lolirocks2x25

lolirocks2x25

wtorek, 26 czerwca 2018

Wieść na pocieszenie dla fanów LRMR!

Witajcie!
Zapewne większość fanów LRMR już wie, że serial został zakończony.
W związku z tym wszelkie rozczarowania i niezadowolenia przerwie dobra nowina, zatem uwaga, uwaga!
Już w lipcu wystartuje nowy serial autorki ''Demonów przeszłości'', którzy mieli wcześniej wspólny crossover z LRMR ''Zemsta Czarnej Wdowy''. Tytuł brzmi ''L'espoir fait vivre''(w tłumaczeniu na język polski ''Nadzieja jest żywa''). Fabuła koncentruje się na polsko-francuskim małżeństwie wychowującym dwie córki. Wkrótce wydaje się, że nic nie zniszczy spokoju, jaki panuje. Co doprowadzi matkę i żonę Karolinę do targnięcia się na własne życie? I jakie tajemnice skrywa mieszkanie na obrzeżach Paryża? ''A to wszystko za zamkniętymi drzwiami, pod maską normalnej, szczęśliwej, wielokulturowej rodziny'' - tajemniczo brzmi i jednocześnie wynika z zapowiedzi.
Premiera LFV już 1 lipca. Zapraszam do wejścia na bloga lespoirfaitvivrestronaoficjalna.blogspot.com
Tam jak na razie jest tylko zapowiedź, przybliżono także szczegóły dotyczące jedynie fabuły serialu, więc warto się zapoznać 😤
Zachęcam także do przeczytania Niebezpiecznej Agentki na Wattpadzie, gdzie dzisiaj w nocy premierowo zadebiutował drugi fragment odcinka 5 ''Papierowe Arkusze'': www.wattpad.com/594513325-niebezpieczna-agentka-papierowe-arkusze-odcinek-5
I to by było na tyle.
Do zobaczenia!

niedziela, 17 czerwca 2018

Koniec LRMR?!

Witajcie, drodzy fani LRMR! Tak, tak, wiem, że długo czekaliście aż pojawi się coś nowego na blogu, ale niestety, wracam ze złą nowiną. Co prawda wcześniej była już o niej tylko raz mowa, ale ta przykra wiadomość pewnie nie będzie wróżyła niczego dobrego.

Otóż serial Lolirock Music Revolution prawdopodobnie zakończy się na 4 sezonie. Dlaczego i jakie istnieją przyczyny, które spowodowały podjęcie tej ciężkiej decyzji?
Po pierwsze, wyczerpała się na pewno wena. Na samym początku dużo pomysłów przychodziło znienacka, jednak z czasem były sytuacje, kiedy wolno i opornie to szło.
Po drugie, brak czasu ze względu na obowiązki(nie muszę chyba tłumaczyć, o jakie chodzi)
Pamiętacie na pewno, że była zapowiadana premiera ostatnich odcinków serii 4, ale ze względu na obowiązki i inne rzeczy niestety się nie odbyła i raczej nie odbędzie.

Cóż, nigdy nie można było przypuszczać, że ta wspaniała przygoda podczas pracy nad LRMR będzie trwała tak długo. 3 lata minęły dosyć szybko, jak w kalejdoskopie. Oficjalnie zacząłem pisać ten serial 15 maja 2015 roku(wtedy nie było nawet tego bloga!) i naprawdę to była jednym słowem przyjemność. Ale kiedy rok później założono bloga i dokończono serial, to energia i siła nadal towarzyszyła.
Teraz uważam, że epoka księżniczek musi się skończyć, ponieważ późniejszy okres pokazał, że powoli zabrakło pomysłów na następne odcinki i sezony oraz długo i w nieskończoność ta robota przy opowieści o księżniczkach i wokalistkach by się ciągnęła, ale mimo to naprawdę była to świetna praca i z miłą chęcią by się ją pamiętało, a nawet wspominało.
Chyba nadchodzi już moment, kiedy zaczyna się myśleć o kolejnych projektach o innych tematykach, jednak LRMR pozostanie na zawsze w dobrych sercach <3

Dziękuję Wam, wszystkim czytelnikom mojego bloga za to, że tutaj przez te 2 lata, 4 sezony i 95 odcinków śledziliście przygody Laurene, Iris, Talii, Auriany, Lyny i Carissy w fanowskim opowiadaniu na podstawie Lolirock.

Jeszcze jedna informacja: Z pamiętnika Laurene i angielska wersja LRMR nie będą kontynuowane, zaś blog po polsku, zarówno jak i angielski nie będą kasowane, ani nazwy i adres się nie zmienią.

W zwiazku z tym, że LRMR zostało oficjalnie zakończone, to gorąco zachęcam do przeczytania innego opowiadania własnego autorstwa pod tytułem "Niebezpieczna agentka". Serial opowiada o obojgu młodych agentach, którzy muszą stawić czoła najgroźniejszemu przestępcy i dwójce jego sługów. Link: www.wattpad.com/story/109783538-niebezpieczna-agentka
Zapraszam także na mojego innego bloga "Typowy Recenzent": www.typowyrecenzent.blogspot.com
Jeszcze raz: Dziękujemy!

czwartek, 24 sierpnia 2017

Odcinek 95: Volta


Hayley: Chcę, żeby wszystko było z głowy. Odnalezienie magicznego daru dla Ephanesse oraz pokonanie złego króla, bliźniaków oraz Danosa raz na zawsze.

Laurene: Spokojna w tym głowa. Jakoś wszystko się to ogarnie bez żadnego problemu.
Iris: Nawet nasze koncerty i inne sprawy utrudniają to wszystko.
Talia: Próbujemy zawsze godzić jedno z drugim, choć zdarza się też tak, że czasem nie idzie z tym łatwo.
Auriana: Już wolałabym wrócić na Voltę.
Laurene: Auriana, nie! To niebezpieczne!
Auriana: Lau, nie przeginaj! Nie o to mi chodziło!
Lau: Jeżeli nie pokonałyśmy jeszcze Mephista, Praxiny, Danosa i Hakosa, to nie ma możliwości powrotu na stałe do każdej z magicznych planet, w tym także twojej Volty.
Talia: Laurene ma rację. Najpierw trzeba wszystko doprowadzić do końca, dopiero później będzie możliwość.
Auriana: Rozumiem, tylko że dzisiaj jest…
Iris: Dzień twój?
Auriana: Nie tylko mój, ale nas wszystkich. Czyli dzień dziewczyn.
Hayley: Ano faktycznie, zapomniałam ostatnio, że z tej okazji mam wolne od pracy, juhuu!!
Auriana: Pomyślałam sobie, że może wyruszymy na Voltę do mojej rodziny!
Talia: Od razu w to mogłam zwątpić.
Auriana: Talia, no co ty? Będzie fajnie!
Laurene: A co będzie, gdy od razu Hakos i jego słudzy zaatakują? Mogą zniszczyć twoją planetę, w tym także twoją rodzinę.
Auriana: Przesadzasz! Hakos nigdy nie miał i nie będzie mieć na celowniku mojej Volty!
Iris: Talia i Laurene mówią tym razem prawdę.
Auriana: Ehh, no dobra. To co? Wyruszymy w końcu na tę Voltę czy nie? Zdecydowałyście się?
Hayley: Z chęcią możemy się wybrać razem z tobą!
Iris: Nigdy nie byłam na rodzinnej planecie Auriany, tak jak Laurene.
Talia: Jedynie ja zwiedzałam tę krainę i przyznam szczerze, że w porównaniu z Xeris to Volta jest jedyną z nich, która wcale nie była tknięta przez złych władców.
Laurene: Dlatego warto tam lecieć!
Auriana: Właśnie! Może by tak poznały bliżej moje magiczne królestwo i moją rodzinę, którą mam bogatą. Mam 32 siostry.
Hayley: Ooo… To dużo.
Auriana: Niestety ich wychowywanie jest bardzo ciężkie. Jeszcze posiadam także ośmiu braci, z nich mam jednego, który jest obecnie władcą tronu.
Iris: To znaczy, że jest obsypany brokatami bogactwa.
Auriana: Hahaha, śmieszne. Na dodatek mam babcię w wieku 243 lat.
Hayley: Najdziwniejsza ciekawostka świata!
Talia: Niekoniecznie, ale na Ziemi to raczej wydarzają się stereotypy, że ludzie nie żyją tak długo na Ziemi, lecz w magicznych krainach mogą.
Laurene: Warto wykorzystać okazję na dzień dziewczyn i tam podróżować! Nieprawdaż?
Lau, Iris, Talia, Auriana i Hayley: TAK!!
Hakos: Złe wiadomości z zanadrza przychodzą, że o nich wam powiem!
Mephisto: Znowu? Myślałem, że to będzie ich koniec.
Hakos: Ich końca nie ma, nawet gdy nie pokonujecie księżniczek!
Danos: Staramy się jak możemy, i znowu kpina z nas.
Hakos: Lepiej nie gadać, tylko słuchać się, o czym muszę wam powiedzieć. Otóż księżniczki nie chcą się lenić na Ziemi z okazji Dnia Dziewczyn i chcą wyruszyć na Voltę!
Praxina: Ta, u nich nigdy nie ma lenistwa. Wiadome jest to, że zawsze znajdą pomysł przeciwko nam!
Hakos: Radzę wam dobrze wykorzystać jeden, jedyny moment, aż pozbędziecie się tej planety i dziewczyn!
Mephisto: Za Voltę wolałbym się nie brać, i tak Auriana by się popłakała, gdyby jej planety i jej rodziny w pobliżu nie było.
Prax: Arghh…
Danos: Zajmiemy się raczej nią i jej rodziną.
Hakos: No raczej liczyłbym na to, że kiedyś wasz plan się spełni, oby bez przegranej.
Danos, Mephisto i Prax: Obiecujemy ci to, panie.
Auriana: Ruszamy na Voltę!
Laurene: Łączne zaklęcie skrzydeł!
Lau, Iris, Talia, Auriana i Hayley: Crystal Cornibus!
Przylatują na Voltę.
Auriana: Och, Volta! Nic się nie zmieniła!
Iris: Auriana, spytamy się ciebie wprost. Jak obchodzone jest Święto Dziewczyn na Volcie?
Auriana: Obchodzone jest tylko przez dziesięć godzin, przez piętnaście u chłopaków.
Hayley: Szkoda, że tak krótko.
Talia: Na innych planetach to powiem, że jest różnie.
Hayley: Auriana, gdzie mieszka twoja rodzina?
Auriana: Do mojego domu jest niedaleko.
Hayley: Tak bardzo chciałabym zobaczyć, jak wyglądało wcześniej twoje życie tutaj.
Auriana: Moje życie w tej krainie było bardzo słodkie i kolorowe.
Talia: Nawet wszyscy mieszkańcy Volty są najlepsi w obronie. Tak o tym wcześniej słyszałam.
Iris: Voltanie mają lepiej niż ephedianie czy xerisjanie.
Lau: Auriana, kiedy dotrzemy!
Auriana: Już jesteśmy blisko, Lau. Chodźcie, dziewczęta!
Docierają do rodzinnego domu Auriany. Auriana puka do drzwi. Otwiera je…
Jodan: Auriana?
Auriana: Jodan! Tak strasznie stęskniłam się za tobą!
Jodan: Ja również! Chyba ze już tyle czasu nie widziałem. A te dziewczyny to księżniczki.
Auriana: Oczywiście, a zarazem to są moje przyjaciółki.
Laurene: Hej, ja jestem Laurene, a to moje koleżanki Iris, Talia i Hayley.
Jodan: O tobie Lau słyszałem, o Iris i Talii także, a o tej kolejnej nigdy nie wiedziałem i nigdy jej nie znałem.
Hayley: Na imię mi Hayley, pochodzę z planety Meophold.
Jodan: Meophold… Mało kto słyszał o tej planecie na Volcie, poza wami…
Auriana: Jodan, a gdzie nasi rodzice?
Jodan: Nie ma ich.
Auriana: Jak ich nie ma w domu, to gdzie się podziali?
Jodan: Oni… zostali pojmani przez Gramorra. Do dzisiaj nie wiem, czy on jeszcze ich trzyma w swoim lochu(z płaczem)
Talia: Gramorr już od dawna nie żyje, więc jakoś nie wierzę w to, że wasza rodzina została w jego lochu, Auriana.
Auriana: (ze smutkiem na twarzy) Tak mi przykro.
Laurene: Będziemy mogły wejść do waszego domu?
Jodan: Droga wolna.
Dziewczyny wchodzą do domu.
Auriana: Co z małymi naszymi siostrami?
Jodan: Śpią sobie słodko.
Laurene: Opowiecie nam, co konkretnie stało się z waszymi rodzicami?
Jodan: Gramorr ich pojmał. Wojownicy i strażnicy na Volcie starali się nie dopuścić do tego, a widać że inaczej do tego doszło, pomimo że Gramorr został z naszej planety wypłoszony. Jedynie zostałem ja i moje siostry.
Auriana: Za to masz mnie. Nawet, gdyby króla i królowej nie było w pobliżu, to będziemy z czasem trzymać się razem.
Jodan: Wiem.
Hayley: Smutna, a zarazem cyniczna historia.
Talia: Dokładnie.
Iris: Życie przynosi nie tylko szczęście, ale także i pecha.
Laurene: Masz całkowitą rację.
Za plecami księżniczek…
Praxina: Tak nam smutno i tak nam przykro…
Mephisto: Biedna Auriana i biedny jej braciszek, może biedne też ich malutkie siostrzyczki, które słodko sobie śpią.
Jodan: To znowu wy? Mephisto i Praxina? Znam was doskonale! Byliście sługami nieżyjącego Gramorra!
Danos: To jest już ich przeszłość. Naszym złym królem jest obecnie brat Gramorra zwany Hakosem.
Jodan: No to jeszcze gorzej…
Auriana: Wolno tak przerywać odwiedziny rodziny po kilku latach? Gorzkie chwile pożałowania dla was w tej chwili się zaczną! Auriana, księżniczka Volty!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Laurene: Laurene, księżniczka Ephanesse!
Iris: Iris, księżniczka Ephedii!
Hayley: Hayley, księżniczka Meophold! Crystal Rain!
Mephisto: My tu zaraz zmokniemy! Blaxthra!
Talia: Crystal Exelius! Słaba sztuczka, nie popisałeś się za dobrze!
Danos: Pora zająć się bratem Auriany! To być może on stanie się głównym celem dla nas! Blacktronix!
Auriana: Crystal Moon! Nie pozwolę wam skrzywdzić mojego brata!
Jodan: Boję się, że podczas walki ja zaraz nie wytrzymam długo! Lepiej będzie, jeśli pobiegnę po siostry, żeby je obudzić i stamtąd je zabrać.
Laurene: To niebezpieczne, wracaj!
Jodan: Ale ja obawiam się, że wasi wrogowie mogą coś złego im zrobić!
Praxina: Ahteruina! Już za późno! My już powoli wkraczamy do małych słodziaczków.
Prax i Mephisto biegną do pokoju sióstr Auriany.
Iris: Odczepcie się od nich! Crystal Canastro! Zablokowałam im wyjście!
Jodan: To znaczy, że maluchy tam zostały wraz z Praxiną i Mephisto.
Auriana klęczy i zaczyna płakać.
Auriana: Moje siostry… Nie!!
Jodan: Dostaniecie za swoje, skoro skrzywdziliście prawie całą naszą rodzinę.
Danos: Obwiniasz nas? Wasze siostry pójdą do lochu w zamku Hakosa, a ty razem z nimi!
Jodan zaczyna uciekać, a Danos za nim biegnie.
Auriana: Jodan! Danos, nie dorwiesz go! Crystal Ribbon!
Danos znika, a Auriana zaczyna jeszcze bardziej pogrążać się w smutku.
Laurene: Auriana, współczujemy ci.
Auriana: Zostawcie mnie samą w tej chwili. Moje życie straciło znaczny sens, odkąd utraciłam Jodana i kilka sióstr.
Talia: W naszych rodzinach różnie to wyglądało.
Iris: Miej wkrótce nadzieję na to, że kiedyś znów ujrzysz swoją rodzinę.
Auriana: Dajcie mi wszystkie święty spokój!
Auriana oddala się od przyjaciółek.
U Hakosa:
Hakos: Jak wam poszło!
Praxina: Perfekcyjnie!
Mephisto: Siostry tej krzykliwej voltanki o imieniu Auriana są tam, w lochu.
Danos: A Jodan poszedł sobie, dokąd tylko zechciał, żeby na parę kroków oddalić się od Auriany i swojej planety.
Hakos: Świetnie! Dostajecie dzisiaj ode mnie znakomite gratulacje!
Wieczorem, przed koncertem:
Laurene: Auriana, jak nastrój?
Auriana: Trochę się pozbierałam po dzisiejszym zdarzeniu.
Talia: Teraz jest już wszystko w porządku, ponieważ jesteśmy na Ziemi.
Iris: Masz dzisiaj w sobie dużą siłę, by wystąpić na naszym wspólnym koncercie?
Auriana: Mam na wieczór jak zwykle każdą energię, żeby śpiewać dla wszystkich naszych fanów!
Hayley: To dobrze! Tak trzymać, Lolirock!
Piosenki na koniec: Lolirock – New Star Generation, Lolirock – Reach The Stars

wtorek, 22 sierpnia 2017

Odcinek 94: Legenda Meophold

Laurene: Wreszcie rozpracowałyśmy sprawy związane z tymi złymi wózkami i odnajdziemy ten dar dla Ephanesse.
Auriana: Nawet nie mamy pojęcia, jak go odnaleźć.
Iris: Spokojnie, uda nam się, tylko musimy wiedzieć, gdzie dar spoczywa.
Hayley: Ja natomiast chciałabym się dowiedzieć jak najwięcej o swojej rodzinnej planecie, jaką jest Meophold.
Talia: Wyruszymy do Xeris, do Iziry, żeby dowiedzieć się wszystkiego.
Lyna: Znów do Xeris? Przecież ja i Carissa dużo czasu ostatnio tam przebywałyśmy.
Carissa: Bo należymy do Ruchu Oporu, pamiętaj o tym. O co chodzi z tym darem dla Ephanesse?
Laurene: Jest to dar dla mojej planety.
Talia: Wróżki z odległych królestw powiedziały, że jeżeli go nie znajdziemy ani im go nie damy, którejś z księżniczek z Meophold lub Ruby Orientu może zagrozić niebezpieczeństwo.
Iris: Tak na złą sprawę Ruby Orient nie istnieje, tylko Meophold.
Auriana: Więc trzeba się zabrać natychmiastowo za tą trudną misję.
Carissa: Z wielką chęcią się zgłaszam na powrót do Xeris. Lyna, już się zdecydowałaś?
Lyna: Chyba tak.
Hayley: To wybierzmy się tam. Dziewczyny, może jak znacie zaklęcie, dzięki któremu można lecieć do góry, to chyba wiecie, jak się je wymawia, prawda?
Laurene: Żeby to zrobić, trzeba powiedzieć Łączne zaklęcie skrzydeł!
Talia: A dopiero potem wypowiedzieć zaklęcie, jakim jest Crystal Cornibus!
Hayley: Zaczynam! Łączne zaklęcie skrzydeł! I co dalej?
Carissa: Wszystkie musimy powtarzać Crystal Cornibus!
Hayley: Do dwóch razy sztuka. Łączne zaklęcie skrzydeł!
Hayley, Lau, Iris, Talia, Auriana, Lyna i Carissa: Crystal Cornibus!
Trafiają do Xeris.
Hayley: To jest ta planeta, z której ty podchodzisz, Talia?
Talia: Zgadza się. Tam mieszka Izira.
Hayley: Kim jest Izira?
Laurene: Izira to siostra Talii.
Carissa: Ja i Lyna ją uwolniłyśmy.
Lyna: Założyła Ruch Oporu, którego Carissa i ja jesteśmy członkiniami.
Hayley: W jakim celu on został założony?
Talia: Istnieje on w celu niesienia pomocy innym oraz ratowania wielu magicznych planet.
Iris: Można ująć, że jej przedsięwzięcie jest nieco oporne.
Hayley: Heh, w sumie ten fakt mnie tak bardzo zdziwić to nie zdziwi.
Auriana: Za chwilę dotrzemy do jej domu.
Laurene: Właściwie to już dotarłyśmy. Idziesz z nami, Hayley?
Hayley: Pewnie.
Docierają do domu Iziry. Talia puka do drzwi. Izira otwiera.
Izira: Talia, dawno cię nie widziałam! Laurene, Iris i Auriany również. Lyna, Carissa! Cieszę się, że znów jesteście ze mną! A co tutaj robi z wami obca księżniczka?
Laurene: Już teraz możesz ją poznać.
Talia: Przedstawiam ci Hayley, księżniczkę z planety Meophold. Hayley, to jest moja siostra Izira.
Hayley: Jestem Hayley i zależy mi na tym, żeby jak najwięcej dowiedzieć się na temat mojego pochodzenia.
Izira: Zajmiemy się tym. Możecie chcecie się rozgościć?
Laurene: Nie, dziękujemy. Tylko w kwestii Hayley przyszłyśmy.
Carissa: Nie ma problemu. Izira jak zwykle każdemu wiele rzeczy wytłumaczy.
Hayley: Dowiem się jakiegoś faktu od was?
Lyna: Pewnie. Izira, skoro księżniczka Hayley u ciebie przebywa, to może jej wyjaśnisz sprawy związane z Meophold?
Izira: Oczywiście. Meophold to planeta z wieloma bazarami, straganami, salą tronową...
Hayley: Tylko gdzie mój dom? I jaka jest moja prawdziwa rodzina?
Izira: Jak się tam wybierzesz z księżniczkami, to się o wszystkim dowiesz.
Auriana: Dlatego nie przegapmy tej okazji!
Iris: Ruszajmy! Zaklęcie Crystal Locatum!
Iris, Laurene, Talia, Carissa, Auriana, Lyna i Hayley: Crystal Locatum!
Trafiają do Meophold.
Hayley: Co to za planeta pełna cegieł i zburzonych domów?
Auriana: To nie są żarty, to jest magiczna planeta.
Laurene: Może i przypomina coś zburzonego na Ziemi, ale jesteśmy w sercu planety Meophold.
Hayley: No to się najwyraźniej myliłam. Pierwszy raz to wszystko widzę na własne oczy, aż mi się niedobrze od takiego widoku robi.
Talia: W planecie Meophold znajdowało się mnóstwo straganów i bazarów, które szybko zostały zniszczone.
Hayley: To w takim razie gdzie znajduje się mój prawdziwy dom? I do jakiej rodziny ja należę?
Lyna: Jak tam pójdziemy, to wkrótce poznasz prawdę.
Hayley: Dokąd?
Carissa: Sama zobaczysz.
Iris: Chodźmy, dziewczyny!
Dziewczyny idą w kierunku sali tronowej w Meophold.
Hayley: Dlaczego tak bardzo strasznie muszę się męczyć podczas chodzenia wieloma drogami? To jest jeszcze gorsze jak spacer po górach.
Carissa: Nie musisz już teraz narzekać, bo jesteśmy prawie na miejscu.
Hayley: Co to za zamek, o którym ja nic nie wiem?
Laurene: Może i to wszystko jest skomplikowane, ale jakoś ci to wyjaśnimy.
Iris: Jest to sala tronowa w Meophold.
Hayley: I tylko tyle?
Lyna: Jeszcze to nie koniec ciekawostek.
Talia: (do Hayley) Tam urodziła cię twoja matka, która dzieliła salę tronową z Haroldem i Ellirą z rodziny Brendy. Gdy rywalizowała o koronę, to przegrała starcie i dołączyła do grona złych wróżek, ale zanim tak się stało, ona wysłała cię na Ziemię, żeby cię uchronić przed niebezpieczeństwem.
Hayley: Najsmutniejsza historyjka, jaką w swoim życiu usłyszałam, aż mam od tego wszystkiego same przewidzenia i...
Dziewczyny słyszą pewne odgłosy.
Iris: Czy to bliźniaki z Danosem znów po raz kolejny atakują?
Talia: Możemy być tego pewne.
Hayley: Tylko tym razem kogo chcą  zniszczyć?
Laurene: Biegniemy tam!
Księżniczki widzą Brendę i Rose, które walczą z bliźniakami, Danosem i dwiema złymi wróżkami.
Carissa: Brenda i Rose są w niebezpieczeństwie! Jak je uratujemy?
Lyna: I czy te wróżki to są te, które gadały o darze dla Ephanesse?
Laurene: To na sto procent muszą być one! Pomóżmy dwójce księżniczek!

Brenda: Nie skrzywdzicie mojej siostry ani mnie!
Praxina: Jesteście pewne, że będziemy chcieli się od was odczepić?
Mephisto: Za dużo jest tutaj tych księżniczek, że jednej z was musimy się pozbyć!
Danos: Z chęcią wybrałbym Brendę.
Aurora: Może nie Brendę z Meophold, ale...
Valia: Rose z Ruby Orientu! Zemsta ma słodki smak, kiedy ją zniszczymy!
Rose: Ani się nie ważcie robić mi krzywdy!
Pojawiają się dziewczyny.
Laurene: Zostawcie je!
Laurene i Lyna: Laurene i Lyna, księżniczki Ephanesse!
Lyna: Ładnie to tak bez powodu konfrontować się z niektórymi?
Mephisto: Dla nas to wielka przyjemność!
Praxina: Poza tym wiemy, którą z dwóch dziewczyn wybrałyśny do zniszczenia.
Danos: Wtedy Hakos będzie z nas bardzo dumny i może skończymy także z wami!
Talia: Nie ujdzie wam to na sucho! Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Carissa: Carissa, księżniczka Calixu!
Hayley: Hayley, księżniczka Meophold! Hej, wy dwie. Skąd wy jesteście i jak się zwiecie?
Aurora: Hayley, nie pamiętasz nas? Jesteśmy z twojej rodziny.
Valia: Ja mam na imię Valia i jestem twoją biologiczną matką, a to jest moja siostra Aurora.
Hayley: Szczerze mówiąc, to nic nie wiem o was i nie znam was od początków mojego życia i bycia na świecie. Jedynie mam ojca, brata i siostrę na Ziemi.
Aurora: Twój ojciec tak naprawdę jest twoim adoptowanym z Ziemi.
Hayley: Nie wymyślaj!
Valia: Uwierz nam, to się przekonasz. Jesteśmy wróżkami z odległych królestw.
Hayley: To wy jesteście tymi, co wygadywały głupoty o darze dla Ephanesse, prawda?
Valia: Z nami jest twoja chrzestna matka Hellena, która może ci wszystko potwierdzić.
Hellena podchodzi do Hayley.
Hellena: Witaj, Hayley. Pewnie może mnie nie znasz i kojarzysz, ale jestem twoją matką chrzestną.
Hayley: No więc czego ode mnie chcesz?
Hellena: Chcę cię powiadomić o niepokojącej sytuacji. Odkąd ty pojawiłaś się jako ziemska księżniczka, to jednej z dwóch, która pochodzi z Ruby Orientu grozi niebezpieczeństwo.
Hayley: I co mamy zrobić?
Hellena: Jeśli odnajdziecie dar dla Ephanesse, to Rose zostanie uratowana. Jeżeli się z tego nie wywiążecie, ani ty, ani Brenda, siostra księżniczki z Meophold straci swoje magiczne bóstwo i zostanie wygnana raz na zawsze.
Hayley: Yyy...
Talia: Hayley, nie słuchaj jej!
Hayley: To może potwierdzisz mi, czy to, o czym ona mówi jest prawdą?
Hellena: Od razu ja potwierdzam, że to prawda.
Talia: Aha!
Auriana: Nabraliście nas!
Danos: Dobrze wam tak!
Iris: Ej, może bez takich, co?
Praxina: Arghh... Mephisto, Danos! Walczymy!
Aurora i Valia: W takim razie znikamy!
Aurora i Valia znikają.
Mephisto: Trzeba im powiedzieć papa! Explodium!
Talia: Crystal Solvenda!
Praxina: Dheratha!
Auriana: Crystal Moon!
Danos: Blacktronix!
Lyna: Crystal Levitus!
Danos: Nie umien latać, chcę do dołu!
Iris: Nie chcesz trafionych zatopionych strzałów? Crystal Colido!
Praxina i Mephisto: Thellanock!
Rose: Crystal Fire!
Prax i Mephisto: Aaa!!
Brenda: Genialne, Rose!
Tuż za plecami Brendy, Rose i księżniczek...
Hellena: Brendo i Hayley, niech któraś z was znajdzie magiczny dar, żeby Rose była bezpieczna.
Laurene: Czy my także  mamy znaleźć ten dar dla Ephanesse?
Hellena znika.
Lyna: No super! Odeszła bez odpowiedzi na nasze pytania.
Carissa: I tak możemy chyba także odnaleźć tę rzecz, co nie?
Talia: Wydaje mi się, że na pewno.
Rose: Obawiam się, że coś mi się złego stanie.
Brenda: Spokojnie, Rose. Księżniczki jakoś nam pomogą. Zaufajmy im.
Hayley: Dokładnie.
Lyna: My niestety musimy wracać już do Xeris, do Iziry.
Carissa: Spotkamy was znów wtedy, kiedy nie będziemy miały dużo obowiązków. Brenda i Rose, chodźcie z nami!
Brenda: Siostro, idziemy z Lyną i Carissą. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Nic ci się nie stanie.
Rose: Mam nadzieję.

Wieczorem, w Słonecznej Zatoce. Przed koncertem:
Laurene: Za chwilę koncert!
Talia: Wiem, ale myślę nad pewną strategią...
Iris: Jaką? Możesz nam jakoś to wytłumaczyć?
Hayley: Może chodzi o strategię związaną ze znalezieniem daru oraz pokonaniem wrogów?
Auriana: Chyba Talia ma to na myśli.
Hayley: Idę na telebimy, żeby ujrzeć was na żywo.
Lau: A my zbieramy się już na scenę.

Piosenki na koniec: Lolirock - We Are Magic, Lolirock - Never Give Up

niedziela, 30 lipca 2017

Różnice między LRMR a Demonami Przeszłości

 UWAGA, SPOILERY!



Witajcie! Z tej strony Violette Delacroix, autorka serialu "Demony Przeszłości" będącego swego rodzaju spin-offem LoliRock Music Revolution. Dzisiaj przychodzę do Was z wpisem na temat różnic między tymi dwoma projektami. Konkretnie chodzi mi o postaci Violette i Margaret pojawiające się w 3 sezonie LRMR. Ich życiorysy znacząco się w obu tych serialach różnią i chcę Wam to teraz pokrótce przedstawić:

1. W LRMR obie dziewczyny urodziły się w 1998 r., jednak w Demonach - 1994.
2. W LRMR Violette ma fiołkowe oczy, w Demonach - szare, a jedynie czasem używa soczewek.
3. W LRMR była mowa o kilku zbrodniach Margo, w Demonach oficjalnie wiadomo o jednej.
4. W LRMR Margaret współpracuje z Vilo, w Demonach jej wspólniczką jest Jacqueline.
5. W LRMR Vilo zostaje matką bliźniaczek, w Demonach ma tylko jedną córkę.
6. W LRMR Margo dokonała zabójstwa ojca w 2011, w Demonach - 2012.
7. W LRMR Margo zostaje uśmiercona, w Demonach - skierowana na leczenie psychiatryczne.
8. W LRMR Violette przyjaźniła się z Charlotte, w Demonach - rywalizują ze sobą.
9. W LRMR wspomniano, że Vilo brała udział w porwaniu, w Demonach nigdy nie dopuściła się podobnych przestępstw.
10. W LRMR Huck dowiaduje się o ciąży Vilo w ich domu, w Demonach - na korsykańskiej plaży.
11. W LRMR Margo uczyniła z Violette kryminalistkę, w Demonach stała się na powrót dobra.

Myślę, że to wszystko. Początkowo miałam opublikować ten post na swojej stronie, jednak dzięki uprzejmości Adama pojawia się on tutaj.

Koniecznie dajcie mi znać, czy w jakiś sposób Was zaciekawiłam. A tych, którzy nie czytali mojego bloga, odsyłam TUTAJ.

Ściskam!

/VDelacroix

poniedziałek, 24 lipca 2017

Odcinek 93: Po innej stronie



Auriana: Nie miałam wczoraj najlepszego dnia, to dzisiaj także go nie mam.
Laurene: Każdemu się zdarzają czasem lepsze dni, czasem gorsze.
Auriana: Jestem załamana na wieść, że Brad mnie ignoruje na wieść, że wcześniej byłam z innym chłopakiem, który stał się potem zły i że jestem księżniczką pochodzącą z innej planety.
Talia: Z tym pierwszym to się zgodzę, niepotrzebne było to wszystko.
Iris: Ale z drugim faktem? On nawet nie wie nic o naszej prawdziwej tożsamości.
Hayley: Jemu nie chce się w to wszystko wierzyć. Dziwna komu rzecz. Przecież i tak nie przekonamy go do świadomości, że pochodzimy z innych planet, które są magiczne oraz że jesteśmy księżniczkami, które posiadają magiczne moce.
Iris: No, na pewno. Gdybym znów powiedziała swojemu chłopakowi Nathanielowi całą prawdę, z pewnością on znów by nie mógł mi uwierzyć i zerwałby po raz drugi ze mną, a ja nie chcę, żeby on o tym wiedział za dużo lub w ogóle nie.
Laurene: Ale z naszych facetów mamy Timothy’ego i to właśnie jemu można ufać.
Auriana: Jedyny chłopak to Timothy, bo on doskonale potrafi dochować wiele tajemnic i zna doskonale nasze sekrety. A gdzie inni nasi chłopacy, na przykład Dave? Pomimo tego, że później zaczarowali go bliźniacy z Violette i Margaret z dobrego na złego, to on wiedział, jak magicznie wyglądamy i jakie zdolności naprawdę posiadamy.
Hayley: Robimy coś, czego większość ludzi na tym świecie nie umie i nie potrafi.
Auriana: Ta, jasne. Może byście powiedziały mi, komu można powiedzieć, że jesteśmy księżniczkami?
Iris: Z innej beczki możemy ci powiedzieć.
Talia: Prawdę o księżniczkach, czyli o nas możemy wyjawić tylko przyjacielowi, gdyby był w niebezpieczeństwie.
Laurene: Można też swym chłopakom o tym mówić, ale zanim się to zrobi, trzeba wyczuwać to, czy oni wierzą w magię czy nie.
Auriana: Mój Dave też wierzył w magię i co? Jakoś z tym problemu nie miał. Wiedział także o twojej planecie, Lau.
Laurene: Wiem, opowiadał mi jak byłyśmy u niego wszystkie w domu, że istnieje magiczna planeta o nazwie Ephanesse.
Lau widzi z niedaleka Brada.
Laurene: Auriana, masz teraz szansę pogadać z Bradem! Jest niedaleko, siedzi zapatrzony w samego siebie na jednej z ławek!
Auriana: Nie wiem, czy on zechce ze mną rozmawiać.
Hayley: Spróbuj, bo warto.
Talia: Nawet gdybyś powiedziała mu prawdę, to i tak zdarzy mu się panikować, ale nie przejmuj się tym.
Auriana: Jak mam się tym całkowicie nie przejmować?! Nie mam po prostu na to siły, chęci.
Iris: Auriana, naprawdę chociaż raz wykorzystaj czas dla Brada i wyjaśnij mu wszystko, co związane z tobą i nami, nigdy nie należy się poddawać, nawet jeśli chce odzyskać się swoją miłość.
Auriana: Może macie na pewno rację i może wątpię w to, że on będzie ze mną rozmawiał.
Auriana odchodzi od towarzystwa.
Laurene: Auriana najwyraźniej nie ma nastroju po wczorajszej walce z bliźniakami, Danosem i jej poprzednim chłopakiem.
Iris: Jej trudno dojść do siebie, przez co ona ma coraz kiepskie dni.
Hayley: Uszanujmy jej problemy.
Talia: Powinnyśmy, jak tylko się dogada z Bradem. Jeżeli Auriana z nim wszystko załatwi to wtedy zajmiemy się inną sprawą. Związaną ze złymi wróżkami.
Hayley: Wreszcie zajmiemy się czymś poważnym.
Laurene: Nabędziemy trochę informacji od nich, tylko w ten sposób można się wielu rzeczy o nich samych dowiedzieć.
Hakos: Mephisto, Praxina, Danos! Co z kolejnym sługą Davem? I czy po raz kolejny wykończyliście księżniczki?!
Mephisto: Ostatnio to było… trochę kiepsko.
Hakos: Słucham?!
Praxina: Ta wczorajsza walka była bardzo dziwna. Nie dość, że księżniczki szybko nas załatwiły, to Dave nie został!
Mephisto: Odszedł od nas może dlatego, że dowiedział się o nowym facecie Auriany?
Prax: Możliwe, ale teraz chcę dokończyć…
Hakos: Trzy zdania tylko wystarczyły, żadnego innego nie chcę słyszeć! Macie przestać gadać jakieś głupoty i bardziej zająć się tylko i wyłącznie księżniczkami!
Danos: Przestań nam mówić, co my mamy robić!
Praxina: Właśnie! Odchodzimy do ciebie, skoro w taki sposób chcesz nam rozkazywać!
Mephisto: Dołączymy do księżniczek, żeby ciebie zniszczyć!
Bliźniaki i Danos znikają.
Hakos: Wracać mi tu!
Auriana biegnie do Brada.
Auriana: Brad, hej! Właśnie miałam ci coś ważnego powiedzieć…
Brad: Nie mam ochoty z tobą gadać, Auriana. Zdaje mi się, że coś ukrywasz, tylko nie chcesz mi się do tego przyznać!
Auriana: Wiem, może to i jest wszystko skomplikowane, ale naprawdę powinieneś mi zaufać.
Brad: No więc co takiego masz na myśli, że chciałabyś wszystko mi wytłumaczyć.
Auriana: Co do wczorajszego dnia, to… ja byłam z poprzednim chłopakiem w związku. Miał na imię Dave. Później, gdy stał się zły, to zerwałam z nim na dobre.
Brad: To… to ty zmieniasz ciągle chłopaków jak rękawiczki? Domyśliłem się!
Auriana: A jeżeli chodzi o mnie w innej roli, to ja… Jestem księżniczką pochodzącą z innej planety.
Brad: Chyba gadasz bzdury. Robisz ze mnie głupca? Zrywam z tobą, nie jesteś taka, jak wcześniej. Żałuję, że cię poznałem. Nara.
Auriana: Brad, zaczekaj! Brad…( z płaczem)
Za Aurianą idą dziewczyny.
Laurene: I co, Auriana? Wyjaśniłaś coś sobie z Bradem?
Auriana: Nic z tego nie wyszło i nic nie będzie z naszej dalszej relacji między mną a nim. Zerwał ze mną.
Iris: A to podlec! Niech się wstydzi sam za siebie.
Auriana: Nie uwierzył mi we wszystko. Tłumaczyłam mu pewne powody, ale on mnie w okropny sposób potraktował i teraz nie chce mnie znać. Jak widać, nigdy nie miałam i nie będę mieć wielkiego powodzenia wśród chłopaków, zwłaszcza jeżeli chodzi o miłość.
Hayley: Nie daj sobie tego wmówić! Być może wkrótce kogoś lepszego poznasz od Brada.
Auriana: Na to liczyć nie będę, i tak wolę być typem samotnika, tak jak Talia.
Talia: Słusznie wybrałaś. Dla nas spotykanie się z chłopakami nie jest tylko ważną podstawą, tylko walka ze złem i muzyka.
Pojawiają się bliźniaki z Danosem.
Praxina: To my, księżniczki.
Laurene: Praxina! Znowu ty, twój brat i Danos?!
Mephisto: Spokojnie! Przybyliśmy tutaj do was w dobrych intencjach.
Talia: Jakby na to gołym okiem nie patrzeć… Znów jakiś podstęp?
Danos: Podstęp to raczej i nie, ale raczej pomoc.
Praxina: Chcemy pokonać naszego złego króla Hakosa i pomyśleliśmy, że do was dołączymy.
Iris: Czy aby na pewno mówicie prawdę, że na serio chcecie się przyłączyć do nas?
Mephisto: No pewnie.
Auriana: No więc mówcie, o co wam chodzi!
Mephisto: Myślimy nad tym, żebyście wy pomogły nam zniszczyć Hakosa, ponieważ on ciągle nam rozkazuje!
Hayley: Jakoś w to bym nie uwierzyła.
Mephisto: Uwierz, uwierz, zresztą reszta twoich przyjaciółek tak samo. Czy możemy do was dołączyć?
Laurene: Możecie, pozwalamy wam.
Praxina: Z przyjemnością się zjednoczymy z wami, dziewczyny.
Iris: Tak, ale pod warunkiem, że nas nie opuścicie.
Danos: Szczerze możemy wam to obiecać.
Talia: Trudniej będzie coś obiecać, ale próbować zawsze można.
Mephisto: Tak, tak, jak tylko się połączymy, to zły król zostanie pokonany raz na zawsze, wszyscy musimy to przysięgnąć.
Praxina: Mephisto i Danos, znikajmy stąd tak, aby reszta ziemskich ludzi nas nie zobaczyła.
Bliźniaki i Danos znikają.
Hayley: Talia, będziemy miały możliwość dowiedzieć się czegoś o złych wróżkach z ciemnej kuli?
Talia: Tak. Chodźmy do domu ciotki Laurene, by tam przedyskutować coś o nich.
Później, w domu Lau.
Laurene: Moja ciocia sprząta pokój Carissy, więc tam raczej nie pójdziemy.
Pearline: A chcecie naprawdę wejść do tego pokoju?
Lau: Nie, pójdziemy do tamtego! Ty ciociu możesz sprzątać dalej, my ci nie będziemy przeszkadzać. Dziewczyny, chodźcie do pokoju  Lyny, jest wolny!
Lau, Iris, Talia, Auriana i Hayley wchodzą do pokoju Lyny.
Hayley: Talia, powiesz coś o tych złych wróżkach?
Talia: Tak. Ale żeby się tego dowiedzieć, potrzebne jest w tym jedno zaklęcie, które teraz wszystkie cztery poznacie.
Hayley: Ekstra. (do Lau) Lau, jak Talia nauczyła się tych wszystkich zaklęć?
Laurene: Ponieważ cały czas je znała na pamięć i jej starsza siostra ją ich nauczyła. A teraz zobaczmy, w jaki sposób nowego dla nas zaklęcia użyje Talia.
Talia: Crystal Nuntius!
Wróżka 1: Hayley... Księżniczki...
Hayley: To do mnie czy do nas wszystkich?
Wróżka 2: My będziemy kierować to do wasz wszystkich. Jesteśmy wróżkami z odległych królestw.
Wróżka 1: Chcemy, żebyście oddały nam coś, na czym bardzo nam zależy.
Laurene: Wyjaśnicie nam to, o czym będziecie mówić?
Wróżka 2: Jest to dar dla Ephanesse. Jeżeli nam tego nie dacie, którejś z księżniczek z innych planet będzie groziło niebezpieczeństwo.
Iris: To znaczy, że nam to się przydarzy?
Wróżka 1: Zdarzy się to prędzej czy później księżniczce z Meophold lub Ruby Orientu.
Laurene: Co? Przecież te planety już dawno nie istnieją.
Wróżka 2: Odkąd ziemska księżniczka jest, to jednej z dwóch pochodzących z obu planet może zagrozić niebezpieczeństwo.
Wróżka 1: Jeżeli nie chcecie do tego dopuścić, księżniczki, to odnajdźcie magiczny dar dla planety Ephanesse?
Laurene: Dla mojej planety? Jeśli tak, to gdzie mamy go odnaleźć?
Wróżka 2: Wkrótce możecie się dowiedzieć, co i jak.
Wróżki znikają wraz ze światłem z zaklęcia, a tymczasem wchodzą bliźniaki i Danos z Hakosem.
Mephisto: Księżniczki, coś złego się dzieje!
Hakos: Więc dlatego wy z księżniczkami chcecie się zająć mną za te moje rozkazy? Tak to miało wyglądać?
Laurene: Więc chcieliście, żebyśmy my się na to nabrały?
Praxina: Zgadza się. Atheruina!
Laurene: Crystal Solar!
Danos: Myśleliśmy, że wy nam pomożecie zniszczyć naszego złego króla, ale Hakosa pokonać się nie da ani nas!
Hayley: Kiepscy żartownisie! Hayley, księżniczka Meophold!
Talia: Talia, księżniczka Xeris!
Auriana: Auriana, księżniczka Volty!
Laurene: Laurene, księżniczka Ephanessse! Arena walk!
Księżniczki, bliźniaki, Danos i Hakos trafiają na arenę walk.
Hakos: Wy troje zajmijcie się księżniczkami, skoro wciągnęły się w wasz pułapkowy pomysł!
Hakos znika.
Mephisto: Wykończymy was, żadna nam w tym głowa! Exbullo!
Laurene: Crystal Vervene! Tak łatwo było wam nas uknuć cokolwiek, żeby nas tak z łagodnie, a nie inaczej oszukiwać? Crystal Sunny!
Danos: Velxthra!
Iris: Crystal Lothin! Ja już tego nie wytrzymuję, kompletnie nie!
Danos: To i tak dla ciebie lepiej. Technobullo!
Auriana: Crystal Moon!
Praxina: Jedna księżniczka ma o wiele ciężej, prawda? Dheratha!
Talia: Crystal Solvenda! Praxina, uważaj na to, o czym mówisz!
Prax: Serio tak uważasz?
Auriana: Gadasz za dużo, jak twój paskudny brat!
Mephisto: Jesteśmy gadatliwi, ale w mniejszości procentów, by stawić się przeciwko wam! Blaxthra!
Auriana: Crystal Ribbon! A masz Mephisto, a masz Praxina!
Praxina: Atherodhere!
Laurene: Crystal Solis!
Praxina: Arghh…
Hayley: Pokażę wam moje skromne umiejętności! Crystal Tornado!
Danos: Przestań, Hayley. Klęska nie potrwa dłużej.
Talia: Klęska zakończy się jeszcze szybciej, obiecujemy wam to! Xeris!
Hayley: Meophold!
Auriana: Volta!
Iris: Ephedia!
Laurene: Ephanesse!
Tal, Hay, Auri, Iris i Lau: Crystal Quinta!
Słudzy Hakosa znikają.
Wieczorem, w kawiarni.
Auriana: Mam już teraz humor i nastrój dobry!
Laurene: Cieszymy się bardzo. Lubimy, jak jesteś taka wesoła!
Auriana: Postanowiłam sobie już nigdy więcej nie spotkać się z żadnym chłopakiem!
Nathaniel: Faceci już cię teraz nie kręcą ani nie obchodzą?
Auriana: Osobiście to twierdzę, że jak zmieniam ciągle chłopaków jak rękawiczki, to wtedy każdy mnie porzuca.
Iris: To było dobre, Auriana.
Auriana: Wcale ja nie żartuję! Chcę być taka poważniejsza w takich drażliwych kwestiach jak Talia.
Talia: Zaskakujesz mnie, jestem pełna dużego podziwu.
Hayley: Zdziwię się jeszcze pozytywnie mocniej, kiedy wasz wieczorny występ w kawiarni uświetni całą kawiarnię!
Piosenki na koniec: Lolirock – Lolistep, Lolirock - BFF