Narracja Laurene: W poprzednim odcinku: Uszyłam lalkę, którą zgłosiłam na konkurs. Następnego dnia przed finałem słudzy Gramorra wykradają lalki, żeby stworzyć potwora. Udaje nam się go pokonać. Wieczorem moja lalka wygrywa konkurs.
Laurene: Pomożecie mi wybrać strój na bal karnawałowy?
Talia: Hmm...
Auriana: Ja wiem, co tobie wybrać!
Laurene: Powiedz...
Auriana: Strój kopciuszka!(pokazuje strój)
Laurene: Wow, przecudowny!
Auriana wyjmuje pantofle z garderoby.
Auriana: Podobają ci się szklane pantofle?
Laurene: Mogę je założyć.
Carissa: Takich jeszcze nie widziałam!
Lyna: Masz szansę je po raz pierwszy zobaczyć.
Iris: Te pantofle chyba są wykonane z plastikowego szkła.
Talia: To nie jest zapewne dla wszystkich jakaś nowość.
Laurene: Dla nas dopiero teraz.
Gramorr: Księżniczki idą dzisiaj na bal karnawałowy!
Rex: Nowość na dzisiaj... Wiem, co wykorzystać przeciwko nim!
Praxina: Odnośnie twojego planu, Rex.
Rex: Możemy porwać...
Mephsto: Mówisz o... Laurene?
Rex: Nie mówię o mojej siostrze z planety Ephanesse! Hmm...
Lev: Carissa i Lyna?
Rex: Tak. Dokładnie. Dorwiemy księżniczki z Calix i Borealis.
Lev: Tylko jak je zwabimy?
Mephisto: Ubierzemy się na karnawał!
Rex: Ten plan może się jeszcze przydać dla nas.
Praxina: Marnować tej okazji nie warto!
Gramorr: Zgadzam się na porwanie Carissy i Lyny. Ale powiem wam jedno: przyprowadzicie mi je.
Prax, Meph, Rex i Lev: Zrozumieliśmy twój rozkaz, panie.
Gramorr: I takie podejście szanuję. Do roboty!
Lyna: Przebrałam się za Roszpunkę. Jak wam się podoba?
Carissa: A ja będę prezentowała się na balu jako cesarska dama.
Laurene: Piękne kreacje!
Auriana: Twój strój Kopciuszka jest rewelacyjny!
Laurene: Dziękuję! Twój wróżki zębuszki tak samo.
Auriana: Heh.
Do drzwi pukają Nathaniel, Timothy i Doug.
Laurene: Otworzę drzwi, dziewczyny.
Lau otwiera chłopakom drzwi.
Laurene: Timothy!(przytula go) Oh, jak ja się cieszę, że pójdziesz ze mną na bal!
Timothy: Nie przytulaj mnie tak mocno, bo mnie udusisz!
Nathaniel: Zaraz, zaraz... Gdzie Iris?
Iris: Tu jestem! Na balu jako czarodziejka z Hogwartu!
Nathaniel: Ekstra!
Schodzą na dół Carissa przebrana jako cesarska dama oraz Lyna jako Roszpunka. Podchodzi do nich Doug.
Doug: Lyna, Carissa! Prześlicznie wyglądacie, jak na dzisiejszy bal!
Lyna: Dzięki, Doug!
Carissa: Ty z nim?
Lyna: Tak, a co?
Carissa: Przepraszam, nie powinnam ciebie pytać o to.
Doug: Co?
Lyna: Nieważne. Pomieszało się jej!
Przychodzą Talia i Auriana.
Talia: Co sądzicie o mojej kreacji?
Doug: Super! Jestem pod wrażeniem!
Auriana: (szeptem do Talii) Twoje przebranie podobne jest do twojej poprzedniej transformacji w magicznym image'u.
Talia: Akurat.
Laurene: Możemy już wychodzić na bal, co nie?
Iris: Jasne!
Nathaniel, Doug i Timothy: Tak!
Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Hura!
Dziewczyny idą z chłopakami w stronę sali, gdzie odbywa się bal.
Laurene: Za chwilę będzie pełno neonów blask! Wiesz, Tim?
Timothy: Wiem. Zatańczymy razem na tym balu?
Laurene: Pewnie, a czemu nie!
Iris: Czemu nie, jak tak!
Nathaniel: Mogę zatańczyć z tobą cały bal!
Missy: Nat, jesteś tylko mój! Tą Iris się nie przejmuj, ona myśli cały czas o tobie i nigdy się nie odczepi.
Auriana: Widzę, że niespodziewanka przyszła w nieodpowiednim momencie!
Missy: Arghh!! Co takiego?
Talia: Auriana ma rację. Zakłócasz nam chwile przed balem.
Lyna: Trochę tak.
Doug: Dance, taniec, połamaniec!
Lyna: Haha.
Carissa: Nie interesuję się tak bardzo chłopakami.
Laurene: Serio?
Carissa: Wybaczcie, zupełnie inaczej do tego podchodzę.
Auriana: Yyy...
Carissa: Sorry, muszę iść do toalety. Nie czuję się najlepiej.
Auriana: (do Laurene) Co jej strzeliło do głowy?
Laurene: Nie mam pojęcia.
Talia: To jej sprawa, to od niej zależy, czy lubi chłopaków, czy nie.
Iris: Cóż, niestety musimy uszanować ją w tych kwestiach.
Lyna: Raczej tak.
Na balu pojawiają się słudzy Gramorra - Praxina przebrana za wiedźmę, Mephisto - za wampira, Rex - za diabła, Lev - za szatana.
Praxina: Carissa poszła sobie od dziewczyn.
Mephisto: Pójdźmy za nią!
Lev: Właściwie to powinniśmy teraz.
Rex: Dobra. Ale musimy być ostrożni chodząc za nią, żeby nas nie zauważyła.
Mephisto: Jasne.
Praxina: Pora działać.
Carissa zmierza na górę w kierunku toalety dla dziewczyn. Zamyka się w pierwszej małej toalecie.
Wchodzą słudzy Gramorra(nie wchodzą do małej toalety, gdzie Carissa, tylko do wielkiej toalety dla dziewczyn, gdzie są te małe).
Rex: Poczekamy?
Meph: Ta, na pewno.
Lev: Oby nikt nas nie widział w naszych strojach.
Prax: Uwaga, już zaczyna wychodzić!
Carissa nie widzi ani słyszy, że jej naszyjnik się świeci. Wychodzi prawie z małej toalety, lecz napadają na nią słudzy Gramorra, a wśród nich Rex z zaklęciem.
Rex: Navida!
Carissa: Aaa!!
Praxina: Brawo!
Mephisto: Strzał w dziesiątkę to był, wkrótce strzał w dwudziestkę!
Lev: Ale jak uda nam się znaleźć jeszcze Lynę z Borealis.
Praxina: Rex i Lev, znajdźcie Lynę, ja i Mephisto zabierzemy trumnę z Carissą(to słowo trumna odnosi się do kryształu, w którym została uwięziona Carissa).
Prax i Mephisto znikają, a Rex i Lev zostają.
Lev: Szukamy Lyny?
Rex: Zgadza się.
U Gramorra.
Gramorr: Gdzie Carissa? Gdzie Lyna?
Mephisto: Mamy Carissę.
Praxina: Co do Lyny, poszukują jej Rex i Lev.
Gramorr: Ah, rozumiem.
Bliźniaki uwalniają Carissę z kryształów. Carissa mdleje.
Mephisto: Martwa ona jest czy co?
Praxina: Ciszej, Mephisto. Nie możemy jej obudzić.
Carissa się budzi.
Carissa: Co... co się tu dzieje?
Gramorr: Carissa z planety Calix... Miło cię zobaczyć! Za chwilę dołączy do ciebie księżniczka Lyna z planety Borealis, hahahahaha...
Carissa: Skąd się tu wzięłam?
Mephisto: Nie powiemy ci.
Carissa: Dlaczego mnie porwaliście, co?
Praxina: Zostań tu, dopóki Lyna się nie zjawi.
Carissa: Co zrobicie mi i Lynie?
Gramorr, Praxina i Mephisto: Hahahahaha...
Carissa: Niee!!
Laurene tańczy z Timothy'm, Iris z Nathanielem, a Lyna z Dougiem. Podczas kroków tanecznych Lyna próbuje odejść od Douga.
Doug: Lyna, coś się stało?
Lyna: Brakuje mi Carissy.
Doug: Pomogę ci ją znaleźć.
Lyna wychodzi z sali. Zauważa dwóch mężczyzn przebranych za diabła i szatana(nie wie ona jeszcze, że są to Rex i Lev)
Doug: Lyna, zaczekaj.
Lyna: Chcę poszukać sama Carissy.
Rex: Kogo szukasz? Pomóc ci?
Lev: Oferujemy usługi.
Doug: Kim jesteście? Czego chcecie od Lyny?
Lev: Navida!
Doug: Aaa!!
Lyna: O nie, tylko nie to! Lyna, księżniczka Borealis!
Lyna usiłuje użyć zaklęcia, ale Rex i Lev łapią ją za rękę, przez co ona i oni znikają.
Auriana śpiewa przy karaoke.
Auriana: Nothing I can see but you when you dance, dance, dance, Feeling good, good, creeping up on you, So just dance, dance, dance, come on, All those things I should do to you, But you dance, dance, dance, And ain't nobody leaving soon, so keep dancing, I can't stop the feeling, So just dance, dance, dance, I can't stop the feeling, So just dance, dance, dance, come on.
Talia: Auriana, nie śpiewaj ciągle tego Justina Timberlake'a!
Auriana nie przestaje śpiewać, ale Talia zasłania jej ekran z tekstem piosenki.
Auriana: Talia!
Talia: To już się staje nudne!
Dołączają do Talii i Auriany Laurene i Iris.
Laurene: Nie ma nigdzie Carissy i Lyny?
Talia: Że co?
Iris: Nie ma ich nigdzie!
Auriana: Jestem na 100% pewna, że to muszą być bliźniaki z Lev'em oraz Rex'em.
Talia: Tylko pomyśl chociaż, czemu oni i dlaczego...
Laurene: Przeszukajmy je!
Lyna trafia z Rex'em i Lev'em do Gramorra, gdzie tam jest Carissa z Praxiną i Mephisto.
Lyna: Carissa...
Carissa: Lyna!
Mephisto: Tęskniłaś do Carissy, co nie Lyna?
Praxina: Mephisto, zamknij się!
Carissa: Chcieliście nas porwać!
Lyna: Właśnie!
Rex: Ho ho ho, i kto to mówi?
Lev: Zaraz przekonacie się, w jakim celu.
Gramorr: Idźcie przeszkodzić pozostałym księżniczkom w karnawale!
Lau, Talia, Auriana i Iris chcą wyjść z sali, ale słyszą wielki odgłos.
Laurene: Ojej!
Talia: To dziwne.
Iris: Nadciąga kataklizm. Uciekajcie stąd!
Wszyscy wybiegają z sali.
Auriana: Niech ja zgadnę: bliźniaki plus Lev w pakiecie z Rex'em?
Talia: To się okaże.
Iris: Jeszcze pożałują za porwanie Carissy i Lyny.
Laurene: Słono mogą pożałować.
Zjawiają się Praxina, Mephisto, Lev i Rex z Lyną i Carissą.
Praxina: Hejka, dziewczyny. Ale macie okropne ubrania na karnawał.
Laurene: Laurene, księżniczka Ephanesse!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Rex: Remis, jeśli chodzi o was i o nas. Cztery do czterech.
Auriana: Policz, ile to jest cztery razy cztery. Crystal Moon!
Rex: Banalne pytanie, ale znam na tyle tabliczkę mnożenia, że wam nie zdradzę całej. Blacktronix!
Laurene: Crystal Solar! Wypuść Carissę i Lynę, mięczaku!
Carissa wybiega od Praxiny i Mephisto i biegnie do dziewczyn!
Talia: Carissa, w porządku?
Carissa: Jeszcze gorzej przez te porwanie mnie i Lyny. Carissa, księżniczka Calix! Crystal Apendium!
Praxina: Atheruina!
Lyna: Crystal Levitus!
Lyna również dołącza do dziewczyn.
Lev: Lordovenno!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Rex: Electrobullo!
Iris: Crystal Colido!
Mephisto: Exbullo!
Talia: Crystal Solvenda!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Lev: Spenderro!
Laurene: Crystal Shine! Dość waszej ballady na karnawale! Słońce!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Talia: K ryształ!
Lyna: Lilijka!
Carissa: Gwiazda!
Lau, Auriana, Iris, Talia, Lyna i Carissa: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Lev i Rex: Niee!!!
Wszystkie sześć dziewczyn: Tak!
Dziewczyny przybijają piątkę.
Carissa: Dlaczego usiłowali nas porwać?
Lyna: Jaki był powód?
W głowie Carissy i Lyny kręcą się wizje związane z ich rodzinami oraz planetami Calix i Borealis.
Laurene: Co się dzieje nie tak?
Carissa: Miałyśmy dziwne wizje, jeśli chodzi o planetę moją oraz planetę Lyny.
Lyna: Ale również z naszymi rodzinami.
Iris: Poszli sobie wrodzy.
Auriana: Już za chwilę nadejdzie czas na prawdziwe balowanie!
Wchodzą na salę wszyscy.
Talia: Ludzie są nam wdzięczni.
Auriana: No, może poza... (szeptem do Talii) kataklizmem spowodowanym przez sługów Gramorra.
Talia: Hm.
Do dziewczyn biegną Nathaniel i Timothy.
Nathaniel: Widzieliście gdzieś Douga?
Iris: Nie mam pojęcia, Nat.
Lyna: Wiem, gdzie on jest! Dziewczyny, za mną!
Wychodzą z sali i podchodzą do kryształu, w którym został uwięziony Doug.
Lyna: Lilijka! Doug, dobrze się czujesz?
Doug: Chyba. Co to byli za goście?
Lyna: Robili straszne prima aprilis na karnawał. Słaby kawał na tobie odegrali. Ale zniknęli.
Laurene: Nie ma to jak tegoroczny bal karnawałowy!
Auriana: Wróćmy do chłopaków.
Talia: Faktycznie, może się o nas niecierpliwią.
Carissa: Doug, chodź!
Doug: Dobra!
Wracają do Nata i Timothy'ego.
Iris: Nathaniel, jest Doug!
Nathaniel: O, widzę. Doug, jakiś czas temu cię nie było.
Doug: Bo ja i Lyna szukaliśmy... Carissy.
Nat: Teraz to rozumiem.
Laurene: Najpierw Carissa, następnie Lyna z Dougiem.
Carissa: To dopiero było!
Lyna: Muszę trochę potańczyć z Dougiem.
Doug: Chętnie!
Carissa: Tylko ja nie mam żadnego chłopaka na kroki taneczne...
Laurene: Sama mówiłaś, że nie interesujesz się chłopakami.
Talia: Ja również popieram to samo co Carissa. Hm?
Auriana: Przeciwko chłopakom jesteście? Szkoda.
Do Laurene podchodzi Timothy.
Lau: Tim!
Timothy: Zatańczymy?
Laurene: Pewnie!
Lau tańczy z Timothy'm, Iris z Nathanielem, a Lyna z Dougiem. Talia, Auriana i Carissa wykonują samodzielne kroki przy muzyce.
U Gramorra.
Gramorr: Carissa i Lyna zniknęły!
Lev: Bo dziewczyny nas załatwiły!
Rex: Uparte są księżniczki.
Praxina: Zawsze one chcą wygrać. Irytuje mnie to.
Mephisto: Mi nie przeszkadza to, że wygrywa dobro.
Praxina: Dla ciebie nie, dla mnie tak.
Gramorr: Starannie przy kolejnym razie powinniście za robotę się brać!
Piosenka na koniec: Lolirock - Party Talking.
Narracja Laurene: W następnym odcinku: W domu mojej cioci mają się odbyć moje 17. urodziny. Przed zabawą idę z dziewczynami na zakupy. Po nich zaczyna wiać mocny wiatr. Co się dzieje? I skąd te symbole na niebie?
lolirocks2x25
niedziela, 25 września 2016
piątek, 23 września 2016
Odcinek 40: Słodkie lalki
Narracja Laurene: W poprzednim odcinku: Ja i dziewczyny byłyśmy z dziewczynami w zoo. Podczas, gdy chodziłyśmy po oceanarium, Daisy chciała zrobić zdjęcie jednej z ryb. Ryba porwała Daisy. Był to rekin i była to sprawka bliźniaków orax Lev'a i Rex'a. Okazało się, że zmienili w rekina... delfina. Dostałam także magiczne zwierzę.
Laurene szyje lalkę. Do drzwi od jej pokoju puka Iris.
Iris: Co tam robisz ciekawego, Lau?
Laurene: Szyję... lalkę.
Iris: Serio?
Laurene: No tak, bo...
Wchodzą Talia i Auriana.
Talia: Bo...?
Laurene: Zamierzam ją zgłosić na konkurs.
Talia: Co? Na jaki konkurs?
Laurene: Konkurs na najlepszą lalkę! Odbywa się już jutro, w mieście. Dzisiaj jest ostatni dzień zgłoszeń.
Auriana: Fajnie, że znalazłaś tak świetne zajęcie!
Laurene: To nie zajęcie. Dowiedziałam się o tym kilka dni temu. Szkoda, że o tym wam nie powiedziałam.
Talia: A należało to powiedzieć nam.
Laurene: Talia, nie miej nic przeciwko temu. Muszę coś robić. Pozostałe dziewczyny nie narzekają na to.
Dołączają do dziewczyn Carissa i Lyna.
Carissa: Nie lubię szycia ani projektowania lalek. Za dużo czasu to zajmuje.
Laurene: Szczerze?
Talia: Lau, Carissa ma swoje gusta i guściki.
Laurene: Rozumiem wasze każde zdanie. Każda osoba może robić to, co chce.
Lyna: Mądre słowa. Zgodzę się z Laurene. Szkoda, że wy dziewczyny nie zawsze potraficie to docenić.
Iris: Doceniamy to, co najlepsze.
Auriana: Tylko Carissa nie umie.
Carissa: Że co?!
Laurene: Przestańcie!
Auriana: Sorry.
Lyna: W takim razie nie przeszkadzamy już.
Talia: Wychodzimy z pokoju. Nie chcemy męczyć Lau naszymi gadankami.
Dziewczyny wychodzą, a Laurene zostaje w pokoju, by dokończyć lalkę.
Gramorr: Laurene znalazła nowe zajęcie.
Rex: Szycie lalek. Głupia robota i to dla małych dzieci.
Lev: No co ty? Dla każdego coś ciekawego do robienia różnych rzeczy.
Praxina: Nie tylko. Bez pracy czy roboty nie ma lenistwa.
Mephisto: Czyli?
Praxina: Mephisto! Bywałeś wcześniej leniwy, bo za mało mi pomagałeś a nawet wcale. Laurene dzisiaj zgłosi lalkę na jutrzejszy konkurs, dlatego wiemy co zrobić jutro.
Mephisto: Musimy zachować ostrożność.
Lev: Wykorzystamy lalki do stworzenia potwora.
Rex: Perfecto!
Gramorr: Robota was czeka już jutro.
Następnego dnia.
Laurene: Zgłosiłam wczoraj późnym popołudniem swoją lalkę.
Auriana: Wow! Będę pod wrażeniem!
Laurene: I to jak!
Carissa: Gadacie o konkursie.
Laurene: A wiesz, dlaczego? Bo dzisiaj będzie jego finał!
Auriana: Lau, chyba niczego ona nie rozumie od nas.
Carissa: Mrr...
Lyna: Carissa, spokojnie! Napij się herbaty.
Carissa: Dzięki. Trochę się osłodzę.
Auriana: Eh, wreszcie można wyluzować.
Talia: Ta, pewnie.
Iris: Lau, trzymamy za ciebie kciuki!
Laurene: Dziękuję.
Mephisto: Pójdziemy za nimi?
Rex: Oczywiście. Możemy czekać na obie moje kuzynki i jedną moją siostrzyczkę.
Lev: Potwory namieszają im przed konkursem.
Praxina: Jasne. Ciekawe, czy już się szykuje Laurene ze swoją lalką na konkurs...
Czwórka wrogów widzi, że dziewczyny wychodzą.
Rex: Już wyszły z domu! Teraz wykorzystamy sporo czasu na tak zwany spacer.
Lev: Ruszamy za nimi!
Szóstka dziewczyn idzie w stronę amfiteatru, w którym odbywa się finał konkursu.
Iris: Laurene, jesteśmy z tobą!
Lau: Och, miło mi!
Missy: Tobie jest tylko miło, Laurene?
Laurene: Yyy... Missy! Nie wiedziałam, że ty również bierzesz udział w konkursie!
Missy: Mam ładniejszą laleczkę od ciebie. I ładnie zaprojektowaną! Podoba ci się taka?
Laurene: Myślisz, że twoja jest ładna. Mylisz się. Nie będziesz miała szans.
Missy: Ha!
Auriana: Missy, lepiej idź pogadać z kimś innym niż się z nami zadawać. Crystal...
Talia: Auriana, przestań! (szeptem) Nie załatwisz tego magią!
Lalka Missy się zmniejsza.
Missy: Moja lalka! Zapłacicie mi jeszcze za szkody!
Carissa: Ta dziewczyna jest strasznie uparta, jak nic.
Iris: Uważa się za lepszą. Też była taka wobec mnie.
Auirana: Ona raczej nigdy nie zmieni się na lepsze.
Talia: Jest trochę inna, przyzwyczajcie się!
Lyna: Nie cierpię jej.
Laurene: Dobra, czekamy! Co z lalkami?
Iris: Może schowaj do swojej szafki?
Lau: Dobrze. Akurat mam zarezerwowaną.
Dziewczyny wychodzą na zewnątrz. Następnie wchodzą do szatni Prax, Mephisto, Lev i Rex.
Mephisto: Zajrzymy do szafki!
Praxina: Teraz nie!
Lev: Gdzie Laurene schowała swoją lalkę?
Rex: Nie wiemy, gdzie ją ukryła.
Praxina: Uwaga, zaczynamy otwieranie!
Prax, Mephisto, Rex i Lev: Openobullo!
Dziewczyny spacerują na świeżym powietrzu.
Laurene: Jest bardzo ciepło.
Carissa: Dla mnie jest duszno.
Lyna: Carissa, nie przesadzaj! Potrzeba trochę słońca na świeżym powietrzu.
Carissa: A co mnie to nie interesuje...
Laurene: Bardzo czekam niecierpliwie na finał tego konkursu...
Iris: Lau, twoja lalka na pewno wygra.
Laurene: W sumie wczoraj zaczęłam stawiać swoje pierwsze kroki, jeśli chodzi o szycie i projektowanie jej.
Auriana: Patrzcie! Zniknęła lalka Missy z jej rąk!
Talia: Pomóżmy jej chociaż.
Biegną do zdenerwowanej Missy.
Talia: Lalka ci zniknęła?
Missy: Miałam ją przed chwilą, ale teraz mi wyfrunęła.
Auriana: O-ooo...
Laurene: Podejrzewam, że za tym stoją...
Carissa: Później będą wyjaśnienia.
Laurene: Chodźmy sprawdzić.
Lyna: Teraz? No dobra...
Laurene: Za mną, dziewczyny!
Iris: Poszukamy tej zaginionej lalki Missy!
Praxina: Szafki się otworzyły.
Mephisto: Gotowi?
Rex: Oczywiście.
Lev: Z przyjemnością.
Prax, Mephisto, Rex i Lev: Totemus!
Stworzony zostaje potwór z lalek.
Praxina: Wychodzimy stąd.
Rex: Teraz księżniczki będą miały wielką ciarę.
Dziewczyny wchodzą do budynki amfiteatru. Po wejściu słyszą tupot wielkiego potwora. Przerażone uciekają i się kryją w drzewie.
Laurene: Co teraz?
Talia: Zostańmy tu, żeby nas nie zobaczyli.
Carissa: Ta, mamy się przed nimi chować, tak?
Auriana: Zabawa w chowanego.
Carissa: Czy ja o tym nie wiedziałam nigdy?
Lyna: Chyba już zniknęli.
Iris: Obserwujmy.
Talia: Widzicie! Nie ma ich!
Auriana: Nie zauważają nas? Ekstra!
Laurene: Możemy wydostać się z tego drzewa.
Lau, Talia, Carissa, Lyna, Iris i Auriana schodzą z drzewa i wchodzą do szatni(jest w tym samym budynku, co amfiteatr).
Laurene: O nie! Nie ma mojej lalki oraz pozostałych od innych uczestników!
Iris: Ktoś sprytny włamał się do szafek!
Talia: I bardzo zwinny. Tylko kto?
Laurene: Te słowa są znaczące: bliźniaki i Rex.
Carissa: To muszą być oni!
Auriana: Dorwiemy tych włamywaczy!
Lyna: Może nauczą się od nas nierobienia niemożliwych rzeczy.
Talia: Raczej nic z tego. Mogą robić co chcą, bo to słudzy Gramorra i nasi wrogowie.
Laurene: Nie czekajmy, załatwmy to przed konkursem!
Wychodzą z szatni. Obserwują ich Prax, Mephisto, Lev i Rex z potworem z lalek.
Rex: Ten nasz potwór z lalek jakiś strasznie leniwy...
Lev: Raczej tak.
Mephisto: Nie wiem, czy on wygra czy przegra.
Praxina: Cicho, Mephisto! Już teraz możemy dopaść księżniczki!
Lyna: Średnio jest trochę pomyśleć, czy wrogowie wykonali tę robotę z tym potworem z lalek na konkurs.
Laurene: Łatwiej i prościej przecież.
Carissa: Łatwiej? Masz sztuczną inteligencję.
Laurene: Nie przesadzaj!
Auriana: Ej, nie macie humorów?(uśmiecha się)
Carissa: Podchodzisz do tego z miłym uśmiechem.
Iris: Auriana jest pozytywnie zakręcona.
Carissa: Mnie to w miarę nie dziwi.
Lyna: Nastaw się tak nastrojowo.
Carissa: Mrr... Nigdy.
Talia: Może czujesz się zła przez te zniknięcie lalek z szatni, w tym jednej uszytej przez Lau?
Carissa: Yyy...
Auriana: Sorki.
Iris: Myślicie, że słudzy Gramorra ukradli lalki, żeby utwowrzyć z nich potwora?
Laurene: Tylko ja tak sądzę.
Pojawiają się bliźniacy, Lev i Rex z wielkim potworem z lalek.
Praxina: Kto inny miałby tak sądzić niż wy, księżniczki?
Laurene: Ukradliście lalki, złodzieje! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis!
Rex: Odgrywacie się teraz na nas za kradzież, tak?
Laurene: Domyśl się tylko jeszcze raz! Crystal Shine!
Rex: Electrobullo!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Lev: We dwie wolicie sobier radzić? Wolę walczyć sam na sam! Lordovenno!
Auriana: Crystal Moon!
Lev: Spenderro!
Iris: Crystal Amore!
Lev: Iris, kocham cię!
Praxina i Rex: Arghh!!
Laurene: Zwalczę potwora! Crystal Solis!
Mephisto: Prawie najlepszą księżniczką jesteś niż Carissa i Lyna. Ubóstwiam cię.
Laurene: Dzięki, ale mnie za to nie należy chwalić. Wrogowie nie uznają księżniczek za dobrych, księżniczki nie uznają wrogów za dobrych. Crystal Solar!
Mephisto: Exbullo!
Laurene: Crystal Sunny!
Rex: Blacktronix!
Lyna: Crystal Levitus!
Rex: Dość!
Praxina: Zamordowaliście naszego potwora!
Laurene: Te lalki nie należą do was! Słońce!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Carissa: Gwiazda!
Lyna: Lilijka!
Lau, Auriana, Iris, Talia, Carissa i Lyna: Crystal Luxtra!
Praxina, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Słudzy Gramorra znikają, a dziewczyny przybijają piątkę.
U Gramorra.
Gramorr: Potwór wam się udał?
Rex: Nie! Księżniczki sprowadziły winę na niego!
Lev: Ciekawe, skąd mają tak potężną moc...
Praxina: Tu pytanie będzie mogło stać pod znakiem zapytania.
Mephisto: Hmm... Pokonują nas na możliwe sposoby...
Praxina: To jest oczywiste, Mephisto.
Rex: Nowa transformacja księżniczek jest okropna moim zdaniem.
Lev: Każdy może mówić to, co chce...
Gramorr: Wymyślcie następnym razem sposób, żeby pokonać księżniczki! Liczę na was cały czas i wiem, co wyprawiacie.
Odbywa się finał konkursu. Prowadzący ogłasza wyniki:
Prowadzący: Drugie miejsce należy do... Missy! Pierwsze miejsce wędruje do... Laurene!
Laurene przychodzi na scenę.
Lau: Dziękuję wam z całego serca, że oddaliście głosy na moją lalkę. Tak strasznie się cieszę. I to pozytywnie!
Wściekła Missy wychodzi ze sceny.
Prowadzący: Brawa dla Laurene!
Publiczność bije brawa. Dziewczyny również.
Prowadzący: Teraz zapowiadamy wam występ zespołu LoliRock!
Piosenka na koniec: Lolirock - Reach The Stars
Narracja Laurene: W następnym odcinku: Ja i dziewczyny wraz z chłopakami idziemy na bal karnawałowy, gdzie będzie można tańczyć i śpiewać przy znanych piosenkach. Podczas zabawy bliźniaki oraz Lev i Rex porywają Carissę i Lynę. Dlaczego to zrobili? I w jakim celu?
Laurene szyje lalkę. Do drzwi od jej pokoju puka Iris.
Iris: Co tam robisz ciekawego, Lau?
Laurene: Szyję... lalkę.
Iris: Serio?
Laurene: No tak, bo...
Wchodzą Talia i Auriana.
Talia: Bo...?
Laurene: Zamierzam ją zgłosić na konkurs.
Talia: Co? Na jaki konkurs?
Laurene: Konkurs na najlepszą lalkę! Odbywa się już jutro, w mieście. Dzisiaj jest ostatni dzień zgłoszeń.
Auriana: Fajnie, że znalazłaś tak świetne zajęcie!
Laurene: To nie zajęcie. Dowiedziałam się o tym kilka dni temu. Szkoda, że o tym wam nie powiedziałam.
Talia: A należało to powiedzieć nam.
Laurene: Talia, nie miej nic przeciwko temu. Muszę coś robić. Pozostałe dziewczyny nie narzekają na to.
Dołączają do dziewczyn Carissa i Lyna.
Carissa: Nie lubię szycia ani projektowania lalek. Za dużo czasu to zajmuje.
Laurene: Szczerze?
Talia: Lau, Carissa ma swoje gusta i guściki.
Laurene: Rozumiem wasze każde zdanie. Każda osoba może robić to, co chce.
Lyna: Mądre słowa. Zgodzę się z Laurene. Szkoda, że wy dziewczyny nie zawsze potraficie to docenić.
Iris: Doceniamy to, co najlepsze.
Auriana: Tylko Carissa nie umie.
Carissa: Że co?!
Laurene: Przestańcie!
Auriana: Sorry.
Lyna: W takim razie nie przeszkadzamy już.
Talia: Wychodzimy z pokoju. Nie chcemy męczyć Lau naszymi gadankami.
Dziewczyny wychodzą, a Laurene zostaje w pokoju, by dokończyć lalkę.
Gramorr: Laurene znalazła nowe zajęcie.
Rex: Szycie lalek. Głupia robota i to dla małych dzieci.
Lev: No co ty? Dla każdego coś ciekawego do robienia różnych rzeczy.
Praxina: Nie tylko. Bez pracy czy roboty nie ma lenistwa.
Mephisto: Czyli?
Praxina: Mephisto! Bywałeś wcześniej leniwy, bo za mało mi pomagałeś a nawet wcale. Laurene dzisiaj zgłosi lalkę na jutrzejszy konkurs, dlatego wiemy co zrobić jutro.
Mephisto: Musimy zachować ostrożność.
Lev: Wykorzystamy lalki do stworzenia potwora.
Rex: Perfecto!
Gramorr: Robota was czeka już jutro.
Następnego dnia.
Laurene: Zgłosiłam wczoraj późnym popołudniem swoją lalkę.
Auriana: Wow! Będę pod wrażeniem!
Laurene: I to jak!
Carissa: Gadacie o konkursie.
Laurene: A wiesz, dlaczego? Bo dzisiaj będzie jego finał!
Auriana: Lau, chyba niczego ona nie rozumie od nas.
Carissa: Mrr...
Lyna: Carissa, spokojnie! Napij się herbaty.
Carissa: Dzięki. Trochę się osłodzę.
Auriana: Eh, wreszcie można wyluzować.
Talia: Ta, pewnie.
Iris: Lau, trzymamy za ciebie kciuki!
Laurene: Dziękuję.
Mephisto: Pójdziemy za nimi?
Rex: Oczywiście. Możemy czekać na obie moje kuzynki i jedną moją siostrzyczkę.
Lev: Potwory namieszają im przed konkursem.
Praxina: Jasne. Ciekawe, czy już się szykuje Laurene ze swoją lalką na konkurs...
Czwórka wrogów widzi, że dziewczyny wychodzą.
Rex: Już wyszły z domu! Teraz wykorzystamy sporo czasu na tak zwany spacer.
Lev: Ruszamy za nimi!
Szóstka dziewczyn idzie w stronę amfiteatru, w którym odbywa się finał konkursu.
Iris: Laurene, jesteśmy z tobą!
Lau: Och, miło mi!
Missy: Tobie jest tylko miło, Laurene?
Laurene: Yyy... Missy! Nie wiedziałam, że ty również bierzesz udział w konkursie!
Missy: Mam ładniejszą laleczkę od ciebie. I ładnie zaprojektowaną! Podoba ci się taka?
Laurene: Myślisz, że twoja jest ładna. Mylisz się. Nie będziesz miała szans.
Missy: Ha!
Auriana: Missy, lepiej idź pogadać z kimś innym niż się z nami zadawać. Crystal...
Talia: Auriana, przestań! (szeptem) Nie załatwisz tego magią!
Lalka Missy się zmniejsza.
Missy: Moja lalka! Zapłacicie mi jeszcze za szkody!
Carissa: Ta dziewczyna jest strasznie uparta, jak nic.
Iris: Uważa się za lepszą. Też była taka wobec mnie.
Auirana: Ona raczej nigdy nie zmieni się na lepsze.
Talia: Jest trochę inna, przyzwyczajcie się!
Lyna: Nie cierpię jej.
Laurene: Dobra, czekamy! Co z lalkami?
Iris: Może schowaj do swojej szafki?
Lau: Dobrze. Akurat mam zarezerwowaną.
Dziewczyny wychodzą na zewnątrz. Następnie wchodzą do szatni Prax, Mephisto, Lev i Rex.
Mephisto: Zajrzymy do szafki!
Praxina: Teraz nie!
Lev: Gdzie Laurene schowała swoją lalkę?
Rex: Nie wiemy, gdzie ją ukryła.
Praxina: Uwaga, zaczynamy otwieranie!
Prax, Mephisto, Rex i Lev: Openobullo!
Dziewczyny spacerują na świeżym powietrzu.
Laurene: Jest bardzo ciepło.
Carissa: Dla mnie jest duszno.
Lyna: Carissa, nie przesadzaj! Potrzeba trochę słońca na świeżym powietrzu.
Carissa: A co mnie to nie interesuje...
Laurene: Bardzo czekam niecierpliwie na finał tego konkursu...
Iris: Lau, twoja lalka na pewno wygra.
Laurene: W sumie wczoraj zaczęłam stawiać swoje pierwsze kroki, jeśli chodzi o szycie i projektowanie jej.
Auriana: Patrzcie! Zniknęła lalka Missy z jej rąk!
Talia: Pomóżmy jej chociaż.
Biegną do zdenerwowanej Missy.
Talia: Lalka ci zniknęła?
Missy: Miałam ją przed chwilą, ale teraz mi wyfrunęła.
Auriana: O-ooo...
Laurene: Podejrzewam, że za tym stoją...
Carissa: Później będą wyjaśnienia.
Laurene: Chodźmy sprawdzić.
Lyna: Teraz? No dobra...
Laurene: Za mną, dziewczyny!
Iris: Poszukamy tej zaginionej lalki Missy!
Praxina: Szafki się otworzyły.
Mephisto: Gotowi?
Rex: Oczywiście.
Lev: Z przyjemnością.
Prax, Mephisto, Rex i Lev: Totemus!
Stworzony zostaje potwór z lalek.
Praxina: Wychodzimy stąd.
Rex: Teraz księżniczki będą miały wielką ciarę.
Dziewczyny wchodzą do budynki amfiteatru. Po wejściu słyszą tupot wielkiego potwora. Przerażone uciekają i się kryją w drzewie.
Laurene: Co teraz?
Talia: Zostańmy tu, żeby nas nie zobaczyli.
Carissa: Ta, mamy się przed nimi chować, tak?
Auriana: Zabawa w chowanego.
Carissa: Czy ja o tym nie wiedziałam nigdy?
Lyna: Chyba już zniknęli.
Iris: Obserwujmy.
Talia: Widzicie! Nie ma ich!
Auriana: Nie zauważają nas? Ekstra!
Laurene: Możemy wydostać się z tego drzewa.
Lau, Talia, Carissa, Lyna, Iris i Auriana schodzą z drzewa i wchodzą do szatni(jest w tym samym budynku, co amfiteatr).
Laurene: O nie! Nie ma mojej lalki oraz pozostałych od innych uczestników!
Iris: Ktoś sprytny włamał się do szafek!
Talia: I bardzo zwinny. Tylko kto?
Laurene: Te słowa są znaczące: bliźniaki i Rex.
Carissa: To muszą być oni!
Auriana: Dorwiemy tych włamywaczy!
Lyna: Może nauczą się od nas nierobienia niemożliwych rzeczy.
Talia: Raczej nic z tego. Mogą robić co chcą, bo to słudzy Gramorra i nasi wrogowie.
Laurene: Nie czekajmy, załatwmy to przed konkursem!
Wychodzą z szatni. Obserwują ich Prax, Mephisto, Lev i Rex z potworem z lalek.
Rex: Ten nasz potwór z lalek jakiś strasznie leniwy...
Lev: Raczej tak.
Mephisto: Nie wiem, czy on wygra czy przegra.
Praxina: Cicho, Mephisto! Już teraz możemy dopaść księżniczki!
Lyna: Średnio jest trochę pomyśleć, czy wrogowie wykonali tę robotę z tym potworem z lalek na konkurs.
Laurene: Łatwiej i prościej przecież.
Carissa: Łatwiej? Masz sztuczną inteligencję.
Laurene: Nie przesadzaj!
Auriana: Ej, nie macie humorów?(uśmiecha się)
Carissa: Podchodzisz do tego z miłym uśmiechem.
Iris: Auriana jest pozytywnie zakręcona.
Carissa: Mnie to w miarę nie dziwi.
Lyna: Nastaw się tak nastrojowo.
Carissa: Mrr... Nigdy.
Talia: Może czujesz się zła przez te zniknięcie lalek z szatni, w tym jednej uszytej przez Lau?
Carissa: Yyy...
Auriana: Sorki.
Iris: Myślicie, że słudzy Gramorra ukradli lalki, żeby utwowrzyć z nich potwora?
Laurene: Tylko ja tak sądzę.
Pojawiają się bliźniacy, Lev i Rex z wielkim potworem z lalek.
Praxina: Kto inny miałby tak sądzić niż wy, księżniczki?
Laurene: Ukradliście lalki, złodzieje! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis!
Rex: Odgrywacie się teraz na nas za kradzież, tak?
Laurene: Domyśl się tylko jeszcze raz! Crystal Shine!
Rex: Electrobullo!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Lev: We dwie wolicie sobier radzić? Wolę walczyć sam na sam! Lordovenno!
Auriana: Crystal Moon!
Lev: Spenderro!
Iris: Crystal Amore!
Lev: Iris, kocham cię!
Praxina i Rex: Arghh!!
Laurene: Zwalczę potwora! Crystal Solis!
Mephisto: Prawie najlepszą księżniczką jesteś niż Carissa i Lyna. Ubóstwiam cię.
Laurene: Dzięki, ale mnie za to nie należy chwalić. Wrogowie nie uznają księżniczek za dobrych, księżniczki nie uznają wrogów za dobrych. Crystal Solar!
Mephisto: Exbullo!
Laurene: Crystal Sunny!
Rex: Blacktronix!
Lyna: Crystal Levitus!
Rex: Dość!
Praxina: Zamordowaliście naszego potwora!
Laurene: Te lalki nie należą do was! Słońce!
Auriana: Księżyc!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Carissa: Gwiazda!
Lyna: Lilijka!
Lau, Auriana, Iris, Talia, Carissa i Lyna: Crystal Luxtra!
Praxina, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Słudzy Gramorra znikają, a dziewczyny przybijają piątkę.
U Gramorra.
Gramorr: Potwór wam się udał?
Rex: Nie! Księżniczki sprowadziły winę na niego!
Lev: Ciekawe, skąd mają tak potężną moc...
Praxina: Tu pytanie będzie mogło stać pod znakiem zapytania.
Mephisto: Hmm... Pokonują nas na możliwe sposoby...
Praxina: To jest oczywiste, Mephisto.
Rex: Nowa transformacja księżniczek jest okropna moim zdaniem.
Lev: Każdy może mówić to, co chce...
Gramorr: Wymyślcie następnym razem sposób, żeby pokonać księżniczki! Liczę na was cały czas i wiem, co wyprawiacie.
Odbywa się finał konkursu. Prowadzący ogłasza wyniki:
Prowadzący: Drugie miejsce należy do... Missy! Pierwsze miejsce wędruje do... Laurene!
Laurene przychodzi na scenę.
Lau: Dziękuję wam z całego serca, że oddaliście głosy na moją lalkę. Tak strasznie się cieszę. I to pozytywnie!
Wściekła Missy wychodzi ze sceny.
Prowadzący: Brawa dla Laurene!
Publiczność bije brawa. Dziewczyny również.
Prowadzący: Teraz zapowiadamy wam występ zespołu LoliRock!
Piosenka na koniec: Lolirock - Reach The Stars
Narracja Laurene: W następnym odcinku: Ja i dziewczyny wraz z chłopakami idziemy na bal karnawałowy, gdzie będzie można tańczyć i śpiewać przy znanych piosenkach. Podczas zabawy bliźniaki oraz Lev i Rex porywają Carissę i Lynę. Dlaczego to zrobili? I w jakim celu?
sobota, 10 września 2016
Odcinek 39: Zwierzę przyjaciel
Narracja Laurene: W poprzednim odcinku: Po walce z Rex'em użyłam kuli, która miała chronić mnie i Carissę. Następnie Rex rzucił zaklęcie, że ja i Carissa wpadłyśmy do wody. Na szczęście znalazła nas Izira, siostra Talii. W Borealis dziewczyny dowiedziały się, jaki był i jaki jest Lev.
Dzwoni budzik, który wydaje głośne dźwięki. Laurene wyłącza go i chce zasnąć, lecz otwiera drzwi Talia.
Talia: Laurene, wstawaj!
Lau się budzi.
Laurene: Ale mnie obudziłaś...
Talia: Dzisiaj jedziemy do zoo z dzieciakami!
Laurene: Yyy... Co?
Talia: Pośpiesz się! Musimy jeszcze zdążyć ze śniadaniem.
Laurene: Dobra, dobra, za chwilę przyjdę.
Lau zamyka drzwi, a Talia schodzi do jadalni.
Talia: No nieźle... Spóźnimy się na autokar.
Auriana: Spokojnie, coś nie w humorze?
Talia: Nie. Dzisiaj Laurene obudziła się, jakby... o czymś zapomniała.
Iris: Żartujesz!
Talia: Nie, nie żartuję. Takie jest moje zdanie.
Laurene schodzi ubrana do dziewczyn.
Talia: Już pięć po siódmej jest, a autokar przyjedzie za dwadzieścia ileś minut.
Laurene: Ej, gniewacie się na mnie?
Auriana: Nie przejmuj się Talią. Bywa czasami stanowcza.
Talia: Za dużo wymagam?
Carissa: Dobra, nieważne. Kto chce... płatki?
Laurene: Z przyjemnością bym zjadła. Dziewczyny, miałam bardzo milszy sen!
Lyna: To znaczy jaki?
Laurene: Śniło mi się, że mam słodkiego zwierzaka!
Iris: Mamy nowe transformacje i nowe zaklęcia.
Talia: No tak, w sumie wszystkie sześć ją posiadamy. Jak każda z nas zdobyła nowa transformację i zyskała kolejne zaklęcia, to musimy wykazać się... odwagą!
Carissa: Odwagą... Czyli?
Talia: Żeby bez magicznego image'u pomóc innym osobom oraz ratować je.
Auriana: Marzę o słodziutkim zwierzaczku.
Iris: Ale żebyś go miała, musisz podjąć się tego kroku.
Laurene: Spróbowałabym prędzej zrobić to ja pierwsza.
Talia: Chodźmy na zewnątrz poczekać na autokar.
Gramorr: Jak wam się udał poprzedni plan porwania księżniczek do Calix i Borealis?
Lev: Niefortunnie.
Rex: Ta Izira musi być z Xeris, tak jak Talia. Czy one są rodziną?
Praxina: Pewnie, że rodziną. Od Iziry dostała Talia medalion Xeris. Słyszałeś o nim?
Rex: Niestety nie.
Mephisto: Raczej ci go nie pokażemy, bo księżniczki nam zabrały to cudo.
Gramorr: Czy zamierzacie szukać roboty, czy będziecie siedzieć i gadać?
Mephisto: Zepsujemy wycieczkę dziewczyn z dzieciakami do zoo...
Lev: Plan roboty?
Mephisto: Zmienimy delfiny w rekiny. Jak dzieciaki je zobaczą, to rekiny je pożrą.
Rex: Doskonale!
Praxina: Wiecie, że dziewczyny za wykazanie pomagania oraz ratowania bez magicznego image'u muszą zdobyć magiczne... zwierzaki.
Lev: Brzmi nieco dziecinnie.
Gramorr: Koniec gadania, zaczynać robotę!
W zoo.
Laurene: Kiedyś interesowałam się zwierzętami, gdy byłam jeszcze młodsza.
Lyna: Zwierzęta są przyjazne dla nas.
Carissa: Nieprzyjazne.
Lyna: Mrr...
Iris: Jesteśmy z dziećmi w zoo! Musimy dla nich być miłe!
Auriana: Zobaczcie, tam żyrafy!
Talia: Na tle tęczy żyrafa... Poczekajcie, zrobię żyrafie zdjęcia.
Talia włącza aparat w swoim telefonie. Robi zdjęcia.
Obserwują to bliźniaki z Rex'em i Lev'em.
Rex: Ale żałosne, co te księżniczki wyprawiają.
Lev: Nękają zwierzęta robieniem zdjęć... Nie da się na to popatrzeć!
Praxina: Koniecznie powinien być sposób przeciwko temu!
Mephisto: Później się zobaczy, jak na to zareagują księżniczki i dzieciaczki, hahahaha...
Auriana nagrywa słonia swoim telefonem. Słoń głośno trąbi.
Auriana: Nie trąb, wielki ogoniasty słoniu.
Talia: Auriana! Idziemy zobaczyć zwierzęta w wodzie oraz ryby w akwarium.
Słudzy Gramorra dalej obserwują.
Lev: Tresura słonia poszła jej na marne.
Rex: Ta Auriana z Volty śmiesznie według mnie się zachowuje wobec zwięrzat z zoo.
Prax: Według ciebie może i tak, ale ona jest tak głupia, że wolę na nią niep patrzeć gołym okiem.
Mephisto: Idą zobaczyć zwierzęta w wodzie, patrzcie!
Carissa: Hipopotam pod wodą unosi się jak stojący dach.
Lyna: Nie przepadasz za zwierzętami?
Carissa: Lyna! Nie chodzi mi o to, że nie przepadam. Po prostu mam prawo wyjaśnić swoje własne zdanie, no nie?
Lyna: Tu ciebie jak najbardziej poprę.
Carissa: Dziękuję. Cieszy mnie to, że rozumiesz.
Iris: (do dzieci) W wodzie kąpią się hipopotamy. Myją się, gdy są ubrudzone w błocie.
Daisy, czyli jedna z uczestniczek tej wycieczki mówi:
Daisy: Tak samo jest z innymi zwierzętami? Czy tylko z hipopotamami?
Iris: Tylko hipopotamy. Inne zwierzęta nie bardzo lubią się kąpać. Teraz chodźmy rozejrzeć się za rybami pływającymi w akwarium.
Bliźniacy, Rex i Lev stoją przy akwarium z rybami.
Rex: To najwyższa i najszybsza okazja, żeby groźna ryba wykończyła księżniczki.
Lev: Księżniczek nie ma jeszcze w oceanarium, więc ten plan można już teraz śmiało wykorzystać.
Praxina: Pewnie! Dziewczyny wpadną w klątwę przez rekina, tak samo inni przebywający w oceanarium. Gotowy, Mephisto?
Mephisto: Chętnie. Delfinie, już nie będzie ci miło.
Praxina i Mephisto: Monstrumo!
Delfin zmienia się w potwora.
Praxina i Mephisto: Tak!
Rex: Rekin zadziała piekielnie i potwornie na księżniczki.
Mephisto: O, już idą księżniczki do oceanarium!
Praxina: Znikamy stąd. Później znów się pojawimy.
Lev: Ważne dla nas, żeby rekin zniszczył księżniczki.
Słudzy Gramorra znikają.
Dziewczyny i dzieci wchodzą do oceanarium.
Laurene: Oto oceanarium. Tutaj można zobaczyć przez szybę wieloryby i delfiny. Pamiętajcie, żeby nie pukać do nich w szybę, inaczej będziecie się jeszcze bardziej ich bać.
Daisy: Czy można zrobić im zdjęcia?
Iris: Oczywiście.
Talia: Róbcie to ostrożnie.
Daisy pochodzi bliżej do szyby akwarium. Widzi tylko rekina. Robi mu zdjęcie swoim telefonem. Potem rekin podchodzi do niej i zwabia ją, niszcząc nie całą szybę.
Daisy: O nie, boję się. Ratunku!
Dziewczyny słyszą krzyki Daisy i nie zauważają, że nie została cała szyba wybita przez rekina oraz że płynie woda. Następnie widzi to Laurene.
Laurene: No nie! To rekin! Po co porwał Daisy? Dziewczyny, zatkajcie kawałek szyby, przez który płynie woda z akwarium! I wejdźmy do Daisy! Jak najszybciej musimy ją uratować!
Auriana: Crystal Cuniculum!
Talia: Nie widzisz, że przez tunel woda cieknie?
Laurene: Jeszcze powiększę szybko tunel! Crystal Magnification! Wskakujemy do tunelu!
Auriana: Tak!
Talia: Wskakujmy, ale oddychajmy głęboko, bo woda trafia.
Wskakują do wody z głębokimi oddechami.
Laurene: Crystal Ball!
Talia: Crystal Reduction!
Szóstka dziewczyn ląduje przez tunel wysoko w górę i trafia pod wodę.
Laurene: Rekinie, nie boję się ciebie!
Talia: Laurene, ten rekin może też ciebie dorwać albo złapać!!
Laurene: Spokojnie. Pomóż mi! Tak samo wszystkie musiałabym poprosić.
Pozostałe dziewczyny oraz Laurene mocno ciągną za ręce rekina, ale on odpycha je. Rekin zaczyna więzić Daisy w swojej paszczy.
Laurene: Daisy! Niee!!
Talia: Uciekajmy przed potworem! Szybko!
Uciekają od rekina z wody. Pojawiają się przy akwarium Praxina, Mephisto, Lev i Rex.
Mephisto: Podoba wam się rekin?
Laurene: Jak śmieliście się wysłać rekina do akwarium?! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis!
Rex: Rekinie, wróć tu do nas!
Rekin wyłania się głęboko z wody i wypuszcza Daisy, już uwięzioną w czerwonym krysztale.
Auriana: Biedna Daisy! Jak ją uwolnimy bez magicznego image'u?
Lev: Na razie z nami się uporacie! Lordovenno!
Auriana: Crystal Canastro!
Rex: Blacktronix!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Praxina i Mephisto: Therado!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Laurene i Iris: Crystal Cumulus!
Praxina: Atherodhere!
Laurene: Crystal Solis!
Praxina: Bardzo potężna moc w was się ubywa, że arr...
Laurene: A co? Zazdrościsz nam? Crystal Solar!
Praxina: Atheruina!
Laurene: Crystal Offensio!
Rex: Szach i mat.
Laurene: W lewo albo w przód! Dziewczyny, przenosimy się na drugą stronę!
Dziewczyny przenoszą się w inną stronę, a wrogowie w taką, jaką zajmowały księżniczki na początku walki.
Mephisto: Jakim sposobem odegracie się na nas za rekina w akwarium?
Laurene: Zdziwcie się, jeśli pokażemy wam zupełną sztuczkę. Crystal Shine!
Iris: Crystal Lothin!
Talia: Crystal Solvenda!
Auriana: Crystal Moon!
Carissa: Crystal Flash!
Lyna: Crystal Levitus!
Praxina, Mephisto, Rex i Lev wpadają do wody.
Prax, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Laurene: Za taką scenę dostałybyśmy Oscara!
Auriana: Nie kręcimy filmu! Chociaż to powiedzenie pasuje do walk z wrogami!
Talia: Niekoniecznie.
Laurene: O-oo...
Lyna: Wyłaniają się z wody!
Carissa: Działamy, szybciej się ich pozbymy!
Iris: Jasne! Żeby dali nam spokój! To ich jeszcze nauczy!
Rex: Wy i my to jest to samo. Zapamiętajcie to na całe swoje magiczne życie.
Laurene: Nigdy! Póki do teraz nie jesteś moim bratem oraz nie masz żadnego powiązania z Carissą i Lyną jako ich kuzyn, nie będziesz tego wmawiać mi, im oraz moim wspaniałym przyjaciółkom, na które mogę liczyć.
Rex: Jesteś naiwna.
Laurene: Myśl, o czym chcesz myśleć. Ale ty z Lev'em i bliźniakami odpowiesz nam za te czyny. Słońce!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Auriana: Słońce!
Carissa: Gwiazda!
Lyna: Lilijka!
Lau, Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Znikają słudzy Gramorra, rekin z powrotem zamienia się w delfina. Sześć dziewczyn przybija piątkę.
Laurene: Słońce! I jak, Daisy?
Daisy: Bałam się trochę rekinów.
Talia: Ktoś z turystów dla głupoty zmienił delfina w rekina. Ale to już jest historia.
Carissa: Nie powinnyśmy chodzić z dzieciakami po oceanarium.
Iris: Musiałyśmy.
Auriana: Szkoda, że nie zrezygnowałyśmy z wyjazdu.
Lyna: Dlaczego miałybyśmy odpuścić wyjazd i zostać w domu?
Laurene zdobywa nowego magicznego zwierzaka.
Iris: Jaki on milutki!
Laurene: To malutki kotek.
Iris: Ciekawe, czy mógłby zaprzyjaźnić się z Amaru...
Talia: Wracamy do oceanarium?
Auriana: Dobra. Odpoczniemy chociaż od tej napiętej walki z wrogami.
Carissa: Jak mamy wrócić?
Talia: To proste!
Wszystkie sześć: Crystal Cornibus!
Talia: Lecimy! Daisy, pędź z nami!
Wracają z powrotem przez tunel!
Talia: Trafcie mocno stopami w zmniejszoną kulę!
Udaje im się trafić stopami w kulę.
Laurene: Przepraszamy za utrudnienia. Ten rekin wybił szybę, chcąć się zbliżyć, i to dlatego leciała woda. Teraz powinno wszystko działać bez problemu.
Talia używa zaklęcia Crystal Glass. Znika tunel, w pełni wraca pełna szyba.
Wszyscy ludzie robią oklaski dla dziewczyn, które się uśmiechają.
Gramorr: Sztuczka z rekinem powiodła się?
Rex: Te księżniczki denerwują mnie strasznie!
Praxina: Zawsze są denerwujące, więc w nich wszystko jest możliwe.
Lev: Na pewno. Chcą być lepsze od nas. Powinniśmy nad tym pracować.
Mephisto: Ehh... Czuję zmęczenie po tej walce.
Praxina: Ha!
Gramorr: Następnym razem bierzcie się w garść i przykładajcie się częściej do roboty!
Prax, Lev, Mephisto i Rex: Obiecujemy.
Piosenka na koniec: Lolirock - Never Give Up
Narracja Laurene: W następnym odcinku: W mieście odbywa się konkurs na najlepszą uszytą lalkę. Gdy zbliża się przedostatni dzień na zgłoszenie się z lalką, zgłaszam swoją jedną z nich. Dzień później przed konkursem okazuje się, że zniknęła, tak samo inne. Czy uda nam się je znaleźć?
Dzwoni budzik, który wydaje głośne dźwięki. Laurene wyłącza go i chce zasnąć, lecz otwiera drzwi Talia.
Talia: Laurene, wstawaj!
Lau się budzi.
Laurene: Ale mnie obudziłaś...
Talia: Dzisiaj jedziemy do zoo z dzieciakami!
Laurene: Yyy... Co?
Talia: Pośpiesz się! Musimy jeszcze zdążyć ze śniadaniem.
Laurene: Dobra, dobra, za chwilę przyjdę.
Lau zamyka drzwi, a Talia schodzi do jadalni.
Talia: No nieźle... Spóźnimy się na autokar.
Auriana: Spokojnie, coś nie w humorze?
Talia: Nie. Dzisiaj Laurene obudziła się, jakby... o czymś zapomniała.
Iris: Żartujesz!
Talia: Nie, nie żartuję. Takie jest moje zdanie.
Laurene schodzi ubrana do dziewczyn.
Talia: Już pięć po siódmej jest, a autokar przyjedzie za dwadzieścia ileś minut.
Laurene: Ej, gniewacie się na mnie?
Auriana: Nie przejmuj się Talią. Bywa czasami stanowcza.
Talia: Za dużo wymagam?
Carissa: Dobra, nieważne. Kto chce... płatki?
Laurene: Z przyjemnością bym zjadła. Dziewczyny, miałam bardzo milszy sen!
Lyna: To znaczy jaki?
Laurene: Śniło mi się, że mam słodkiego zwierzaka!
Iris: Mamy nowe transformacje i nowe zaklęcia.
Talia: No tak, w sumie wszystkie sześć ją posiadamy. Jak każda z nas zdobyła nowa transformację i zyskała kolejne zaklęcia, to musimy wykazać się... odwagą!
Carissa: Odwagą... Czyli?
Talia: Żeby bez magicznego image'u pomóc innym osobom oraz ratować je.
Auriana: Marzę o słodziutkim zwierzaczku.
Iris: Ale żebyś go miała, musisz podjąć się tego kroku.
Laurene: Spróbowałabym prędzej zrobić to ja pierwsza.
Talia: Chodźmy na zewnątrz poczekać na autokar.
Gramorr: Jak wam się udał poprzedni plan porwania księżniczek do Calix i Borealis?
Lev: Niefortunnie.
Rex: Ta Izira musi być z Xeris, tak jak Talia. Czy one są rodziną?
Praxina: Pewnie, że rodziną. Od Iziry dostała Talia medalion Xeris. Słyszałeś o nim?
Rex: Niestety nie.
Mephisto: Raczej ci go nie pokażemy, bo księżniczki nam zabrały to cudo.
Gramorr: Czy zamierzacie szukać roboty, czy będziecie siedzieć i gadać?
Mephisto: Zepsujemy wycieczkę dziewczyn z dzieciakami do zoo...
Lev: Plan roboty?
Mephisto: Zmienimy delfiny w rekiny. Jak dzieciaki je zobaczą, to rekiny je pożrą.
Rex: Doskonale!
Praxina: Wiecie, że dziewczyny za wykazanie pomagania oraz ratowania bez magicznego image'u muszą zdobyć magiczne... zwierzaki.
Lev: Brzmi nieco dziecinnie.
Gramorr: Koniec gadania, zaczynać robotę!
W zoo.
Laurene: Kiedyś interesowałam się zwierzętami, gdy byłam jeszcze młodsza.
Lyna: Zwierzęta są przyjazne dla nas.
Carissa: Nieprzyjazne.
Lyna: Mrr...
Iris: Jesteśmy z dziećmi w zoo! Musimy dla nich być miłe!
Auriana: Zobaczcie, tam żyrafy!
Talia: Na tle tęczy żyrafa... Poczekajcie, zrobię żyrafie zdjęcia.
Talia włącza aparat w swoim telefonie. Robi zdjęcia.
Obserwują to bliźniaki z Rex'em i Lev'em.
Rex: Ale żałosne, co te księżniczki wyprawiają.
Lev: Nękają zwierzęta robieniem zdjęć... Nie da się na to popatrzeć!
Praxina: Koniecznie powinien być sposób przeciwko temu!
Mephisto: Później się zobaczy, jak na to zareagują księżniczki i dzieciaczki, hahahaha...
Auriana nagrywa słonia swoim telefonem. Słoń głośno trąbi.
Auriana: Nie trąb, wielki ogoniasty słoniu.
Talia: Auriana! Idziemy zobaczyć zwierzęta w wodzie oraz ryby w akwarium.
Słudzy Gramorra dalej obserwują.
Lev: Tresura słonia poszła jej na marne.
Rex: Ta Auriana z Volty śmiesznie według mnie się zachowuje wobec zwięrzat z zoo.
Prax: Według ciebie może i tak, ale ona jest tak głupia, że wolę na nią niep patrzeć gołym okiem.
Mephisto: Idą zobaczyć zwierzęta w wodzie, patrzcie!
Carissa: Hipopotam pod wodą unosi się jak stojący dach.
Lyna: Nie przepadasz za zwierzętami?
Carissa: Lyna! Nie chodzi mi o to, że nie przepadam. Po prostu mam prawo wyjaśnić swoje własne zdanie, no nie?
Lyna: Tu ciebie jak najbardziej poprę.
Carissa: Dziękuję. Cieszy mnie to, że rozumiesz.
Iris: (do dzieci) W wodzie kąpią się hipopotamy. Myją się, gdy są ubrudzone w błocie.
Daisy, czyli jedna z uczestniczek tej wycieczki mówi:
Daisy: Tak samo jest z innymi zwierzętami? Czy tylko z hipopotamami?
Iris: Tylko hipopotamy. Inne zwierzęta nie bardzo lubią się kąpać. Teraz chodźmy rozejrzeć się za rybami pływającymi w akwarium.
Bliźniacy, Rex i Lev stoją przy akwarium z rybami.
Rex: To najwyższa i najszybsza okazja, żeby groźna ryba wykończyła księżniczki.
Lev: Księżniczek nie ma jeszcze w oceanarium, więc ten plan można już teraz śmiało wykorzystać.
Praxina: Pewnie! Dziewczyny wpadną w klątwę przez rekina, tak samo inni przebywający w oceanarium. Gotowy, Mephisto?
Mephisto: Chętnie. Delfinie, już nie będzie ci miło.
Praxina i Mephisto: Monstrumo!
Delfin zmienia się w potwora.
Praxina i Mephisto: Tak!
Rex: Rekin zadziała piekielnie i potwornie na księżniczki.
Mephisto: O, już idą księżniczki do oceanarium!
Praxina: Znikamy stąd. Później znów się pojawimy.
Lev: Ważne dla nas, żeby rekin zniszczył księżniczki.
Słudzy Gramorra znikają.
Dziewczyny i dzieci wchodzą do oceanarium.
Laurene: Oto oceanarium. Tutaj można zobaczyć przez szybę wieloryby i delfiny. Pamiętajcie, żeby nie pukać do nich w szybę, inaczej będziecie się jeszcze bardziej ich bać.
Daisy: Czy można zrobić im zdjęcia?
Iris: Oczywiście.
Talia: Róbcie to ostrożnie.
Daisy pochodzi bliżej do szyby akwarium. Widzi tylko rekina. Robi mu zdjęcie swoim telefonem. Potem rekin podchodzi do niej i zwabia ją, niszcząc nie całą szybę.
Daisy: O nie, boję się. Ratunku!
Dziewczyny słyszą krzyki Daisy i nie zauważają, że nie została cała szyba wybita przez rekina oraz że płynie woda. Następnie widzi to Laurene.
Laurene: No nie! To rekin! Po co porwał Daisy? Dziewczyny, zatkajcie kawałek szyby, przez który płynie woda z akwarium! I wejdźmy do Daisy! Jak najszybciej musimy ją uratować!
Auriana: Crystal Cuniculum!
Talia: Nie widzisz, że przez tunel woda cieknie?
Laurene: Jeszcze powiększę szybko tunel! Crystal Magnification! Wskakujemy do tunelu!
Auriana: Tak!
Talia: Wskakujmy, ale oddychajmy głęboko, bo woda trafia.
Wskakują do wody z głębokimi oddechami.
Laurene: Crystal Ball!
Talia: Crystal Reduction!
Szóstka dziewczyn ląduje przez tunel wysoko w górę i trafia pod wodę.
Laurene: Rekinie, nie boję się ciebie!
Talia: Laurene, ten rekin może też ciebie dorwać albo złapać!!
Laurene: Spokojnie. Pomóż mi! Tak samo wszystkie musiałabym poprosić.
Pozostałe dziewczyny oraz Laurene mocno ciągną za ręce rekina, ale on odpycha je. Rekin zaczyna więzić Daisy w swojej paszczy.
Laurene: Daisy! Niee!!
Talia: Uciekajmy przed potworem! Szybko!
Uciekają od rekina z wody. Pojawiają się przy akwarium Praxina, Mephisto, Lev i Rex.
Mephisto: Podoba wam się rekin?
Laurene: Jak śmieliście się wysłać rekina do akwarium?! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis!
Rex: Rekinie, wróć tu do nas!
Rekin wyłania się głęboko z wody i wypuszcza Daisy, już uwięzioną w czerwonym krysztale.
Auriana: Biedna Daisy! Jak ją uwolnimy bez magicznego image'u?
Lev: Na razie z nami się uporacie! Lordovenno!
Auriana: Crystal Canastro!
Rex: Blacktronix!
Carissa i Lyna: Crystal Flecto!
Praxina i Mephisto: Therado!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Laurene i Iris: Crystal Cumulus!
Praxina: Atherodhere!
Laurene: Crystal Solis!
Praxina: Bardzo potężna moc w was się ubywa, że arr...
Laurene: A co? Zazdrościsz nam? Crystal Solar!
Praxina: Atheruina!
Laurene: Crystal Offensio!
Rex: Szach i mat.
Laurene: W lewo albo w przód! Dziewczyny, przenosimy się na drugą stronę!
Dziewczyny przenoszą się w inną stronę, a wrogowie w taką, jaką zajmowały księżniczki na początku walki.
Mephisto: Jakim sposobem odegracie się na nas za rekina w akwarium?
Laurene: Zdziwcie się, jeśli pokażemy wam zupełną sztuczkę. Crystal Shine!
Iris: Crystal Lothin!
Talia: Crystal Solvenda!
Auriana: Crystal Moon!
Carissa: Crystal Flash!
Lyna: Crystal Levitus!
Praxina, Mephisto, Rex i Lev wpadają do wody.
Prax, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Laurene: Za taką scenę dostałybyśmy Oscara!
Auriana: Nie kręcimy filmu! Chociaż to powiedzenie pasuje do walk z wrogami!
Talia: Niekoniecznie.
Laurene: O-oo...
Lyna: Wyłaniają się z wody!
Carissa: Działamy, szybciej się ich pozbymy!
Iris: Jasne! Żeby dali nam spokój! To ich jeszcze nauczy!
Rex: Wy i my to jest to samo. Zapamiętajcie to na całe swoje magiczne życie.
Laurene: Nigdy! Póki do teraz nie jesteś moim bratem oraz nie masz żadnego powiązania z Carissą i Lyną jako ich kuzyn, nie będziesz tego wmawiać mi, im oraz moim wspaniałym przyjaciółkom, na które mogę liczyć.
Rex: Jesteś naiwna.
Laurene: Myśl, o czym chcesz myśleć. Ale ty z Lev'em i bliźniakami odpowiesz nam za te czyny. Słońce!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Auriana: Słońce!
Carissa: Gwiazda!
Lyna: Lilijka!
Lau, Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Crystal Luxtra!
Prax, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Znikają słudzy Gramorra, rekin z powrotem zamienia się w delfina. Sześć dziewczyn przybija piątkę.
Laurene: Słońce! I jak, Daisy?
Daisy: Bałam się trochę rekinów.
Talia: Ktoś z turystów dla głupoty zmienił delfina w rekina. Ale to już jest historia.
Carissa: Nie powinnyśmy chodzić z dzieciakami po oceanarium.
Iris: Musiałyśmy.
Auriana: Szkoda, że nie zrezygnowałyśmy z wyjazdu.
Lyna: Dlaczego miałybyśmy odpuścić wyjazd i zostać w domu?
Laurene zdobywa nowego magicznego zwierzaka.
Iris: Jaki on milutki!
Laurene: To malutki kotek.
Iris: Ciekawe, czy mógłby zaprzyjaźnić się z Amaru...
Talia: Wracamy do oceanarium?
Auriana: Dobra. Odpoczniemy chociaż od tej napiętej walki z wrogami.
Carissa: Jak mamy wrócić?
Talia: To proste!
Wszystkie sześć: Crystal Cornibus!
Talia: Lecimy! Daisy, pędź z nami!
Wracają z powrotem przez tunel!
Talia: Trafcie mocno stopami w zmniejszoną kulę!
Udaje im się trafić stopami w kulę.
Laurene: Przepraszamy za utrudnienia. Ten rekin wybił szybę, chcąć się zbliżyć, i to dlatego leciała woda. Teraz powinno wszystko działać bez problemu.
Talia używa zaklęcia Crystal Glass. Znika tunel, w pełni wraca pełna szyba.
Wszyscy ludzie robią oklaski dla dziewczyn, które się uśmiechają.
Gramorr: Sztuczka z rekinem powiodła się?
Rex: Te księżniczki denerwują mnie strasznie!
Praxina: Zawsze są denerwujące, więc w nich wszystko jest możliwe.
Lev: Na pewno. Chcą być lepsze od nas. Powinniśmy nad tym pracować.
Mephisto: Ehh... Czuję zmęczenie po tej walce.
Praxina: Ha!
Gramorr: Następnym razem bierzcie się w garść i przykładajcie się częściej do roboty!
Prax, Lev, Mephisto i Rex: Obiecujemy.
Piosenka na koniec: Lolirock - Never Give Up
Narracja Laurene: W następnym odcinku: W mieście odbywa się konkurs na najlepszą uszytą lalkę. Gdy zbliża się przedostatni dzień na zgłoszenie się z lalką, zgłaszam swoją jedną z nich. Dzień później przed konkursem okazuje się, że zniknęła, tak samo inne. Czy uda nam się je znaleźć?
sobota, 3 września 2016
Odcinek 38: Lev i jego oblicze, część 2
Narracja Laurene: W poprzednim odcinku: Ja i dziewczyny wiem, co się takiego stało. Podeszłam do ogniska, które było przy drzewie. Chciałam ratować całą tę sytuację, lecz mnie i moje przyjaciółki porwali bliźniaki oraz Rex i Lev do Calix i Borealis. Iris, Talia, Auriana i Lyna dowiedziały się, kim jest Lev. Ja z Carissą zostałyśmy w Calix. Walczyłyśmy z bliźniakami, ale nie poszło tak łatwo...
Rex: Wasze kochane przyjaciółki zostały w Borealis z Lev'em. Jak mnie urządzicie?
Laurene: Dziwi mnie to, że jesteś po stronie jego oraz bliźniaków.
Rex: Niestety musiałem taką decyzję podjąć. Poza tym nie byłem z twoją rodziną szczery.
Laurene: Szczery byłeś ze mną. Teraz jest inaczej. Na ciebie nie można polegać ani razu. Crystal Light!
Rex: Redfullo!
Carissa: Crystal Flash!
Rex: Xenobullo!
Laurene i Rex: Crystal Lathensio!
Lau: Rex nas dorwie, póki czas. Prawda, Carissa?
Carissa: Jasne, żeby ten jeden typ dał nam święty spokój.
Rex: Wracajcie tu! Basstronix!
Laurene: Crystal Solis!
Lau i Carissa uciekają z Calix, latając skrzydłami. Za nimi Rex.
Iris: W Lev'ie musi być jakaś prawda, tak jak było z Rex'em.
Auriana: Co do Rex'a, to się zgodzę. Nie jest on godny zaufania.
Iris: To jest akurat racja. Lev pewnie nie jest ufny, tak jak Rex.
Lyna: Obaj są drażniący jak Gramorr, Mephisto i Praxina.
Iris: Odnośnie Lev'a: jaki on jest tak naprawdę?
Talia: Albo on zmyśla, albo mało poważnie o tym mówi.
Auriana: Kto wie, jaki on jest...
Talia: Nikt tego nie wie, no może prócz nas oraz Laurene i Carissy.
Iris: Nie jesteśmy pewne, czy Carissa oraz Lau wiedzą coś o Rex'ie.
Auriana: Tęsknicie za Laurene?
Talia: To nie jest czas ani miejsce na takie pytania.
Iris: Mam nadzieję, że dwójce dziewczyn nic się nie stało.
Lyna: Poczekamy na nie.
Rex: Zaczekajcie! Kiedy dokończymy walkę?
Laurene: Nigdy?
Rex: O nie, ja bym nie odmówił na twoim miejscu. Fearbullo!
Laurene: Crystal Solar! Carissa, znasz drogę do Borealis?
Carissa: Znam, lecz trudniej będzie dotrzeć do Borealis oraz jednocześnie walczyć z Rex'em.
Laurene: Albo unikniemy walki z Rex'em i użyjemy ochrony przed nim!
Carissa: Pokażesz, jak to się robi?
Laurene: Crystal Ball! Carissa, twoja kolej. Powtórz: Crystal Wings!
Carissa: Yyy... Crystal Wings!
Rex: Kula lata bez skrzydeł. Śmieszne pomysły macie, Laurene z Ephanesse i Carissa z Calix, hahahahaha...
Iris: Co z Laurene i Carissą? Dlaczego ich nie ma?
Lyna: Powinnyśmy cierpliwie czekać.
Talia: Czekanie nie ma sensu.
Auriana: Wolę czekać niż uciekać.
Pojawiają się Praxina i Mephisto z Lev'em.
Mephisto: Czekać czy uciekać? Wybierzcie jedną z tych opcji.
Auriana: Ha! Crystal Ribbon!
Praxina: Atheruina!
Talia: Crystal Apendium!
Mephisto: Exbullo!
Iris: Crystal Lothin!
Lev: Xerodere!
Talia: Crystal Diamond!
Lev: Nie będę z wami się użerał, ale opowiem wam kolejne fakty o mnie.
Iris: Myślimy, że to nie są twoje wymyślone bzdury.
Lev: Zastanów się dokładnie. Czy ja wygaduję głupoty?
Talia: Uważamy, że tak.
Lev: Macie taką pewność?
Lyna: Rex jest prawdomówny, a ty nie!
Carissa: Ta kula lata bardzo wolno.
Rex: Nie macie niczego, czym mogłybyście sterować.
Laurene: Zdajesz sobie sprawę, że kiedyś byłeś dla mnie miły, a teraz nikim dla mnie, tak samo pozostałych księżniczek?
Rex: Twoje zdanie kryje się w kilku małych literach.
Laurene: Tego bym nie powiedziała. Carissa, skacz z wysokości, żeby głowa trafiła do góry w kulę.
Carissa skacze do góry, po czym jej głowa trafia w górę o kulę.
Laurene: Świetnie sobie poradziłaś. Teraz moja kolej.
Lau podobnie jak Carissa, skacze do góry i jej głowa trafia o kulę.
Carissa: Nareszcie!
Lau: Teraz powinno być ok.
Rex: Bawicie się jak maluchy.
Laurene: Że co?!
Rex: Mam dość waszych dziecinnych zabaw. Hardtronix!
Laurene i Carissa: Aaa!!
Lau chwyci Carissę za dłoń i obie wpadają do wody. Są w normalnych strojach, bez magicznych.
Rex: (w myślach) Dwie księżniczki przegrały z konkurencją. Czyli ze mną.
Lev: Ja nie jestem prawdomówny? Spytajcie się Rex'a na temat mnie.
Iris: Rex nie jest potrzebny nam, żeby go pytać.
Talia: Właśnie.
Lyna: Niech on ujawni swoją prawdę o swojej tożsamości.
Auriana: Chyba boi się nam powiedzieć.
Praxina: To nie wasza sprawa, tylko jego. Macie się trzymać z daleka od Lev'a!
Iris: Dla nas jesteście wrogami. Jacy dla siebie wy jesteście?
Mephisto: Ja jestem miły, a ona... wściekła!
Praxina: Mephisto, bo twoim ulubionym zajęciem są żarty i żarciki.
Lyna: Ciekawe, czy Lev wykazuje się od was bycia najlepszym wrogiem...
Mephisto: Lev jest słabszym wrogiem.
Praxina: To ty jesteś najsłabszy ze wszystkich sługów Gramorra!
Mephisto: Wcale nie! On!
Praxina: Ty!
Auriana: Wyjaśniajcie sobie tę sprawę... po swojemu!
Praxina: Zamknij się, Auriano z Volty!
Auriana: Crystal Canastro!
Praxina: Atherodhere!
Iris i Lyna: Crystal Cumulus!
Laurene i Carissa wychodzą z wody.
Lau: Jakim cudem wpadłyśmy do wody?
Carissa: Nie mogę oddychać.
Laurene: Znajdę jakiś sposób. Przeziębię się tu zaraz.
Zjawia się Izira, która widzi przeziębione dziewczyny.
Izira: Carissa, Laurene! Nic wam nie jest? Jak się tu znalazłyście?
Laurene: Izira, wrzucić chciał mnie i Carissę... Rex.
Izira: Kto?
Laurene: Pewnie go nie znasz. On jest moim bratem oraz kuzynem Carissy i Lyny.
Izira: Naprawdę? Nigdy go nie znałam.
Laurene: Wkrótce się o nim dowiesz. Jest sługą Gramorra razem z Lev'em, Praxiną i Mephisto. Kiedyś nie był szczery z moją rodziną, ale ze mną się dogadywał. Ale później poszedł w drogę zła.
Izira: Szkoda, że go ani razu na swoich oczach nie widziałam. Carissa jest przeziębiona. Carissa, czy jest wszystko z tobą w porządku?
Carissa: Tak. Izira, jak nas odnalazłaś?
Izira: Spacerowałam między częścią Calix a Borealis.
Laurene: Izira, zabierz nas do Borealis. Tam muszą być na pewno dziewczyny!
Izira: Nie widziałam Talii.
Laurene: Talia gdzieś musi być, tak samo Iris, Auriana i...
Carissa: I Lyna!
Izira: Za chwilę będzie jeszcze chłodniej. Laurene, jak Carissa przeżyje w zimnie?
Laurene: Wiem, co poradzić. Crystal Praesidium! Izira, pójdziesz z nami?
Izira: Chętnie będę wam towarzyszyć w drodze do Borealis.
Iris: Lev, gadaj kim ty jesteś. A wy bliźniaki nie wtrącicie się do tego!
Praxina: To jest sługa Gramorra wśród nas, inaczej z nim nie pogadacie.
Talia: Kim ty jesteś, podejrzany człowieku?!
Lev: Żądacie ode mnie odpowiedzi, tak?
Auriana: Właściwie to jaki jesteś naprawdę?
Lev: Mam na imię Lev. Gramorr zatrudnił mnie jako zmieniacza kryształów. Ale później uwięził mnie w lochu, dlatego że nie zajmowałem się robotą.
Lyna: Nie kłamiesz?
Lev: Wcale nie, jakbyście nie wiedziały.
Pojawiają się Laurene, Carissa i Izira.
Iris: Laurene!
Auriana: Tęskniłyśmy za tobą!
Laurene: Wiem. Jesteście najważniejsze i ja również.
Izira: Znalazłam obie księżniczki między Calix a Borealis. Zanim ich nie było, spacerowałam.
Talia: Dziękujemy ci, Iziro.
Izira: Talio, dawno się nie widziałam.
Talia: Mimo, że jest nas tu sześć, to możesz ty nam również pomóc.
Izira: Jestem na to gotów.
Praxina: Izira...
Mephisto: Siódma księżniczka dołącza, no pięknie!
Izira: Nie strój ze mnie żartów!
Wśród wrogów zjawia się Rex.
Rex: Miło witacie koleżanki, ale to jeszcze nie koniec!
Talia: Mamy kłopoty!
Izira: To jest ten Rex, o kim mówiła Laurene?
Rex: Proszę, proszę, kogo poznałem. Kolejna księżniczka?
Talia: To moja siostra. Pamiętaj o tym.
Rex: Pamiętać to niczego nie muszę. Widać, że Laurene i Carissa wmówiły twojej siostrze o mnie, co?
Laurene: Nie masz prawa wiedzieć, wiesz? Ciesz się, że masz kłamcę wśród sługów Gramorra(wskazuje palcem Lev'a)
Lev: Ja jestem kłamca? Zobaczycie, co ja zrobię.
Talia: Laurene, uważaj. On może odegrać się na mnie, mojej siostrze, a także na tobie.
Laurene: Zakończ ten dramatyczny film! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Lev: Foxbullo!
Laurene: Słońce!
Carissa: Gwiazda!
Lyna: Lilijka!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Auriana: Księżyc!
Laurene, Carissa, Lyna, Iris, Talia i Auriana: Crystal Luxtra!
Praxina, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Tuż przed wejściem na scenę.
Talia: Lev przyznał się zgodnie z prawdą.
Laurene: I wszystko jasne! Z tą kradzieżą to było dopiero kłamstwo.
Iris: Lev'a można uznać za najgorszego sługę Gramorra.
Auriana: Za najlepszego... Rex'a?
Laurene: Ej, Auriana!
Auriana: To tylko... ironia.
Laurene: Nieważne. Ważne jest to, żebyśmy my robiły hałas na koncercie oraz fani.
Iris: Czekają na nas z niecierpliwością.
Carissa: Ta, na pewno.
Lyna: Fajnie to tak tęsknić za sceną muzyczną, co nie?
Iris, Talia, Auriana, Laurene i Carissa: TAK!!
Wszystkie sześć dziewczyn przybijają piątkę.
Piosenka na koniec: Lolirock - Party Talking.
Narracja Laurene: W następnym odcinku: Wybierzemy się do zoo z dzieciakami. Ale coś groźnego się wydarzy - Daisy podejdzie blisko do rekina, żeby zrobić mu zdjęcie, a potem... porwie ją, żeby zjeść na dokładkę! Czy uda się ją uwolnić od tego morskiego potwora z wody? I kto wpadł na pomysł z tym rekinem w ogrodzie zoologicznym? Pojawi się oprócz tego coś magicznego i nowego.
Rex: Wasze kochane przyjaciółki zostały w Borealis z Lev'em. Jak mnie urządzicie?
Laurene: Dziwi mnie to, że jesteś po stronie jego oraz bliźniaków.
Rex: Niestety musiałem taką decyzję podjąć. Poza tym nie byłem z twoją rodziną szczery.
Laurene: Szczery byłeś ze mną. Teraz jest inaczej. Na ciebie nie można polegać ani razu. Crystal Light!
Rex: Redfullo!
Carissa: Crystal Flash!
Rex: Xenobullo!
Laurene i Rex: Crystal Lathensio!
Lau: Rex nas dorwie, póki czas. Prawda, Carissa?
Carissa: Jasne, żeby ten jeden typ dał nam święty spokój.
Rex: Wracajcie tu! Basstronix!
Laurene: Crystal Solis!
Lau i Carissa uciekają z Calix, latając skrzydłami. Za nimi Rex.
Iris: W Lev'ie musi być jakaś prawda, tak jak było z Rex'em.
Auriana: Co do Rex'a, to się zgodzę. Nie jest on godny zaufania.
Iris: To jest akurat racja. Lev pewnie nie jest ufny, tak jak Rex.
Lyna: Obaj są drażniący jak Gramorr, Mephisto i Praxina.
Iris: Odnośnie Lev'a: jaki on jest tak naprawdę?
Talia: Albo on zmyśla, albo mało poważnie o tym mówi.
Auriana: Kto wie, jaki on jest...
Talia: Nikt tego nie wie, no może prócz nas oraz Laurene i Carissy.
Iris: Nie jesteśmy pewne, czy Carissa oraz Lau wiedzą coś o Rex'ie.
Auriana: Tęsknicie za Laurene?
Talia: To nie jest czas ani miejsce na takie pytania.
Iris: Mam nadzieję, że dwójce dziewczyn nic się nie stało.
Lyna: Poczekamy na nie.
Rex: Zaczekajcie! Kiedy dokończymy walkę?
Laurene: Nigdy?
Rex: O nie, ja bym nie odmówił na twoim miejscu. Fearbullo!
Laurene: Crystal Solar! Carissa, znasz drogę do Borealis?
Carissa: Znam, lecz trudniej będzie dotrzeć do Borealis oraz jednocześnie walczyć z Rex'em.
Laurene: Albo unikniemy walki z Rex'em i użyjemy ochrony przed nim!
Carissa: Pokażesz, jak to się robi?
Laurene: Crystal Ball! Carissa, twoja kolej. Powtórz: Crystal Wings!
Carissa: Yyy... Crystal Wings!
Rex: Kula lata bez skrzydeł. Śmieszne pomysły macie, Laurene z Ephanesse i Carissa z Calix, hahahahaha...
Iris: Co z Laurene i Carissą? Dlaczego ich nie ma?
Lyna: Powinnyśmy cierpliwie czekać.
Talia: Czekanie nie ma sensu.
Auriana: Wolę czekać niż uciekać.
Pojawiają się Praxina i Mephisto z Lev'em.
Mephisto: Czekać czy uciekać? Wybierzcie jedną z tych opcji.
Auriana: Ha! Crystal Ribbon!
Praxina: Atheruina!
Talia: Crystal Apendium!
Mephisto: Exbullo!
Iris: Crystal Lothin!
Lev: Xerodere!
Talia: Crystal Diamond!
Lev: Nie będę z wami się użerał, ale opowiem wam kolejne fakty o mnie.
Iris: Myślimy, że to nie są twoje wymyślone bzdury.
Lev: Zastanów się dokładnie. Czy ja wygaduję głupoty?
Talia: Uważamy, że tak.
Lev: Macie taką pewność?
Lyna: Rex jest prawdomówny, a ty nie!
Carissa: Ta kula lata bardzo wolno.
Rex: Nie macie niczego, czym mogłybyście sterować.
Laurene: Zdajesz sobie sprawę, że kiedyś byłeś dla mnie miły, a teraz nikim dla mnie, tak samo pozostałych księżniczek?
Rex: Twoje zdanie kryje się w kilku małych literach.
Laurene: Tego bym nie powiedziała. Carissa, skacz z wysokości, żeby głowa trafiła do góry w kulę.
Carissa skacze do góry, po czym jej głowa trafia w górę o kulę.
Laurene: Świetnie sobie poradziłaś. Teraz moja kolej.
Lau podobnie jak Carissa, skacze do góry i jej głowa trafia o kulę.
Carissa: Nareszcie!
Lau: Teraz powinno być ok.
Rex: Bawicie się jak maluchy.
Laurene: Że co?!
Rex: Mam dość waszych dziecinnych zabaw. Hardtronix!
Laurene i Carissa: Aaa!!
Lau chwyci Carissę za dłoń i obie wpadają do wody. Są w normalnych strojach, bez magicznych.
Rex: (w myślach) Dwie księżniczki przegrały z konkurencją. Czyli ze mną.
Lev: Ja nie jestem prawdomówny? Spytajcie się Rex'a na temat mnie.
Iris: Rex nie jest potrzebny nam, żeby go pytać.
Talia: Właśnie.
Lyna: Niech on ujawni swoją prawdę o swojej tożsamości.
Auriana: Chyba boi się nam powiedzieć.
Praxina: To nie wasza sprawa, tylko jego. Macie się trzymać z daleka od Lev'a!
Iris: Dla nas jesteście wrogami. Jacy dla siebie wy jesteście?
Mephisto: Ja jestem miły, a ona... wściekła!
Praxina: Mephisto, bo twoim ulubionym zajęciem są żarty i żarciki.
Lyna: Ciekawe, czy Lev wykazuje się od was bycia najlepszym wrogiem...
Mephisto: Lev jest słabszym wrogiem.
Praxina: To ty jesteś najsłabszy ze wszystkich sługów Gramorra!
Mephisto: Wcale nie! On!
Praxina: Ty!
Auriana: Wyjaśniajcie sobie tę sprawę... po swojemu!
Praxina: Zamknij się, Auriano z Volty!
Auriana: Crystal Canastro!
Praxina: Atherodhere!
Iris i Lyna: Crystal Cumulus!
Laurene i Carissa wychodzą z wody.
Lau: Jakim cudem wpadłyśmy do wody?
Carissa: Nie mogę oddychać.
Laurene: Znajdę jakiś sposób. Przeziębię się tu zaraz.
Zjawia się Izira, która widzi przeziębione dziewczyny.
Izira: Carissa, Laurene! Nic wam nie jest? Jak się tu znalazłyście?
Laurene: Izira, wrzucić chciał mnie i Carissę... Rex.
Izira: Kto?
Laurene: Pewnie go nie znasz. On jest moim bratem oraz kuzynem Carissy i Lyny.
Izira: Naprawdę? Nigdy go nie znałam.
Laurene: Wkrótce się o nim dowiesz. Jest sługą Gramorra razem z Lev'em, Praxiną i Mephisto. Kiedyś nie był szczery z moją rodziną, ale ze mną się dogadywał. Ale później poszedł w drogę zła.
Izira: Szkoda, że go ani razu na swoich oczach nie widziałam. Carissa jest przeziębiona. Carissa, czy jest wszystko z tobą w porządku?
Carissa: Tak. Izira, jak nas odnalazłaś?
Izira: Spacerowałam między częścią Calix a Borealis.
Laurene: Izira, zabierz nas do Borealis. Tam muszą być na pewno dziewczyny!
Izira: Nie widziałam Talii.
Laurene: Talia gdzieś musi być, tak samo Iris, Auriana i...
Carissa: I Lyna!
Izira: Za chwilę będzie jeszcze chłodniej. Laurene, jak Carissa przeżyje w zimnie?
Laurene: Wiem, co poradzić. Crystal Praesidium! Izira, pójdziesz z nami?
Izira: Chętnie będę wam towarzyszyć w drodze do Borealis.
Iris: Lev, gadaj kim ty jesteś. A wy bliźniaki nie wtrącicie się do tego!
Praxina: To jest sługa Gramorra wśród nas, inaczej z nim nie pogadacie.
Talia: Kim ty jesteś, podejrzany człowieku?!
Lev: Żądacie ode mnie odpowiedzi, tak?
Auriana: Właściwie to jaki jesteś naprawdę?
Lev: Mam na imię Lev. Gramorr zatrudnił mnie jako zmieniacza kryształów. Ale później uwięził mnie w lochu, dlatego że nie zajmowałem się robotą.
Lyna: Nie kłamiesz?
Lev: Wcale nie, jakbyście nie wiedziały.
Pojawiają się Laurene, Carissa i Izira.
Iris: Laurene!
Auriana: Tęskniłyśmy za tobą!
Laurene: Wiem. Jesteście najważniejsze i ja również.
Izira: Znalazłam obie księżniczki między Calix a Borealis. Zanim ich nie było, spacerowałam.
Talia: Dziękujemy ci, Iziro.
Izira: Talio, dawno się nie widziałam.
Talia: Mimo, że jest nas tu sześć, to możesz ty nam również pomóc.
Izira: Jestem na to gotów.
Praxina: Izira...
Mephisto: Siódma księżniczka dołącza, no pięknie!
Izira: Nie strój ze mnie żartów!
Wśród wrogów zjawia się Rex.
Rex: Miło witacie koleżanki, ale to jeszcze nie koniec!
Talia: Mamy kłopoty!
Izira: To jest ten Rex, o kim mówiła Laurene?
Rex: Proszę, proszę, kogo poznałem. Kolejna księżniczka?
Talia: To moja siostra. Pamiętaj o tym.
Rex: Pamiętać to niczego nie muszę. Widać, że Laurene i Carissa wmówiły twojej siostrze o mnie, co?
Laurene: Nie masz prawa wiedzieć, wiesz? Ciesz się, że masz kłamcę wśród sługów Gramorra(wskazuje palcem Lev'a)
Lev: Ja jestem kłamca? Zobaczycie, co ja zrobię.
Talia: Laurene, uważaj. On może odegrać się na mnie, mojej siostrze, a także na tobie.
Laurene: Zakończ ten dramatyczny film! Laurene, księżniczka Ephanesse!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Lev: Foxbullo!
Laurene: Słońce!
Carissa: Gwiazda!
Lyna: Lilijka!
Iris: Miłość!
Talia: Kryształ!
Auriana: Księżyc!
Laurene, Carissa, Lyna, Iris, Talia i Auriana: Crystal Luxtra!
Praxina, Mephisto, Lev i Rex: Aaa!!
Tuż przed wejściem na scenę.
Talia: Lev przyznał się zgodnie z prawdą.
Laurene: I wszystko jasne! Z tą kradzieżą to było dopiero kłamstwo.
Iris: Lev'a można uznać za najgorszego sługę Gramorra.
Auriana: Za najlepszego... Rex'a?
Laurene: Ej, Auriana!
Auriana: To tylko... ironia.
Laurene: Nieważne. Ważne jest to, żebyśmy my robiły hałas na koncercie oraz fani.
Iris: Czekają na nas z niecierpliwością.
Carissa: Ta, na pewno.
Lyna: Fajnie to tak tęsknić za sceną muzyczną, co nie?
Iris, Talia, Auriana, Laurene i Carissa: TAK!!
Wszystkie sześć dziewczyn przybijają piątkę.
Piosenka na koniec: Lolirock - Party Talking.
Narracja Laurene: W następnym odcinku: Wybierzemy się do zoo z dzieciakami. Ale coś groźnego się wydarzy - Daisy podejdzie blisko do rekina, żeby zrobić mu zdjęcie, a potem... porwie ją, żeby zjeść na dokładkę! Czy uda się ją uwolnić od tego morskiego potwora z wody? I kto wpadł na pomysł z tym rekinem w ogrodzie zoologicznym? Pojawi się oprócz tego coś magicznego i nowego.
piątek, 2 września 2016
Odcinek 37: Lev i jego oblicze, część 1
Narracja Laurene: W poprzednim odcinku: Zanim pobiegłyśmy na scenę, żeby spotkać fanów, poprosił nas o pomoc Rex. Jak widać, Rex jak najlepiej potrafił walczyć ze mną jednym wspólnym zaklęciem, lecz potem odszedł znów do bliźniaków i Lev'a.
Laurene: Jest weekend. Czemu nie pójdziemy do lasu na spacer?
Talia: Raczej na to się nie zanosi.
Carissa: Zauważacie przynajmniej przez okno, jaką mamy dziś pogodę?
Auriana: Bez przesady! Nie pada deszcz! Pogoda jest w miarę dobra.
Lyna: Warto zabić wolny czas i zobaczyć okoliczności natury.
Talia: Dobra. Ale jak będzie lał deszcz, to wracamy z powrotem, albo gdzieś indziej pójdziemy.
Laurene: Nudy, nudy i jeszcze raz nudy!
Na głowę Laurene wskakuje Amaru.
Laurene: Amaru! Czasem lubisz psocić, ale i tak mogę cię przytulić.
Lyna: Mały słodziak z tego Amaru.
Carissa: To zwierzę jest wasze? Czy nie jest ono przypadkiem magiczne?
Laurene: Przypadek? Nie sądzę! Amaru jest naszym magicznym zwierzakiem!
Auriana: Marzę o tym, żeby mieć psa!
Talia: Pies? Psy są groźne.
Auriana: Talia, na zwierzętach domowych się nie znasz? Psy nie są groźne! Nie trzeba się ich bać!
Talia: Hę?
Iris: Ta książka o pradawnym królestwie znudziła mi się.
Laurene: Pójdźmy na spacer, póki taka pogoda jaka jest.
Talia: No dobrze.
Gramorr: Od dzisiaj planety Calix i Borealis należą do mnie!
Mephisto: Panie, a co zamierzasz z Ephanesse?
Gramorr: Rezygnuję z władzy nad Ephanesse!
Praxina: Czyli będzie kolorowo niż mrocznie.
Rex: Po tej klęsce z wami czuję się fatalnie. Lev, robisz się słabszy ze wszystkich!
Lev: Słabszy? Nie powiedziałbym tego sobie.
Rex: Twoja kolej na wymyślenie prostego planu, żeby pozbyć się księżniczek, Lev.
Lev: Porwiemy księżniczki do Calix i Borealis.
Rex: Takie podejście przeciwko księżniczkom szanuję.
Lev: I bardzo dobrze!
Gramorr: Wykonać robotę! Tak wam radzę.
Dziewczyny spacerują po lesie.
Lyna: Jest tu pięknie w tym lesie.
Auriana: I bajkowo!
Talia: Z tobą to na białym koniu chłopak by jeździł.
Carissa: Dość tego gadania o chłopakach!
Iris: Carissa, obserwuj czasem przyrodę i naturę.
Lyna widzi ognisko podpalone przy drzewie.
Lyna: Patrzcie! Przy drzewie stoi ognisko!
Carissa: O rany!
Laurene: Biegnę do tego ogniska! Czyżby nikt niczego nie narobił?
Talia: Uważaj na siebie!
Lau podchodzi niedaleko do ogniska.
Laurene: Będę obiecuję! Crystal Shine!
Lau nie zauważa, że biorą ją za nogi i ręce gałęzie.
Laurene: I po sprawie... Aaa!!
Pojawiają się Praxina, Mephisto, Lev i Rex.
Praxina: Podoba ci się nasza niespodzianka?
Laurene: Szykowaliście na mnie podstęp, tak?
Mephisto: To też. Ale również na twoje koleżanki.
Laurene: Ha!
Rex: Uruchomię portal.
Lev: Świetny pomysł, Rex.
Rex: Portaltronix!
Laurene: Ratunku!! Pomocy!!
Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna słyszą krzyki Laurene. Biegną do niej, lecz gałęzie łapią je za ich nogi.
Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Aaa!!
Laurene: Wypuścicie mnie?
Rex: Twoja koleżaneczki zaraz dołączą.
Pojawiają się wciągnięte przez gałęzie Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna.
Rex: Jeden portal dzielę na dwa. Divisionbullo! Praxina, Mephisto! Sprowadzić Carissę i Laurene do Calix, pozostałe dziewczyny, w tym Lynę do Borealis sprowadzę ja i Lev!
Laurene: Nie!
Mephisto: Miłej podróży, Laurene!
Praxina: Mephisto, skończ!
Lyna, Iris, Talia i Auriana trafiają z Rex'em i Lev'em do Borealis poprzez portal, tak samo Laurene i Carissa z Praxiną i Mephisto do Calix.
W Borealis.
Lyna: Dlaczego nas porwali do Borealis? Jaki muszą mieć w tym cel?
Talia: Nie wiadomo mi nic.
Auriana: Może to wszystko przez ten ogień?
Talia: Nie wydaje mi się.
Auriana: Rozpalili go pewnie.
Talia: To nie jest możliwe.
Auriana: W takim bądź razie zapytam ciebie: czemu bez jakiegokolwiek powodu nas porwali?! Co z Laurene i Carissą?
Iris: Nie ma ich tu z nami. Są pewnie z bliźniakami.
Lyna: Brakuje mi Carissy.
Iris: Najbardziej brakuje mi Laurene.
Auriana: Skoro porwanie było bezcelowe, to chyba powinnyśmy się stąd wyrwać?
Talia: Jak mamy stąd wybrnąć, skoro nas tu pozostawili i mają u siebie Lau i Carissę?
Iris: Cóź, musimy tu zostać.
Lyna: Te gałęzie mnie uduszą. Za mocne są na mnie.
Iris: Zaklęcie? Wtedy może gałęzie odczepią się od nas?
Talia: Powiadasz, że zaklęcie to sposób na to, żeby pozbyć się gałęzi?
Auriana: Wytrzymać ciężko z gałęziami. Koszmarnie tu jest.
Lyna: To prawda. Z mojej planety zrobili martwą dżunglę.
Lev: Porwaliśmy księżniczki.
Rex: Ten plan misternie się udał.
Lev: Zmęczymy je trochę zaklęciami.
Rex: To nie jest zły pomysł, szczerze mówię.
Lev: Doprawdy?
Rex: Haha. Za mną. Jesteśmy gotów uporać się z księżniczkami.
Lyna: Uduszę się przez te gałęzie.
Auriana: Trochę nas tu przymocowały.
Iris: Spróbujemy zaklęciami?
Talia: Hmm...
Lyna: To może ja spróbuję? Potrzebna mi będzie jeszcze jedna osoba.
Auriana: Talia, próbujesz?
Talia: No dobra. Kryształ!
Lyna: Lilijka! No nie.
Iris: Zaklęcie nie podziała na gałęzie.
Rex: A wy nie będziecie stać nam na przeszkodzie!
Auriana: Rex, jak znowu ciebie teraz widzimy, to czujemy się... niepodekscytowane.
Rex: Ha, żałosna jest twoja wymówka.
Lyna, Auriana, Iris i Talia uwalniają się z gałęzi. Wchłaniają się do gałęzi magiczne zaklęcia, przez co one znikają.
Iris: Dajcie nam chociaż popalić, my się tak łatwo nie poddamy! Iris, księżniczka Ephedii!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis!
W Calix.
Laurene: Wyrządzą nam chyba krzywdę.
Carissa: Problem tkwi w tym, że porwali nas bez jakiegoś powodu.
Z magicznych przedmiotów Lau i Carissy wchłania się ich magia. Zostają uwolnione z gałęzi.
Carissa: No nareszcie.
Laurene: Może jest jakieś wyjście?
Praxina: Żadnego wyjścia nie poszukacie.
Mephisto: I nie uda wam się wyjść.
Laurene: Przyznajcie się: dlaczego nas chcieliście porwać?
Mephisto: Yyy...
Praxina: Mephisto, zamiast się jąkać, to powalczmy trochę z kochaną Laurene, prawda?
Laurene: Nie liczę się dla was i dobrze o tym powinniście wiedzieć!
Mephisto: Zaraz, zaraz, co z twoim bratem Rex'em?
Laurene: Rex'a znam, pamięć mnie nie myli.
Praxina: Szczerze, to dogadywałaś się z nim? Czy naprawdę byliście słodkim szczęśliwym rodzeństwem?
Laurene: Słabe pytanie, jak na twój poziom bycia. Laurene, księżniczka Ephanesse!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Laurene i Carissa: Crystal Paxus!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
W Borealis.
Rex: Czy któraś z was równie dobrze znała mnie kiedyś?
Iris: Laurene na pewno ciebie doskonale zna, niż my. To twoja siostra i gdybyś nie był po stronie bliźniaków oraz Lev'a na pewno byłbyś dla Laurene dobrym bratem, a dla nas najlepszym przyjacielem.
Rex: Czytacie w jej myślach, prawda?
Auriana: Nie twoja sprawka! Crystal Moon!
Rex: Electrobullo!
Talia: Crystal Solvenda!
Lev: Lordovenno!
Iris: Crystal Colido!
Rex: Blacktronix!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Rex: Dość już tego teatrzyku. Skoro nie wiecie wielu różnych rzeczy o mnie, to może poznacie je o Lev'ie?
Lyna: Jasne.
Auriana: Możemy posłuchać tych opowiastek.
Lev: No więc tak. Jestem sługą Gramorra, to zapewne wiecie.
Talia: Mów dalej.
Iris: Jesteśmy ciekawe, jaki jesteś.
Lev: Trafiłem do Gramorra, do jego lochu. Kradłem bogatym i zawsze dawałem biednym. Potem niejaki Gramorr się dowiedział o tym nie wiadomo skąd i wsadził mnie do celi.
Auriana: Naprawdę czy zmyślasz?
Lev: Dowiecie się wkrótce więcej o mnie. Żegnajcie, księżniczki.
Lev i Rex uciekają.
W Calix.
Laurene i Carissa: Crystal Rithrosum!
Praxina i Mephisto: Therado!
Mephisto: Nie udało wam się, powodzenia następnym razem.
Bliźniacy znikają.
Laurene: Kiepsko poszło z bliźniakami. Co mamy robić? Tu jest nie do przeżycia w tej ruinie.
Carissa: Moja planeta była jak z krwi i kości. Jak zburzono wszystko to stała się wielką ruiną.
Pojawia się Rex.
Rex: Hahahahaha... Macie ze mną jakiekolwiek szanse? Czy nie? Hahahahaha...
Laurene: Nie...
Ciąg dalszy nastąpi...
Narracja Laurene: W następnym odcinku: Podczas walki mojej i Carissy z Rex'em w Calix, próbowałyśmy przed nim uciec. Nie zaznał nam spokoju. Żeby nie trafił w nas zaklęciem, użyłam magicznej kuli, żeby chroniła. Niestety, wpadłyśmy do wody, lecz między Calix a Borealis znajduje nas Izira. Pozostałe dziewczyny uporają się z bliźniakami w Borealis, a także poznają prawdziwe oblicze Lev'a.
Laurene: Jest weekend. Czemu nie pójdziemy do lasu na spacer?
Talia: Raczej na to się nie zanosi.
Carissa: Zauważacie przynajmniej przez okno, jaką mamy dziś pogodę?
Auriana: Bez przesady! Nie pada deszcz! Pogoda jest w miarę dobra.
Lyna: Warto zabić wolny czas i zobaczyć okoliczności natury.
Talia: Dobra. Ale jak będzie lał deszcz, to wracamy z powrotem, albo gdzieś indziej pójdziemy.
Laurene: Nudy, nudy i jeszcze raz nudy!
Na głowę Laurene wskakuje Amaru.
Laurene: Amaru! Czasem lubisz psocić, ale i tak mogę cię przytulić.
Lyna: Mały słodziak z tego Amaru.
Carissa: To zwierzę jest wasze? Czy nie jest ono przypadkiem magiczne?
Laurene: Przypadek? Nie sądzę! Amaru jest naszym magicznym zwierzakiem!
Auriana: Marzę o tym, żeby mieć psa!
Talia: Pies? Psy są groźne.
Auriana: Talia, na zwierzętach domowych się nie znasz? Psy nie są groźne! Nie trzeba się ich bać!
Talia: Hę?
Iris: Ta książka o pradawnym królestwie znudziła mi się.
Laurene: Pójdźmy na spacer, póki taka pogoda jaka jest.
Talia: No dobrze.
Gramorr: Od dzisiaj planety Calix i Borealis należą do mnie!
Mephisto: Panie, a co zamierzasz z Ephanesse?
Gramorr: Rezygnuję z władzy nad Ephanesse!
Praxina: Czyli będzie kolorowo niż mrocznie.
Rex: Po tej klęsce z wami czuję się fatalnie. Lev, robisz się słabszy ze wszystkich!
Lev: Słabszy? Nie powiedziałbym tego sobie.
Rex: Twoja kolej na wymyślenie prostego planu, żeby pozbyć się księżniczek, Lev.
Lev: Porwiemy księżniczki do Calix i Borealis.
Rex: Takie podejście przeciwko księżniczkom szanuję.
Lev: I bardzo dobrze!
Gramorr: Wykonać robotę! Tak wam radzę.
Dziewczyny spacerują po lesie.
Lyna: Jest tu pięknie w tym lesie.
Auriana: I bajkowo!
Talia: Z tobą to na białym koniu chłopak by jeździł.
Carissa: Dość tego gadania o chłopakach!
Iris: Carissa, obserwuj czasem przyrodę i naturę.
Lyna widzi ognisko podpalone przy drzewie.
Lyna: Patrzcie! Przy drzewie stoi ognisko!
Carissa: O rany!
Laurene: Biegnę do tego ogniska! Czyżby nikt niczego nie narobił?
Talia: Uważaj na siebie!
Lau podchodzi niedaleko do ogniska.
Laurene: Będę obiecuję! Crystal Shine!
Lau nie zauważa, że biorą ją za nogi i ręce gałęzie.
Laurene: I po sprawie... Aaa!!
Pojawiają się Praxina, Mephisto, Lev i Rex.
Praxina: Podoba ci się nasza niespodzianka?
Laurene: Szykowaliście na mnie podstęp, tak?
Mephisto: To też. Ale również na twoje koleżanki.
Laurene: Ha!
Rex: Uruchomię portal.
Lev: Świetny pomysł, Rex.
Rex: Portaltronix!
Laurene: Ratunku!! Pomocy!!
Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna słyszą krzyki Laurene. Biegną do niej, lecz gałęzie łapią je za ich nogi.
Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna: Aaa!!
Laurene: Wypuścicie mnie?
Rex: Twoja koleżaneczki zaraz dołączą.
Pojawiają się wciągnięte przez gałęzie Iris, Talia, Auriana, Carissa i Lyna.
Rex: Jeden portal dzielę na dwa. Divisionbullo! Praxina, Mephisto! Sprowadzić Carissę i Laurene do Calix, pozostałe dziewczyny, w tym Lynę do Borealis sprowadzę ja i Lev!
Laurene: Nie!
Mephisto: Miłej podróży, Laurene!
Praxina: Mephisto, skończ!
Lyna, Iris, Talia i Auriana trafiają z Rex'em i Lev'em do Borealis poprzez portal, tak samo Laurene i Carissa z Praxiną i Mephisto do Calix.
W Borealis.
Lyna: Dlaczego nas porwali do Borealis? Jaki muszą mieć w tym cel?
Talia: Nie wiadomo mi nic.
Auriana: Może to wszystko przez ten ogień?
Talia: Nie wydaje mi się.
Auriana: Rozpalili go pewnie.
Talia: To nie jest możliwe.
Auriana: W takim bądź razie zapytam ciebie: czemu bez jakiegokolwiek powodu nas porwali?! Co z Laurene i Carissą?
Iris: Nie ma ich tu z nami. Są pewnie z bliźniakami.
Lyna: Brakuje mi Carissy.
Iris: Najbardziej brakuje mi Laurene.
Auriana: Skoro porwanie było bezcelowe, to chyba powinnyśmy się stąd wyrwać?
Talia: Jak mamy stąd wybrnąć, skoro nas tu pozostawili i mają u siebie Lau i Carissę?
Iris: Cóź, musimy tu zostać.
Lyna: Te gałęzie mnie uduszą. Za mocne są na mnie.
Iris: Zaklęcie? Wtedy może gałęzie odczepią się od nas?
Talia: Powiadasz, że zaklęcie to sposób na to, żeby pozbyć się gałęzi?
Auriana: Wytrzymać ciężko z gałęziami. Koszmarnie tu jest.
Lyna: To prawda. Z mojej planety zrobili martwą dżunglę.
Lev: Porwaliśmy księżniczki.
Rex: Ten plan misternie się udał.
Lev: Zmęczymy je trochę zaklęciami.
Rex: To nie jest zły pomysł, szczerze mówię.
Lev: Doprawdy?
Rex: Haha. Za mną. Jesteśmy gotów uporać się z księżniczkami.
Lyna: Uduszę się przez te gałęzie.
Auriana: Trochę nas tu przymocowały.
Iris: Spróbujemy zaklęciami?
Talia: Hmm...
Lyna: To może ja spróbuję? Potrzebna mi będzie jeszcze jedna osoba.
Auriana: Talia, próbujesz?
Talia: No dobra. Kryształ!
Lyna: Lilijka! No nie.
Iris: Zaklęcie nie podziała na gałęzie.
Rex: A wy nie będziecie stać nam na przeszkodzie!
Auriana: Rex, jak znowu ciebie teraz widzimy, to czujemy się... niepodekscytowane.
Rex: Ha, żałosna jest twoja wymówka.
Lyna, Auriana, Iris i Talia uwalniają się z gałęzi. Wchłaniają się do gałęzi magiczne zaklęcia, przez co one znikają.
Iris: Dajcie nam chociaż popalić, my się tak łatwo nie poddamy! Iris, księżniczka Ephedii!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Lyna: Lyna, księżniczka Borealis!
W Calix.
Laurene: Wyrządzą nam chyba krzywdę.
Carissa: Problem tkwi w tym, że porwali nas bez jakiegoś powodu.
Z magicznych przedmiotów Lau i Carissy wchłania się ich magia. Zostają uwolnione z gałęzi.
Carissa: No nareszcie.
Laurene: Może jest jakieś wyjście?
Praxina: Żadnego wyjścia nie poszukacie.
Mephisto: I nie uda wam się wyjść.
Laurene: Przyznajcie się: dlaczego nas chcieliście porwać?
Mephisto: Yyy...
Praxina: Mephisto, zamiast się jąkać, to powalczmy trochę z kochaną Laurene, prawda?
Laurene: Nie liczę się dla was i dobrze o tym powinniście wiedzieć!
Mephisto: Zaraz, zaraz, co z twoim bratem Rex'em?
Laurene: Rex'a znam, pamięć mnie nie myli.
Praxina: Szczerze, to dogadywałaś się z nim? Czy naprawdę byliście słodkim szczęśliwym rodzeństwem?
Laurene: Słabe pytanie, jak na twój poziom bycia. Laurene, księżniczka Ephanesse!
Carissa: Carissa, księżniczka Calix!
Praxina i Mephisto: Thrunkolus!
Laurene i Carissa: Crystal Paxus!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
W Borealis.
Rex: Czy któraś z was równie dobrze znała mnie kiedyś?
Iris: Laurene na pewno ciebie doskonale zna, niż my. To twoja siostra i gdybyś nie był po stronie bliźniaków oraz Lev'a na pewno byłbyś dla Laurene dobrym bratem, a dla nas najlepszym przyjacielem.
Rex: Czytacie w jej myślach, prawda?
Auriana: Nie twoja sprawka! Crystal Moon!
Rex: Electrobullo!
Talia: Crystal Solvenda!
Lev: Lordovenno!
Iris: Crystal Colido!
Rex: Blacktronix!
Iris i Talia: Crystal Paxus!
Rex: Dość już tego teatrzyku. Skoro nie wiecie wielu różnych rzeczy o mnie, to może poznacie je o Lev'ie?
Lyna: Jasne.
Auriana: Możemy posłuchać tych opowiastek.
Lev: No więc tak. Jestem sługą Gramorra, to zapewne wiecie.
Talia: Mów dalej.
Iris: Jesteśmy ciekawe, jaki jesteś.
Lev: Trafiłem do Gramorra, do jego lochu. Kradłem bogatym i zawsze dawałem biednym. Potem niejaki Gramorr się dowiedział o tym nie wiadomo skąd i wsadził mnie do celi.
Auriana: Naprawdę czy zmyślasz?
Lev: Dowiecie się wkrótce więcej o mnie. Żegnajcie, księżniczki.
Lev i Rex uciekają.
W Calix.
Laurene i Carissa: Crystal Rithrosum!
Praxina i Mephisto: Therado!
Mephisto: Nie udało wam się, powodzenia następnym razem.
Bliźniacy znikają.
Laurene: Kiepsko poszło z bliźniakami. Co mamy robić? Tu jest nie do przeżycia w tej ruinie.
Carissa: Moja planeta była jak z krwi i kości. Jak zburzono wszystko to stała się wielką ruiną.
Pojawia się Rex.
Rex: Hahahahaha... Macie ze mną jakiekolwiek szanse? Czy nie? Hahahahaha...
Laurene: Nie...
Ciąg dalszy nastąpi...
Narracja Laurene: W następnym odcinku: Podczas walki mojej i Carissy z Rex'em w Calix, próbowałyśmy przed nim uciec. Nie zaznał nam spokoju. Żeby nie trafił w nas zaklęciem, użyłam magicznej kuli, żeby chroniła. Niestety, wpadłyśmy do wody, lecz między Calix a Borealis znajduje nas Izira. Pozostałe dziewczyny uporają się z bliźniakami w Borealis, a także poznają prawdziwe oblicze Lev'a.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)