lolirocks2x25

lolirocks2x25

niedziela, 25 czerwca 2017

Odcinek 86: Być niezwykłą

Auriana: Aż szkoda, że Lyna i Carissa na jakiś czas wyjechały.
Talia: Auriana, nie przejmuj się nimi i niczym się nie martw. Z nimi może jeszcze wkrótce się zobaczymy.
Auriana: Tęsknię za nimi do bólu. Nawet ich zwierzaczki też(przytula Hilly'ego i Killy'ego)
Iris: Za to mamy Hayley, ona też może nam pomagać i my możemy jej zaufać.
Hayley: Dziewczyny, jak się przemieniacie w księżniczki i w jaki sposób korzystacie z magii? No bo wiecie, za późno dowiedziałam się, że jestem księżniczką. Chciałabym się też dowiedzieć, jaką posiadam moc i z jakiej planety pochodzę.
Laurene: Na wszystkie te pytania odpowiedzi znajdziesz tylko od nas.
Auriana: No więc w każdym bądź razie pierwszą najważniejszą rzeczą jest wypowiedzenie swojego imienia i nazwy planety.
Hayley: Czyli że mam powiedzieć obie rzeczy? Ok, zrobię to. Mam na imię Hayley i pochodzę z planety o nazwie Ziemia.
Iris: Nie nazywaj Ziemi planetą.
Auriana: Można powiedzieć inaczej, na przykład Hayley, księżniczka Ziemi!
Hayley: Hayley, księżniczka Ziemi! Nici z przemiany.
Auriana: Albo spróbuj nieco inaczej... Hayley, księżniczka Borealis!
Talia: Auriana, chyba wyraźnie zapomniałaś, że Borealis już nie istnieje.
Laurene: Ta planeta już dawno zjednoczyła się z moją.
Iris: Podrzucam taki pomysł. Hayley, księżniczka Ruby Orientu!
Hayley: Hayley, księżniczka Ruby Orientu! Nie no, to w ogóle nie wypala całkowicie.
Laurene: Spokojnie. Wystarczy nabrać tylko pewności siebie, że wkrótce zmienisz się w księżniczkę.
Talia: Ruby Orient to pustynna i niebezpieczna planeta, która już dawno nie istnieje, gdyż zjednoczyła się z Meophold.
Auriana: To w takim razie, droga Hayley powtórz za mną: Hayley, księżniczka Meophold!
Hayley: Hayley, księżniczka Meophold! To działa! Jak się cieszę, że moja broszka się świeci.
Iris: No, w końcu dowiedziałaś się mnóstwo o sobie i swoim pochodzeniu.
Hayley: Jestem z planety Meophold, moim magicznym przedmiotem jest broszka.
Laurene: Kolejny krok to magia. Zanim rzucisz zaklęcie, musisz wypowiedzieć jego nazwę z formą Crystal na początku.
Hayley: Crystal...! No co jest? Nie działa czy jak?
Laurene: Po formie Crystal wypowiedz nazwę zaklęcia, który chcesz rzucić.
Hayley:     Crystal Rain! I pada deszcz! Widzicie? Już teraz przestało padać.
Auriana: Przejawiasz takie zdolności, że one są takie super! Też chciałabym mieć takie!
Talia: Tyle że ty posiadasz moce księżyca.
Iris: A ona posiada zaklęcia, które powodują stany czy zjawiska pogodowe.
Laurene: Może ona powinna powiedzieć swojej rodzinie o swoich magicznych zdolnościach?
Hayley: Nie chcę mówić swoim rodzicom, że jestem księżniczką z magicznej planety. Boję się, że to wszystko jeszcze bardziej pogorszy sprawę. Obawiam się, że mogą mi nie uwierzyć.
Laurene: Wiele mieszkańców miasta czy turystów zwiedzających Słoneczną Zatokę nie uwierzyło w magię, to może twoja rodzina będzie mogła?
Hayley: Moja rodzina wierzy w magię, to znaczy moja siostra i mój tata. Brat w ogóle w to wszystko nie wierzy. Gdybym powiedziała im, że jako księżniczka urodziłam się w dalekim miejscu, załamaliby się.
Laurene: Jak wierzą siostra i tata w magię, to może będą ci ufać w kwestii magicznych dziewczyn?
Hayley: Może, ale to nie jest do końca pewne. Boję się.
Iris: Nie bój się.
Talia: Zawsze będziemy z tobą.
Auriana: Jesteśmy dla ciebie jak przyjaciółki.
Laurene: Pójdziemy z tobą. Nie będziesz się niczego obawiać?
Hayley: W stu procentach tego nie obiecuję, ale mogę.

U Hakosa.
Hakos: Nowa księżniczka już zapoznała się z magią.
Mephisto: Zredukowano przecież księżniczki, a już kolejna dołącza i będzie miała również potężną moc jak wszystkie inne?
Danos: Dlatego starajmy się teraz o wiele bardziej. Nas jest trzech sługów, a ich w chwili obecnej jest piątka. Dwie pozostałe odeszły, więc to doskonała okazja dla nas.
Praxina: Jeszcze biedna Hayley boi się powiedzieć prawdy o swej prawdziwej tożsamości swojej rodzince. Ale jak jej brata, siostry i taty nie będzie, my zakradniemy się do domu tej nowej księżniczki i uwięzimy ją tam tak, aby dziewczyny jej już nigdy nie odzyskały.
Hakos: Liczę na to, że nie spapracie swojej roboty. Tak więc życzę wam powodzenia.
W dzielnicy między Everglade a Riverdale.

Laurene: Hayley, gdzie znajduje się twój dom?
Hayley: Znajduje się po lewej stronie.
Iris: Twój dom jest żółty?
Hayley: Zgadza się.
Talia: Twoja rodzina jest teraz w domu?
Hayley: Teraz jest poza, więc ich nie ma w mieszkaniu. Tata, siostra i brat pojechali na kilka godzin na zakupy. Mam nadzieję, ze zaraz wrócą. Oby.
Auriana: Więc wejdź teraz do domu i poczekaj na nich, dobrze?
Hayley: Sama nie dam rady. Waham się, czy to zrobić.
Laurene: Nie wahaj się, tylko po prostu się odważ!
Hayley: Spróbuję. Wy zostańcie, na wypadek gdyby słudzy złego króla tu powrócili.
Hayley wchodzi do swojego domu. Zastaje w nim Danosa przebranego za ojca, Praxinę przebraną za siostrę oraz Mephisto, który jest przebrany za brata(ona nie wie, że to oni)
Hayley: Tato, bracie, siostro! Nie jesteście na zakupach? Czy wcześnie z nich wróciliście?
Danos: Wróciliśmy po to, żebyśmy sobie wyjaśnili mnóstwo spraw na twój temat.
Hayley: Ojcze, o co ci chodzi? Czy ja coś zrobiłam źle?
Danos: Zrezygnowałaś z pracy ze względu na używanie magii, prawda?
Hayley: Ja nie posiadam magii, tylko w nią wierzę. Ty również i Madelaine.
Danos: Krążą słuchy, że jesteś księżniczką. Czy to prawda?
Hayley: Nie opowiadaj mi zmyślonych bzdur, o których nie mam pojęcia.
Mephisto: Tym razem ojciec mówi prawdę. Przyznasz się jemu?
Hayley: Nie wtrącaj się, dobra? A wam wszystkim pozostałym nic wam do tego!
Praxina: Nie chcemy cię tu w domu, nie jesteś już naszą siostrą!
Hayley: Ty tak samo się zachowujesz jak Bob. Zresztą, lepiej nie dyskutujmy o takich rzeczach, gdyż nasłuchaliście się jakichś dziwnych plotek. Nie rozmawiam z wami, wychodzę z domu.
Hayley chce wyjść z mieszkania, ale klamka się nie otwiera. Tymczasem bliźniaki i Danos przemieniają się z ziemskich strójów w swoje zwykłe.
Danos: Nie wydostaniesz się ze swojego ukochanego domu.
Mephisto: Przyszliśmy tylko po to, by cię uwięzić. Być może nasz Hakos będzie z nas dumny, że tak prostą dla nas robotę zrobiliśmy.
Hayley: Słucham? Co ma wspólnego uwięzienie mnie z jakimś Hakosem, którego nawet nie znam?
Praxina: Hakos to nasz zły król. My jesteśmy jego sługami.
Hayley: Należycie do złoczyńcy, którego nie znam i o którym nie mam żadnego pojęcia?
Mephisto: Masz na pewno o tym blade pojęcie.
Hayley: Przypominacie sobie to, że gdy byłam zła, to poznałam Hakosa?
Danos: Złotko, musisz spełnić nasze warunki.
Mephisto: Jeżeli pójdziesz z nami do Hakosa po raz pierwszy, znaczy się drugi, to uwolnimy cię z tego domu i będziesz chronić księżniczki.
Hayley: Raczej księżniczki będą chronić mnie! Hayley, księżniczka Meophold... Dlaczego nie świeci mi się moja broszka? Niby jestem księżniczką, a i tak z tym czymś coś dzieje się nie tak.
Praxina: Jeszcze postawimy ci kolejny warunek, jeżeli nie zdecydujesz się z nami pójść do złego króla, to zostaniesz tu na zawsze i nigdy więcej nikogo ze swoich bliskich nie ujrzysz, ani swojej rodziny, ani księżniczek. Zrozumiałaś?
Hayley: Nie wywiążę się z tego, co macie właśnie na myśli. Skoro wam tak bardzo na mnie zależy, to możecie się z łatwością o wiele bardziej pomylić, więc nie idę do żadnego Hakosa, tylko macie mnie uwolnić!
Danos: Przykro nam, ale tylko my możemy wypełniać swoje obowiązki, my nie zamierzamy słuchać próśb naszych przeciwniczek, wśród których właśnie jesteś ty!
Hayley: Zostawcie mnie i moje życie w spokoju! No, może teraz powinnam się przemienić, ale nie wiem, czy mam na tyle wystarczającą siłę, aby to zrobić.

Auriana: Długo czeka Hayley? Niecierpliwię się strasznie!
Iris: Nie powinno to trwać tak długo, a rodzina Hayley jeszcze nie wróciła do domu.
Talia: Cśś, nadal słyszę te głosy. To Mephisto i Praxina oraz Danos.
Naszyjnik Laurene się świeci.
Lau: Och, całe szczęście, że mój naszyjnik zareagował! Wejdźmy przez te drzwi.
Laurene podchodzi do drzwi wejściowych. Chce otworzyć, ale niestety nie daje rady.
Lau: Drzwiczki się nie otwierają.
Talia: Słudzy złego króla znaleźli sposób, by uwięzić Hayley poza nami.
Iris: Może dostaniemy się tam przez okno?
Talia: Zwariowałaś? Zrobisz sobie coś na ciele.
Iris: A co nam szkodzi?
Auriana: Dokładnie! Jesteśmy silne i wytrwałe. No więc ja wyważę okna z Iris, ty Talia wraz z Laurene pójdziecie za nami.
Talia: Niech będzie.
Laurene: Uwaga, możecie zaczynać!
Iris i Auriana: Jasne!

Danos: Zdecydowałaś się?
Praxina: Idziesz w końcu z nami do Hakosa?
Mephisto: Czy czas powiedzieć rodzinie i księżniczkom papa?
Hayley: To jest ostateczna chwila, żebym ja powiedziała wam: NIGDY!!
Wtargają się przez okno Iris, Auriana, Talia i Laurene. Na twarze ich wrogów trafiają kawałki szkła z okien.
Iris: Hayley, nie daj się wciągnąć w podstęp bliźniaków i Danosa.
Hayley: I właśnie nie chcę.
Talia: To było do przewidzenia, że wy chcieliście zwabić i zostawić na pastwę losu Hayley, co?
Iris: Więc lepiej będzie, jeżeli nam i jej grzecznie dacie spokój!
Auriana: Właśnie! Trzeba jak najszybciej zrobić wszystko, żeby zniknęli nam z oczu! Auriana, księżniczka Volty!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Laurene: Laurene, księżniczka Ephanesse! Dokładnie! Po co zmusiliście ją, żeby poszła do Hakosa i żeby chciano się nas pozbyć? Arena walk!
Księżniczki trafiają do areny walk.
Hayley: Dziewczyny, powiecie mi, gdzie ja jestem?
Laurene: Jesteśmy w arenie walk. Tam nie raz ja, Iris, Talia, Auriana, Lyna i Carissa walczyłyśmy z bliźniakami.
Danos: Jak wy wszystko bardzo dobrze przypominacie każde miejsce, to wy chcecie pokazać swojej nowej przyjaciółce?
Auriana: Nie widziałeś na własnych oczach areny, to inaczej się nie wypowiesz! Crystal Moon!
Danos: Blacktronix!
Iris: Crystal Colido!
Danos: Przegrana!
Hayley: To nie koniec! Hayley, księżniczka Meophold! Oto jestem ja. Jestem księżniczką. Fajne mam ubranko.
Talia: Później możesz pochwalić się swoim magicznym wyglądem, teraz skupmy się na pokonaniu ich!
Mephisto: Już od razu robicie się potężne i rozważne? Blaxthra!
Talia: Crystal Solvenda!
Mephisto: Exbullo!
Hayley: Teraz ja zaczynam! Crystal Rain!
Mephisto: Pada mi deszcz, zaraz zmoknę!
Praxina: Mephisto, możesz teraz się nie wygłupiać?
Mephisto: No przecież się starałem przed chwilą, a ty nie!
Laurene: Hayley, poszło ci niesamowicie!
Hayley: Dzięki!
Lau: Jeszcze mam moc słońca. Może mu oślepi w oczy i się uspokoi, to może Prax będzie też o wiele spokojniejsza. Crystal Shine!
Mephisto: Moje oczy!
Praxina: Chcecie też ze mną nieczysto zagrać?
Laurene: Chętna, jak zwykle! Złości się na brata, gdyż nie zapomina o robocie! Crystal Solar!
Praxina: Atheruina!
Laurene: Crystal Offensio!
Praxina: Mrr...
Lau: Hayley, pokaż Praxinie swoje umiejętności pogodowe.
Hayley: Crystal Tornado!
Praxina: Aaa, Mephisto, Danos! Ruszajcie mi na pomoc! Nie, nie mogę tak dłużej stać w powietrzu! Atherodhere!
Laurene: Crystal Solis!
Prax: Arghh! Normalnie nie mogę już tak!
Talia: Nas jest teraz we pięć, więc używajmy nazw planet niż nazw symbolizujących naszą magię! Xeris!
Auriana: Volta!
Iris: Ephedia!
Laurene: Ephanesse!
Hayley: Meophold!
Talia, Auriana, Iris, Lau i Hayley: Crystal Quinta!
Praxina, Mephisto i Danos znikają.
Laurene: Dobrze, że chociaż mogłyśmy przenieść się na arenę, by szybciej uporać się ze sługami... Ze sługami kogo?
Hayley: Ze sługami nowego złego króla o imieniu Hakos. Pewnie on się zdenerwuje na swoich podwładnych, że nie zrobili tego, co on im kazał. Poza tym już chcę wrócić do domu, bo jeśli tata z siostrą i bratem wrócili, to pewnie się o mnie martwią.
Iris: Także wróćmy już do naszej kochanej Ziemi!

W domu Hayley. Do mieszkania wchodzą jej ojciec John, starszy brat o imieniu Bob i młoda siostra o imieniu Madelaine.
John: Hayley, gdzie jesteś? Siedzisz w domu cały czas czy zniknęłaś?
Za plecami ojca pojawia się ona z resztą dziewczyn.
Hayley: Jestem już, tato!
Bob: Jakie zaskoczenie! Ona znalazła sobie dużo nieznajomych przyjaciółek, co? A ona nie powinna.
Hayley: Bob, ty też masz różne kontakty z nieznajomymi znajomych.
Bob: Ale tylko poznaję ich z przypadku.
John: Hayley, wytłumaczysz mi, kim są te dziewczyny?
Hayley: To są moje nowe przyjaciółki: Laurene, Iris, Talia i Auriana.
Laurene: Dzień dobry.
John: Gdzie je poznałaś? Tak z ciekawości pytam.
Hayley: W kawiarni, w której pracuję jako kelnerka.
Iris: Tak na marginesie śpiewamy tam, gdyż mamy zespół o nazwie Lolirock.
Bob: Kocham was, szaleję przy waszych piosenkach!
Madelaine: Ja tego nie cierpię. Mój brat na okrągło tych nudnych dziewczyn słucha.
Hayley: Ty, siostro, może zajmij się czymś pożytecznym do zrobienia, na przykład pomagać tacie w ugotowaniu obiadu?
Madelaine: Jak tak ładnie prosisz, to idę do taty.
Hayley: Moja rodzinka jest strasznie niesforna, więc teraz poznałyście już pierwsze fakty na jej temat.
John: A propo pracy, dlaczego ostatnio do niej nie chodzisz? Dzwonił do mnie podczas zakupów właściciel knajpy.
Hayley: Yyy... Nie poszłam, ponieważ... źle się czułam. Ale na stówę jutro do niej po niedługiej przerwie.
John: Na pewno?
Hayley: Naprawdę.
Talia: Wieczorem gramy nasz koncert, więc może z nami się wybierzecie?
John: Ja i moje dzieci to z wielką chęcią, już bardziej mój najstarszy z rodziny syn.
Auriana: To miło! To co, dziewczyny? Wracamy do miasta? Musimy przygotować się na dzisiejszy koncert, żeby dać mocnego czadu!
Laurene: Pewnie! Przyjdźcie wieczorem! Hayley, dla ciebie również to obowiązek!
Hayley: Wiem, zapamiętam! Do zobaczenia!

Hakos: Coś wypaliło z waszego planu?
Danos: Mniej niż zero.
Mephisto: Myślałem, że uwięzimy na zawsze Hayley w jej domu, a widać że jak zawsze księżniczki potrafią zepsuć nam mnóstwo planów!
Praxina: Musimy się dużo starać ponad siły, ale nam to nie idzie za łatwo!
Mephisto: Po tym, jak podczas dzisiejszej walki wydawało ci się, że w ogóle miałem gdzieś zniszczenie dziewczyn? Ty na początku nic nie robiłaś i się nawet ani razu nie starałaś.
Praxina: Przecież ja działałam, tyle że po tobie, gdyż się tyle wydurniałeś.
Mephisto: To nie była wina moja, tylko tej nowej księżniczki! Przez tę jej moc trochę zgłupiałem, przyznaję.
Prax: To następnym razem broń się przed tą najsilniejszą.
Danos: Nasz królu, czy będziesz na nas zły za niewykonanie roboty?
Hakos: Jak zawsze wściekły! Obiecuję, że jeżeli kolejne pomysły się nie udadzą, ktoś z was nie zasłuży na dalszy awans.

Wieczorem, w mieście Sunny Bay. Przed koncertem:
Laurene: Zmęczona jestem, pomimo że za chwilę koncert.
Iris: Jeszcze zaśpiewamy, a później nabierzemy więcej sił na kolejne magiczne walki i następne koncerty.
Podchodzi do nich Hayley.
Auriana: Hayley, tak się cieszymy, że nas odwiedziłaś!
Hayley: Dlaczego nie miałabym! Jesteście dla mnie jak przyjaciółki!
Talia: Gdzie twoja rodzina?
Hayley: Znalazła swoje miejsce na telebimach.
Laurene: To super! My wchodzimy na scenę, ty idziesz z daleka na nas popatrzeć.
Hayley: Popatrzę na was z radości! Powodzenia na występie!
Lau: Dzięki!

Piosenka na koniec: Lolirock - Revolution

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz