za tobą.
Carissa: Byłam ostatnio zajęta.
Zack: Czym tak nagle?
Carissa: Wybacz, nie ma szans, żebyśmy dalej byli razem...
Zack: Ale dlaczego?
Carissa: Faceci mnie nie pociągają... Sorry.
Zack: Carissa, zaczekaj!
Carissa odchodzi od Zacka, który wychodzi do kawiarni.
Obserwują ich bliźniaki, Vilo i Margo.
Mephisto: Czekać do wieczora, czy już się szykować?
Praxina: Teraz nie! Nie widzisz, że poszedł w kierunku innego miejsca?
Violette: Ta sztywniara powinna żałować zerwania ze swoim facetem.
Margaret: Chyba to twoja opinia według ciebie.

W domu.
Carissa: Zerwałam z Zackiem.
Auriana: Chłopcy za bardzo cię nie obchodzą, co?
Carissa: Dajcie mi spokój!
Lyna: Powinnaś to przemyśleć!
Carissa: Nie! Wyjdźcie z pokoju.
Dziewczyny wychodzą z pokoju.
Lyna: Co z nią jest?
Talia: To dopiero pytanie stoi pod znakiem zapytania.
Auriana: Jeżeli nie chcą być razem...
Iris: To wybór Carissy.
Laurene: Jeżeli chce się umawiać z jakimś przystojniakiem to ok, jeśli nie chce z nim być, to powinni być tylko przyjaciółmi.
Talia: Masz rację.
Iris: Miłość i przyjaźń to prawie to samo.
Auriana: No tak, faktycznie.
Lyna: Cóż...

Wieczorem. Zack wychodzi z kawiarni. A słudzy Leva dalej go obserwują:
Margaret: To co?
Violette: Zaczynamy!
Mephisto: Carissie nie spodoba się ta niespodziewanka!
Praxina: Tak! Najpierw Zack w krysztale, potem porwiemy ją! Navida!
Zack, nie zauważając, zostaje uwięziony w krysztale.
Margaret: Pierwsze się powiodło!
Mephisto: Idziemy pod dom Laurene i jej ciotki?
Praxina: Szybko wykorzystamy tę okazję do porwania Carissy!
Violette: Nie zwlekajmy!
W pokoju Carissy. Jest cisza, ale potem...
Violette: Navida!
Margaret: Perfekcyjnie!
Praixna: Zabieramy ją stąd do Leva!
Mephisto: Co on na to...
Rano. Lyna puka do drzwi, po czym otwiera.
Lyna: Carissa... Dziewczyny, nie ma jej! Zniknęła...
Podchodzą do niej dziewczyny.
Talia: Kto tak nagle zniknął. I o kogo chodzi?
Laurene: Talia, nie słyszałaś głosu Lyny? Carissa zniknęła!
Auriana: Przez to zerwanie z Zackiem...
Talia: Auriana, nie zmyślaj głupot! Nie mamy pojęcia, jak nagle zniknęła.
Iris: Ale zaklęcie mogłoby wskazać kierunek w miejsce, w którym się ona znajduje.
Laurene: Doskonały pomysł! Crystal Locatum!(zaklęcie pokazuje zamek Leva, w którym są uwięzieni Carissa i Zack) Uwięzili Carissę w zamku Leva! Zack też tam jest!
Auriana: O nie... Miałam rację.
Talia: Nie myliłaś się, Auriana!
Iris: Idziemy ją znaleźć!
Lyna: Jak dotrzemy do zamku złego króla?
Laurene: Łączne zaklęcie skrzydeł!
Lau, Iris, Auriana, Talia, Lyna: Crystal Cornibus!

W zamku Leva.
Praxina: Mamy ich! Kto z obojga?
Mephisto: Carissa jako pierwsza!
Margaret: Te księżniczki wiedzą, jak je uwolnić.
Violette: Za silne od nas.
Uwalniają Carissę, która się budzi.
Carissa: Co się tu dzieje... Dlaczego tu jestem?
Mephisto: Zdecyduj, czy chcesz być ze swoim chłopakiem.
Margaret: Smuci się pewnie, że go porzuciłaś.
Violette: Czekać na księżniczki czy nie?
Praxina: Raczej nie. One i tak wkurzają.
Pojawiają się księżniczki.
Laurene: To wy uwięziliście Carissę i jej chłopaka!
Lyna: Pożałujecie tego, czterej!
Margaret: Pięcioro, bo jeszcze mój Lev...
Violette: Twój Lev, twój Lev...
Mephisto: Co w tej chwili zrobicie?
Praxina: Nie uda wam się!
Laurene: Nawet nie macie takiej pewności! Laurene, księżniczka!(stara transformacja)
Lyna: Lyna, księżniczka!(stara transformacja)
Talia: Talia, księżniczka!(stara transformacja)
Iris: Iris, księżniczka!(stara transformacja)
Laurene i Lyna: Crystal Paxus!
Violette: Blacktronix! Kto uratuje biednego chłopaczka?
Auriana: Auriana, księżniczka Księżyca!(nowa transformacja) Crystal Crescento!
Praxina: Prezentuje się okropność w nowej transformacji. Atheruina!
Laurene: Crystal Solar! Uwolnię Zacka z kryształów!
Talia: Jak uwolnisz go, to zauważy, że jesteśmy księżniczkami.
Iris: Podobnie to zauważył Dave.
Carissa: Najpierw użyję swojej mocy, potem Auriana, a następnie ty Iris.
Iris: Dobra.
Auriana: Oby nie wyszło to na marne...
Carissa: Gwiazda!
Auriana: Crystal Praesidium!
Iris: Crystal Canastro!
Carissa zdobywa nową transformację:


Carissa: Crystal Starfish!
Margaret: Technobullo!
Carissa: Crystal Flash!
Violette: Potężna moc w was się kryje.
Lyna: Od zawsze mamy potężną moc!
Mephisto: Na ile trzeba być potężnym, żeby zyskać nową transformację?
Margaret: Za dużo siły posiadacie.
Praxina: Takie jesteście już, co?
Laurene: Wy już to wiecie od dawna. Słońce!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Lyna: Lilijka!
Laurene, Iris, Talia i Lyna: Crystal Luxtra!
Prax, Meph, Vilo i Margo: Niee!!
Wszystkie sześć: Tak!!
Laurene: Uwolnijmy Zacka!
Lau, Lyna, Iris i Talia: Crystal Kwartza! Piątka!(przybijają piątkę)
Zack się budzi.
Zack: Skąd się tu wziąłem?
Lyna: Przez przypadek!
Laurene: Ruszamy stąd!

Lev: Księżniczki znowu zdenerwowały was?
Mephisto: Tak samo zdenerwowała nowa transformacja Carissy.
Praxina: Siła dzieje się w księżniczka. Taka prawda.
Violette: Nabierzmy więcej potężnych mocy, może to coś da.
Margaret: Żeby coś dała. Lev, daj nam nowe moce.
Lev: Postaram się o nowe zaklęcia dla was!

Wieczorem, w mieście. Przed koncertem.
Auriana: Zack nie zobaczył nas jako księżniczki oraz zaklęć. Na szczęście.
Talia: Wystarczy, że tylko twój chłopak wie o tym wszystkim.
Auriana: Dave?
Laurene: Nikt poza nim nie powinien wiedzieć  o tym.
Iris: Teraz będziemy ostrożne, coś czuję.
Carissa: Zack pewnie o tym się nie dowie, spokojnie.
Lyna: Carissa, twój facet. To znaczy były facet.
Zack podchodzi do Carissy.
Zack: Przemyślałaś, czy będziemy razem?
Carissa: Przemyślałam. Nie nadajemy się na bycie parą.
Zack: Szkoda.

Piosenka na koniec: Lolirock - Party Talking

Narratorka: W następnym odcinku: Dziewczyny dowiedzą się od Dave'a o sekrecie Violette i Margaret, które usiłowały pozbyć się jego przyjaciela i jego dziewczyny.

niedziela, 18 grudnia 2016

Odcinek 60: Zauroczenie

Narratorka: W poprzednim odcinku: W nowo otwartej szkole dla księżniczek w planecie Ephanesse odbyło się rozpoczęcie roku szkolnego, podczas którego księżniczki pokazały swoje magiczne sztuczki. Tymczasem do budynku zakradli się słudzy Leva, a dziewczyny straciły podczas walki z nimi zaklęcia.

Dziewczyny ćwiczą zaklęcia w ogrodzie.
Talia: Dziewczyny, powtarzamy zaklęcia! Crystal Paxus!
Laurene:Crystal Paxus.
Talia: Jeszcze raz!
Laurene: Crystal Paxus...
Talia: O-oo...
Laurene: Ehh... Crystal Paxus!
Talia: Nieźle! Teraz walka jeden na jeden! Crystal Solvenda!
Laurene: Crystal Solar!
Auriana: Treningi są męczące... Marzę o nowym facecie.
Iris: Jeżeli marzysz, to znajdź fajnych chłopaków. Wiesz, gdzie? W weekendy odbywają się zajęcia fitness. Jest dużo chłopców.
Auriana: Ekstra! Może pójdę.
Carissa: Gadanie o chłopakach zostawcie na później!
Talia: Magiczny trening jest ważny.
Auriana: A czemu tylko jedna rzecz niż pozostałe inne...
Lyna: Crystal Levitus!
Auriana przeskakuje na inną stronę i:
Auriana: Crystal Moon!
Talia: Dzięki takim treningom możemy zdobyć nową transformację!
Lyna: Jakby już miało być to bardzo możliwe...

Lev: Księżniczki ćwiczą zaklęcia by zdobyć nową transformację. Uda im się czy nie?
Violette: Obstawiam, że nigdy nie będą ani silne, ani potężne.
Margaret: Będę z Levem, jeżeli tak się nie stanie.
Praxina: Nie podkochiwuj się w nim!
Mephisto: Miłość góruje. Brawo.
Praxina: Zamknij się. To nie czas na żarty.
Lev: Auriana z Volty postanawia szukać nowego faceta. Chce iść na jakieś fitness, by go poznać.
Praxina: Czyżby my o niczym nie wiemy?
Violette: Zajęcia fitness... One nie są mi nawet potrzebne.
Margaret: Serio, umiesz sztuki walki.
Violette: Ze sztuk walki moim ulubionym jest karate.
Mephisto: Słyszałaś o judo?
Violette: Judo? Karate lepsze.
Lev: Do roboty!

Podczas zajęcia fitness. Instruktor wydaje polecenia i uczestnicy zajęć wykonują ćwiczenia. Dziewczyny gadają po cichu.
Auriana: Za chwilę skończą się zajęcia.
Lyna: To podrywasz któregoś z chłopaków czy nie?
Auriana: Poderwę, ale w innym odpowiednim dla mnie momencie.
Tymczasem rozmowę słyszy nieznajomy chłopak...
Auriana: Już pierwszy mnie chyba zagada i pocałuje...
Talia: Przestań gadać o facetach!
Iris: Skupmy się lepiej na ćwiczeniach!
Carissa: Równowaga musi się przydać.
Laurene: Dwa ćwiczenia pozostały.
Skończyły się zajęcia fitness. Dziewczyny wychodzą.
Laurene: Łatwo było się zmęczyć.
Carissa: I to jak!
Iris: Zobaczcie!
Lyna: To ten chłopak, co słyszał naszą rozmowę podczas zajęć!
Talia: Interesują was przystojniacy?
Auriana: Jak ty myślisz?
Talia: Myślę, że przystojni chłopcy nie interesują mnie.
Auriana: Serio? Przecież masz Kyle'a.
Talia: Co do Kyle'a, planuję z nim zerwać.
Auriana: Naprawdę czy plotka?
Talia: Naprawdę. Kyle ma teraz mało czasu, żeby umawiać się ze mną.
Auriana: Współczuję ci.
Talia: Nie musisz mi współczuć.
Laurene: Chodźmy do kawiarni! Auriana, idziesz?
Auriana: Nie, ja trochę pospaceruję po mieście. Jest bardzo piękna, ładna pogoda.
Laurene: Ok.
Lau, Iris, Talia, Lyna i Carissa idą do kawiarni. Spotykają tam Douga.
Laurene: Cześć, Doug! Jak tam?
Doug: U mnie spoko, a u was?
Laurene: Auriana chce znaleźć nowego chłopaka, bo Matt z nią zerwał.
Talia: Laurene, jak możesz takie rzeczy wygadywać znajomym?
Laurene: Doug to też nasz przyjaciel, Talia.
Lyna: Właśnie, więc bliskim znajomym można to powiedzieć.
Doug: Auriana i Matt nie są już razem?
Iris: To nie są plotki.
Carissa: Tylko bez wstawiania takich rzeczy na smartfon.
Laurene: Już prędzej na bloga.
Carissa: Co to jest blog?
Doug: Blog to internetowy... pamiętnik.
Laurene: Albo można go uznać też za stronę internetową. Doug ma bloga o naszym zespole.
Iris: Bloga o Lolirock.
Carissa: Mnie i Lynę nie stać mnie na smartfony. One kosztują kasę.
Doug: Mój smartfon kosztował on 500 dolarów, więc to nie nowość.
Laurene: 500 dolarów jest drogie. Bardziej drogie jest 5000 dolarów.
Lyna: Przypadek?
Carissa: Nie sądzę.

Auriana spaceruje po mieście i trafia na...
Auriana: Oh, przepraszam! Nic ci nie jest? Nie wpadłeś w trawkę?
Dave: Nie, nie, czemu miałbym wpaść? Jestem Dave, a ty?
Auriana: Ja jestem Aurianą i mieszkam w Sunny Bay.
Dave: Ja też. Ty chodzisz od dawna na fitness czy przyszłaś pierwszy raz?
Auriana: Przyszłam tu pierwszy raz.
Dave: Super! Ja już długo.
Auriana: Interesuje cię fitness?
Dave: Pewnie, że tak! Ogólnie to lubię ćwiczyć i gimnastykować się, a jak to występuje u ciebie?
Auriana: Ja ćwiczyłam w domu(śmiech)
Dave: Masz inną ulubioną dyscyplinę prócz gimnastyki?
Auriana: Jasne. Uprawiam jogę.
Dave: Wow! Ekstra! Ja pływam, nurkuję, biegam, uprawiam karate i judo.
Auriana: Fajnie. Też próbowałabym robić takie rzeczy w życiu.

W kawiarni.
Mr. Chain: Co wam podać, dziewczyny?
Laurene: Podaj nam koktajl truskawkowy.
Mr. Chain: Spoko, zaraz dla was będzie zaserwowane.
Laurene widzi przez okno, jak Auriana i Dave rozmawiają ze sobą.
Laurene: Nie mogę uwierzyć, że zbliżyli się teraz do siebie!
Talia: Mówisz o Aurianie i jakimś obcym mu chłopaku?
Carissa: Ten typ nie pasuje wcale do niej!
Lyna: Oh, przesadzasz! Nie rozmawiałyśmy z nim! Wystarczy, że Auriana zarywa do niego, a on do niej.
Doug: Gdyby Matt jej nie porzucił, ona i tak byłaby szczęśliwa.
Iris: Każdemu przytrafia się szczęście, ale w istnie trafnych chwilach i momentach.
Mr Chain: Proszę, oto koktajle truskawkowe dla was!
Laurene: Dzięki! Pa!
Wychodzą.
Auriana i Dave dalej rozmawiają:
Dave: Auriana, czy próbowałaś lub próbujesz zajmować się w czasie wolnym czymś ekscytującym?
Auriana: Wszystkim!
Dave: Wszystkim? Na przykład czym?
Auriana: Nie powiem ci, tego jest strasznie wielce dużo.
Dave: Aha.
Auriana: U ciebie jak to jest?
Dave: W wolnym czasie oglądam filmy, słucham hip hopu i rapu, kuchnią, no i literaturą.
Auriana: Świetnie!
Podchodzą do nich Lau, Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna.
Laurene: Auriana, idziemy już!
Dave: Znasz te dziewczyny?
Auriana: Znam. To są Laurene, Iris, Talia, Lyna i Carissa. Są moimi przyjaciółkami. Razem śpiewamy w naszym zespole Lolirock! Dziewczyny, poznajcie Dave'a!
Dave: Miło was zobaczyć! Słyszałem wiele razy o was. Naprawdę fajnie gracie.
Laurene: Dzięki!
Auriana: Przedstawię ci jeszcze blogera Douga, który prowadzi o nas bloga.
Dave: Jesteś fanem dziewczyn z Lolirock?
Doug: One są najlepszym zespołem w całym mieście Sunny Bay!
Auriana: Nie tylko!
Laurene: Na całym świecie!
Auriana: Muszę już iść. Na razie!
Dave: Na razie i może jutro się spotkamy.

Praxina: Nowy chłopak Auriany jest zbyt dziwaczny.
Mephisto: Nie pasuje on do niej. Żal.
Violette: Znam tego człowieka.
Margaret: To tylko sekret.

W domu.
Laurene: Auriana ma nowego, za bardzo przystojnego mężczyznę w swoim życiu.
Pearline: Naprawdę? Huczy od plotek moim zdaniem.
Doug: To nie plotki!
Talia: Wystarczy tych ploteczek!
Carissa: Ciągle tylko o miłości i miłości...
Laurene: Pozwólcie powiedzieć Aurianie. Auriana, mów!
Auriana: Ten chłopak ma na imię Dave. Ja i on chodzimy na zajęcia fitness.
Iris: Chyba twój były Matt nie żałuje, że zerwał z tobą.
Auriana: Matt to była nieudana miłosna przeszłość. Idę do pokoju. Jutro się spotkam z Davem.
Pearline: Powodzenia w nowym związku w miłości!
Auriana: Dziękuję, pani Pearline!
Lyna: Miłość może być przyjaźnią.

Następnego dnia. Auriana ubiera się na spotkanie z Davem.
Laurene: Gdzie się wybierasz?
Auriana: Na spotkanie z Davem.
Laurene: Udanego spotkania z nowym wybrankiem! Nie zjesz przed wyjściem śniadania?
Auriana: Zjem u niego. Cześć!
Auriana wychodzi z domu. Schodzi na dół Talia i pozostałe dziewczyny, która biegną do Lau.
Talia: Gdzie wyszła Auriana?
Laurene: Do Dave'a.
Lyna: Czyż ich związek nie jest tak wspaniały?
Carissa: Dość tego dennego gadania o nich!
Iris: Trzeba ją znaleźć!
Laurene: Jeśli słudzy Leva wokół nich się pojawią, to dopiero będzie.
Talia: Ruszajmy! Już!

Auriana chodzi po mieście. Biegnie do niej Dave.
Dave: Hej, Auriana!
Auriana: No hej, Dave!
Dave: Pójdziemy do mojej chaty?
Auriana: Pokażesz mi ją?
Dave: Sama musisz to zobaczyć!
Dave zakrywa jej oczy i razem idą do domu Dave'a.
Dave: Oto moja własna przystań!
Dave odkrywa Aurianie jej oczy.
Auriana: Piękny dom! Piękny widok!
Dave otwiera drzwi. Wchodzi z Aurianą do domu.
Dave: Po lewej stronie salon, po prawej kuchnia. Po drugiej stronie obok kuchni znajduje się mój pokój, potem na prawo łazienka.
Auriana: Kto urządził ten dom?
Dave: Ja go urządziłem z pomocą sprawdzonych fachowców.
Auriana: Śliczny domek!
Dave: Ej, wiesz co? Zaraz o drugiej zaczynam kurs pływacki. Idziemy razem? Zobaczysz, jak wszyscy pływają.
Auriana: Chętnie!

W mieście. Dziewczyny są podczas poszukiwania Auriany z Davem.
Laurene: Dokąd mogła pójść Auriana?
Talia: Nie mamy pojęcia.
Iris: Nie dzwoniła do nas, nie mówiła dokładnie dokąd idzie z Davem...
Carissa: Coś stoi na rzeczy.
Lyna: Albo przeszkodzili im bliźniacy z Violette i Margaret?
Podchodzi do dziewczyn, w tym do Talii Kyle.
Kyle: Talia, hej.
Talia: Kyle, przepraszam cię, ale...
Kyle: Ostatnio ja nie miałem za bardzo dużo czasu, dlatego że...
Talia: Co chcesz mi powiedzieć?
Kyle: Byłem zajęty wieloma sprawami.
Talia: Czyli nie ma szans na dalszy związek?
Kyle: Nie o to mi chodziło.
Talia: Zrywam z tobą, wiesz? Nie pasujemy do siebie.
Kyle: Talia, zaczekaj.
Talia: Zostaw mnie, Kyle.
Kyle: Talia, nie odchodź!
Carissa: Doskonale z nim postąpiłaś.
Laurene: Kiedyś ten drań popamięta Talię.
Lyna: Ta, na pewno!
Carissa: Znajdźmy Aurianę!
Talia: Tu jej nie ma.

W pływalni miał się odbyć się kurs pływacki. Nikt nie przyszedł.
Dave: Popłyniemy?
Auriana: Jak najbardziej!
Dave i Auriana wskakują do wody i pływają. Słyszą odgłos. Wychodzą z wody.
Mephisto: Hello, Auriano!
Praxina: Jak tam się ma twój chłopaczek?
Dave: Znają cię?
Auriana: Znają mnie i pozostałe dziewczyny na tej ziemi.
Margaret: Doprawdy? Nie powinniście być razem!
Violette: Closebox! Teraz pozostałaś sama. Kto tu przyjdzie i ci pomoże?
Auriana: Nie dowiesz się!

Naszyjnik Laurene zaczyna się świecić.
Laurene: Biedna Auriana!
Lyna: Chyba potrzebuje naszej pomocy!
Laurene: Crystal Locatum!
Talia: Jest w pływalni.
Carissa: O nie.
Iris: Ruszajmy jej na pomoc!
Laurene: Łączne zaklęcie skrzydeł!
Wszystkie pięć: Crystal Cornibus!

Praxina: Auriana, Mephisto marzy o tym, żeby się w tobie zakochać niż ten głupi Dave.
Auriana: Zostawcie mnie!
Mephisto: Będziesz ze mną?
Auriana: Daj mi spokój!
Do akcji wkraczają...
Laurene: Odczepcie się od Auriany i jej chłopaka!
Lau i reszta dziewczyn wraz z Aurianą wskakują do wody, po czym kolejne przemieniają się magicznie.
Laurene: Laurene, księżniczka!
Lyna: Lyna, księżniczka!
Iris: Iris, księżniczka!
Talia: Talia, księżniczka!
Carissa: Carissa, księżniczka!
Auriana: Auriana, księżniczka!
Mephisto: Teraz walka? Proszę bardzo! Exbullo!
Praxina: Jak uwolnicie Dave'a, skoro po przemianie nie macie magii, co?
Laurene: Powinniście się wstydzić sami za siebie, kretyni!
Dave: Ratunku, niech ktoś mnie stamtąd wyciągnie!
Auriana: Już cię uwalniam, Dave!
Violette i Margaret: Technobullo!
Auriana: Aaa!!
Iris: Przestańcie, Violette i Margaret. Słabsze jesteście od bliźniaków.
Violette: Czyżby?
Margaret: Nie wiesz, jaki mamy charakter od nich!
Auriana trzyma klatkę, w której jest uwięziony Dave.
Auriana: Nie dam rady!
Dave: Nie ma szans, żebym został wyciągnięty z tej izolatki!
Auriana: Powinny jakieś być...
Auriana próbuje mocno trzymać rękoma, lecz potem...
Auriana: Udało się!
Auriana zdobywa nową transformację:

Auriana: Crystal Moonlight!
Prax, Meph, Vilo i Margo: Aaa!!
Słudzy Leva wpadają do wody, a Auriana trzyma za rękę Dave'a.
Auriana: Słudzy Leva, pożałujecie tego, co zrobiliście mojemu chłopakowi! Dave, uciekaj!
Praxina: Te transformacje wcale nie przypominają mi nowych!
Mephisto: Wasze tańce są koszmarne.
Laurene: Nie będzeimy się liczyć z waszymi słowami!
Margaret: Bo co nam zrobicie?
Violette: Za dużo siły jest w was.
Laurene: Słońce!
Lyna: Lilijka!
Carissa: Gwiazda!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Lau, Lyna, Carissa, Iris i Talia: Crystal Luxtra!
Praxina, Mephisto, Violette i Margaret: Aaa!!
Wszystkie sześć dziewczyn: Piątka!(przybijają piątkę)
Dziewczyny podchodzą do Dave'a.
Auriana: Wszystko dobrze?
Dave: Niezupełnie. To byli źli ludzie? Skądś ich znam.
Auriana: Naprawdę? Ale skąd?
Dave: Nie pamiętam tego już. Jesteście... księżniczkami z innej planety?
Laurene: O czym mówisz?
Iris: I jak wiedziałeś o magicznej przemianie i naszych czarodziejskich osobowościach?
Dave: Widziałem, jak używałyście zaklęć. I jak się przemieniłyście w magiczny sposób.
Lyna: Co takiego?
Talia: Radziłabym trzymać to w tajemnicy.
Carissa: Bardzo dobra rada.

Lev: Co nowego szykowało się u księżniczek?
Praxina: Księżniczki dostały nową i przerażającą transformację.
Mephisto: I ta nowa moc Auriany zirytowała nas.
Violette: Przez to można było wpaść do wody.
Margaret: Dave'a znałyśmy z Violette już wcześniej. Myślę, że on i ta Auriana z Volty nie powinni być sobie przeznaczeni.
Violette: To ty i Lev nie będziecie ani razu sobie przeznaczeni.
Lev: Na następny raz bierzcie się w garść za swoją robotę.

Przed koncertem. Dziewczyny rozmawiają.
Laurene: Co będzie, jeżeli Dave odkrył, że jesteśmy księżniczkami?
Carissa: On może to wygadać wszystkim ludziom, nieważne komu.
Talia: Musimy być bardziej ostrożne.
Auriana: Przecież już jedna osoba wiedziała o naszej magii.
Iris: Doug? On widział tylko magiczne efekty specjalne.
Lyna: Powiedzmy Dave'owi, że jesteśmy księżniczkami. On na pewno nie ujawni naszego sekretu.
Laurene: Teraz czas zacząć koncert!

Piosenka na koniec: Lolirock - New Star Generation

Narratorka: W następnym odcinku: Carissa i Zack spotykają się razem w mieście, aż się potem nie dogadują i odchodzą od siebie. Wkrótce Carissa zostaje porwana przez sługów Leva, gdzie w zamku złego króla został uwięziony w krysztale Zack. Zdesperowane Laurene, Lyna, Iris, Talia i Auriana muszą odnaleźć ich. I która z księżniczek zdobędzie nową transformację?

niedziela, 11 grudnia 2016

Dave - nowy chłopak Auriany

W epizodzie 3x03 ''Przyjaźń na wieki'' Matt zerwał z Aurianą przez te ''obowiązki''. W kolejnym odcinku serii 3 pod tytułem ''Zauroczenie'' Auriana pomarzy o nowym facecie, którego pozna podczas zajęć w siłowni fitness.

Dave ma 17 lat i mieszka w Sunny Bay. Przeprowadził się do tego miasta, po tym co się stało z jego dziewczyną. Swój dom traktuje jak ''własną przystań''. Jego włosy są koloru jasnobrązowego, oczy karnacji niebieskiej. Lubi chodzić w butach sportowych, a także w długich koszulach i spodniach. Jego pasjami są nurkowanie, pływanie, sport i taniec. Prowadzi kurs pływacki. W czasie wolnym ogląda filmy, słucha muzyki hip-hop, gotuje w kuchni i czyta książki.

Co sądzicie i myślicie o tej postaci, piszcie w komentarzach.

piątek, 9 grudnia 2016

Odcinek 59: Szkoła księżniczek

Narratorka: W poprzednim odcinku: Laurene i Lyna spędzały więcej czasu. Iris, Talia, Auriana i Carissa były zmartwione. Później obie  dziewczyny z planety Ephanesse rozmawiały w parku, po czym na drodze stały im słudzy Leva. Ale księżniczki poradziły sobie z nimi bez żadnego problemu. A Auriana i Matt zerwali ze sobą.
Auriana: Nadal rozpaczam...
Talia: Po tym, jak Matt zerwał z tobą przez te obowiązki?
Laurene: Praca i kasa jest chyba dla niego ważniejsza niż dziewczyna.
Carissa: To przynajmniej jest żałosne, co zrobił.
Lyna: Z krótkim wyjaśnieniem odszedł od swojej już byłej dziewczyny.
Iris: Darujmy sobie na razie rozmówki na temat Matt'a. Tęsknię za Nathanielem...
Talia: Będziecie tak tęsknić za swoimi byłymi? Śmiać się czy płakać?
Laurene: Przepraszam was, muszę odebrać telefon(odbiera telefon) Halo, tu Laurene.
Katniss: Witaj, Laurene. Dzisiaj zostanie otwarta szkoła dla księżniczek w planecie Ephanesse.
Laurene: Naprawdę? To świetna wiadomość, jaka mnie ucieszyła.
Katniss: Rozpocznie się również z tej okazji rozpoczęcie roku. Przyjdziecie?
Laurene: Oczywiście, że my wszystkie, w tym ja przyjdziemy.
Katniss: Pokażecie nowym uczennicom swoje magiczne zdolności.
Laurene: Dobrze. Już nie mogę się doczekać! Do zobaczenia! (kończy rozmowę z Katniss) Dziewczyny, dziś w Ephanesse zostanie otworzona szkoła dla księżniczek!
Lyna: Cudowna informacja!
Carissa: Podjęli jeden radykalny krok w przód, żeby ta planeta dalej się rozwijała.
Auriana: Niesamowite!
Laurene: Pokażemy wszystkim uczennicom nasze pokazy magicznych sztuczek!
Talia: Jak najbardziej! Nie można tej propozycji odrzucić! Myślę, że nowe przybyłe do tej szkoły będą zadowoleni podczas rozpoczęcia roku takimi pokazami.
Carissa: Zadowoleni? Dopiero co jeszcze nie było rozpoczęcia roku.
Iris: Ale może nadarzyć się temu okazja!
Laurene: To co? Wybieramy się do szkoły w Ephanesse?
Wszystkie sześć: Tak!!

Lev: Mam złą wiadomość.
Violette: O zgroza!
Lev: Dzisiaj nastąpi otwarcie szkoły dla księżniczek w Ephanesse i rozpoczęcie roku szkolnego.
Praxina: Żenada! Po co musieli decydować o otworzeniu żałosnej szkółki...
Margaret: To Ephanesse. Mogą robić, co tylko zechcą przeciwko...
Violette: Levie?
Margaret: Nie wtrącaj się, Vilo!
Vilo: Margo, jesteś przeciętną romantyczką!
Mephisto: W trakcie rozpoczęcia roku zapowiadam niniejszym: do budynku się zakradniemy!
Lev: Doskonała robota do was powinna należeć!

W Ephanesse. Laurene i pozostałe dziewczyny widzą Katniss i Lindę.
Katniss: Dzień dobry, kochanie.
Laurene: Hej, mamo.
Katniss: Cieszymy się, że pojawiłyście się tutaj, żeby zaprezentować wszystkim swoje magiczne umiejętności.
Linda: To jedyna szansa, żebyście udowodniły to uczennicom z tejże szkoły.
Lyna: Dziękujemy, że możecie liczyć na nas i wesprzeć.
Pojawia się Morgane.
Morgane: Jestem Morgane. Pewnie pamiętacie mnie, księżniczki jak uczyłam was zaklęcia Crystal Solestes do pokonania nieżyjącego już Gramorra. Od dzisiaj będę dyrektorką tej szkoły.
Laurene: Gratuluję tobie nowej posady! Powodzenia!
Morgane: Rola dyrektorska nie jest taka łatwa. Wicedyrektorką zostanie Katniss, a drugą wicedyrektorką Linda.
Talia: Trzymamy kciuki, żeby ta szkoła dalej rozkwitała i w korzystnych warunkach istniała.
Carissa: Kogo wybrałyście na nauczycieli?
Morgane: Na nauczycieli wybrałyśmy Brendę z planety Meophold, Rose z planety Ruby Orient, Rexa z planety Ephanesse i Izirę z planety Xeris.
Iris: Brawo! Może osoby, które uczęszczą na zajęcia, przyzwyczają się do nich.
Auriana: To jest pierwszy dzień. Wszystko może być możliwe!

Praxina: Wszystko może być możliwe? I to w pierwszy dzień szkoły? Żal.
Mephisto: Wystarczy popsuć wejściem do budynku to rozpoczęcie.
Violette: Zatrudnili dwie kobiety specjalizujące się w magii i czarach, a także dwóch ludzi z czarną magią. To wygląda dość tragicznie.
Margaret: Słaby skład mają w tej szkole. Aż szkoda gadać.

Rozpoczyna się rozpoczęcie roku szkolnego na terenie szkoły w Ephanesse.
Morgane: Witajcie drogie uczennice w szkole księżniczek w planecie Ephanesse. Pierwszego dnia nauki poznacie dyrekcję i kadrę nauczycieli, a także przybliżymy wam zasady obowiązujące w tej szkole. Jestem Morgane i jestem dyrektorką tej szkoły. Sprawować nad jej rozwojem będą: jej wicedyrektorka Katniss oraz druga wicedyrektor Linda.
Katniss: Oto nauczyciele, którzy będą was uczyć wielu ciekawych przedmiotów. Są to: Brenda z Meophold, Rose z Ruby Orient, Rex z Ephanesse i Izira z Xeris. Oklaski dla wszystkich.
Wszystkie uczennice biją brawa.
Morgane: Teraz przypomnę wam zasady, których nie można ich złamać w naszej szkole. Po pierwsze: ma być cisza na lekcjach, po drugie: nie wolno używać magii w chwili niedozwolonej. Trzecia zasada jest taka, że nie używamy podczas zajęć telefonów i innych urządzeń, a ostatnia czwarta: jeśli naprawdę dzieje się coś złego i możecie użyć magii, żeby uniknąć niebezpieczeństwa, informujcie dyrekcję albo powiadomcie o tym nauczyciela na dyżurze na korytarzu.
Linda: Za chwilę zjawi się szóstka księżniczek: Laurene i Lyna z planety Ephanesse, Iris z Ephedii, Auriana z Volty, Talia z Xeris i Carissa z Calix.
Dziewczyny wchodzą do platformy.
Laurene: Witajcie, uczennice ze szkoły w Ephanesse. Jesteśmy księżniczkami z pięciu planet. Zaprezentujemy nam nasze magiczne sztuczki.
Praxina, Mephisto, Violette i Margaret obserwują księżniczki.
Praxina: Beznadziejne są ich magiczne sztuczki!
Margaret: Zrobimy im lepsze w szkolnym budynku!
Mephisto: Zobaczy się, co one na to.
Violette: Z nami nie będzie żartów podczas walki w szkole!
Księżniczki dalej prezentują swój magiczny pokaz!
Talia: Trochę koncentracji, trochę skupienia! Crystal Paxus!
Iris: Dwie osoby do jednego zaklęcia to silny walor!
Laurene: Silny walor, który trzeba znać.
Iris i Laurene: Crystal Rithrosum!
Auriana: Wydawanie głośnych dźwięków! Crystal Ululatum!
Iris: Lekkie zaklęcie i prymitywne kryształy! Crystal Canastro!
Carissa: Gwiezdna magia! Crystal Flash!
Lyna: Moc lewitacji! Crystal Levitus!
Katniss: Dziękujemy, księżniczki.
Linda: Proszę zapoznać się z budynkiem.
Morgane: I należy pamiętać, że zajęcia zaczynają się już jutro o ósmej.

Mephisto: To miejsce jest wspaniałe!
Margaret: Sale lekcyjne jakiegoś większego szału na mnie nie robią.
Praxina: Koniec gadania!
Violette: Ukryjmy się w tej sali, żeby uczennice, nauczycielki i dyrekcja nie zobaczyły nas.
Znikają z korytarza i ukrywają się w się w jednej z sal.

Morgane: Oto budynek szkoły w Ephanesse. Po prawej stronie znajdują się: pokój nauczycieli, gabinet dyrekcji i łazienka, po lewej stronie wszystkie korytarze i sale lekcyjne.
Linda: Przerwy na korytarzu, w salach zajęcia.
Katniss: Stworzono także pięć klas i pięć osobnych sal. Wchodzi do pierwszej sali lekcyjnej klasa pierwsza wraz z wychowawcą, Brendą z planety Meophold.
Brenda: Zapraszam wszystkie uczennice do tej sali...
Pojawiają się kryształy. Przerażone uczennice uciekają z budynku, a pojawiają się bliźniaki z Violette i Margaret.
Praxina: Szkoła księżniczek  w Ephanesse, to miała być taka szkoła?
Violette: Sami odgrzewani ludzie jako nauczyciele. Wstyd!
Laurene: Nie trzeba było psuć tej atmosfery pierwszego dnia! Laurene, księżniczka!
Lyna: Lyna, księżniczka!
Carissa: Carissa, księżniczka!
Talia: Talia, księżniczka!
Auriana: Auriana, księżniczka!
Iris: Iris, księżniczka!
Laurene: Co wy tutaj wyprawiacie?! Nie trzeba było wkraczać do szkoły!
Mephisto: Chcesz się tego dowiedzieć? Bo jak nie, to... Blaxthra!
Morgane: Laurene, zachowaj ostrożność!
Laurene: Panuję nad tym! Crystal...
Margaret: Zabrakło ci magii? Electrobullo!
Lyna: Crystal... Co się dzieje? Nie mamy zaklęć!
Mephisto: Potężni będziemy my niż wy! Exbullo!
Praxina: Atherodhere!
Lyna: O nie!
Linda: Uważaj, córko.
Lyna i Laurene próbują testować z magią, używając gestów przy użyciu rąk, ale nie wychodzi.
Praxina: Słabe jesteście!
Mephisto: Stoczyłyście się teraz na dno!
Violette: Nie jesteście dziś na tyle wystarczająco silne.
Margaret: Energetyzujcie się na każdy dzień. Tak wam radzimy.
Violette i Margaret: Hahahahaha...
Laurene: To nie jest śmieszne!
Praxina: Dla nich jest.
Mephisto: Dla nas jak najbardziej również!
Słudzy Leva znikają.
Katniss: Dlaczego zniknęły wasze zaklęcia?
Laurene: Tego nie wiemy, mamo.
Lyna: Przemieniłyśmy się magicznie, a nie miałyśmy zaklęć. To niemożliwe.
Linda: Jak to wytłumaczyć...
Morgane: Wiem o tym wszystko. Żeby nabrać znów magicznych zaklęć, musicie zdobyć nową transformację.
Iris: To dlatego zniknęły nam magiczne moce?
Morgane: Wygląda na to, że tak.
Carissa: Co trzeba zrobić, żeby zdobyć nową transformację?
Morgane: Żeby zdobyć nową transformację, musicie się koncentrować i skupiać na walce ze sługami Leva.
Iris: Bardzo dziękujemy za te wskazówki.
Talia: Spróbujemy się odważyć.
Auriana: Wskazówki na pewno nam pomogą.
Morgane: Do zobaczenia, wkrótce.
Talia: Do zobaczenia, droga pani dyrektor Morgane.
Katniss i Linda: Laurene, Lyna, trzymajcie się!
Laurene i Lyna: Obiecujemy!

Lev: Nowa transformacja dla księżniczek... A wy chcielibyście nabierać większych mocy niż one?
Praxina: Właśnie, że tak!
Mephisto: Będziemy mogli wtedy być potężniejsi!
Violette: Pomarzmy tylko sobie i wyobraźmy, nic więcej.
Margaret: No może poza moim chłopakiem, Levem.
Lev: Dla księżniczek tylko robota jest ważna, to dla was równie dobrze wkrótce będzie!

W mieście Sunny Bay. Dziewczyny czekają przed wejściem na scenę na swój występ.
Laurene: Czekam na występ! Nawet nie wiecie, jak bardzo!
Iris: Śpiew i magia.
Auriana: Magia... Po tym, jak straciłyśmy na obecną chwilę zaklęcia?
Talia: Musimy trochę przykładać się do walki ze sługami Leva.
Carissa: Nie będzie to łatwe, jak innym się to wydawało.
Lyna: Jak na razie za chwilę koncert!
Biegnie do Laurene jej chłopak Timothy.
Timothy: Lau, tęskniłem za tobą!
Laurene: Och, Timothy! Wiem, że tęskniłeś za mną, ale ostatnio z dziewczynami mamy za dużo spraw na głowie.
Przytulają się.
Lyna: To jest miłość.
Iris: To już od dawna jest miłość!

Piosenka na koniec: Lolirock - Revolution

Narratorka: W następnym odcinku: Księżniczki będą musiały trochę się przygotować do dalszych walk ze swoimi wrogami, sługami Leva, żeby zdobyć nową transformację. Jedna z dziewczyn, Auriana zamarzy o swoim wymarzonym facecie, którego spotka podczas zajęć fitness. Czy ten chłopak zauroczy się w Aurianie albo Auriana zauroczy się w nim? I co ze związkiem Talii i Kyle'a?

sobota, 3 grudnia 2016

Odcinek 58: Przyjaźń na wieki

Narratorka: W poprzednim odcinku: Laurene i Lyna dowiedziały się od swoich rodzin, że planety Ephanesse i Borealis połączą się w jedną, by walczyć z Lvem. Zapobiec temu chcieli Praxina i Mephisto z Violette i Margaret, ale na szczęście nie udało im się. Potem doszło do połączenia królestw.

Rano, w domu. Dziewczyny jedzą śniadanie w jadalni.
Lyna: Piękny poranek, nieprawdaż?
Laurene: Oczywiście. Może wyjdziemy na spacer?
Talia: Jest zimno, więc jak pójdziecie na ten spacer?
Laurene: Świeci słońce, która sprzyja pogodzie.
Iris: Słońce się świeci, ale o poranku jest zimno.
Carissa: Cóż, rano i w południe trzeba ciepło się ubierać.
Lyna: Wiemy o tym.
Auriana: Jak wiecie, to bardzo dobrze(odchodzi od stołu i otwiera szafkę) Zobaczę, czy jeszcze są płatki, bo wczoraj była ich mała ilość i nikt ich nie jadł(zauważa, że nie ma płatków) No nie, tego brakowało! Nie ma ich! Która z was jadła moje ulubione płatki?!
Talia: Nie podnoś głosu!
Lyna: Jadłam je wczoraj na deser! Pyszne i chrupiące, no nie?
Auriana: Mrr... Jak mogłaś?!
Talia: Przestań! Nie próbuj być na nią zła z tego powodu.
Auriana: Kiedyś nikt mi nie podkradał płatków i nie zjadał, a teraz?
Carissa: Odpuść trochę Lynie!
Lyna: Byłam strasznie głodna po obiedzie.
Iris: Wszystko gra?
Lyna: Świetnie!
Laurene: Idziemy na spacer?
Lyna: Jasne! Ochłodzimy się!
Talia: Nie zapomnijcie się ubrać do tej pogody.
Laurene: Spoko.
Lau i Lyna wychodzą.
Talia: Ale... Nie zabrałyście kurtek! No nieźle...
Auriana: Zaczynają dziwnie się zachowywać...
Iris: Tak wygląda dziewczęcy urok.
Carissa: Raczej.

Lev: Laurene i Lyna są bardziej warte dla nas niż reszta księżniczek.
Mephisto: (śmiech) Serio? Śmiesznie powiedziane.
Praxina: Chyba tylko dla ciebie.
Lev: Plany wobec księżniczek?
Margaret: Jak najbardziej!
Violette: Jak już, to plany wobec... Laurene i Lyny. Wyszły z domu.
Praxina: Biedne dziewczyneczki pewnie są zmartwione.
Mephisto: Śmieszna jesteś.
Praxina: Przymknij się trochę!
Mephisto: Nawet nie wiesz, jak ta robota jest dość ważna.
Praxina: Ja to wiem i ty tak samo powinieneś.
Lev: Zajmijcie się robotą!

W mieście. Laurene i Lyna spacerują.
Laurene: Jak dobrze, że spędzamy czas same bez tych dziewczyn.
Lyna: Irytuje mnie ich gadanie.
Laurene: Pójdziemy do kawiarni napić się soku?
Lyna: Jasne. Spragniona jestem.
Wchodzą do kawiarni. Przysiadają się do skórzanego siedzenia.
Laurene: Cześć, Chain.
Lyna: Zaserwujesz nam sok truskawkowy?
Mr. Chain: Pewnie. Już się robi!
Truskawki miksują się z wodą, po czym stają się sokiem.
Mr. Chain: Macie soki.
Laurene: Super, dzięki!
Przysiadają się do stolika.
Lyna: Mmm... Po prostu pyszne i słodkie!
Laurene: Takie soki są najlepsze!
Wypijają do końca soki i wychodzą z kawiarni. Wracają do domu.
Talia: Gdzie byłyście, jak nie było was w domu?
Laurene: Yyy... Na spacerze?
Carissa: Szczerze?
Auriana: Macie usta od... soku truskawkowego!
Lyna: Tak, tak, byłyśmy w kawiarni.
Carissa: Czemu nam tego nie powiedziałyście, co?
Iris: Mogłybyśmy z wami pójść.
Laurene: Mam całą energię na cały dzień!
Lyna: Może nie zawrócimy wam głowy, ok?
Iris: Ale... Lau!
Talia: Na razie niech trochę pobędą same.
Auriana: Linia Laurene plus Lyna się dopiero zaczęła.
Talia: Tak sądzisz?
Carissa: Daruj takie głupoty, Auriana.
Iris: Na razie to sprawa ich.
Talia: Właśnie.

Violette: Lyna i Laurene... Wiem, co przyszło mi do głowy!
Margaret: Powiesz, bo nas to ciekawi...
Violette: Lyna dobierze się do Laurene, żeby szybko się z nią zaprzyjaźniła i żeby one obie obiecały sobie nieprzyjaźń z innymi księżniczkami. Co wy na to?
Margaret: Świetny pomysł!
Mephisto: No. I to może być brawurowe.
Praxina: Brawurowe? Niezupełnie...

Iris i Auriana chcą zapukać do drzwi pokoju Lau, ale ona milczy.
Iris: Lau, otwórz. Musimy porozmawiać.
Lau: O czym? Zostawcie mnie samą.
Auriana: Rozumiemy, że chcesz pobyć sama w pokoju oraz że chciałabyś więcej czasu spędzać z Lyną, ale pogadajmy.
Laurene: No dobra, otwieram drzwi.
Otwiera drzwi.
Laurene: Zrozumcie, że ja lubię czasem spotykać się z przyjaciółmi.
Iris: Zawsze możemy to zrozumieć.
Laurene: A ja potrzebuję tego najbardziej.
Auriana: To przez tę Lynę. To ona i Laurene poszły na spacer i do kawiarni.
Zdenerwowana Auriana wychodzi z pokoju Laurene, zatrzaskając mocno drzwi.
Iris: Nie będziemy ci teraz przeszkadzać.
Iris też wychodzi z pokoju Laurene.
Tymczasem Talia i Carissa rozmawiają z Lyną:
Carissa: Lyna, ciągle łazisz z Lau gdziekolwiek.
Lyna: Nieprawda! Dajcie mi spokój!
Talia: Nie wyjdziemy z twojego pokoju, dopóki nam tego nie powiesz!
Lyna: Słyszycie?! Dajcie mi spokój!
Carissa: Dobra, w takim razie nie rozmawiamy z tobą!
Talia i Carissa wychodzą z pokoju.
W salonie.
Iris: Mało mówiła Lau.
Auriana: Ale i tak przyzwoicie to wytłumaczyła z tą przyjaźnią i przyjaciółmi.
Carissa: Lyna zachowuje się dziwnie!
Talia: Sądzę, że Lau może być pod jej wpływem.
Iris: Lau?
Auriana: W życiu!
Słyszą kroki wychodzące z domu.
Carissa: Czy to nie przypadkiem Lyna?
Talia: I Laurene?
Auriana: Niech wychodzą.
Iris: Boję się myśleć, kiedy wrócą...

W parku. Lyna i Lau rozmawiają.
Lyna: Piękna przyroda.
Laurene: Piękne jej okazy.
Obserwują je Violette, Margo, Prax i Mephisto.
Violette: Rzucić zaklęcie, żeby Lyna dobrała się do Lau?
Margo: Zaklęcie nie powinno im chyba zaszkodzić.
Mephisto: Magia Lau osłabnie, więc zaszkodzi.
Praxina: Zaczynaj, Violette! Pokaż, jak ty to robisz!
Violette rzuca zaklęcie na Lynę, która tego nie zauważa. Potem Lyna widzi w swoim naszyjniku, który się świeci, że niby przemienia się magicznie.
Lyna: Lyna, księżniczka dwóch planet!
Laurene: Lyna, co się dzieje?
Lyna: Zostań moją magiczną przyjaciółką.
Laurene: O co ci chodzi? Co się z tobą dzieje?
Lyna: Tylko obie możemy zostać przyjaciółkami.
Laurene: Co? O czym ty mówisz?
Lyna: Obiecajmy sobie, że nigdy się nie zaprzyjaźnimy z pozostałymi księżniczkami.
Laurene: Ale....
Lyna: Bez ale. Odkryj we mnie przyjaciółkę.
Laurene: Lyna, co jest?... Aaa!!

Talia: Gdzie jest Laurene, gdzie jest Lyna?
Auriana: Nie wzięły ze sobą swoich telefonów, nie zadzwoniły do nas.
Carissa: Coś jest nie tak.
Iris: Albo słudzy Leva im stoją na drodze!
Carissa: Nie jesteśmy tego pewne!
Talia: Znajdźmy je i to szybko!
Iris: Wychodzimy na miasto!
Auriana: Im szybciej je znajdziemy, tym lepiej się z tym uporamy!
Wychodzą na miasto. Zauważa dziewczyny, w tym Aurianę jej chłopak Matt.
Matt: Auriana, gdzie tak biegniesz?
Auriana: Biegniemy szukać naszych przyjaciółek.
Matt: Możemy coś sobie wyjaśnić.
Auriana: Właściwie to teraz?
Matt: No tak. Wiesz co? Przemyślałem to. Muszę z tobą zerwać.
Auriana: Co?! Dlaczego?!
Matt: Chyba za bardzo nie pasujemy do siebie. Za dużo mam obowiązków w pracy w muzeum i to dlatego nie mogę się z tobą spotykać. Przykro mi.
Auriana: No ale, Matt!
Matt: Sorry, Auriana.
Matt odchodzi od niej.
Iris: Ten drań zerwał z tobą?
Auriana: Porzucił mnie dla swoich głupich obowiązków.
Talia: Teraz nie ma czasu na gadanie o chłopakach!
Carissa: Zajmijmy się poszukiwaniami!
Laurene zostaje uwięziona w klatce z gałęzi.
Lau: Lyna, co ty wyprawiasz?! Nie zgodzę się nigdy na to!
Lyna: Jeśli zmienisz zdanie, to zostaniesz wypuszczona, jeżeli nie, to zostaniesz tu na wieczność!
Laurene: Musisz mnie wydostać!
Lyna: Zaraz pojawią się słudzy Leva.
Pojawiają się bliźniaki z Vilo i Margo.
Praxina: Witaj, Laurene.
Mephisto: Musisz spełnić zachcianki Lyny.
Margaret: Ona bardzo chciałaby tego.
Violette: Pewnie. Zmieniasz zdanie albo nigdy.
Laurene: Uwięziliście mnie celowo, tak?
Do parku wkraczają Iris, Talia, Auriana i Carissa!
Iris: Podli słudzy Leva z was!
Talia: Słabsi jesteście.
Praxina: Ho, ho, ho, i kto to mówi? Jesteście takie żałosne.
Mephisto: Żal nam was, wiecie?
Auriana: Odpuśććie sobie słowne przepychanki!
Carissa: Wasze czyny są w waszym stylu. Carissa, księżniczka Calix!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii! Talia, powalczymy z tymi cwaniakami! Auriana i Carissa, uwolnijcie Laurene z klatki!
Auriana i Carissa: Dobra!
Violette i Margaret: Therado!
Auriana i Carissa: Crystal Lathensio!
Lyna: Crystal Levitus!
Auriana: Crystal Moon!
Lyna: Myślisz, że mnie zniszczysz?
Laurene: Wyciągnijcie mnie stąd, proszę!
Carissa: Gwiazda!
Laurene zostaje uwolniona.
Laurene: Laurene, księżniczka Ephanesse... Co jest? Nie chce mi się przemienić!
Margaret: Magia ci się skończyła? Spenderro!
Iris: Trzymaj się od Lau z dala! Crystal Cumulus!
Violette: Za silne i zbyt zwinne jesteście. Blacktronix!
Talia: Crystal Diamond!
Violette: Technobullo!
Carissa: Crystal Flash!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Lyna: Zmęczyłyście się?
Laurene: Lyna, wszystko z tobą w porządku?
Lyna mdleje.
Laurene: Lyna, słyszysz mnie? Lyna!
Praxina: Obudzić chcesz ją? Atherodhere!
Laurene bierze jeszcze większych wdechów i wydechów, aż nagle...
Laurene: Laurene, księżniczka Ephanesse!
Mephisto: Kiedyś ładnie wyglądałaś w tych magicznych ciuchach, a teraz wyglądasz w nich tragicznie!
Laurene: Ucz się porządnej krytyki! Crystal Solar!
Mephisto: Chyba nie, kuzyneczko! Exbullo!
Lyna się budzi.
Lyna: To wasza wina, słudzy Leva.
Violette: Nasza wina?!
Margaret: Mów za siebie!
Lynie przemienia się zwykły strój w magiczny.
Lyna: Lilijka!
Carissa: Gwiazda!
Laurene: Słońce!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Lyna, Cari, Lau, Auri, Iris i Talia: Crystal Luxtra!
Praxina, Mephisto, Violette i Margaret: Aaa!!
Talia: Obiecajcie, że już nigdy nie pójdziecie same.
Iris: Będziemy szły z wami, żeby nic wam się nie stało.
Lyna: Gdzie, gdzie jestem? I dlaczego akurat tutaj?
Laurene: Nie wiesz? Byłaś w parku i ja byłam. Rozmawiałyśmy i wtedy mówiłaś o tym, żeby nie przyjaźnić się z pozostałymi księżniczkami.
Lyna: Sorry, nie pamiętam takich rzeczy.
Carissa: Dobrze się czujesz, Lyna?
Lyna: Chyba tak.
Auriana: Matt zerwał ze mną...
Iris: Pomyśl nad znalezieniem nowego faceta.
Auriana: I zacznę myśleć bez wahania!
Talia: Pora wracać do domu!
Laurene: Wieczorem koncert.

Lev: Wy wypieraliście księżniczki czy one was?
Praxina: One nas!
Mephisto: Zbyt potężne są.
Violette: Jak na ich uporczywą magię.
Margaret: Ich zaklęcia to istny koszmar, prawda     Lev?
Lev: Prawda. Dlatego ostro brać do roboty się należy.

Piosenka na koniec: Lolirock - BFF

Narratorka: W następnym odcinku: Księżniczki zostały zaproszone do Ephanesse, gdzie tam została otworzona szkoła dla księżniczek. Będą uczestniczyły także w otwarciu nowej szkoły i rozpoczęcia roku szkolnego, gdzie tam pokażą swoje magiczne sztuczki. Później w budynku namieszą słudzy Leva, co nie będzie to zbyt przyjemne...

sobota, 26 listopada 2016

Odcinek 57: Połączenie planet

Narracja Laurene: W poprzednim odcinku: U nas, dziewczyn niewiele się zmieniło. Chłopak Iris wyjechał do Stanów, a ja nadal się cieszyłam, że mam u siebie całą rodzinę, ale i Rexa. U bliźniaków i Leva same nowości - dołączyły dwie dziewczyny o imieniu Violette i Margaret, które podsłuchiwały naszą rozmowę w kawiarni Roses Fruits. Okazało się, że mają czarną magię Rexa oraz także posiadają potężną moc.

Laurene: Wczoraj wieczorem i w nocy nie było bardzo ciemno i chłodno. Zauważyłyście to?
Talia: Dziwne zjawisko. Nigdy tak nie było.
Carissa: Była już północ, a nadal jasno i bez chłodu.
Laurene: Czas letni chyba się skończył. Trzeba przestawić zegar o jedną godzinę do przodu.
Iris: Trzy miesiące pozostały do świąt.
Auriana: Zimy nie cierpię przez mróz, ale lubię, jak się ulepi bałwana ze śniegu.
Carissa: Lepienie bałwana jest trochę... dziecinne.
Lyna: Serio? Może dlatego, że nie jesteś już młodszym dzieckiem?
Carissa: Właściwie to jestem od ciebie młodsza, więc sorry.
Talia: Jesteśmy prawie dorosłe, wkraczamy w dojrzałość.
Lyna: Racja. Popieram cię w twojej kwestii.
Talia: Widzisz.
Auriana: Jak w magicznym świecie występuje zmiana czasu z letniego na zimowy?
Talia: W magicznym świecie zmiana czasu absolutnie tam nie zachodzi.
Iris: Co z Rexem? Żyje szczęśliwie w twojej rodzinie, Lau?
Laurene: Tego nie wiem. Ostatni raz widziałam go na ukoronowaniu w sali tronowej w Ephanesse.

Lev: Od dzisiaj wy będziecie walczyć z księżniczkami i ich mieć na baczności.
Mephisto: Nagła decyzja, która została szybko podjęta...?
Praxina: Mephisto! Wysłuchajmy go jeszcze, co ma nam wszystkim do powiedzenia.
Lev: Wycofuję się, dlatego że chcę przejąć rolę króla po Gramorze.
Mephisto: Świetny postęp! Prosić o gratulacje?
Lev: Później będziecie mi gratulować.
Margaret: Są newsy odnośnie tych głupich księżniczek?
Lev: Jeszcze nie.
Violette: Na razie nic ciekawego u nich.
Lev: Ale na pewno coś tak...

Laurene przestawia w zegarku wyświetloną w piekarniku o jedną godzinę w przód.
Lau: Ustawione.
Po sekundzie telefon Lau wydaje głośne dźwięki. Laurene odbiera telefon:
Laurene: Słucham.
Katniss: Witaj, Laurene.
Laurene: Mamo! Dobrze, że się do mnie odezwałaś.
Katniss: Mam wieść do ciebie oraz do przekazania Lynie z planety Borealis.
Laurene: Tak? Jaką?
Katniss: Przyjdź z Lyną do sali tronowej w Ephanesse, wszystko wam powiem.
Laurene: Ok, za chwilę.
Katniss: Czekam na was z Charlotte, Rexem, Lindą i Leą.
Laurene: Do zobaczenia.
Lau rozłącza się z mamą przez telefon.
Laurene: Lyna, moja rodzina z twoją chcą nas widzieć w sali tronowej.
Lyna: Naprawdę?
Laurene: Chodźmy!
Carissa: Idziemy z wami!
Lyna: Nie! Dotyczyło to mnie i Laurene.
Iris: My też chcemy was wesprzeć!
Auriana: Albo możemy udawać, że jesteśmy księżniczkami, które są świadkami.
Talia: Dobre rozwiązanie. Łączne zaklęcie skrzydeł!
Talia, Auriana, Iris, Carissa, Laurene i Lyna: Crystal Cornibus!
Latają magicznymi skrzydłami. Pojawiają się w Ephanesse.
Laurene: Wejdźmy do sali tronowej.
Wchodzą do sali tronowej, w której znajdują się Katniss(mama Lau), Charlotte(siostra Lau), Rex oraz Linda(mama Lyny) i Lea(młodsza siostra Lyny).
Katniss: Laurene, Lyna.  Jak dobrze, że się w samą porę zjawiłyście.
Linda: Wraz z władcami planety Borealis podjęto decyzję o zjednoczeniu naszych królestw.
Katniss: Chcemy zjednoczyć oba planety Ephanesse i Borealis, by wspólnie walczyć z Levem.
Linda: Decyzja została podjęta ze względu na dobro i bezpieczeństwo mieszkańców magicznych planet.
Lyna: Dlaczego? Co z naszą planetą? Nie pozwólmy na to, żeby nie było wyspy, wulkanu, rzek, jezior ani Kryształowego Kwiatu.
Linda: Jako następczyni tronu musisz przyjąć to do wiadomości.
Laurene: Kto miałby przyjąć do wiadomości? Jak zniknie cała planeta Borealis i zostanie wcielona do Ephanesse, to co wtedy się stanie?
Katniss: Kochanie, miejsca z Borealis przeniosą się do nas. Do Ephanesse.
Carissa: Trzeba pogodzić się z faktem, że magiczne planety muszą się połączyć.
Talia: M    ądrze postanowiono. Należy się do tego przyzwyczaić.
Auriana: Najdziwniejsze, że kiedyś Borealis poznałyśmy jako dżunglę.
Iris: Borealis nie będzie dżunglą, ani Ephanesse.

Obserwują je bliźniaki i dziewczyny.
Mephisto: To ma być właśnie połączenie planet?
Praxina: Trzeba ostrzec Leva. One nie cofną się przed niczym.
Mephisto: Znamy je, wystarczy pojąć ich cel.
Violette: Straszne. Ciekawe, czy zjednoczenie przyniesie skutki...
Margaret: Wierzę w Leva, że on wygra.
Violette: Zakochałaś się w nim?
Margaret: Kiedyś Lev będzie tylko mój.
Zjawia się Lev.
Lev: Dalej bierzecie na obserwację księżniczki?
Mephisto: Tak, tak.
Praxina: Właśnie mieliśmy ci powiedzieć, że planety Ephanesse i Borealis mają się zjednoczyć.
Lev: Co?!
Violette: Trzeba coś z tym zrobić! Nie mogą do tego dopuścić.
Margaret: A ja dopuszczę do zakochania się w Levie.
Mephisto: Naprawdę? Twój przyszły chłopak?
Margaret: Daruj sobie, lalusiu.
Lev: Nie wytrzymam tej presji, nie zniosę łączenia dwóch królestw w jedno bagno.

Wszyscy mieszkańcy Ephanesse i Borealis zbierają się od razu do sali tronowej.
Laurene: Rex, trzymaj za ręce Charlotte, żeby tobie się nie zgubiła.
Rex: Dobrze.
Rex zabiera Charlotte i idą stać tuż za Lau.
Lyna: Lea, chodź tu do mnie!
Lea widzi Lynę i szybko do niej biegnie.
Rozpoczyna się uroczystość.
Katniss: Uroczyście oświadczamy, że od dzisiaj w magicznych planetach zachodzą zmiany.
Linda: Planeta Ephanesse połączy się z planetą Borealis.
Do akcji wkraczają bliźniaki z Vilo i Margo.
Praxina: Nigdy nie zjednoczycie planet!
Mephisto: Nie macie prawa.
Przerażeni mieszkańcy z Ephanesse i Borealis uciekają z sali tronowej.
Laurene: A wy nigdy się nie sprzeciwicie temu planu.
Mephisto: Tak uważasz? Hah, widzę, że Rex w twojej rodzinie znowu zaczyna nowe życie.
Rex: Wolę o was zapomnieć, Mephisto i Praxina.
Praxina: Zapomnieć? Chyba nie chcesz nas znać po odejściu Gramorra? Gdybyś ty po nim rządził niż ten Lev, byłoby doskonale.
Rex: Doskonale nie będzie, jak nie mam zamiaru z wami zadzierać ani mieć nic wspólnego.
Violette: Działasz przeciwko nam?
Rex: Zatrudniliście te dwie obrzydliwe dziewczyny. Paskudztwa.
Margaret: Nie obrażaj nas, bo jesteśmy ładniejsze!
Rex: Przekonacie się na własnej skórze!
Laurene: Rex, nie załatwisz tej sprawy sam! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis! Crystal Levitus!
Violette: Blacktronix!
Rex: Macie moje moce?!
Lyna: Nie jesteś już dla nas wrogiem, więc dlaczego chcesz znów mieć przy sobie czarną magię?
Rex: Pokonam je!
Lyna: Nie, nie ma mowy!
Laurene: Bardzo dobrze umiemy sobie z tym radzić same. Crystal Solar!
Praxina: Atheruina! Księżniczki, nie chcecie się z nami rzucać zaklęciami?
Carissa: Śmieszna jesteś niczym twój brat Mephisto! Carissa, księżniczka Calix! Crystal Flash!
Mephisto: Exbullo! Gdyby te role się odwróciły, to...
Praxina: To mógłbyś się wcale nie odzywać albo być poważniejszym.
Talia: Prax! Jak na razie to wy oboje jesteście niepoważni! Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Margaret: Za dużo was jest zdecydowanie. Electrobullo!
Talia i Auriana: Crystal Rithrosum!
Violette i Margaret: Technobullo!
Iris i Carissa: Crystal Cumulus!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Laurene i Lyna: Crystal Paxus!
Mephisto: Słabe jesteście, i my też.
Rex: Co ty mówisz?
Laurene: Rex, zajmij się Charlotte i Leą! Zabierz je do Katniss i Lindy! Będą bezpieczniejsze!
Rex: Dobrze. Tak będzie lepiej.
Charlie: Lau!
Laurene: Zaraz, Charlotte. Zostań z Rexem.
Praxina: Troszczysz się z braciszkiem o     siostrzyczkę, czyż to nie wspaniałe!
Laurene: Jesteś żałosną i beznadziejną kuzynką. Dziwię się, że zaczynasz się zachowywać jak Mephisto! Crystal Vervene!
Praxina: Mephisto, musisz mi pomóc! Atherodhere!
Praxina: Cyrstal Solis!
Praxina: Arghh... Mephisto...
Mephisto: Blaxthra!
Laurene: Crystal Shine!
Magiczne królestwa zaczynają się dzielić się na czternaście małych planet.
Mephisto: Yyy... Co się właściwie dzieje?
Laurene: Musimy trzymać się wszystkie razem, dziewczyny!
Lyna: Nie ma okolic Ephanesse!
Auriana: Zostałyśmy uwięzione w sali tronowej.
Iris: Nie do końca.
Carissa: Chyba nastąpi teraz zjednoczenie planet.
Talia: Już się zaczęło.
Laurene: Mamo, siostro! Chodźcie tutaj!
Katniss i Charlotte dołączają do Lau i pozostałych dziewczyn.
Lyna: Mamo! Przyjdź do nas z Leą!
Linda: Idę.
Też dołączają do księżniczek.
Laurene: Rex, idziesz czy nie?
Rex: Jednak idę.
Mephisto: Stop!
Rex: Nie jestem po waszej stronie!
Praxina: Udowodnij, że jesteś.
Rex: Nigdy...
Tymczasem zaczyna się robić w Ephanesse biało i pusto.
Laurene: Nie widać całej planety Ephanesse! Rex, pośpiesz się, bo będzie za późno!
Rex: Poddaję się, wracam do nich.
Violette: Wracaj natychmiast!
Margaret: Właśnie!
Rex wraca do księżniczek.
Rex: Jestem z wami. Gotowe?
Laurene, Lyna, Iris, Talia, Auriana i Carissa: Gotowe!
Wszystkie planety zaczynają się kręcić, a potem zmieniać kierunki. Ephanesse i Borealis się łączą.
Laurene: Jesteście całe?
Lyna: Chyba tak.
Iris: Udało się!
Mephisto: Co to takiego było?
Praxina: Ephanesse i Borealis połączyły się!
Laurene: Słońce!
Lyna: Lilijka!
Iris: Miłość!
Auriana: Księżyc!
Carissa: Gwiazda!
Talia: Kryształ!
Praxina, Mephisto, Violette i Margaret: Aaa!!
Iris, Tal, Auri, Cari, Lau i Lyna: Piątka!(przybijają piątkę)

Mephisto: Potężna moc księżniczek nas pokonała!
Praxina: Zjednoczenie planet było straszne.
Violette: To wszystko przez te głupie księżniczki.
Margo: Zawsze są głupie.
Violette: Tak jak ty!
Lev: Na następny raz nie przynosić strat.
Praxina i Mephisto: Gratulacje dla bycia królem!
Lev: Dziękuję. Miło mi słyszeć.

W sali tronowej w Ephanesse.
Katniss: Witamy w sali tronowej w Ephanesse!
Linda: Pragniemy uprzedzić o planecie Ephanesse.
Katniss: Otóż planety Ephanesse i Borealis połączyły się w jedno królestwo.
Linda: Królestwo nosi nazwę Ephanesse.
Wszyscy ludzie z magicznych planet biją brawa. Laurene i Lyna ze swoimi młodszymi siostrami podchodzą do swoich mam.
Laurene: To zjednoczenie planet to zasługa mojej mamy.
Lyna: Oraz też mojej mamy.
Katniss: Dziękuję.
Linda: Dziękujemy.
Charlotte: Mamusiu, kocham cię!
Linda: Mamo, bardzo cię kocham!
Laurene i Lyna odchodzą do dziewczyn.
Laurene: My, nasze siostry i nasze mamy.
Iris: I jak?
Lyna: Rewelacyjnie!
Auriana: Super!
Carissa: Oby spokój i harmonia w Ephanesse sprzyjał.
Laurene: No, na pewno.
Talia: To zaszczyt, że teraz Ephanesse i Borealis razem działają jako jedna planeta.
Lyna: I to rozumiemy!
Rex: Powodzenia!
Laurene: Dziękuję, Rex.

Piosenka na koniec: Lolirock - Reach The Stars

Narrator: W następnym odcinku: Matt zerwie z Aurianą, która będzie już myślała o znalezieniu nowego chłopaka. Laurene i Lyna spędzą więcej czasu poza domem, w różnych miejscach i w okolicach miasta, co zmartwi to Iris, Talię i Carissę, aż nagle, gdy Lyna dobierze się do Lau, żeby się z nią szybko zaprzyjaźnić. Kto może za tym stać?

PS: Prośba do @Marti o poprawkę w opowiadaniu lub dodanie fragmentów, których nie było/zabrakło w opowiadaniu.

piątek, 25 listopada 2016

Odcinek 56: Kolejne problemy

Narracja Laurene: Udało nam się pozbyć Gramorra raz na zawsze. I zdarzył się cud, że ja, moja mama Katniss, siostra Charlotte oraz brat Rex, który był po złej stronie, znów jesteśmy w pełni rodziną. Czy będzie tak kolorowo jak kiedyś? I czy znów na drodze bez Gramorra przeszkodzą moim przyjaciółkom, w tym mnie Praxina, Mephisto i Lev?

Po południu, w mieście Sunny Bay. Dziewczyny spacerują i rozmawiają.
Laurene: Blado i ponuro...
Iris: Szkoda, że Nathaniel musiał wyjechać do Stanów...
Auriana: Pewnie nie odpowiada mu ta nowa kawiarnia.
Iris: E tam!
Laurene: Ja cieszę się, że znów moja rodzina jest w komplecie. Moja mama, moja kochana siostra i mój brat, który jest dobrym zamiast złym.
Talia: Odkąd zniszczyliśmy Gramorra, to ciekawe jak z Praxiną, Mephisto i Levem...
Auriana: Bliźniaki przejmą rolę Gramorra, lecz to trochę dziwne science-fiction...
Carissa: Bliźniaki? Nie przesadzaj...
Auriana: Wystarczy tego głupiego gadania o naszych bliźniakach.
Lyna: Pójdziemy do Roses Fruits?
Talia: Odczuwam głód.
Carissa: Nie tylko ty, ale też inni.
Auriana: Drugiego śniadania nawet nie zjadłyśmy.
Lyna: Ale posiłek w kawiarni - czemu nie!
Iris: Oby nie było o poranku oślepiających świateł, które się świecą o zmierzchu...
Laurene: Nie będzie ich wcale! Chodźmy zobaczyć, co serwują z dań.

Praxina: Brak Gramorra. To kto teraz będzie władał?
Mephisto: Odpowiedź na to pytanie nie powinna być bolesna.
Lev: My trzej zostaliśmy ze sługów nieżyjącego Gramorra.
Mephisto: Jak byśmy z nas trzech wybrać jedną osobę, która rządziłaby, to na kogo?
Praxina: Chyba nie na ciebie, Mephisto.
Mephisto: Ta? A dlaczego?
Praxina: Za mało mi pomagałeś w walkach z księżniczkami, zatem wybieram... Leva!
Lev: Doskonały wybór! Teraz zrobię to, co tylko zechcę zrobić. Nikt mną nie zawładnie!

Laurene: Zupa malinowa na drugie śniadanie?
Lyna: To źle?
Laurene: Nie przeszkadza mi zjeść to danie o poranku.
Auriana: Serio?
Laurene: A jak sądzicie? Dobry pomysł?
Talia: Niezbyt...
Auriana: Talia, co jest?
Talia: Jestem zamyślona, przepraszam.
Iris: (po cichu) Co jej strzeliło do głowy?
Auriana: Chodziło pewnie o jej chłopaka...
Laurene: O Kyle'a? Nie przesadzaj.
Carissa: A może obawia się o to, kto się pojawi z nowych wrogów, jak Gramorra już nie ma, a bliźniaki i Lev zostali.
Lyna: Kto by nie wiedział. Zwalczyłyśmy Gramorra, to zwalczymy ich.
Iris: To się wydaje nieco skomplikowane.
Rozmowę dziewczyn słyszą dwie nieznajome im jeszcze dziewczyny: Violette i Margaret. Podchodzą do nich.
Violette: Cześć, dziewczyny. Jak macie na imię?
Laurene: Chodzi o nas? Mam na imię Laurene, a to moje pozostałe przyjaciółki: Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna.
Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Hejka!
Violette: Mam na imię Violette, a to moja trochę nieogarnięta przyjaciółka Margaret.
Margaret: Hej, mam na imię Margaret.
Violette: O czym rozmawiałyście?
Laurene: O wszystkim i o niczym.
Margaret: Wow, super!
Violette: Czy to prawda, że walczycie z bliźniakami i...
Iris: Co takiego?
Margaret: Jesteście księżniczkami z magicznych planet?
Carissa: Nie, nie.
Laurene: Jesteśmy po prostu zwykłymi dziewczynami.
Margaret: Aha.
Violette: Musimy już wychodzić. Miło było was spotkać. Pa.
Margaret: Nara.
Vilo i Margo wychodzą z kawiarni.
Laurene: O co im chodzi? Odkryły nasze magiczne życie czy co?
Auriana: Chyba z ciekawości zadały to pytanie.
Talia: Nie wydaje nam się.
Iris: Są księżniczkami czy naszymi wrogami?
Carissa: Z pozoru zachowywały się jak prawdziwe turystki lub zwykli ludzie z miasta.
Lyna: Raczej, ale nie mamy na ten temat informacji.
Violette i Margaret idą chodnikiem. Zauważają je bliźniaki, którzy się do nich zbliżają.
Praxina: Chodźcie z nami.
Violette: Zaraz, zaraz. Kim wy jesteście?
Mephisto: Jesteśmy bliźniakami.
Praxina: Ja mam na imię Praxina, a to mój brat Mephisto.
Margaret: Ale dokąd nas zabieracie?
Mephisto: Za chwilę się dowiecie.
Praxina: Idziemy do Leva.
Mephisto: Przyprowadziliśmy te dwie, panie.
Lev: Kim one są?
Margaret: A więc...
Vilo: Ja mówię! Ja mam na imię Violette, pochodzę z Francji. A to Margaret, moja przyjaciółka z Kanady. Siedziała w więzieniu za zabicie chłopaka.
Lev: Interesujące...
Margaret: To była okrutna śmierć (uśmiecha się).
Vilo: A wypuścili ją tylko dlatego, że za nią zapłaciłam.
Margo: Tego nie musiałaś im mówić!
Vilo: Bo co?!
Lev: Szczerze mówiąc, to teraz jestem wami zafascynowany, i waszą historią również.
Violette: Dzisiaj słyszałyśmy rozmowę jakichś dziewczyn, które są księżniczkami z magicznych planet.
Lev: Naprawdę?
Mephisto: Jak chcecie, to na pewno poznacie i skojarzycie te dziewczyny.
Praxina: Są to księżniczki: Laurene z Ephanesse, Iris z Ephedii, Talia z Xeris, Auriana z Volty, Carissa z Calix i Lyna z Borealis. Te imiona i planety mówią wam to coś?
Violette: Jasne. Jeszcze czego.
Margaret: Jak na zwykłe dziewczyny są bardzo wyluzowane, a na księżniczki?
Mephisto: Przed walką z nami zaczynają... tańczyć!
Praxina: Mephisto, proszę cię! Zero żartów.
Mephisto: Dobra, ok!
Lev: Co powiecie na to, żeby do nas dołączyć?
Violette: Chętnie. Z przyjemnością do was dołączymy.
Margaret: Czas do was przystąpić.
Lev: Oczekiwałem tej odpowiedzi.
Mephisto: Pokonamy wszyscy księżniczki!
Praxina: I żebyśmy nabrali największej silnej czarnej magii!
Auriana: Hej, gdzie są te dziewczyny, które tam siedziały?
Iris: Pewnie już poszły. A dlaczego cię tak interesują?
Auriana: Oj tak jakoś. Wyglądały dosyć... Niecodziennie.
Lau: Pewnie to turystki. Ostatnio ich tu dużo. Talia, co z tobą? Nic się nie odzywasz?
Talia: Nie mam humoru. Myślę o Kyle'u.
Auriana: Brakuje ci go?
Talia: Szczerze? Trochę tak.
Auriana: Za mało czasu mu poświęcasz?
Talia: Raczej. Zaczynam tego żałować.
Lyna: To może spróbuj się z nim spotkać lub zadzwoń do niego.
Talia: Żeby nie było odwrotnie, że on zajęty, a ja wolna.
Iris: Oj tam! Warto umówić się z dżentelmenem.
Talia: Hmm... A co potem? Znowu walki z bliźniakami, Levem...
Carissa: Walki z nimi po prostu przerastają.
Talia: To prawda. Wydaje mi się, że jest im przykro z powodu zabraknięcia z nimi pana Gramorra.
Laurene: Zupa owocowa na drugie śniadanie zjedzona. Wracamy już?
Talia: Jasne.
Zostawiają puste talerze zupy i wychodzą z kawiarni.
A tymczasem bliźniaki, Lev oraz Violette i Margaret obserwują księżniczki
Violette: Phi! I to mają być te księżniczki?
Margaret: Kompletna porażka! Zobacz na te ciuchy!
Prax: Owszem, to one.
Lev: Nasz cel.
Margo: No co ty, przystojniaku? (Patrzy na niego zalotnie)
Mephisto: Szybciej, bo nam uciekną!
Vilo: Właśnie. Margo, proszę. Później sobie poromansujesz.
Margo: Wypluj to słowo, ale już.
Vilo: Mam ważniejsze rzeczy na głowie, tamte lalunie właśnie zniknęły mi z oczu.
W mieście.
Laurene: Te obce nam dziewczyny są jakieś dziwnie podejrzane... Sądzicie, że mogą mieć coś wspólnego z bliźniakami lub Levem?
Talia: Nie mamy na to dowodów.
Carissa: Nawet, jakby były związane z naszymi wrogami.
Iris: Uważam, że nie są one turystkami.
Lyna: Skoro nimi nie są, to nasuwa się pewno pytanie. Czy one też były lub są z rodziny Gramorra?
Auriana: Yyy... To nie mogło być możliwe...
Zaczyna wiać silny wiatr i uderza mocny piorun w chmury. Przerażeni mieszkańcy i turyści oddalają się o kilka kroków i uciekają.
Laurene: Uważajcie! Jeśli Lev i bliźniaki wzięli te dwie nieznane dziewczyny jako swoją własność, to powinnyśmy jeszcze bardziej się bać!
Talia: Ale skąd możesz mieć takie przypuszczenia?
Laurene: Nie wiem, ale tak mi się zdaje.
Auriana: Odsuńmy się o dwa kroki wstecz. Nie będzie łatwo.
Widzą Leva, bliźniaków oraz Violette i Margaret.
Lyna: A więc jednak!
Iris: Kim jesteście?
Margaret: Patrzcie, jaka ciekawska się znalazła!
Vilo: A ty co, czarnowłosa? Myślisz, że jak masz taki sam kolor oczu jak ja, to ci wszystko wolno?
Talia: One nie pochodzą z żadnego magicznego świata, to zwykłe dziewczyny.
Lau: Ale nie mniej przerażające.
Prax: Już wymieniłyście uprzejmości?! W takim razie czas na walkę!
Auriana: Ciągle to samo. To już nudne.
Margo: Zapewniam cię, złotko, z nami nie będziesz się nudzić.
Vilo: Nie potrzebujemy nadzwyczajnych zdolności, aby być doskonałe!
Laurene: Zobaczycie, jakie jesteśmy zdolne, używając magiczną moc! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Violette: Czyli przejawiacie swoje magiczne zdolności, tak?
Margaret: Jesteście księżniczkami! Widać to po waszej przemianie!
Laurene: Taki magiczny image właśnie posiadamy. Crystal Solar!
Margaret: Co nie zmienia faktu, że i tak jesteście żałosne. Dawaj, Vilo! Pokażemy im, jak się biją prawdziwe twardzielki!
Vilo: My bierzemy Carissę i Lynę, wy zajmijcie się resztą!
Prax: Są naprawdę niezłe. Atherodere!
Talia: Crystal Solvenda!
Auriana: Crystal Moon!
Praxina: Atheruina! Naprawdę czujecie ostry ból?
Auriana: I to bardzo! Crystal Ululatum!
Mephisto: Exbullo!
Talia: Crystal Diamond!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Talia i Auriana: Crystal Rithrosum!
Violette: Blacktronix!
Carissa: Crystal Flash!
Margaret: Electrobullo!
Lyna: Crystal Levitus!
Margaret: Aaa!! Ale szkodliwą masz moc!
Lyna: Mamy swój urok.
Carissa: Przyzwyczajcie się!
Lyna i Carissa: Crystal Flecto!
Violette i Margaret: Thellanock!
Iris: Ale jak...? Talia, mówiłaś, że one są zwykłymi dziewczynami?
Talia: Najwyraźniej nie i to mnie martwi.
Lyna: Są potężne. Skąd ich moc się bierze?
Margaret: Jak chcecie o nas rozmawiać, to mówcie nam to prosto w twarz!
Laurene: Niekoniecznie na nasz temat, lecz wasz!
Violette: Myślicie, że jesteśmy na tyle głupie, żebyśmy miały tak bardzo potężne zaklęcia?
Auriana: Zachowajcie to zdanie dla siebie!
Violette: Nie musimy i nie jest nam to zapotrzebowane do naszego charakteru.
Talia: Za mądre jesteście!
Margaret: Mało powiedziane.
Talia: Ha!
Lev: Nowym dziewczynom dogryzacie, widzę.
Praxina: Dajcie im szansę. Najlepiej panują magią niż wy szóstka.
Carissa: O was zdanie będzie takie.
Iris: Niebezpieczni bliźniacy. Pierwszy bliźniak jest inteligentny, drugi zabawny.
Mephisto: Hahaha... Nabrać nas na żarty chcecie?
Lyna: Kogo to miałoby obchodzić?
Laurene: Koniec z wami! Słońce!
Lyna: Lilijka!
Talia: Kryształ!
Carissa: Gwiazda!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Wszystkie sześć: Crystal Luxtra!
Prax, Meph, Lev, Vilo i Margo: Aaa!!
Lau: Jestem wykończona...
Carissa: Ja też. Robi się coraz niebzpieczniej.
Iris: Musimy się dowiedzieć czegoś więcej o tych nowych.
Talia: Są inteligentne, aż za bardzo.

Tymczasem u Leva.
Lev: Byłyście świetne, dziewczyny!
Margo: Dziękuję, mój drogi.
Vilo: On mówił o mnie!
Margaret: A co ty niby pokazałaś?!
Prax: Obie byłyście równie dobre.
Lev: Ale nie doskonałe. Musicie trenować.
Margo: Z tobą? Zawsze (uśmiecha się zalotnie)

Laurene: Kolejni wrogowie za nami.
Auriana: Jak był jeszcze Rex z bliźniakami i Levem, było różnie.
Iris: Ale jak na początku pojawili się Praxina i Mephisto, to było łatwo dla nas.
Talia: I teraz nie będzie prościej.
Carissa: Jakby nie patrzeć, to teraz dalej nie chcą nam zaznać spokoju.
Lyna: No niestety. Warto działać niż się poddawać.
Piosenka na koniec: Lolirock - Higher
Narracja Laurene: W następnym odcinku: To będzie wyjątkowy dzień dla wszystkich magicznych krain, zwłaszcza dla Ephanesse i Borealis, które zjednoczą się w jedną planetę, żeby walczyć z Levem. Ale niestety, te plany psują Praxina i Mephisto z Violette i Margaret, którzy nie chcą, żeby dopuszczono do połączenia magicznych planet.

czwartek, 24 listopada 2016

Margaret w stylu anime czy real?

Wczoraj umieściłem projekty postaci Violette wykonane przez koleżankę. I dzisiaj macie szansę zobaczyć też projekty Margaret.

Margaret < styl anime >
Oczy i włosy bardziej czarne, te dwie podstawowe rzeczy są na plus. Co do długiej czarnej sukni, też ładna. Małym minusem według mnie to ta kokardka na włosach i naszyjnik. 8/10.

Margaret < styl real >
Tu już wygląda jak zwykła sługa Gramorra(wkrótce Leva). Suknia jest przepiękna, a co do włosów ciemnozielonych nie mam zastrzeżeń. 10/10.

Który wygląd Margaret przypada wam do gustu?

Margaret - wyluzowana i szalona dziewczyna będąca nowym materiałem na nową sługę Leva?

Ostatnio poznaliście już z nowych postaci Violette, która pojawi się w 3 sezonie Lolirock Music Revolution i dołączy do Leva, Praxiny i Mephisto. Poznajcie kolejną dziewczynę, która na równi z Violette będzie działać z bliźniakami i Levem.

Margaret:

Margaret ma 18 lat i pochodzi z Kanady. Jej oczy i włosy są koloru czarnego. Uwielbia chodzić szpilkach i długich sukniach. Jest pozbawiona skrupułów.  Jej przyjaciółką jest Violette, z którą uczęszczała na karate i lekcje tańca.

środa, 23 listopada 2016

Violette jak z anime czy Violette jak prawdziwa z krwi i kości?

Violette to nowa postać, która już wkrótce dołączy w 3 sezonie do Leva i bliźniaków, o której dowiedzieliście się z poprzedniego wpisu na tym blogu < tak, tak, tam gdzie jest wstawiony rysunek Violette mojego własnego autorstwa >

Oto dwie prace wykonane przez... yyy... nie zdradzę wam nazwiska, ale te dwie wersje wyglądu Violette stworzyła moja koleżanka:

Violette < wygląd w stylu anime >
 Włosy są bardziej jasne i purpurowe (ich nie uznałbym wcale za fioletowe, a fioletowe uznałbym za ''śliwkowe''). Purpurowe oczy - chyba czarne oczy powinny pasować do oczu wroga, mogą być i również brązowe(jakbym ja wybrał między pierwszymi a drugimi to pierwsze - znaczy się czarne). Co do tego kwiatu, jaki ona trzyma przy sobie - bez urazy, ale według mnie wcale się nie nadają do wyglądu i charakteru wroga. Jak np. popatrzymy na Praxinę i Mephisto, to noszą: pelerynę i czarne spodnie. I nie wyglądali(i nie wyglądają absolutnie) na sługów Gramorra(obecnie Leva). Ubiór jest ok, nie jest koszmarny ani straszny, jest nawet całkiem spoko.


Violette < wygląd w stylu współczesnym >
Długie, purpurowe włosy (których kolor przypomina mi bardziej fiolet w ciemno) mi się bardzo podobają. Purpurowe oczy oraz usta są idealne. Ubranie zaś najpiękniejsze. Najlepszy wykon, no po prostu perfekcyjnie!

Uwaga, oceniam(może i ocenianie nie jest wysokich lotów, ale czasem potrzebuję wyrazić własną ocenę i własną opinię).
Rysunek 1: W skali od 1 do 10, to akurat - 6/10. Gdyby oczy były ciemniejsze, a kwiatu nie było, byłoby 10, ale no dobra, nie będę się czepiał. Akurat.
Rysunek 2: 10/10 !!! Artystyczny że tak napiszę ''klasyk'', najstaranniejszy. Pozytywna pochwała dla autorki tego współczesnego dzieła.

Drugi rysunek przykuł moją wspaniałą uwagę. Violette w tej kreacji - trochę ostro kobieca, a zarazem dziewczęca i boska niczym kwiat lotosu!

Co sądzicie o tych rysunkach? Które ''malowidło'' wam się podoba: pierwsze czy drugie? Piszcie w komentarzach.

Jutro na blogu będzie mowa o kolejnej nowej postaci, która też zasili łaski Leva i bliźniaków...